wtorek, 27 listopada 2018

"Sierota, bestia, szpieg" Matt Killeen

"Sierota, bestia, szpieg" Matt Killeen, Tyt oryg. Orphan Monster Spy, Wyd. Media Rodzina, Str. 448

"Nie wolno kłamać, kiedy można powiedzieć prawdę. Kłamstwa muszą być spójne, zawczasu i starannie przygotowane, bo inaczej będą krępowały jak więzi i w końcu cię uduszą."

Gdy wojna wkracza do świata zwykłych ludzi, nigdy nie pyta o pozwolenie. Wywraca ich świat do góry nogami i wprowadza niekontrolowany chaos. Czasami jednak ktoś wyciągnie do nas pomocną dłoń. Czy odważymy się zaryzykować? Czy zaufamy?

To nietypowa propozycja, której - mam takie wrażenie - w literaturze młodzieżowej jeszcze nie było. Połączenie fikcji literackiej opartej na historycznych wydarzeniach z nutą bohaterskiej (niemal bajkowej) walki po stronie wroga o własne bezpieczne jutro. Początkowo niekoniecznie przekonywało mnie podobne połączenie - wojna w końcu to nie temat do przeróbek, prawda? Jednak ze strony na stronę akcja rozwijała się w intrygującym kierunku i co raz bardziej przekonywała mnie do pomysłu. W rezultacie nie wiem kiedy zaczytywałam się w historii kibicując głównej bohaterce.

Sara to ciekawa postać. Może nie przekonuje do siebie od pierwszych stron i wymaga czasu, by obdarzyć ją sympatią, ale z biegiem fabuły rozwija się w pozytywnym kierunku i przekonuje do swojej niełatwej historii. Jej opowieść zaczyna się latem 1939 roku, gdy jako piętnastolatka próbuje zbiec z Berlina. Niestety, nie wszyscy mają szansę na ucieczkę. Pozostawiona na pastwę losu i osamotniona decyduje się zaufać komuś, kto składa jej propozycję nie do odrzucenia. Brytyjski szpieg niedługo odegra kluczową rolę w jej życiu. Jednak najpierw to Sara będzie musiała przyjąć fałszywą tożsamość i wkroczyć na terytorium wroga. Czy w ten sposób uda się jej przetrwać?

Tłem dla wydarzeń jest wspomniana wcześniej tematyka II wojny światowej. Motyw nie łatwy i wymagający dojrzałego warsztatu, który nie potraktowałby po macoszemu tak istotnego dla nas kawałka historii. W przypadku tej powieści brakowało mi intensywniejszego wydźwięku samego problemu, chociaż nie mogę odebrać silnego wydźwięku negatywnych emocji na linii naziści kontra Żydzi. Autor mimo fikcji literackiej zapewnił swoich czytelników, że liczne wydarzenia i wiele postaci ma swoje konkretne źródło w przeszłości co podniosło rangę jego opowieści pozwoliło wierzyć, że emocje które odczuwamy podczas lektury nie są wywołane jedynie dramatem aktualnie poznawanych działań głównej bohaterki a świadomością, że to co właśnie poznajemy być może kiedyś naprawdę się wydarzyło. Zaletą pisania Matta Killeena jest także jego lekkość stylu i duża znajomość tematyki, dzięki czemu wszystko jest ładnie wyważone i w żaden sposób nie nachalne.

W szkole do której posłał główną bohaterkę Matt Killeen pojawia się wszystko to, co tak trudne do zniesienia - nienawiść wobec Żydów, Polaków czy osób które w jakiś sposób wadziły elicie. Trudno było mi znieść wszystko to na czym skupił się autor i wielokrotnie przyłapywałam się na tym, że z zapartym tchem obserwuje kolejne ruchy głównej bohaterki, która przecież z każdą kolejną minutą wydawała mi się co raz ciekawsza postacią. Młoda, zagubiona, chociaż nie pozbawiona zdolności racjonalnego pojmowania świata stała się tajną bronią w rękach szpiega i narażając się na niewiarygodnie wielkie bezpieczeństwo odważyła się stawić czoła złu. Kto z nas na jej miejscu dokonałby takiego czynu?

Powyższa powieść to książka z wykorzystanym potencjałem. Ma w sobie wszystko to, czym powinna cechować się dobra literatura. Intryguje, chwyta za serce, zmusza do myślenia, sprawia że angażujemy się w pełni, w historię którą poznajemy. Nie jest to może powieść idealna, ma swoje pomniejsze wady jak choćby przestoje w akcji i naciąganą, odrobinę przerysowaną fabułę, ale w końcowym rezultacie "Sierota, bestia, szpieg" to powieść, której naprawdę warto dać szansę. Zbrodnia, misja, szpiegostwo w połączeniu z wartością rodziny, przyjaźni i indywidualizmy wypadają porządnie na tle historycznych wydarzeń.

5 komentarzy:

  1. Podsumowujący akapit Twojej recenzji, przekonał mnie, że jest to książka idealna dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy czuję się przekonana do tej książki ;<

    Ale mam wrażenie, że widziałam gdzieś "Wielkiego Gatsby'ego w podobnej okładce ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam inne recenzje tej książki i wiem, że jest ona nie dla mnie ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że potencjał tej książki został należycie wykorzystany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się ciekawa. Zapisuję sobie tytuł :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń