niedziela, 18 listopada 2018

"Gdyby nie ty" Monika Sawicka

"Gdyby nie ty" Monika Sawicka, Wyd. Czwarta Strona, Str. 240

"W życiu najbardziej fascynujące są zmiany. Jeśli ich nie ma, to może oznaczać dwie rzeczy: że umarliśmy lub że umarliśmy mentalnie. Brak zmian, choć wydaje się być dla nas bezpieczny, bo nie wiąże się z podejmowaniem ryzyka, prowadzi nas do tego samego mieszkania, na tę samą kupioną przed laty na kredyt kanapę, przed ten sam telewizor. Brak zmian zabija marzenia."

Czasami milczenie nie zawsze się opłaca. Bywa tak, że odwraca się przeciwko nam. Wówczas przeszłość powraca z siłą pocisku i rujnuje wszystko to co od lat budowaliśmy. Kto jest wtedy winny? Kogo należy oskarżyć? Kogo prosić o pomoc?

Najnowsza powieść Moniki Sawickiej to historia zamknięta w gatunku obyczajowym, która jednocześnie porusza istotne kwestie społeczne. Jest trudna w odbiorze i jednocześnie zaskakująco prawdziwa przez co zadowoli czytelników wymagających od literatury głębi i poczucia wartości. Płynie przez nią piękno trudów życia i wiarygodnych problemów, które niestety kryją w sobie wielkie pokłady negatywnych emocji. Prawie udało im się przyćmić te pozytywne. Na szczęście autorka doskonale wie jak zrównoważyć emocjonalność swojej historii, by wszystko wydawało się na swoim miejscu.

Już od pierwszych stron wiadomym było, że to nie będzie łatwa lektura. Opowiada o losach Elizy, kobiety bardzo skrzywdzonej w przeszłości, która musiała stawić czoła trudnej rzeczywistości. Ale odbudowała swój świat na nowo, odsunęła w pamięci to co złe i zbudowała poczucie bezpieczeństwa dla swojej córki. Pokonała ciężką chorobę i przeszła piekło, o którym nikt nie wie. Nie chciała jednak mówić o wspomnieniach. Wolała się skupić na tu i teraz. Wszystko zmieniło się jednak w dniu, kiedy jej córka przyprowadziła mężczyznę swojego życia. A Eliza rozpoznała w nim swojego oprawcę. I rozpoczęła swoją opowieść.

Atutem tej historii jest przede wszystkim jej wydźwięk. To wstrząsająca, poruszająca, bogata w emocje opowieść o kobiecie, która przeszła w życiu zdecydowanie za dużo. I przede wszystkim napisana w bardzo wiarygodny sposób. Zarówno postać Elizy jest w pełni obdarzona charakterem przypominającym zwykłego człowieka jak i jej historia nie jest w najmniejszym stopniu przekombinowana. Wszystko idealnie się ze sobą łączy, wszystko pasuje - nawet mimo bólu wspomnień zmieszanych z teraźniejszością. Ufa się bohaterce opowiadającej swoją historię, wierzy się w każde jej słowo.

Autorka nie bawi się w zbędne opisy, nie mydli nam oczu niepotrzebnymi frazesami. Jej powieść jest krótka, ale bogata w konkrety. Nic bym nie odjęła, nic bym nie dodała. Każdy obraz widziany oczami głównej bohaterki trafiał nie tylko do mojego umysłu, ale i serca i nie mogłam wyjść z podziwu jak mistrzowsko można nakreślić tragedię, która stałą się także moją osobistą historią podczas lektury tej powieści. Na moment stanęłam na miejscu Elizy i kibicowałam jej ile sił. Żałuję jedynie, że nie mogę zdradzić Wam konkretnie o czym jest ta historia, ponieważ popsułabym całą przyjemność lektury, ale wierzę że to tylko Was zachęci do lektury, która warta jest każdego przeczytanego słowa.

"Gdyby nie ty" to idealny przykład na to, że polska proza ma moc kruszenia murów. Nie trzeba szukać daleko, skoro mamy pod ręką tak utalentowaną autorkę. Jej najnowsza powieść jest do bólu bolesna i przy tym niezwykle prawdziwa, napisana stylem który ustępuje miejsca faktom i oddająca potęgę wartości o których nie możemy zapominać: przyjaźni, miłości i rodziny.

5 komentarzy:

  1. Często szukamy świetnych książek zagranicznych autorów, a nie doceniamy naszych polskich. Z chęcią te książkę przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że jest to książka, która chwyć mnie za serce, a takie właśnie lubię więc już niebawem będę czytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę niebawem czytać. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurdę, zupełnie nie mam teraz czasu, ale polska dobra proza kusi. Bo nie cierpię słuchać, że nie mamy dobrych autorów, ach. No nic, skoro mówisz, że jest tak dobra, póki co zapiszę sobie tytuł, żeby jej nie zgubić.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń