"Pozwól mi zostać" Tijan, Tyt. oryg. Ryan's Bed, Wyd. Kobiece, Str. 320
"Moja twarz. Moje ciało. Moje serce - to wszystko odeszło wraz z nią, bo ona była mną."
Nie wiedziała co dzieje się dookoła. Potrzebowała wsparcia i poczucia bezpieczeństwa. Trafiła do zupełnie obcego sobie miejsca, gdzie odnalazła spokój. Tylko czy na pewno tego potrzebowała?
Tijan powraca z kolejną nowością, która trafi do serca każdego fana powieści New Adult i mocno nakreślonych wątków romantycznych. Wcześniej w wielu swoich powieściach udowodniła nam, że potrafi pięknie pisać i nie boi się głębokich emocji, a z każdą kolejną powieścią doprowadza nas na skraj rozpaczy i rozdziera nasze serca - ujmując wiarygodną historią z którą bardzo łatwo możemy się utożsamić. Tym razem autorka nie zwolniła tempa - wręcz przeciwnie! - mam poczucie, że spotęgowała wszystko to co działo się do tej pory w jej powieściach, tworząc moim zdaniem najlepszą historię w swoim dorobku.
Skupiamy się na losach głównej bohaterki - Mackenzie, która niestety w ostatnim czasie przeszła przez prawdziwe piekło. Tragedia, która ją dotknęła nigdy nie powinna mieć miejsca. A jednak rozegrała się na jej oczach i sprawiła, że świat dziewczyny całkowicie się zawalił. Ponieważ zaledwie kilka godzin wcześniej jej siostra bliźniaczka popełniła samobójstwo zostawiając ją samą. Niepewna, zagubiona, przestraszona Mackenzie znalazła pocieszenie w obcym sobie domu, w pokoju Ryana, który niespodziewanie wyciągnął do niej pomocną dłoń.
To chyba najlepszy element w morzu mnóstwa bardzo dobrych i dopracowanych szczegółów. Relacja pomiędzy dwójką głównych bohaterów rodzi się niespodziewanie, ale jednocześnie w sposób bardzo naturalny. On wspiera ją w problemie, który rozumie, ona pozwala na to, by w końcu odnaleźć powiernika i prawdziwego przyjaciela. Ich rozmowy, ciche gesty, przyciąganie we wspólnej tragedii sprawia, że czytelnik tęskni za podobną więzią w realnym życiu, bo w przypadku Mackenzie i Ryana nie ma sztuczności czy naciąganych faktów - wszystko jest tutaj proste i naturalne, dzięki czemu całą historię akceptuje się bez mrugnięcia okiem.
Drugim ważnym czynnikiem, który buduje powyższa powieść są emocje. To one pozwalają nam żyć tragedią, która dotknęła główną bohaterkę i rozumieć świat, w którym aktualnie przebywa. Jednak nie zawsze będą to łatwe chwile, ponieważ Tijan podjęła temat nie łatwy i przepełniony bólem, opowiedziała o żałobie, jej etapach, problemach które rodzą się w rodzinie i nie chcą zniknąć. Pokazuje jak ciężko pogodzić się z prywatną tragedią i jeszcze trudniej zrozumieć motywy działania tego, kto zdecydował sobie odebrać życie. Na przykładzie młodzieży i dorosłych autorka pokazała jak ciężko stanąć w obliczu żałoby i - niestety - udowadniając, że nie każdy potrafi unieść taki ciężar.
To nie jest prosta książka. To nie jest także typowa młodzieżówka. Ani tym bardziej słodki romans. To piękna powieść pełna bólu, ale i cichej nadziei. "Pozwól mi zostać" zakrada się do serca i umysłu czytelnika, opowiada o stracie i poczuciu kompletnej bezradności. Pokazuje jak trudno odbudować świat, który straciło się na zawsze. A mimo wszystko motywuje do walki oraz szukania kogoś, kto jak Ryan zapewni nam poczucie prawdziwego bezpieczeństwa.
Brzmi intrygująco. Postaram się mieć na uwadze ten tytuł.
OdpowiedzUsuńInteresująca książka. Zapisuję sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę, Czuję, że będzie to niezapomniana lektura. 😊
OdpowiedzUsuńMam ją w planach odkąd przygotowywałam listę zapowiedzi. Po tak pozytywnej recenzji mam ochotę już mieć ją w rękach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ta okładka bardzo mnie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńAch, chciałam zrecenzować tę książkę, no, ale nie wyszło. Tym samym może kiedyś po prostu ją kupię, bo wydaje się naprawdę interesująca już z samego opisu, a co dopiero z twojej recenzji. Emocje, wątek samobójstwa i wsparcia u obcego chłopaka naprawdę do mnie przemawiają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com