"Bliżej nieba" Kate Breslin, Tyt. oryg. High as the Heavens, Wyd. Dreams, Str. 464
"Nagle spogląda na drugiego, i zamiera. Przecież to... Nikt nie może poznać jego prawdziwej tożsamości, w szczególności Niemcy. Ona musi ich okłamać, musi podjąć ryzyko..."
Niepozorna kobieta jest kimś więcej, niż wszyscy myślą. Stanęła w obliczu prawdziwego wyzwania, podjęła się misji, która może być dla niej śmiertelnie niebezpieczna. Nie cofnie się jednak. Nie ona.
Dawno nie czytałam tak przejmującej, pełnej głębi powieści, w której każde słowo, każde zdanie miało dla mnie kluczowe znaczenie. Zupełnie nieświadomie zdecydowałam się na powieść, która trafiła prosto do mojego serca: głębią przekazu i prostotą stylu. To opowieść pełna ciepła, uroku, serdeczności - która przenosi czytelnika w inny wymiar i trzyma go tam do ostatniej, przeczytanej strony. A i w tedy żal jest odkładać powieść.
Wszystko rozpoczyna się od historii Évelyne Marche, brytyjskiej pielęgniarki z Oxfordu, która zaimponowała mi nie tylko silnym charakterem, ale i przekonaniem co do swoich racji. Mieszkała podczas I wojny światowej w okupowanej przez Niemców Brukseli zarabiając na życie jak tylko mogła. W dzień była pielęgniarką, którą wszyscy cenili. W nocy pracowała w kawiarni. Tak wyglądało jej życie z boku, gdy ktoś na nią patrzył. Jednak głęboko skrywana tajemnica zmieniała ją nieodwracalnie, gdyż wypełnia również ważną szpiegowską misję dla belgijskiego ruchu oporu.
Niebezpieczeństwo, które czai się gdzieś w ciemnych zakamarkach nie jest widoczne w tej powieści jak na dłoni, jednak świadomość jego obecności wciąż pozostaje w umyśle czytelnika. Szczególnie tego starszego, który rozumie działania głównej bohaterki. Wówczas strach o jej życie i duma z siły drzemiącej w kobiece potęguje odbiór emocji i tak solidnie dawkowanych nam przez autorkę. Jednak na tym nie kończy się historia - nie, gdy do głosu dochodzą problemy sercowe i dramaty związane z wyborem między obowiązkiem a miłością.
Pewnego dnia Éve dostrzega spadający samolot i ratuje przed śmiercią kapitana Królewskiego Korpusu Lotniczego, Simona Forrestera. Ryzykując własne życie ukrywa go przed Niemcami, nie mając poczucia, ze tuż za rogiem czeka ją jeszcze wiele dramatów, które wystawią ją na ostateczną próbę. Widziałam jak dzielnie walczy, jak waha się podejmując najtrudniejsze decyzje i przyznaję, że zakochałam się w obu głównych bohaterach - przez ich wiarygodność, ludzkość, przez ich lekkość. Autorka stworzyła niebanalny obraz prawdziwej tragedii rzucając w sam jej środek bohaterów świadomych rozgrywanej dookoła nich akcji.
"Bliżej nieba" to powieść przepełniona emocjami, traumatyczna i piękna jednocześnie. Trzyma w swoich objęciach od początku do końca a nawet na długo po zakończonej lekturze nie chce wyjść z głowy. Napisana pięknym stylem, z bohaterami których życie przeżywa się na własnej skórze, mimo fikcji literackiej odwołuje się do wydarzeń, które być może wydarzyły się dawno temu. To czyste połączenie roli szpiega, miłości, pościgu, rodzinnych tragedii i wielkich demaskacji. Zatem jedno jest pewne - przy tej lekturze nikt nie będzie się nudził.
Muszę przeczytać tę książkę. Koniecznie.:)
OdpowiedzUsuńMam ją u siebie i nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńInteresujący tytuł:)
OdpowiedzUsuńLąduje na mojej liście ,,koniecznie do przeczytania w tym roku''.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mam tę książkę na liście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuń