sobota, 6 października 2018

"Czego nie powiedziałam" Małgorzata Garkowska

"Czego nie powiedziałam" Małgorzata Garkowska, Wyd. Zysk i -Ska, Str. 300

"Jest wina, musi być i kara. Prawda musi zmazać kłamstwo, choć stawką w tej grze jest moja przyszłość. Nie zbuduję jednak szczęścia na oszustwie." 

Miłość to wciąż niecichnący motyw w literaturze. Chociaż powstało o niej mnóstwo powieści - wciąż możemy liczyć na kolejne, oryginalne i nieodkryte jeszcze wątki, w których uczucia porządnie wstrząsną fabułą. Małgorzata Garkowska pokazuje, że wie jak zauroczyć czytelnika prawdą o życiu i emocjami, które wciąż nie dają o sobie zapomnieć.

Nigdy wcześniej nie miałam okazji bliżej przyjrzeć się książkom autorki. Sami wiecie, że jest zdecydowanie zbyt dużo książek a doba wciąż się nie chce (jak na złość!) wydłużyć. Jednak nie pozostałam głucha na rosnące słowa zachwytu, które wciąż pojawiały się przy książkach Małgorzaty Garkowskiej. I zaryzykowałam, decydując się na jej najnowszą powieść z czego ogromnie się cieszę.

Powieść sama w sobie jest dość prosta. Napisana lekkim, bardzo przyjemnym językiem, który prowadzi czytelników przez życiową historię. Jednak właśnie ten aspekt przekonał mnie do powieści: swoboda prowadzenia akcji bardzo realnej, mocno osadzonej w wiarygodnych ramach, która przekonywała mnie zrozumiałymi decyzjami bohaterów oraz samą ich kreacją, która postawiła przede mną postacie z krwi i kości - takie, które mają prawo do błędów, bo nikt nie zdecydował się na ich idealizację.

Słodko-gorzka historia osadzona mocno w ramach powieści obyczajowej wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Wszystko to za sprawą masy różnych emocji, nie zawsze tych radosnych. Jak to w życiu bywa - nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnego kroku bohaterów, nie wiemy w którą stronę skierują się przy swoich kolejnych wyborach i jaką drogą poprowadzi ich autorka. Wszystko to za sprawą podjętego tematu - który swoją drogą jest współczesnym problemem wielu szczęśliwych par.

Jak pogodzić się z bezpłodnością, gdy wszystko dookoła nas krzyczy, że już czas na potomstwo? Jak zapomnieć o tym, że nigdy nie będziemy czuć ruchów swojego maleństwa? Jak zrozumieć, że nigdy nie stworzymy nowego życia? Właśnie w obliczu takiego dylematu stanęła Emilia, która myślała że właśnie spełniają się wszystkie jej marzenia. Wiedziona potrzebą założenia rodziny zderzyła się z żalem i niezrozumieniem, które oplotły ją ciasnym kokonem sprzecznych emocji. To także uderzyło w samego czytelnika, który śledzi rozwój kolejnych wypadków z niemałym zaciekawieniem i chociaż ma świadomość tragedii rozgrywającej się na jego oczach - nie boi się kibicować bohaterce.

"Czego nie powiedziałam" to powieść o przeszłości, która daje o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. Dawno temu wydarzyło się w życiu głównej bohaterki coś, co na zawsze ją zmieniło. Musiała nauczyć się z tym żyć, ale nikt nie powiedział jej jak pogodzić się z bólem i przebaczyć - by móc pójść do przodu. Dzięki temu na oczach czytelnika rodzi się bardzo wiarygodna, niezwykle emocjonalna powieść pełna dramatów i smutków, przez której ciemne chmury powoli wychyla się nieśmiałe słońce. To piękna, wrażliwa historia dla każdego fana powieści obyczajowej, potwierdzająca że chociaż w życiu nie jest łatwo - nie pozostaje nam nic innego jak walczyć o swoje.

5 komentarzy:

  1. Będę miała przyjemność czytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko czasami pójść do przodu. Ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie czuję, że muszę koniecznie się z tą książka zapoznać, ale wiem komu na pewno by się spodobała.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam książek autorki ba nie kojarzę jej nazwiska, ale może się skusze. Ciekawie prezentuje się fabuła :)

    OdpowiedzUsuń