niedziela, 14 października 2018

"Addicted. Podwójna namiętność" Krista & Becca Ritchie

"Addicted. Podwójna namiętność" Krista & Becca Ritchie, Tyt. oryg. Addicted to You, Wyd. W.A.B., Str. 368

"On jest tutaj. Ja jestem tutaj. Niczego więcej nam nie trzeba. I to jest nasze największe kłamstwo." 

Ona nie jest doskonała. On również. Jednak nikt nie wróżył im wspólnej przyszłości mimo widocznego czynnika wspólnego. Oni sami nie chcieli nic poza pozorami. Nie przewidzieli jednak ingerencji losu...

Początkowo byłam przekonana, że trzymam w sowich dłoniach kolejną przewidywalną do bólu książkę, którą przeczytam odłożę i zapomnę szybciej niż zdążę wypowiedzieć tytuł i autora. Niestety - to smutne, ale i prawdziwe w dobie książek do siebie podobnych. Zaczęłam jednak czytać, przewracać kolejne strony i przyglądać się bohaterom. Następnie zrozumiałam, że bardziej pomylić się nie mogłam, ponieważ coś oczywistego zmieniło całkowicie swój bieg i na moich oczach rodziła się oryginalna historia z pazurem.

To opowieść o chłopaku i dziewczynie, ale w zupełnie nowej odsłonie. Ona, nieśmiała i kompletnie niepewna gdy przyjdzie jej porozmawiać z nowym chłopakiem jest uzależniona od seksu. Lily Calloway poświęca swoje wieczory na zaliczanie kolejnych numerków z obcymi. Wówczas nie ma problemów, by spojrzeć nowo poznanym w oczy. W końcu nie potrzebuje z nimi rozmawiać. Prawda? Jej problem rośnie w siłę a wie o nim jedynie Loren Hale, przyjaciel który zmaga się z własnymi dramatami. Szukajac w alkoholu zapomnienia i ucieczki nie widzi rozwiązania z sytuacji. Do czasu, gdy wspólnie podejmują decyzję by odciąć się od rodziny i udawać parę. Tak będą mogli się nawzajem wspierać i kontrolować. Ale czy to na pewno dobre rozwiązanie?

Bez wątpienia to dobra powieść. Wciągająca, intrygująca, dobrze napisana. Opowiada o prawdziwych problemach, otwarcie daje upust uzależniającym fascynacjom głównych bohaterów i przedstawia czytelnikowi tragiczne mechanizmy władające światem. Ogromnie przypadła mi do gustu taka forma fabuły - nie słodko-gorzka powiastka o miłości a pełnowymiarowa opowieść o ludziach złamanych, którzy każdego dnia zmagają się z własnymi dramatami. Oparcie tego na pełnokrwistych, świadomych bohaterach sprawiło że śledziłam przebieg wydarzeń z nie małym zainteresowaniem ciekawa tego do jakiego finału wszyscy zmierzamy.

To intrygująca powieść nie tylko pod względem fabuły czy dobrej kreacji bohaterów. To także ukłon w stronę wartości, które towarzyszą nam na każdym kroku. Pokazuje piękną relację między siostrami, udowadnia jak wielka jest siła przyjaźni i jak walka o poczucie bezpieczeństwa potrafi czasami obrócić się przeciwko nam wpędzając w destrukcyjne nałogi. Jednak małymi krokami, prosto ku realizacji założonych celów czasami można wypracować coś, co początkowo było wyłącznie malutkim promykiem nadziei. Siostry Ritchie na podstawie swojej zwyczajnej, ludzkiej historii pokazują, że warto walczyć. Mimo przeciwności losu. A gdy otoczą Was wszystkie emocje kryjące się w słowach autorek i połączą z historią zrozumiecie dlaczego tak bardzo powyższa lektura przypadła mi do gustu.

Książka z w pełni wykorzystanym potencjałem zabrała mnie w sam środek ludzkiej historii - świadomej czynów i ich konsekwencji. Nie ma znaczenia, że to typowa dla gatunku New Adult forma. Nie ma znaczenia, że pojawia się motyw miłości. To wszystko jest po coś dzięki czemu "Addicted. Podwójna namiętność" tworzy kompletną, doskonale rokującą na przyszłość lekturę otwierającą serię, która - jetem tego pewna - jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy.

8 komentarzy:

  1. Do tej pory, czytam same pozytywne opinie o tej książce, więc chyba czas zapisać się na listę książek do przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre kreacje bohaterów to coś, co uwielbiam w tego typu książkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestem w trakcie tej książki. Początek mnie nie porwał. Główna bohaterka wydaje mi się... nieodpowiedzialna. Ale może to się jeszcze zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś, ale nie prędko. Super, że bohaterowie zostali dobrze wykreowani.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że to książka, która trafiłaby w mój gust, więc tytuł sobie zapisuję :p

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  6. Po opisie brałbym od razu ale po okładce niespecjalnie ;) Jestem strasznym estetą ;)

    OdpowiedzUsuń