"Słodki upadek" Tillie Cole, Tyt. oryg. Sweet Fall, Wyd. Editio, Str. 368
Wydaje się, że oboje są skazani na szczęście i spełnienie marzeń.
Miłość, dramaty i prawdziwe życie ponownie wkraczają na scenę w kolejnej odsłonie serii Słodki dom.
Znacie twórczość Tillie Cole? To autorka, która w tym roku jest zdecydowanie na fali. Z jednej strony serwuje nam silne dark erotyki, które przyprawiają o dreszcze i zawrót głowy a tuż po nich przychodzi z propozycjami słodkich historii o życiu pełnym komplikacji. Zawsze powtarzam, że nie potrafię wybrać która odsłona Cole pasuje mi najlepiej, ponieważ tak dobrze równoważy swoje książki, że chętnie sięgam po wszystko co wychodzi spod jej pióra.
Seria Słodki dom to historie różnych par wybranych bohaterów. Najpierw otrzymaliśmy opowieść na wzór współczesnego dramatu Szekspira, teraz przyszedł czas na coś bardziej współczesnego. Autorka serwuje nam kolejne dramaty w stylu New Adult, odwołuje się do demonów przeszłości i udowadnia, że wielkie uczucie nigdy nie jest takie proste, szczególnie gdy do głosu dopuszczane zostają trudne doświadczenia i wielka nieufność wobec świata a nawet samego siebie.
Tym razem w rolę głównych bohaterów wcielili się Lexi Hart i Austin Carillo. Dwie różne na pierwszy rzut oka osobowości szybko odnalazły wspólną drogę, jednak na początku przyszło im zmierzyć się z kilkoma nieprzyjemnymi wydarzeniami. Ona ciężką pracą wypracowała sobie aktualną pozycję, zapominając o tym co było kiedyś a skupiając się na tu i teraz. On walczył o to, by jego sukcesy w końcu dostrzegł świat. Jednak los miał dla nich inne zadanie i pokrzyżował wszystko o co tak usilnie walczyli jednocześnie pozwalając, by w najtrudniejszym dla siebie momencie znaleźli siebie.
Podobała mi się ta historia i to nawet bardzo. Świadome i racjonalne problemy bohaterów były otoczone wiarygodnością i mądrymi wyborami, chociaż nie obyło się też bez tragedii. Lexi musiała radzić sobie z przypadłością, która ciągle brała nad nią górę a Austin niespodziewanie stanął oko w oko z rodzinną tragedią, która całkowicie zmieniła bieg jego kariery skrzydłowego. Nie było łatwo widzieć ich w pełni życia a następnie wraz z nimi przeżywać te wszystkie dramaty, ale to też stanowiło lekcje życia, którą ja chętnie przyswoiłam. Stałam murem za tymi bohaterami i z bijącym sercem przerzucałam kolejne strony mając nadzieję, że jednak z czasem wszystko się jakoś ułoży.
Tillie Cole pisze bardzo przejmująco. Jej powieści pełne są emocji czego doskonałym przykładem jest właśnie "Słodki dom". Doskonale bawiłam się podczas lektury, która utrzymana w stylu New Adult niosła ze sobą wiele nieprzyjemności, ale też wątek romantyczny, który swoim ciepłem i oddaniem dodawał nadziei na lepsze jutro. Cieszę się, że miałam okazję ponownie spotkać się z twórczością tej autorki, która po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła.
Coś dla mojej mamy:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o takie obyczajówki to wolę Polskich autorów, no ale może dam szansę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy książka niesie ze sobą tyle emocji.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie mam tej książki w planach, ale kiedyś może dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać tę serię autorki. Czytałam tylko jedną jej książkę, ale bardzo mi się podobała, więc wierzę, że i tym razem będzie tak samo. 😊
OdpowiedzUsuńSeria jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę autorkę. Książka dotarła do mnie w piątek więc wkrótce się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką historię, a autorki jeszcze nie znam i chętnie się zapoznam z jej twórczością :)pozdrawiam // Pola
OdpowiedzUsuńwww.czytamytu.blogspot.com
Autorka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o autorce i o tej serii, ale dramaty w stylu New Adult to coś co mnie drażni, a czasem nawet nudzi, więc nie skuszę się na poznanie "Słodkiego upadku" i pozostałych książek pani Cole ;)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moja bajka, ale będę odwiedzać Twój blog, bo przyjemnie się czyta Twoje recenzje no i może znajdę coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńTo nazwisko chyba nie przestanie mnie prześladować, póki czegoś nie przeczytam :D Musze się tylko zastanowić czy wolę te słodkie opowieści czy jednak dark erotyki... ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Tillie Cole, dlatego bardzo chętnie zapoznam się z powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzy można słodko upadać, zamiast wznosić się mocno? ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale może kiedyś uda mi się sięgnąć po nią.
OdpowiedzUsuń