środa, 18 marca 2020

"Ostatnia iskra nadziei" Magdalena Wala

"Ostatnia iskra nadziei" Magdalena Wala, Wyd. Czwarta Strona, Str. 368

 Dwie kobiety, dwie różne epoki, te same dylematy i tak podobne koleje losów.

Te same historie, które dzieli czas. Takie same decyzje choć wynikające z innych doświadczeń. Co łączy dwie bohaterki pojawiające się w najnowszej powieści Magdaleny Wali?

Jeśli szukacie książki o miłości, wojnie, emocjach, ponadczasowych wartościach utrzymanych w historycznym klimacie - koniecznie przyjrzyjcie się bliżej prozie Magdaleny Wali. To autorka, która przekonała mnie do połączenia historii z powieścią obyczajową oraz romantyczną, pokazując że można tego dokonać w bardzo prosty a zarazem intrygujący i wciągający sposób.

"Ostatnia iskra nadziei" to drugi tom serii Za zakrętem, którego poprzedza historia zamknięta w "Na moment przed świtem". Wydarzenia łączą się ze sobą w konkretną całość, więc warto poznać obie części by wiedzieć o co chodzi autorce. Łatwo jednak odnaleźć się w historii, ponieważ łączy ona ze sobą zaledwie dwa motywy: dzieje z teraźniejszości i przeszłości, które powoli pokazują czytelnikowi, że nie liczy się czas ani miejsce, gdy chodzi o podobne wybory czy decyzje z jakimi będą musiały zmierzyć się główne bohaterki.

Dobrze było wrócić do tej historii i dowiedzieć się co dalej podziało się w życiu bohaterek. Chociaż nie łatwo było znieść biernie ich losy, szczególnie gdy widziałam, że dzieje się źle. Adriana tkwiąc w nieudanym małżeństwie i żyjąc pod dyktando swojego męża odcięła się od swojej rodziny, chociaż bardzo za nimi tęskniła. Nie potrafiłam postawić się na jej miejscu, nie potrafiłam nawet zrozumieć jej decyzji, ponieważ nie sądzę, żeby ktoś mógł nakazać mi tak surowe zasady względem moich najbliższych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Adriana wciąż trwa w tym koszmarze, gdy otwieramy stronę drugiego tomu i nie robi nic, by odejść od męża tyrana. Z jednej strony wiem, że uzależnił ją od siebie psychicznie, z drugiej najchętniej porządnie bym nią potrząsnęła, żeby w końcu dostrzegła swoją sytuację.

Autorka pokazuje jak trudne potrafi być życie kobiety, która nie trafiła pod skrzydła kochającego mężczyzny. W tej formie pokazuje czytelniczkom, że ważna jest nasza duma, poczucie wartości i walka o własne szczęście. Na całe szczęście mamy od tego Agnes, kochaną staruszkę do której w najcięższych chwilach ucieka Adriana, by słuchać jej opowieści. Dowiadujemy się o wspaniałej miłości rozegranej podczas wojny, o bólu, stracie i cierpieniu, ale tym dobrym,w imię głębokich uczuć co w końcu motywuje młodszą z kobiet do zmian.

Pod pozorem wspomnień sprzed lat Magdalena Wala przemyca dla czytelniczek wiele ponadczasowych wartości. Pokazuje obraz głębokiej miłości oraz relacji na bazie zrozumienia. "Ostatnia iskra nadziei" to dobra kontynuacja, lektura którą przyjemnie się czyta, chociaż dla mnie wątek Adriany był mocno denerwujący. Uznaję za to klasę Agnes, cieszę się, że to o niej dowiadujemy się najwięcej i mam nadzieję, że poznamy jeszcze ciąg dalszy tej opowieści.

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu tej serii, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę musiała sięgnąć po pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię powieści z historią w tle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki z wyrazistymi bohaterkami, będę miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale na pewno przeczytam obie. 😊

    OdpowiedzUsuń