"Dziewczyna na miesiąc. Lipiec - Sierpień - Wrzesień" Audrey Carlan, Tyt. oryg. Calendar Girl Volume Three, Wyd. Edipresse, Str. 430
"Skarbie ja też cię kocham. Tylko ty. Tylko ty i ja."
Znacie taki rodzaj książek, które wybiera się w przerwie między bardziej poważniejszymi by na moment się odstresować i zrelaksować? Niezobowiązujące, dobre lektury na jeden wieczór, które szybko wciągają do fabuły? Ja odnalazłam się w ten sposób, w serii Audrey Carlan - lekkiej, sympatycznej historii miłosnej.
Seria obejmuje cztery tomy połączone ze sobą główną bohaterką, która - nie inaczej - jest dziewczyną do towarzystwa. Każda książek to kontynuacja swojej poprzedniczki, więc warto rozpocząć serię od pierwszego tomu, szczególnie że w startowej części Mia Saunders, główna bohaterka, wyjawia czytelnikowi od czego wszystko się zaczęło. Chciała żyć normalnie i nigdy nie pomyślałaby, że jej zawód zmieni się w ten, który jest obecnie. Jednak długi ojca i groźba śmiertelnych porachunków zmusiły dziewczynę do szybkiego podjęcia decyzji. Sprawę ułatwiła jej ciotka, ale jeśli przyjrzymy się bliżej Mii dostrzeżemy, że nawet się jej to podoba.
Mia co miesiąc jest kobietą do towarzystwa dla innego mężczyzny. Umowa nie obejmuje żadnych seksualnych uniesień, jeśli o tym myślicie - tylko towarzystwo, dla umilenia czasu. Jednak czy spędzanie wszystkich kalendarzowych dni miesiąca z bogatymi, niezależnymi i bardzo przystojnymi mężczyznami nie pobudza hormonów i nie zobowiązuje do czegoś? Mia jest bohaterką, której charakter nie jest szczególnie zarysowany - ciekawska świata, ale nie z pazurem, choć nie mogę napisać by nie wiedziała w co się pakuje. Nie drażni czytelnika, nie denerwuje swoim zachowaniem a to dla mnie najważniejsze.
Historia choć obejmuje tylko jeden główny wątek jest też dobrym przykładem trochę pokręconej wersji motywu drogi. Dziewczyna w każdym miesiącu przebywa gdzie indziej, dzięki czemu czytelnik może podróżować razem z nią - był między innymi Boston czy Hawaje, ale trzecia część nie odbiega od reszty. Tym razem przeniosłam się do Miami, Teksasu i Vegas. Czy to nie idealny wybór na gorące lato? Druga połowa roku Mii to kolejna dawka intensywnych wrażeń, szczególnie że jej nowi partnerzy to kolejne obiekty westchnień wielu pań. Anton - popularny muzyk angażuje naszą bohaterkę do swojego najnowszego teledysku, Maxwell - potentat naftowy zaprasza ją do roli swojej zaginionej siostry by zdobyć upragniony majątek. Nie można zatem powiedzieć by życie naszej głównej bohaterki było nudne.
Seria Dziewczyna na miesiąc to niezobowiązujący, lekki cykl, który naprawdę potrafi umilić czas. Sodko-gorzka historia miłosna z nutą podtekstu erotycznego to nie tylko klasyczny romans, ale i zupełnie nietypowe historie. Każdy miesiąc niesie ze sobą obietnicę czegoś nowego, zaskakującego, bo nie wiemy gdzie trafi Mia ani jaką rolę przyjdzie jej odegrać. Każdy z mężczyzn gwarantuje jej życie jak w bajce poprzez pieniądze, ale ma również swoje za uszami zdeprawowany żądzą władzy. Czy w całym tym pokręconym świecie Mia znajdzie ratunek dla siebie i swojego ojca oraz odgrodzi się emocjonalnie od każdego z klientów? Przekonajcie się sami!
Ciekawa seria. Pomyślę o niej.
OdpowiedzUsuńKojarzę tę serię, ale jak na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńW sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zachęca mnie fakt, iż główna bohaterka jest dziewczyną do towarzystwa. Trochę zawodzi mnie to, że nie ma w niej opisów stosunków seksualnych, ale nie taki z pewnością był zamiar autorki. Chętnie zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOpisy są, jak najbardziej! Tylko lepsze niż w prostych erotykach ;)
Usuń