"Piosenki o dziewczynie" Chris Russell, Tyt. oryg. Songs about a Girl, Wyd. Feeria, Str. 384
"[...] w życiu liczą się przede wszystkim dwie rzeczy. Rodzina i przyjaciele. Kiedy masz ich wokół siebie, cała reszta jakoś się układa".
Nie zdążyłam zapoznać się z pierwszymi zapowiedziami na najbliższe tygodnie a już udało mi się dowiedzieć, że "Piosenki o dziewczynie" to jedna z lepszych książek nadchodzących premier. Obok podobnych rekomendacji nigdy nie udaje mi się przejść obojętnie dlatego na swoją kolejną lekturę wybrałam właśnie powieść Chrisa Russella.
Powieść opiera się na charakterystycznym schemacie motywu miłosnego, gdzie w roli głównej mamy trochę wycofaną dziewczynę i znanego światu chłopaka. Jednak do tego wszystkiego dochodzi również muzyka, która już nie raz udowodniła, że potrafi w powieści zdziałać cuda (choćby wyjątkowa historia Hoover "Maybe Someday"). Także w tym przypadku stała się jednym z czołowych bohaterów powieści i wplotła do historii znacznie więcej uczuć niż mogłam przypuszczać.
Gdy Charlie Bloo, dziewczyna spokojna i niemal przez cały czas schowana za obiektywem swojego aparatu otrzymuje propozycję sfotografowania od kulis znanego w Wielkiej Brytanii boysbandu Fire&Lights nie wie co o tym myśleć. Olly Samson kiedyś był jej bliski, ale czy dziś jest tą samą osobą i czy sława nie uderzyła mu do głowy? Mimo sprzecznych emocji do przedsięwzięcia Charlie zgadza się wstąpić do zespołu i wykonać dla nich zlecenie. I choć zupełnie tego nie podejrzewała - świat muzyki zaczyna być dla niej przychylny a zespół bardzo szybko akceptuje ją jako nowego członka ekipy. Tylko jedynie głęboko skrywane uczucia do jednego z wokalistów przeszkadzają dziewczynie w pełni otworzyć się na nowy świat.
Charlie to naprawdę dobrze wykreowana bohaterka. Nie drażni swoim wycofaniem, nie irytuje ucieczką w spokojne miejsca, a powoli odkrywa przed czytelnikiem swoją spokojną naturę, którą w pełni akceptuję - rozumiałam jej pasję i zdolność do rozpoznawania uczuć skrytych za maskami pozornych emocji, gdy wkradła się cicho do zespołu i zaczęła rozkładać chłopaków na części pierwsze - to właśnie dzięki niej polubiłam ekipę, bo pokazała mi Olliego, Yuki, Gabriela i Aidena w prawdziwym świetle. To również pokazało jak łatwo autor operuje realizmem w swojej książce - nie idealizował, nie nadawał sztywnych ram tylko idąc razem z fabułą ukazywał wzloty i upadki swoich bohaterów jednocześnie stawiając naprzeciw sobie proste życie ze sławą celebryty. I choć wystarczyłoby to do tego, by powieść zasłużenie mogła otrzymać rangę dobrej lektury autor dodał to o najważniejsze - motyw miłości naznaczonej wyrzeczeniami i wystawionej na próbę. Charlie niespodziewanie wpadła w sam wir miłosnych perypetii, które wcale nie okazały się dla niej łatwe, bo choć odnalazła miłość - nie do końca mogłam stwierdzić czy jest ona stabilna. Nie dlatego, że emocje pomiędzy Charlie i jej wybrankiem nie byłby prawdziwe - o nie! - chodzi wyłącznie o to, że o uznanie dziewczyny nie walczył tylko jeden członek zespołu...
Jest w tej powieści wszystko czego zawsze poszukuję - realizm scen i postaci, prawda o życiu nawet ta najgorsza i problemy: zwykłe, ludzkie, możliwe do zrozumienia. A na deser: tajemniczość i zagadka do rozwiązania, gdy Charlie odkrywa, że teksty piosenek zna już od dawna, bo czytała je w pamiętniku swojej mamy. Jak to możliwe? Sama nie jestem przekonana czy znam już całą odpowiedź, bo choć finał powieści mnie zaskoczył, jestem pewna, że autor w kolejnym tomie wyciągnie z rękawa jeszcze nie jedno. "Piosenki o dziewczynie" to książka wyjątkowo dobrze napisana, wiarygodna i najprościej pisząc - piękna. Zasłużenie zdobyła sławę w oczach czytelników, bo nie tylko uczy życia, ale i każe na chwilę zastanowić się nad ukrytym w niej przesłaniem. Oby więcej takich powieści.
O książce pierwszy raz słyszę, jednak wydaje się interesująca ;)
OdpowiedzUsuńAleż się zachwyciłaś to książką. Będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńMuzykę uwielbiam no i książki też, więc dla mnie to genialne połączenie :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCudna powieść. Skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńMam już u siebie niedługo się zabieram już nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu tytuł ciągle chodzi mi po głowie i z pewnością przeczytam "Piosenki o dziewczynie" gdyż zbyt bardzo mnie intryguje i nie moge jej po prostu zostawic.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, może kiedyś uda mi się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli