"Moja irlandzka piosenka" Anna Olszewska

"Moja irlandzka piosenka" Anna Olszewska, Wyd. Novae Res, Str. 354

Co wydarzy się, gdy tych dwoje skrzyżuje swoje ścieżki? 

A gdyby tak żyć przez cały czas samotnie? Nie dlatego, że los tak chciał, ale na własnych warunkach? W końcu nie chodzi o to, by mieć kogokolwiek. Chodzi o to, by żyć w zgodzie ze sobą i z drugą połówką.

Tak, temat miłości to najciekawszy motyw w powieściach młodzieżowych. Anna Olszewska napisała powieść zamkniętą w ramach historii romantyczno-obyczajowej, która trafi do wielu czytelników. Jest szczera, prawdziwa, napisana z pasją i oddaniem, dotykająca współczesnego świata, który widzimy za naszym oknem. A może i w naszym życiu odegrały się podobne sceny? Bez względu na to co przeżyliśmy my - na pewno utożsamimy się w jakiś sposób z powieścią czy bohaterami, bo to historia której niczego nie można odmówić.

Mia, główna bohaterka, z wyboru nie ma chłopaka. Nie dlatego, że nikt nie chce z nią być. Po prostu szuka kogoś, kto zrobi na niej szczere, wiarygodne wrażenie. Na szczęście ma obok siebie cudownych przyjaciół, którzy zapełniają jej pustkę i przeganiają samotność. To oni także zmuszają ją, by stanęła w obliczu wyzwania. Mia bowiem zamierza udowodnić, że mimo nudnej pracy w której pracuje i nudnych ciuchów, w które się ubiera - nie jest zwykłą nudziarą. Robi krok w nieznane i...

Tak rozpoczyna się zakręcona historia młodej bohaterki, która przypomina każdego z nas. Autorka nadała jej wiarygodne cechy osobowości, sprawiła że los dziewczyny nie jest nam obcy a jej rozterki - bliskie sercu. Dlatego, gdy los krzyżuje jej ścieżki z Willem, muzykiem o szalonym charakterze wiadomo, że wydarzy się coś, co ubarwi fabułę masą niezapomnianych emocji. Sam chłopak jest osobowością, którą warto bliżej poznać: indywidualista z charakterkiem, który mimo nieśmiałych kroków, wie czego oczekuje od życia. Ta dwójka idealnie do siebie pasuje, więc w powietrzu wisi wyłącznie jedno pytanie: czy to właśnie ten jedyny, wymarzony partner Mii?

Anna Olszewska napisała debiut, który śmiało może konkurować z nie jedną powieścią New Adult. To intrygująca, dobrze napisana, dopracowana w detalach powieść, która szybko trafia w gust czytelnika o romantycznej duszy. Relacja między głównymi bohaterami chwyta za serce, nie jeden raz przywołując na usta czytelnika szczery uśmiech, gdy ich słowne przepychanki nie mają końca. Bawią, rozbawiają, poprawiają humor - ich towarzystwo jest niezastąpione w ponure dni!

"Moja irlandzka piosenka" to powieść, której warto dać szansę. Przemyślana, dopracowana, bardzo dobrze poprowadzona. Uczucie między bohaterami nie wybucha od razu, nie jest słodkie, ale urocze - miło obserwuje się rodzące się na naszych oczach uczucia, miło widzieć jak boją się ryzykować, ale chcą zbudować coś, co może zmieni ich życie. Także tempo akcji nie budzi żadnych wątpliwości - historia swobodnie porusza się na przód, by w połączeniu z barwnym językiem autorki zbudować naprawdę konkretną całość. Romantycznie, serdecznie i szczerze - nie możecie tego przegapić.