"Księżniczka Popiołów" Laura Sebastian, Tyt. oryg. Ash Princess, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 424
PREMIERA: 1 października 2018r.
PREMIERA: 1 października 2018r.
"Coś się we mnie budzi. To nie jest mój dom. Nie jestem ich nagrodą. Nie jestem zadowolona z życia, które tak łaskawie oszczędzili."
Potęga, która decyduje o naszym losie. Przeznaczenie, które nie może się dopełnić. Pochodzenie, przez które cierpimy. Czy w czasach królewskich starć i władczych pojedynków jest miejsce dla dziewczyny, w której drzemie ogromna siła? Pierwszy tom królewskiej trylogii Laury Sebastian zabiera nas w odległą podróż pełną niebezpieczeństw, na które narażona zostanie główna bohaterka.
Laura Sebastian napisała intrygującą powieść - z jednej strony fantastyczną, z drugiej dystopijną. Po brzegi wypełnioną przygodą, która przede wszystkim skupia się na głównej bohaterce. To Theodosia jest centralnym punktem fabuły, dziewczyna która na oczach czytelnika zmienia się nie do poznania i z zaledwie sześcioletniej dziewczynki, po latach trudnych doświadczeń i prawdziwego bólu, zmienia się w kobietę pełną pasji i odwagi, która z dumnie podniesioną głową dąży do celu i nie podda się mimo przeciwności i niebezpieczeństw.
Theo była dzieckiem, gdy na jej oczach zamordowano matkę, a kraj którym władała Królowa Ognia został im brutalnie odebrany. Porwana, mianowana haniebnym tytułem Księżniczki Popiołów i więziona przez lata dorastała jedynie z poczuciem przetrwania kolejnego dnia. Jednak pewnego dnia wydarzyło się coś, co na zawsze odmieniło jej życie. Z krwią na rękach i poczuciem bezradności wobec własnego kraju postanawia walczyć - nie siłą ukrytą w mięśniach, a umysłem: ostrym niczym brzytwa i szybszym od wielu samozwańczych panów jej utraconego dworu. Tylko czy nie jest już za późno?
Dworska intryga stanowiąca przewodni motyw dla tej powieści pozwala obserwować jak zmieniają się bohaterowie. Nie tylko Theodosia ulega przemianie, bowiem zacierają się w tej historii granice dobra i zła, w taki sposób, że czasami trudno jednoznacznie określić komu można ufać. A może nie można nikomu? Może właśnie o to chodzi, by wierzyć wyłącznie we własne poczucie siły jak zrobiła to główna bohaterka? Theo bez wątpienia pokazała, że drzemiąca w kobiecie moc jest nieokiełznaną potęgą, która przy prawidłowym wykorzystaniu może burzyć mury. Z niemal feministycznym przesłaniem podąża ku realizacji własnego planu, ku odebraniu władzy podstępnemu Kaiserowi, którego charakter pozostawia wiele do życzenia i pokazuje, że niepozorny niewolnik czasami potrafi wzniecić największą wojnę.
"Księżniczka Popiołów" to historia inna niż te znane nam do tej pory. Rodząca się początkowo wyłącznie w sercu głównej bohaterki, która dopiero po dziesięciu latach postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Ale kiedy już się to dzieje... Intryga, kłamstwa, manipulacje i miłość - której oczywiście nie mogło zabraknąć - składają się na historię pełną zwrotów akcji, w której wszystko może się wydarzyć, bo nic nie ogranicza bohaterów przed działaniem. To nietuzinkowy wstęp do serii, która - jestem tego pewna - jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy.
Wiem, komu ta książka mogłaby się spodobać, więc na pewno pokażą tej osobie Twoją recenzję. 😊
OdpowiedzUsuńOooo! To coś dla mnie ^^ kocham takie klimaty i nie mogę sie doczekać aż sama siegnę po tą ksiązkę :) my-dream-is-love.blogpsot.com
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Nie da się nie zwrócić na nią uwagi. Książkę mam oczywiście w planach - fantastyka, dystopia, czyli to, co lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o niej, ale chyba koniec końców sobie ją na razie odpuszczę, jesli chodzi o nowości :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Wpisuję na listę must read. Zawsze, zawsze mało mi takich bohaterek, bo nie ma ich dużo, wyrazistych, z silnym charakterem. Dziewczynka wychowana w tych okolicznościach, jej tok myślenia i kształtujący się charakter muszą być niezwykłe! c:
OdpowiedzUsuńKsiążka ciekawi mnie od jakiegoś czasu. Bardzo lubię takie dystopijne klimaty :D Irytuje mnie tylko fakt, że okładka jest tak łudząco podobna do tych z serii "Czerwona królowa". Prawda, zachwyca, jednak nie lubię gdy= seria ma podobne okładki do innej...
OdpowiedzUsuńUwielbiam dobre zwroty akcji. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuń