"Dziewczyna mojego brata" K.A. Linde, Tyt. oryg. The Wright Brother, Wyd. Burda Książki, Str. 347
"Mój własny cholerny Kopciuszek. Świetnie."
Nie od dziś wiadomo, że miłość rządzi się swoimi prawami. Przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i spada na nas z potężnym impetem. Jednak jak zachować się w sytuacji, kiedy wielkie uczucie pojawia się do osoby, która nie powinna być obiektem naszych westchnień? Jak rozgraniczyć dobro od zła, gdy do głosu dopuszczane są głębokie emocje? Kogo wybrać? A może nie wybierać wcale?
K.A. Linde stworzyła serię opartą na nurcie New Adult w połączeniu z gatunkiem erotycznym, dzięki czemu otrzymaliśmy bardzo wybuchową mieszankę literatury kobiecej. Z jednej strony mamy płomienne uczucie do którego lepiej nie podchodzić, by się nie sparzyć z drugiej - typowe rozterki par, czyli kogo wybrać i czy wybrać w ogóle? Bo musicie wiedzieć, że główna bohaterka stanie w takiej sytuacji szybciej niż się spodziewała, gdy przyjdzie jej zdecydować czy kochać z ukrycia, czy może jednak porwać się namiętności.
Emery nie ma łatwo. Najpierw uciekła od rodziny Wrightów, porzucając tym samym rodzinną miejscowość na rzecz Austin. Tam jednak doszło do kolejnej tragedii, która zmusiła ją do powrotu. Minęło w końcu już dziesięć lat, więc wspomnienia z przeszłości powinny ostatecznie się zabliźnić. Prawda? Tylko, że Landon wydaje się najmniejszym problemem. Pojawia się bowiem jego brat, który zaprząta myśli Emery. Czy to możliwe, by drugi z braci Wrightów był spełnieniem jej marzeń? I co się stanie, gdy przerwie się braterską wieź na rzecz dziewczyny?
Dużo ludzkich problemów czeka na Was w pierwszym tomie, ale to dodaje powieści tempa. Mimo jednotorowej akcji i niewielu wątków pobocznych książka praktycznie czyta się sama. Owszem, można jej przez to zarzucić typowość i schematyczność, ale i na tym można napisać niezłą fabułę. A bez wątpienia K.A Linde podołała wyzwaniu pisząc powieść wciągającą, intrygującą, z wyrazistymi bohaterami a przy tym lekką niczym piórko i możliwą do przeczytania w niemal jedną noc. To mieszanka wybuchowa romansu i erotyku w jednym, gdzie bohaterowie mimo świadomych przeciwności ciągną do siebie niczym magnes i zapominają na moment o konsekwencjach, które w finale uderzają w nich ze zdwojoną siłą.
Autorka postawiła na narrację dwutorową z pierwszej perspektywy - dwójka głównych bohaterów: Emery i Jensen otrzymują prawo głosu co idealnie pasuje do rozgrywanych wydarzeń i ujawnia wszystko to o czym sobie nie mówią, gdy początkowo próbują kryć się z własnymi emocjami. Dzięki temu na naszych oczach rodzi się uczucie bardzo intensywne, bo jak wiadomo to co zakazane kusi najbardziej. Tym samym całość czyta się nie tylko szybko ze względu na zaangażowanie, ale i bardzo sympatycznie - przez wzgląd na przyjemnych bohaterów i dlatego, że chcąc nie chcąc kibicuje się im w drodze ku szczęściu.
Idealna na lato, jesień czy zimę - bez względu na pogodę za oknem rozgrzeje Was romansem głównych bohaterów i emocjami, które będą im towarzyszyć w wyboistej drodze ku szczęściu. "Dziewczyna mojego brata" to zaskakująco pozytywny wstęp do serii, przyciągający uwagę miłosną historią a zatrzymując przy sobie słodko-gorzkim brzemieniem ludzkich pragnień i nadziei. Czyta się lepiej niż dobrze, szybko i z wielką przyjemnością. Romantykom w każdej formie - gorąco polecam!
Dziękuję za polecenie. 😊
OdpowiedzUsuńTakie moje zadanie :)
UsuńMam ochotę właśnie na taki romans!
OdpowiedzUsuńDoskonale! :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę, ale nie teraz.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem, mimo wszystko polecam :)
UsuńSkoro, rozgrzewa to zaczekam na jesień ;)
OdpowiedzUsuńNa jesień w sam raz :)
UsuńJesli dla romantyczek, to pisze ale cala sobą ;-)
OdpowiedzUsuńDla romantyczek jak znalazł :)Ciepła i pogodna :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, na pewno przypadnie Ci do gustu :)
UsuńMnie się średnio podobał ten tom :( Za szybko wszystko się działo, niektóre sytuacje były według mnie absurdalne no i irytowała mnie bohaterka :D Jednak na pewno będę kontynuować tę serię :)
OdpowiedzUsuńZ tomu na tom moim zdaniem jest co raz lepiej a już czwarty jest najlepszy ;)
UsuńA ta książka kusi mnie już od jakiegoś czasu...
OdpowiedzUsuń