sobota, 5 sierpnia 2017

"Kolonia" Tana French

"Kolonia" Tana French, Tyt. oryg. Broken Harbour, Wyd. Albatros, Str. 592

"Nieważne, skąd pochodzisz. Nie zmienisz tego, nie marnuj więc energii na rozmyślania. Ważne dokąd podążasz, a tym możesz kierować."

Zawsze z dużą przyjemnością sięgam po kryminały od autorów, których twórczość już wcześniej poznałam oraz - co najważniejsze - których książki mnie do siebie przekonały. Tana French nie jeden raz zwróciła na siebie moją uwagę a ostatnio przeczytałam "Zdążyć przed zmrokiem" i naprawdę dałam się wciągnąć. "Kolonia" to kolejny krok ku serii French - według mnie naprawdę udany.

Fabuła przywitała mnie klimatem tajemnicy, niepewności i moją ulubioną, delikatną nutą grozy. Uwielbiam gdy to wszystko miesza się ze sobą i stanowi kompatybilną całość - wówczas mogę oddać się w pełni rozgrywanym wydarzeniom, bo podłoże w postaci klimatu bez zarzutu stanowiło dla mnie stabilny grunt.  

Jeden dzień staje się tragicznym przełomem dla wielu ludzi. Odnaleziono zwłoki Patrick'a i jego dzieci - Emmy i Jack'a a jego żona i matka dzieci Jennifer walczy o życie, chociaż lekarze nie dają jej zbyt wysokich szans. W rozwiązanie zagadki angażuje się Mick Kennedy - detektyw, którego pewność siebie i doświadczenie już nie jeden razy zaprowadziły go ku wygranej z mordercą. Tylko czy i tym razem okaże się to takie proste? Broken Harbour to dla niego największe wyzwanie, bo w tym miejscu odradzają się wspomnienia: te szczęśliwe i te najbardziej dotkliwe. Kto wygra, przeszłość pełna bólu, morderca czy detektyw, który będzie musiał przejść trudną drogę ku wygranej?

W powieściach autorki już po raz kolejny dostrzegłam duży i co najważniejsze wykorzystany potencjał. Miejsca, które kreuje, sceny czy bohaterowie nacechowane są prawdziwymi emocjami, wspomnieniami i sekretami. W tej historii autorka postawiła przede wszystkim na profile psychologiczne swoich bohaterów i chwała jej za to, bo postawiony na pierwszym planie Mick ze swoją pierwszoosobową narracją wprowadził mnie do konkretnego, rzeczowego świata a jednak nie bał się ujawniać uczuć płynących z jego wnętrza. Dzięki temu historia nabrała dla mnie znaczenia, gdy na własnej skórze mogłam przeżywać rozgrywane wydarzenia. Bohater jest fantastycznym przykładem osobowej skrajności - zawodowo jest mistrzem w rozwiązywaniu najtrudniejszych zagadek, jednak życie go przytłacza i kompletnie sobie z nim nie radzi. W głowie czytelnika pojawia się od razu pytanie czy ktoś tak rozchwiany słusznie otrzymuje możliwość rozwiązania tak przejmującej zagadki morderstwa. Jednak przy jego bliższym poznaniu zaczęłam rozumieć jego mądrość i uważam, że to jeden z lepiej wykreowanych detektywów podobnych serii. Autorka chociaż powołała w tej historii spore grono różnych charakterów to Mick'owi poświęciła największą uwagę i dzięki temu otrzymałam naprawdę godna uwagi psychologiczną analizę człowieka pełnego tajemnic.

"Kolonia" to sekrety na pierwszy rzut oka błahe, nic nie znaczące na tle innych tragedii. A jednak morderstwo budzi w czytelniku największe emocje. W połączeniu z tymi dwoma różnymi od siebie emocjami błądziłam na granicy uwielbienia i niepewności czy to historia z dobrym rozwinięciem. Jednak każda kolejna strona wciągała mnie do mrocznego świata nieoczekiwanych zwrotów akcji i głęboko skrywanych tajemnic, których uwolnienie niesie ze sobą ogromne konsekwencje. To się nazywa thriller na najwyższym poziomie. Polecam!

7 komentarzy:

  1. Czuję, że i we mnie ta książka wywołałaby wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Thriller z krwi i kości! Zawiera w sobie wszystkie cechy, które cenię w tym gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka raczej nie dla mnie, chociaż recenzja kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem jednak spasuje. Jakoś fabuła książki nie wzbudziła mojego zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta autorka mnie intryguje od jakiegoś czasu. Na pewno jakąś jej książkę w końcu przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nazwisko autorki co rusz rzuca mi się w oczy w blogosferze i chyba największy czas sięgnąć po jej książki. Możliwe, że zapoznam się z tą, chociaż czytałam opinie, że akcja jest raczej powolna, co nie do końca mi pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka zdecydowanie nie zachęca do przeczytania - przynajmniej mnie - ale Ty piszesz o książce przekonująco :)

    OdpowiedzUsuń