sobota, 16 listopada 2019

"Wigilijna przystań" Sylwia Trojanowska

"Wigilijna przystań" Sylwia Trojanowska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 376

Odwiedź wyjątkową przystań nad Bałtykiem i przeżyj niezapomniane Święta!

W czasie świąt wszystko może się wydarzyć. Jednak czy nie jest tak, że ten magiczny czas wybacza błędy i zabliźnia rany?

Spośród wszystkich tegorocznych książek świątecznych (które w grudniu uwielbiam czytać na kilogramy) mam wrażenie, że ta najnowsza Sylwii Trojanowskiej kryje w sobie najbardziej rozbudowaną fabułę. Zazwyczaj te historie mają cieszyć, pokazywać ile człowieka drzemie w człowieku i umilać. Nie mam im nic do zarzucenia, ale patrząc z perspektywy wielu poznanych lektur "Wigilijna przystań" wciągnęła mnie niczym dobra sensacja.

Bardzo polubiłam się z bohaterami, których autorka zawsze kreuje na równych nam. W ich życiu pojawia się wiele trosk czy trudnych problemów do rozwiązania, ale wszystko jest zawsze rzeczowe i zrozumiałe, więc bez problemu można przełożyć to na prawdziwe życie. W przypadku tej książki bohaterów jest sporo, ale każdy odegrał w fabule kluczową rolę i nie mogę im nic zarzucić a już na pewno nie to, że znikają gdzieś na drugim planie.

Przenosimy się do nadmorskiej przystani nad Bałtykiem w czasie przedświątecznej gorączki, więc klimat magii i zapach świąt jest niemal namacalny. Autorka wspaniale oddała też całą przestrzeń w której odgrywa się akcja - niby najmniej znacząca, niby tylko tło, a jednak czułam się jakby sama towarzyszyła bohaterom. To też dowodzi jak dobrze Sylwia Trojanowska radzi sobie z pisaniem swoich powieści: od razu widać, że żyje przez cały czas swoją historią i przelewa na papier nie tylko tekst, ale i serce, więc co mogę więcej napisać? To się po prostu czuje.

Piękna, nastrojowa, troszkę nostalgiczna z wyczuwalnym zapachem świąt w powietrzu. Można się pozachwycać tą książką w wielu aspektach. Jednak to fabuła jest kluczowa a opowiada o mieszkańcach nadmorskiego Niechorza, którzy właśnie przygotowują się do świąt. Jednak co byłyby to za plany, gdyby nie popsuły się w najmniej odpowiednim momencie? Do głosu dojdą tajemnice sprzed lat oraz aktualne problemy, które zagrożą spokojowi bohaterów. Czy uporają się z tym przed gwiazdką? O tym przekonajcie się sami.

"Wigilijna przystań" ma w sobie mnóstwo uroku i magii co wyczuwalne jest od początku do końca. Bardzo lubię powieści Sylwii Trojanowskiej i tą również mogę Wam polecić z czystym sumieniem. Jeśli lubicie grudniowe historie o świętach, jeśli klimat jest Wam bliski a losy bohaterów nie pozostają obojętne - sięgnijcie a jestem pewna, że nie poczujecie się rozczarowani.

15 komentarzy:

  1. O nie, a ja ją przeczytałam jako pierwszą. To znaczy, że najlepsze już za mną? :P Rzeczywiście podobała mi się, jak dla mnie była taka bardzo ludzka i życiowa. Te święta są gdzieś w tle, a nie są motywem przewodnim (raczej takim fabularnym celem po prostu), co było dla mnie dosyć zaskakujące. Autorka skupiła się na przeróżnych ludzkich problemach i wydaje mi się, że to jeden z największych plusów tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie odebrałam "Szczęście z piernika" i w tym roku na tym kończę zakupy książek świątecznych. Piętrzą się jeszcze nieprzeczytane :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się wzbraniałam przed takimi świątecznymi książkami... że strata czasu itp. A dzisiaj jakoś nie miałam ochoty na nic innego, i zaczęłam czytać taką czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię pióro tej autorki, więc chętnie spędzę z Jej książką święta. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tak wielką ochotę na przeczytanie jakieś magicznej książki bożonarodzeniowej, że nie ma wątpliwości, że teraz pochłonę wszystko, co jest dostępne, więc na pewno i tę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę książkę w planach. Powoli wczuwam się w świąteczny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już mi się powoli wszystkie te świąteczne powieści mylą. Ta wydaje się być również interesującą powieścią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zapowiada się ciekawie :D Idealna na święta :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ksiązki w takim klimacie, a ta już od dawna chodzi mi po głowie. To dlatego, że proza pani Trojanowskiej jest mi już znana.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie jeszcze sezon na świąteczne książki się nie zaczął ale już coraz bliżej. Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści mojej imienniczki, więc chyba czas najwyższy to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Święta coraz bliżej to i książek w tym klimacie pojawia się coraz więcej. Dla mnie to dobra informacja, ponieważ chętnie zaglądam do takich klimatycznych powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytuję świątecznych książek, bo obawiam się zbytniego słodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czeka na półce na swoją kolej, a Ty robisz mi ogromny na nią apetyt :D

    OdpowiedzUsuń