"Owoce miłości" Karolina Wilczyńska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 318
"Może nie warto zapominać o tych, którzy żyją? Nie udawać, że nie istnieją?"
Karolina Wilczyńska powraca z kolejnym tomem swojej urokliwej serii, w której uroki życia przeplatają się z trudami dnia codziennego. Co tym razem przydarzy się głównym bohaterom? Jakie przygody na nich czekają?
Fani serii na pewno nie poczują się rozczarowani, ponieważ autorka nie zwalnia tempa. Po raz kolejny zabiera nas na ulicę Kwiatową, gdzie cztery bohaterki - Wiola, Malwina, Róża i Liliana podtrzymują się na duchu, wymieniają wspólne plotki i radzą się jakie decyzje podjąć, by uniknąć najgorszych konsekwencji. Żyją tak, jak każdy z nas: z marzeniami, planami i niespełnionymi oczekiwaniami, które być może w przyszłości zmienią ich świat.
Ta seria to przyjemność czytania dla każdego czytelnika, który lubi powieści obyczajowe. Jest w niej mnóstwo prawdy, ciepła i naturalnej szczerości, które odpowiadają losom bohaterek i przypominają, że nie tylko my każdego dnia mierzymy się w gruncie rzeczy z trywialnymi problemami. Tym razem to Wiola stanie w obliczu pytania jak powinno się żyć w zgodzie z własną naturą. Bo wychowując trójkę dzieci nie ma sił na to, by poświęcić się sobie. A przecież ma pasję, która wymaga zaangażowania. Jak to połączyć? Przyjaciółki jej pomogą, ale to determinacja zrobi swoje. Pozwoli, by zmieniła swój świat i pokazała wszystkim, że naprawdę można.
Chociaż Wiola skupia na sobie sporo uwagi, nie jest jedyną bohaterką wartą słowa uznania. Każda z bohaterek rozpoczyna coś nowego, coś co wpłynie na nią w przyszłości i dzięki temu miło śledzi się ich losy - bo są to kobiety z krwi i kości, wiarygodne w swoim przekazie, świadome konsekwencji czynów. Miło śledzi się losy takich dzielnych postaci, które nie odbiegają w żaden sposób od ram realności.
Karolina Wilczyńska otwarcie porusza problemy dnia codziennego, opowiada o tym jak ciężko jest pogodzić pracę, dom i marzenia - ale udowadnia, że jest to możliwe. Zatem fabuła czwartego tomu serii podbudowuje, podnosi na duchu i czasami także zaskakuje. Bo nie zawsze jest kolorowo i szczęśliwie co potwierdzają przygody Agnieszki i Liliany, które jednocześnie - ponownie - pokazują, że nie jesteśmy sami z własnymi strachami.
"Owoce miłości" to kolejna dobra książka w serii, która na pewno znajdzie uznanie wśród fanów autorki. Dobrze napisana, lekka i niezwykle sympatyczna, z bohaterami do których miło się wraca. Ładny styl autorki kreuje przed nami pełnowymiarowych bohaterów i historię dnia codziennego, która motywuje do działania i zmusza do myślenia. Fanom powieści obyczajowych - polecam!
O rany, a ja nadal mam za sobą tylko "Zamarznięte serca". Mam wrażenie, że nigdy nie nadrobię swoich zaległości.
OdpowiedzUsuńDostałam tę książkę jako prezent niespodziankę od wydawnictwa, ale okazało się, że nie znam tej serii, więc będę musiała przeczytać ją całą. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, więc chętnie to zmienię, jak tylko przebrnę przez stos książek, które już mam w domu. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna powieść!
OdpowiedzUsuń