czwartek, 4 czerwca 2020

"Antonio" Agnieszka Siepielska

"Antonio" Agnieszka Siepielska, Wyd. Niezwykłe, Str. 308

Autorka bestsellerowego Rhysa powraca z drugim tomem mafijnej serii!

Agnieszka Siepielska w dość krótkim czasie szybko pokazała swoim czytelnikom, że w jej głowie drzemie spory pokład mafijnych historii. Najpierw "Rhys" później "Dama Paxtona" a teraz "Antonio" zabierają nas w podróż, w której pierwsze skrzypce odgrywają niezależne postacie męskie. Jeśli lubicie zatem silnych bohaterów, którzy mają coś do powiedzenia - warto dać szansę książkom autorki.

"Antonio" to kontynuacja serii Synowie zemsty, w której każdy tom opowiada historię innej pary bohaterów. Najpierw poznaliśmy historię Rhysa oraz Viviany a teraz przyszedł czas na Antonio (brat Rhysa) oraz Alyssę. Wszystko zatem zostaje prawie w rodzinie, wątek mafijny dalej odgrywa kluczową rolę w całej opowieści a romans (oczywiście!) kwitnie na naszych oczach.

Alyssa ostatnio dostała w kość od życia, gdy pozostawiona w dość krępującej sytuacji musiała radzić sobie ze złamanym sercem. Zostawiona przed ołtarzem czuła się oszukana i poniżona, jednak były narzeczony nie wydaje się nad tym ubolewać żyjąc sobie radośnie i beztrosko. Dlatego pod wpływem impulsu Alyssa postanawia dać Cameronowi nauczkę i zemścić się za wszystko co przez niego wycierpiała. Popełnia jednak kluczowy błąd i dewastuje nie ten samochód co trzeba...

Jest w tej książce sporo uroku, którego moim zdaniem zabrakło w pierwszym tomie. Patrząc z perspektywy czasu uważam, że historia Antona jest ogólnie lepsza i bardziej dopracowana a emocje jakby lepiej widoczne. To spora zaleta dla twórczości autorki, ponieważ pokazuje, że Agnieszka Siepielska nie stoi w miejscu a rozwija się i słucha swoich fanów. Poprawił się język, poprawiła się także kreacja bohaterów, którzy są energiczni, pomysłowi i bardziej żywiołowi. O ile Rhys był w mafii jakby tylko z tytułu, prawie się nie odzywał i odgrywał wielkiego pana, o tyle Antonio jest temperamenty i zdecydowanie więcej go w całej historii.

Cięte riposty, zabawne zwroty w fabule i trochę więcej mafii w mafii to kontynuacja odrobinę lepsza od swojej poprzedniczki. "Antonio" czyta się lekko, dla czystej przyjemności poznania wątku romantycznego, w którym pojawia się wiele sprzecznych emocji. Jest też pewna siebie i swoich ripost Helen, gwiazda całej serii, babcia Viviany poznanej w pierwszym tomie i myślę, że to dla tej staruszki warto dać serii szansę.

8 komentarzy:

  1. Muszę w końcu znaleźć czas na tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka doskonale sprawdzi się jako lektura wakacyjną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. To seria warta poznania jak widzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie przeczytam. Pierwszy tom niestety mnie rozczarował, irracjonalne sceny itd. Więc ten sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po lekturze Rhysa, która nie bardzo mi się podobała, zastanawiałam się czy w ogóle sięgać po Antonia. Zaryzykowałam i nie żałuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwszy tom i bardzo się wynudziłam. Nie przeczę, że drugi może i jest ciekawszy, ale na razie podziękuję.
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń