"Biel nocy" Ann Cleeves, Tyt. oryg. White Nights, Wyd. Czwarta Strona, Str. 424
"Potrzebują cię. Nie czuliby się lepsi, gdyby nie było kogoś, kim mogliby pogardzać. Mają poczucie niższości."
Czy w pełnym świetle możemy czuć się bezpieczni? Czy widoczni możemy ciec od zagrożenia? A może nigdy nie uciekniemy od niebezpieczeństwa, które podąża za nami niczym cień?
Ann Cleeves, brytyjska mistrzyni suspensu nagrodzona za swoje kryminały Diamentowym Sztyletem powraca z kontynuacją kryminalnej serii, która kusi klimatem i przekonuje fabułą. Jest luźno powiązana ze swoją poprzedniczką, więc śmiało możecie czytać je bez zachowania chronologii. Myślę jednak, że każdy fan gatunku doceni warsztat literacki autorki i z przyjemnością nadrobi zaległości.
Najpierw dostrzega się klimat. Piękne krajobrazy Szetlandów, które zachęcają do podróży. Miejsca, które chce się odwiedzić. Widoki zapierające dech w piersi. Autorka mimo akcji, która przecież ma zaskakiwać i budować atmosferę niebezpieczeństwa nie zapomina o tle swojej historii malując w naszych głowach cudowne pejzaże. Tytułowa biała noc nabiera tym samym podwójnego wydźwięku i potwierdza, że Cleeves wie jak oczarować czytelnika.
Wciąż jednak mam na uwadze, że to powieść typowo kryminalna. Zatem atmosfera zagadki musi być widoczna. I jest - nie tylko dzięki porze roku, w której słońce nie zachodzi. Przede wszystkim dzięki mocno przemyślanej i odpowiednio poprowadzonej fabule, w której ciąg przyczynowo-skutkowy ma swoje prawidłowe odbicie w kolejnych decyzjach bohaterów.
Zaczyna się niepozornie. W momencie, gdy plastyczka Bella Sinclair organizuje wystawne przyjęcie, by uczcić swój sukces oraz zaprezentować obrazy Fran Hunter. Jednak kobieta zupełnie nie spodziewa się, że jej dzień zmieni się w jedną wielką farsę. Pewien mężczyzna wybucha płaczem nieświadomy swojej tożsamości. Nazajutrz jego zwłoki odkrywają mieszkańcy miasteczka i nie rozumieją tragicznego przekazu mordercy. Kto posunął się do tak okrutnego czynu? I czy poprzestał tylko na jednej zbrodni?
U bok u Fran staje detektyw Jimmy Perez, który próbuje rozwiązać zagadkę. Wdaje się jednak w relację, która może okazać się zgubna dla śledztwa. Tak dostrzegamy, że nasi bohaterowie się tylko ludźmi - mylącymi się, popełniającymi błędy, bojącymi się jutra. Takimi, których losy poznajemy z przyjemnością, ponieważ widzimy w nich cząstkę siebie. Za to właśnie uwielbiam powieści autorki - za kreację bohaterów równie dobrą co sama fabuła, której klimat małego miasteczka i zamkniętego społeczeństwa doskonale łączy się z zagadką w tle i mnóstwem ślepych zaułków.
Tajemnice przeszłości, bohaterowie którzy nie chcą wyjawiać swoich sekretów. Mrok ogarniający miasteczko. Można zauroczyć się atmosferą i klimatem wiszącym w powietrzu, ale uważajcie - pozory bywają mylne. "Biel nocy" to przemyślana i w pełni dopracowana kontynuacja, której nie mam nic do zarzucenia. Doskonale bawiłam się podczas lektury i nie mogę przestać powracać myślami do uroków Szetlandów. To zdecydowanie godna polecenia lektura w sam raz na późne, zimne wieczory.
Bardzo zainteresowałaś mnie tą historią. Koniecznie muszę nadrobić zaległości. 😊
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Bardzo dużo osób pisze teraz pozytywne recenzje tej książki i kurczę sama mam na nią tak wielką ochotę, że nawet sobie nie wyobrażasz!
OdpowiedzUsuńPozory czasami bardzo mylą. Interesująca książka.
OdpowiedzUsuńTo jest książka w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJej lektura jeszcze przede mną, jestem bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/