piątek, 29 czerwca 2018

"Rozdarte serce" Scarlett Cole

"Rozdarte serce" Scarlett Cole, Tyt. oryg. The Fractured Heart, Wyd. Akurat, Str. 352

"Nigdy nie przestałeś na nią czekać, prawda?"

A gdyby tak ktoś skrzywdził cię w dzieciństwie i naznaczył piętnem samotności? Czy miłość, która być może będzie Twoim przeznaczeniem odmieni wszystko i pozwoli zapomnieć o bólu?

Brody, zwany przez wszystkich Cujo, to tatuażysta z pasji i przekonania. Ma na swoim karku masę problemów o których chciałby zapomnieć, dlatego nie angażuje się w związki. Kobiety go przytłaczają. Potwierdza to poznanie z Dreą, gdy już w pierwszym kontakcie dochodzi między nimi do spięcia. Ale coś ich ku sobie pcha. Czy to czasem nie jest przeznaczenie?

Ten kto lubi słowne przepychanki, utarczki między bohaterami i typową relację od nienawiści do miłości - będzie zadowolony z wyboru nowej lektury Scarlett Cole. Autorka postawiła na odmiennych bohaterów w każdym nowym tomie, dzięki czemu nie zanudza nas rozwlekłymi wątkami tego co zamknięte a wprowadza nowe miłosne perypetie. Tym razem na pierwszym planie pojawiają się wspomniani wcześniej Cujo i Drea, czyli mieszanka wybuchowa.

Ciekawa kreacja bohaterów to jeden z atutów tej serii. Autorka postawiła na typowe dramaty charakterystyczne dla New Adult - trudna przeszłość i związane z nią problemy we współczesnym świecie. On nie szuka miłości, ponieważ nie ma zaufania do kobiet. Gdy w dzieciństwie został porzucony przez matkę, zrozumiał że z płcią przeciwną są tylko same problemy. Ona nie ma czasu na miłość. Zapracowana po uszy, oddana chorej matce, marzy wyłącznie o chwili spokoju. To sympatyczni bohaterowie choć jednocześnie dość przyziemni - łatwo dać im wiarę w problemy, ponieważ wiarygodne kreacje przypominają nas samych. Zwykłych ludzi, którym w życiu nie za dobrze się układało.

Podobnie jest ze stylem autorki, który czasami wydawał się aż nazbyt prosty. Trzecioosobowa narracja dystansuje nas odrobinę od bohaterów, nie pokazując wszystkich emocji które chcielibyśmy poznać. Z drugiej jednak strony jak na dłoni widać wszystkie ich słabostki i oczekiwania a sama fabuła nie jest na tyle skomplikowana, by nie domyślić się co dzieje się w głowach bohaterów. Musicie wiedzieć, że jak sympatyczni są bohaterowie tak sympatyczna jest cała seria w swojej prostocie i żadnej skomplikowanej sprawie - chociaż los nie rozpieszczał Cujo i Dreę nie przytłacza nas dramat ich życiowych wyborów. Wręcz czasami nie zwracamy uwagi na przeszłość, gdy przychodzi do teraźniejszego, gorącego kontaktu tej dwójki.

"Rozdarte serce" to lekka lektura w sam raz na lato. Niezobowiązująca, przyjemna, łatwa w odbiorze a jednak z kilkoma konkretnymi przesłaniami. Opowiada o tym jak stanąć na własnych nogach po wielu latach odrętwienia, o miłości wyciągającej rękę do tragedii, o tajemnicy i zaczynaniu wszystkiego od nowa. Pozostaje mi jedynie wypatrywać kolejnych tomów w serii, które - na co liczę - umilą mi czas w równym stopniu co ich poprzedniczki.

9 komentarzy:

  1. Tym razem podziękuję, ale ciesze się, że Tobie umiliła czas.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką chrapkę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się super. Wpisuję na listę książkowych must have :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tom tej serii był świetny i wyczekiwałam na drugi. A jak już przeczytałam, to byłam rozczarowana :( Chyba za szybko założyłam, że też będzie tak dobry, a prawda jest taka, że czułam się jakbym czytała książkę innego autora (no chyba że tłumacz był inny i to on zawinił). Mimo to czekam na kolejne tomy i mam nadzieję, że będą lepsze od powyższego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażenie, że autorka spadła poziom niżej, ale nie ma co oczekiwać wiele po typowej historii miłosnej :)

      Usuń