"Czego nie powiedziałam" Małgorzata Garkowska, Wyd. Zysk i -Ska, Str. 300
"Jest wina, musi być i kara. Prawda musi zmazać kłamstwo, choć stawką w tej grze jest moja przyszłość. Nie zbuduję jednak szczęścia na oszustwie."
Miłość to wciąż niecichnący motyw w literaturze. Chociaż powstało o niej mnóstwo powieści - wciąż możemy liczyć na kolejne, oryginalne i nieodkryte jeszcze wątki, w których uczucia porządnie wstrząsną fabułą. Małgorzata Garkowska pokazuje, że wie jak zauroczyć czytelnika prawdą o życiu i emocjami, które wciąż nie dają o sobie zapomnieć.
Nigdy wcześniej nie miałam okazji bliżej przyjrzeć się książkom autorki. Sami wiecie, że jest zdecydowanie zbyt dużo książek a doba wciąż się nie chce (jak na złość!) wydłużyć. Jednak nie pozostałam głucha na rosnące słowa zachwytu, które wciąż pojawiały się przy książkach Małgorzaty Garkowskiej. I zaryzykowałam, decydując się na jej najnowszą powieść z czego ogromnie się cieszę.
Powieść sama w sobie jest dość prosta. Napisana lekkim, bardzo przyjemnym językiem, który prowadzi czytelników przez życiową historię. Jednak właśnie ten aspekt przekonał mnie do powieści: swoboda prowadzenia akcji bardzo realnej, mocno osadzonej w wiarygodnych ramach, która przekonywała mnie zrozumiałymi decyzjami bohaterów oraz samą ich kreacją, która postawiła przede mną postacie z krwi i kości - takie, które mają prawo do błędów, bo nikt nie zdecydował się na ich idealizację.
Słodko-gorzka historia osadzona mocno w ramach powieści obyczajowej wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Wszystko to za sprawą masy różnych emocji, nie zawsze tych radosnych. Jak to w życiu bywa - nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnego kroku bohaterów, nie wiemy w którą stronę skierują się przy swoich kolejnych wyborach i jaką drogą poprowadzi ich autorka. Wszystko to za sprawą podjętego tematu - który swoją drogą jest współczesnym problemem wielu szczęśliwych par.
Jak pogodzić się z bezpłodnością, gdy wszystko dookoła nas krzyczy, że już czas na potomstwo? Jak zapomnieć o tym, że nigdy nie będziemy czuć ruchów swojego maleństwa? Jak zrozumieć, że nigdy nie stworzymy nowego życia? Właśnie w obliczu takiego dylematu stanęła Emilia, która myślała że właśnie spełniają się wszystkie jej marzenia. Wiedziona potrzebą założenia rodziny zderzyła się z żalem i niezrozumieniem, które oplotły ją ciasnym kokonem sprzecznych emocji. To także uderzyło w samego czytelnika, który śledzi rozwój kolejnych wypadków z niemałym zaciekawieniem i chociaż ma świadomość tragedii rozgrywającej się na jego oczach - nie boi się kibicować bohaterce.
Jak pogodzić się z bezpłodnością, gdy wszystko dookoła nas krzyczy, że już czas na potomstwo? Jak zapomnieć o tym, że nigdy nie będziemy czuć ruchów swojego maleństwa? Jak zrozumieć, że nigdy nie stworzymy nowego życia? Właśnie w obliczu takiego dylematu stanęła Emilia, która myślała że właśnie spełniają się wszystkie jej marzenia. Wiedziona potrzebą założenia rodziny zderzyła się z żalem i niezrozumieniem, które oplotły ją ciasnym kokonem sprzecznych emocji. To także uderzyło w samego czytelnika, który śledzi rozwój kolejnych wypadków z niemałym zaciekawieniem i chociaż ma świadomość tragedii rozgrywającej się na jego oczach - nie boi się kibicować bohaterce.
"Czego nie powiedziałam" to powieść o przeszłości, która daje o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. Dawno temu wydarzyło się w życiu głównej bohaterki coś, co na zawsze ją zmieniło. Musiała nauczyć się z tym żyć, ale nikt nie powiedział jej jak pogodzić się z bólem i przebaczyć - by móc pójść do przodu. Dzięki temu na oczach czytelnika rodzi się bardzo wiarygodna, niezwykle emocjonalna powieść pełna dramatów i smutków, przez której ciemne chmury powoli wychyla się nieśmiałe słońce. To piękna, wrażliwa historia dla każdego fana powieści obyczajowej, potwierdzająca że chociaż w życiu nie jest łatwo - nie pozostaje nam nic innego jak walczyć o swoje.
Będę miała przyjemność czytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCiężko czasami pójść do przodu. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję, że muszę koniecznie się z tą książka zapoznać, ale wiem komu na pewno by się spodobała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie znam książek autorki ba nie kojarzę jej nazwiska, ale może się skusze. Ciekawie prezentuje się fabuła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuń