"Przeszłość" Tessa Hadley, Tyt. oryg. The Past, Wyd. W.A.B, Str. 352
"Czytanie przynosiło pociechę, kiedy z góry wiedziało się o wszystko, co się wydarzy."
Szukacie książki idealnej do duetu z kubkiem gorącej herbaty? Powieści pełnej emocji, przejmującej, która wciąga i zapada w pamięć? Z subtelnym klimatem niepewności, rodzinnymi sekretami i pod złudnymi pozorami Tessa Hadley nakreśliła historię rodziny, która nigdy nie spodziewała się, że jej prawdziwe oblicze ujrzy światło dnia.
Zazwyczaj nie czytam historii, których fabuła prowadzona jest w powolny, delikatny sposób ukazujący na pierwszym planie poszczególne szczegóły. Także w przypadku tej książki miałam obiekcje czy to na pewno książka dla mnie, ale postanowiłam zaryzykować, bo przeczytałam kiedyś, że autorka potrafi wzbudzić w czytelniku wiele emocji. Nie mogę oprzeć się takim stwierdzeniom, bo niezależnie od tempa akcji muszę czuć, że bohaterowie są mi w pewien sposób bliscy a ich życie odbija się w mojej głowie w postaci mnóstwa uczuć.
Historia opowiada o rodzinie, której życie nie potoczyło się zgodnie z ich oczekiwaniami. Autorka pokazała tragiczny w swojej odsłonie obraz teraźniejszości, która okrutnie upomniała się o obietnice z przeszłości. Rodzeństwo w spotkaniu po latach postanawia spędzić wspólnie urlop na angielskiej wsi. Tylko rodzina ma wstęp do odziedziczonego po dziadku domku. Wraz z nimi pojawiają się wspomnienia, bolesne obrazy z przeszłości, które wpływają na rodzeństwo w równym stopniu co na czytelnika: czułam na własnej skórze gęstniejącą ze strony na stronę atmosferę, wiszące w powietrzu emocje i z niemałym zaciekawieniem śledziłam rozwój wydarzeń.
Autorka zaskoczyła mnie pomysłem na historię. Niby nic, zwykła lektura na lato, w której na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje - a jednak ciekawi i aż sama się prosi by kontynuować lekturę w nadziei na szybkie rozwiązanie rodzinnych rozterek. To przykład książki, w której nie akcja się liczy a targające bohaterami emocje. Gdybym była mniej uważnym czytelnikiem mogłabym odłożyć lekturę i nigdy do niej nie wracać: kierując się pozorami widziałabym tylko proste wydarzenia i nieciekawą fabułę. A jednak to bohaterowie nadają tej książce wyrazistości - intrygujący, zawieszeni między obecnymi wydarzeniami a wspomnieniami z przeszłości, wykreowani przez autorkę w niezwykle rzeczywisty, namacalny sposób. To dzięki czwórce rodzeństwa książka zmienia swoje oblicze z prostej lektury w skomplikowany obraz rodzinnych problemów. A one zawsze kuszą najbardziej.
Lubię kiedy książki pozytywnie mnie zaskakują, dlatego Tessa Hadley zdobywa moje uznanie. Dobrze napisana, przemyślana historia rodziny w której mroki przeszłości wysuwają się na pierwszy plan i mieszają w głowie czytelnika. Można na chwilę zapomnieć o całym świecie, gdy podobna historia wkracza do naszego czytelniczego świata. Polecam - fanom historii obyczajowych i rodzinnych tragedii, tym którzy nie boją się powolnej fabuły i otwartym na nowe, nietypowe historie.
Skutecznie zaintrygowałaś mnie powyższą pozycją ze względu na to, iż uwielbiam odkrywać rodzinne tajemnice bohaterów, które do najprostszych nie należą. Wydaje mi się, że emocję zawarte w książce są jak najbardziej prawdziwe, a przez to cała historia zostaję w sercach czytelników na długo.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, nie wiem, co mogłabym napisać. Jeszcze nie poukładałam myśli po tej lekturze, nie jestem pewna na ile mogę się z Tobą zgodzić.
OdpowiedzUsuńTeż lubię pozytywnie zaskakujące książki, więc chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńBędę czytać niebawem tę książkę. Jest już u mnie.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kiedy fabuła prowadzona jest w powolny, delikatny sposób ukazujący na pierwszym planie poszczególne szczegóły, ale skoro tym razem te aspekt w ogóle Ci nie przeszkadzał, to może i ja zaryzykuję.
OdpowiedzUsuń