czwartek, 31 sierpnia 2017

"Przeszłość" Tessa Hadley

"Przeszłość" Tessa Hadley, Tyt. oryg. The Past, Wyd. W.A.B, Str. 352

"Czytanie przynosiło pociechę, kiedy z góry wiedziało się o wszystko, co się wydarzy."

Szukacie książki idealnej do duetu z kubkiem gorącej herbaty? Powieści pełnej emocji, przejmującej, która wciąga i zapada w pamięć? Z subtelnym klimatem niepewności, rodzinnymi sekretami i pod złudnymi pozorami Tessa Hadley nakreśliła historię rodziny, która nigdy nie spodziewała się, że jej prawdziwe oblicze ujrzy światło dnia. 

Zazwyczaj nie czytam historii, których fabuła prowadzona jest w powolny, delikatny sposób ukazujący na pierwszym planie poszczególne szczegóły. Także w przypadku tej książki miałam obiekcje czy to na pewno książka dla mnie, ale postanowiłam zaryzykować, bo przeczytałam kiedyś, że autorka potrafi wzbudzić w czytelniku wiele emocji. Nie mogę oprzeć się takim stwierdzeniom, bo niezależnie od tempa akcji muszę czuć, że bohaterowie są mi w pewien sposób bliscy a ich życie odbija się w mojej głowie w postaci mnóstwa uczuć. 

Historia opowiada o rodzinie, której życie nie potoczyło się zgodnie z ich oczekiwaniami. Autorka pokazała tragiczny w swojej odsłonie obraz teraźniejszości, która okrutnie upomniała się o obietnice z przeszłości. Rodzeństwo w spotkaniu po latach postanawia spędzić wspólnie urlop na angielskiej wsi. Tylko rodzina ma wstęp do odziedziczonego po dziadku domku. Wraz z nimi pojawiają się wspomnienia, bolesne obrazy z przeszłości, które wpływają na rodzeństwo w równym stopniu co na czytelnika: czułam na własnej skórze gęstniejącą ze strony na stronę atmosferę, wiszące w powietrzu emocje i z niemałym zaciekawieniem śledziłam rozwój wydarzeń.

Autorka zaskoczyła mnie pomysłem na historię. Niby nic, zwykła lektura na lato, w której na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje - a jednak ciekawi i aż sama się prosi by kontynuować lekturę w nadziei na szybkie rozwiązanie rodzinnych rozterek. To przykład książki, w której nie akcja się liczy a targające bohaterami emocje. Gdybym była mniej uważnym czytelnikiem mogłabym odłożyć lekturę i nigdy do niej nie wracać: kierując się pozorami widziałabym tylko proste wydarzenia i nieciekawą fabułę. A jednak to bohaterowie nadają tej książce wyrazistości - intrygujący, zawieszeni między obecnymi wydarzeniami a wspomnieniami z przeszłości, wykreowani przez autorkę w niezwykle rzeczywisty, namacalny sposób. To dzięki czwórce rodzeństwa książka zmienia swoje oblicze z prostej lektury w skomplikowany obraz rodzinnych problemów. A one zawsze kuszą najbardziej.

Lubię kiedy książki pozytywnie mnie zaskakują, dlatego Tessa Hadley zdobywa moje uznanie. Dobrze napisana, przemyślana historia rodziny w której mroki przeszłości wysuwają się na pierwszy plan i mieszają w głowie czytelnika. Można na chwilę zapomnieć o całym świecie, gdy podobna historia wkracza do naszego czytelniczego świata. Polecam - fanom historii obyczajowych i rodzinnych tragedii, tym którzy nie boją się powolnej fabuły i otwartym na nowe, nietypowe historie.

5 komentarzy:

  1. Skutecznie zaintrygowałaś mnie powyższą pozycją ze względu na to, iż uwielbiam odkrywać rodzinne tajemnice bohaterów, które do najprostszych nie należą. Wydaje mi się, że emocję zawarte w książce są jak najbardziej prawdziwe, a przez to cała historia zostaję w sercach czytelników na długo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdę mówiąc, nie wiem, co mogłabym napisać. Jeszcze nie poukładałam myśli po tej lekturze, nie jestem pewna na ile mogę się z Tobą zgodzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię pozytywnie zaskakujące książki, więc chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę czytać niebawem tę książkę. Jest już u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie lubię kiedy fabuła prowadzona jest w powolny, delikatny sposób ukazujący na pierwszym planie poszczególne szczegóły, ale skoro tym razem te aspekt w ogóle Ci nie przeszkadzał, to może i ja zaryzykuję.

    OdpowiedzUsuń