"Kiedy Ciebie nie ma" Lisa Jewell, Tyt. oryg. Then She Was Gone, Wyd. Edipresse, Str. 384
"Jakie straszne historie mają ludzie, którzy ją otaczają? I jak wiele ich przeoczyła przez te wszystkie lata, kiedy była pochłonięta własną?"
A gdyby tak ktoś brutalnie odebrał ci twoje dziecko? Nie pozostawił żadnej odpowiedzi, nie pytał o nic. Po prostu pewnego dnia ktoś postanowił, że przewartościuje twoje życie. Jak postąpiłabyś w takiej sytuacji?
To nie jest łatwa odpowiedź. Wszystko co trudne i straszne wydaje się być odległe od nas o lata świetlne. Gdy dookoła nas dzieje się tragedia, nie jesteśmy w stanie zrozumieć jak dramaty znane z telewizji mają prawo przedostać się do realnego życia. A tak właśnie stało się w fabule powieści Lisy Jewell - coś nieoczekiwanego wywróciło życie bohaterów jej powieści do góry nogami, nie pozostawiając żadnej drogi ucieczki. Sprawiając, że ból i żal nie miały końca.
Ellie miała zaledwie piętnaście lat gdy zniknęła. Miała perspektywy na życie, była młoda, kochana i dobra. A jednak ślad po niej zaginął. Nikt nie potrafił wyjaśnić co stało się z dziewczynką. Uciekła? Dlaczego? Została porwana? Kto się odważył? Policja bezradnie rozłożyła ręce, pozostawiając rodzinę bez odpowiedzi. Dopiero po dziesięciu latach coś zaczęło się zmieniać. I to w bardzo złym kierunku. Laurel, matka Ellie decydując się w końcu zmienić swoje życie poznaje tajemniczego, charyzmatycznego mężczyznę. A on ma córkę. Dziesięciolatkę zabójczo podobną do jej córeczki. Nagle odżywają wszystkie pytanie i powraca przeszłość. Co naprawdę stało się z jej dzieckiem? Czy rozwiązanie zagadki nareszcie jest na wyciągnięcie ręki?
Wielkim plusem powieści jest klimat. Sekret wiszący w powietrzu potęguje się ze strony na stronę wprowadzając gęstą atmosferę niepewności i niedomówień. Nikt nie wie co się wydarzyło, pojawiają się jedynie sugestie i spekulacje bez żadnego pokrycia. Nie ma co prawda w fabule konkretnych zwrotów akcji, które wytrąciłyby czytelnikowi argumenty z rak, ale na pewno nie działa to na jej niekorzyść - wręcz przeciwnie! Ciąg akcji, stopniowo odkrywany sekret młodej Ellie, wszystko to łączy się w ładną całość, która nie potrzebuje literackich zakrętów i labiryntów, by zaskoczyć i przyciągnąć uwagę. Czytelnik od początku do końca nie potrafi oprzeć się fabule z wielkim zaangażowaniem śledząc przebieg dalszych wypadków.
Autorka w swojej powieści poruszyła kilka kluczowych kwestii i zrobiła to naprawdę wzorowo. Przede wszystkim widoczny jest dramat rodziny, która po stracie dziecka powoli rozpada się na kawałki. Portret rodzinny Ellie ewoluuje wraz z biegiem fabuły ujawniając swoje wszystkie emocje, niestety jedynie te złe - zgorzknienie, żal, smutek, nawet obojętność i bierność kierowaną w stronę zapomnianych uczuć. Nikt bowiem nie chce ratować rodziny, której spoiwo zaginęło bez śladu. Ich koszmar świetnie wpływa na czytelnika, ujmuje go prawdą kryjących się w każdym słowie. W końcu możemy jedynie podejrzewać co czuje matka, która straciła swoje dziecko. Możemy jedynie podejrzewać jaki dramat rozgrywał się w jej sercu i głowie.
Kilka różnych perspektyw, bardzo dobrze poprowadzona narracja, wiarygodni bohaterowie - wszystko to składa się na kompletny obraz "Kiedy Ciebie nie ma". Tajemnica rośnie w siłę, atmosfera gęstnieje wraz z rozwojem fabuły, uczucia nie odpuszczają nawet na krok. To powieść bardzo dobrze napisana, przemyślana i przede wszystkim dopracowana w każdym szczególe. Połączenie thrillera z elementami powieści obyczajowej wypadło Lisie Jewell wzorowo!
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Lubię połączenia gatunków, więc myślę, że będzie to książka, przy której spędzę bardzo miło czas. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka w moich klimatach, więc z wielką chęcią sięgnęłabym po jej lekturę ;)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy książka jest tak dopracowana. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSkoro książka jest dopracowana, chętnie bym się za nią zabrała. Edipresse ostatnio szaleje. Pozytywnie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że i tobie książka się podobała :)
OdpowiedzUsuń