piątek, 9 czerwca 2017

"Żniwiarz. Pusta noc" Paulina Hendel

"Żniwiarz. Pusta noc" Paulina Hendel, Wyd. Czwarta Strona, Str. 432

"Może wcale nie wiedzą, że po śmierci znajdujecie nowe ciało?"

Trudna sprawa z polską fantastyką. Wciąż mam dystans do tego gatunku, a sami wiecie jak to bywa z naszymi rodzimymi powieściami - czasami powalają na kolana a czasami po prostu rozbrajają niedopracowaniem i nudą. Jednak dałam się namówić opisowi, bo lubię takie pokręcone fabuły. Poza tym kto nie ryzykuje, ten traci. Prawda?

Zaczęła się bardzo przyjemnie. Poznałam przewrotną główną bohaterkę Magdę, która żyje w świecie otwartym dla zjaw, zmor i innych tego typu cudaków. Nie są to może istoty szczególnie lubiane na ziemi, ale za to wprowadzają niezły chaos. W duecie z Magdą pracuje Feliks - żniwiarz, który doskonale sobie radzi z usuwaniem wszelkich nieumarłych. Dziewczyna stara się jak może by pomóc swojemu wujkowi, jednak jako zwykły śmiertelnik nie jest jej łatwo. Szczególnie, że jak na złość nocne mary zaczęły się niepokojąco mnożyć.

Przyznaję - pomysł trafiony w dziesiątkę. Jestem zachwycona poprowadzoną fabułą i jej rozwinięciem, bo właściwie nie spodziewałam się tak dobrze skrojonego wątku. Nie jest on straszny czy budzący grozę, ale pomysłowy i dopracowany w najmniejszym szczególe. Może jest w nim nawet subtelny motyw z książki "Alicja w krainie zombi" choć tutaj mamy cały arsenał niepokojąco rzeczywistych stworzeń. Bez wątpienia jest to wciągająca historia, która chociaż bazuje na schematach powieści fantastycznej, niewiele poza stworzeniami nie z tego świata ma wspólnego. To przede wszystkim dobrze napisana książka pełna przygód, od których nie ma się ochoty odrywać.

Oczywiście dobra powieść nie byłaby sobą, gdyby nie poboczny wątek romantyczny. Magda jest bardzo pomysłową bohaterką, trochę wygadaną, trochę sarkastyczną, bardzo pewną siebie i przebojową. Nie da się jej nie lubić i nie obdarzyć jej sympatią, bo to przychodzi naturalnie. Zaskakujące jest też to, że w świecie tak nierzeczywistym na pierwszy rzut oka, dziewczyna stanowi wyraźnie zarysowaną postać, ale przy tym pełnowymiarową i rzeczywistą. Dlatego dla tak barwnej postaci zmory nie są niczym strasznym. Ale jest to też wyzwanie dla drugiej połówki, która nie może być żadnym nijakim chłopakiem bez wyrazu. Magda potrzebowała kogoś kto jedynie umocni jej postać i faktycznie ktoś taki zawitał na horyzoncie, ale nic więcej Wam nie zdradzę.

"Żniwiarz" to pomysł i dobre wykonanie. Akcja na początku może nie gna na złamanie karku, ale bardzo szybko odnalazłam się w rozgrywanych wydarzeniach i już teraz wypatruję z niecierpliwością kontynuacji. Bohaterka, której nikt się nie przeciwstawi, fabuła jakiej dawno nie było i nieoczekiwane zwroty akcji to coś co lubię najbardziej. Jak się okazało, polska fantastyka też może być dobra!

6 komentarzy:

  1. Pewnie, że polska fantastyka może być dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyka to coś dla mnie. Ostatnio miałam cykl dobrych książek z tego gatunku, więc jestem jak najbardziej nastawiona na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem spasuję, gdyż fabuła książki nie wzbudziła we mnie zbyt wielkiego zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ta książka bardzo interesuje! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że trafiam na same pozytywne opinie. Książka już leży na półce i czeka na swoją kolej, mam więc nadzieję, że i mi przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W polskiej literaturze "siedzie" na co dzień. Uwielbiam pomysły naszych rodaków, gdyż ciągle mnie zaskakuję - oczywiście zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Czytałam już kilka opini na temat "Zniwiarza" i zostałam już dawno do niej przekonana. Twoja recenzja tylko potwierdziła fakt, że muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń