czwartek, 26 marca 2020

"Kobieta w masce" Dorian Zawadzki

"Kobieta w masce" Dorian Zawadzki, Wyd. Replika, Str. 512

Nieodległa przyszłość. Świat zmaga się ze skutkami globalnego ocieplenia.

Sięgając po najnowszą powieść Doriana Zawadzkiego zastanawiałam się czym teraz zaskoczy mnie autor. Jego pierwsza książka była ciekawa, ale "Selekcjoner" miał wystarczająco dużo niedociągnięć, żebym zawahała się przed kolejnym wyborem. W tyle głowy miałam jednak przekonanie, że autor dopiero stawia swoje pierwsze kroki w literackim świecie a przecież już wcześniej przekonał mnie oryginalnym pomysłem. Sięgnęłam zatem po "Kobietę w masce" i mogę powiedzieć jedno: na pewno przebija poprzedniczkę.

To nie jest lektura dla każdego. Wystarczająco dużo w niej nietypowych wydarzeń, dziwnych scen i drastycznych opisów, by wyselekcjonować konkretną grupę odbiorców. Fani mocnych thrillerów mogą bliżej przyjrzeć się tytułowi, ale ten kto sięga tylko po romanse niech raczej pozostanie przy swoich wyborach. Ja osobiście lubię to wszystko co pokrętne i próbujące przechytrzyć schematy, więc lekturę pochłonęłam w jeden wieczór a choć sama fabuła miała kilka widocznych niedociągnięć to trzymała napięcie do finalnych stron.

Akcja rozgrywa się gdzieś w przyszłości, ale nie jest ona odległa. Przywołuje wizję tego co bardzo prawdopodobne, ponieważ bohaterowie zmagają się ze skutkami globalnego ocieplenia. To w takiej ponurej atmosferze odkrywamy zwęglone zwłoki młodej snajperki przydzielonej do Bazy Korpusu Sił Powietrznych. Dlaczego doszło do tej tragedii i kto za nią odpowiada? Leah Marsh przydzielona do sprawy próbuje odkryć tajemnicę, jednak nie jest łatwo, gdy wszyscy dookoła postanowili jednogłośnie milczeć.

Sama fabuła ma dobre i słabe strony, czasami dynamicznie porusza się do przodu, by zaraz po tym przejść do fragmentu, który niekoniecznie mnie wciągnął i wręcz wydawał się ciągnąć w nieskończoność. Jeśli założymy, że powieść utrzymana jest w klimacie thrillera i kryminału to trochę za słabo wypadają też zwroty akcji jak na mój gust. Jednak to o czym śmiało mogę napisać, że stanowi kluczowy punkt to kreacja bohaterek. Autor stworzył świat w którym dominującą rolę odgrywają silne kobiety a jak wiadomo to płeć, która potrafi być niezależna i zawzięta. Tworzą się więc konflikty i liczne przeciwności za sprawą intryg, których się podejmują co dodaje kolory wydarzeniom i wprowadza emocje.

"Kobieta w masce" sprawdzi się dobrze jako lektura na jedne wieczór. Liczy sobie co prawda sporo stron, ale całość czyta się naprawdę szybko. Autor widocznie poprawił swój warsztat, zmniejszył liczbę błędów, więc dobrze wróżę jego karierze a tymczasem ten oryginalny i nietuzinkowy thriller polecam odważnym czytelnikom gotowym na nowe wrażenia.

6 komentarzy:

  1. Świetnie, że w książce dostrzegamy poprawę warsztatu twórczego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebawem i ja napiszę o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że autor poprawił swoje błędy i że czegoś się nauczył. Skoro w tej historii jest potencjał, może się jej przyjrzę bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię gdy akcja jest mega dynamiczna, aczkolwiek nawet jeśli są momenty w których ona zwalnia, to przy nadażającej się okazji i tak chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ah to ocieplenie globalne. Szkoda, że mam tyle zaległości, no ale zapisze sobie, może za jakiś czas ogarnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapisuję sobie tradycyjnie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń