"Wyszczekana miłość" Jenn McKinlay, Tyt. oryg. Barking Up the Wrong Tree, Wyd. Kobiece, Str. 408
"Dlaczego? Dlaczego liczysz się z jego zdaniem?"
Miłość pojawia się niespodziewanie. Taka jest właśnie najlepsza. Nie planowana, nie wymuszona. Niespodziewana - pełna uczuć, namiętności i chwil wartych zapamiętania.
Bardzo lubię proste, nieskomplikowane powieści obyczajowe w których można poczuć smak prawdziwego życia. Lubię, gdy bohaterowie podejmują na moich oczach ciężkie decyzje i mierzą się z ich konsekwencjami. Dlatego zdecydowałam się na przygodę z twórczością Jenn McKinlay, którą rozpoczęłam od pierwszego tomu ("Zakochani po uszy"). Powyższa historia jest kontynuacją przygód bohaterów z małego miasteczka Bluff Point, która tak naprawdę jest niezależną historią - równie wciągającą co poprzedniczka.
Malownicze widoki towarzyszą naszym bohaterom w ich codziennych troskach. Tym razem w rolę głównego bohatera wcieliła się bardzo sympatyczna Carly, która wraca z podkulonym ogonem do rodzinnego miasteczka. Bluff Point nikomu nie pozwala o sobie zapomnieć. Z otwartymi ramionami wita zagubioną kobietę i jej wiernych towarzyszy - starego labradora i wygadaną papugę. W takim towarzystwie na pewno nie można się nudzić. Szczególnie, że dzięki nim poznaje seksownego fizjoterapeutę Jamesa. Czy w takim razie powrót w rodzinne strony okaże się lekiem na rany Carly?
To powieść, którą czyta się lepiej niż dobrze. Opowiada historię zwykłych ludzi, takich z którymi bez problemu możemy się utożsamić i zrozumieć ich problemy. Wprowadza rozterki które i my spotkaliśmy na swojej drodze, dzięki czemu doskonale rozumiałam decyzje i wahania Carly. Chociaż muszę przyznać, że i James skradł moje serce - słodki i uroczy w swoim zdecydowaniu by zdobyć serce ukochanej pokazał się od najlepszej strony.
Jednak w tej części autorka wprowadziła nowy motyw, który najbardziej przypadł mi do gustu. Pomachała mi przed nosem tajemnicą, która w poprzedniej części nie była tak wyraźna i zachęcająca. Tymczasem nie tylko przeszłość Carly była dla mnie zagadką do odkrycia, ale i motywy działań Jamesa, który okazał się człowiekiem z tajemnicą o której nie chce mówić. Powoli kiełkowała między nimi bardzo ładna nić pierwszych miłosnych uniesień, ale wszystko psuły niedomówienia, które także w mojej głowie zasiały ziarno niepewności.
"Wyszczekana miłość" warto przeczytać, ponieważ rozgrzewa i pozytywnie nastraja do działania. Chociaż jest historią z dreszczykiem niepewności - nawiązuje do wydarzeń, które nie są nam obce. Czyta się błyskawicznie i bardzo przyjemnie: towarzystwo dwójki głównych bohaterów jest niezastąpione. Dlatego polecam ją wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych i romantykom, którzy na pewno odnajdą się w tej historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz