"Dream again" Mona Kasten, Tyt. oryg. Dream Again, Wyd. Jaguar, Str. 480
Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej.
Jak to z długimi seriami bywa, rzadko możemy spodziewać się czegoś o czym już nie czytaliśmy. W końcu wydaje się, że trylogia to już zbyt dużo a dobry autor potrafi przekazać wszystko w powieści jednotomowej. Jednak w przypadku Mony Kasten to wszystko nie ma znaczenia - ta autorka pisze tak, że od każdej jej historii trudno się oderwać.
Po pierwsze, można czytać całą serię bez zachowania chronologii. Po drugie, pewnie i tak będziecie miel ochotę czytać ciągiem, bo to bardzo przyjemna, romantyczna, wzruszająca i czasami rozśmieszająca (pozytywnie) lektura w stylu New Adult. Po trzecie Mona Kasten pisze lekko, obrazowo i idealnie oddaje wszystkie emocje, więc jak jej nie lubić? Nie da się, po prostu. Spośród wszystkich podobnych historii utrzymanych w tym stylu te pisanie ręką niemieckiej autorki wyróżniają się na tle pozostałych i nigdy nie zawodzą.
Najnowsza część opowiada o losach Jude Livingston oraz Blake’a Andrewsa. Ona - zagubiona, zrozpaczona, narażona na najgorsze ze strony podstępnego życia. On - złamany przez życie. Kiedy Jude straciła wszystko od pieniędzy po marzenia związane z aktorstwem nie spodziewała się, że niedługo ponownie stanie oko w oko ze swoim dawnym chłopakiem, którego porzuciła. Blake nie może jej tego wybaczyć, ale dziś nie jest już takim pozytywnym chłopakiem jak kiedyś. Coś go zmieniło a Jude nie spocznie dopóki nie dowie się jakie demony drzemią w jej dawnej miłości.
Pojawiło się już wiele powieści o utraconej miłości oraz o tym uczuciu, które powraca po latach. A podobno nie wchodzi się do tej samej rzeki. I choć motyw jest oklepany to w rękach Mony Kasten zmienia się w nostalgiczną, czasami uroczą, kiedy indziej przepełnioną skrajnymi emocjami historię o dwójce zagubionych bohaterach, którzy na nowo musieli rozpocząć gonitwę za marzeniami. I wróćili do punktu wyjścia swojej zakręconej romantycznej przygody. Nie obędzie się więc bez współczesnych problemów z którymi możemy się utożsamić, czyli o problemach z pracą, pasją a nawet poszukiwaniem swojego miejsca w świecie. Ogromnie polubiłam historię Jude oraz Blake'a i kibicowałam im do samego końca.
Prosta, lekka, niekoniecznie skomplikowana. A jednak "Dream again" urzeka na całego. Idealna lektura na oderwanie się od rzeczywistości, idealny romans w którym nic nie jest takie oczywiste. Mona Kasten po raz kolejny stanęła na wysokości zadania a jej najnowsza powieść zdecydowanie dorównała poprzedniczkom.
Nie miałam jeszcze okazji czytać twórczości tej autorki, ale jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać tej serii, ale planuję po nią sięgnąć. 😊
OdpowiedzUsuńOdziwo bardzo mi się podobała ta część :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie bardzo zaciekawiła :D Zapisałam sobie jej tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Od czasu do czasu mam ochotę na taką lekką książkę.
OdpowiedzUsuńChętnie zaglądam do New Adult, więc ta seria powinna mi się spodobać, zwłaszcza jeśli napisałaś, że urzeka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Mony Kasten! Są lekkie, proste, ale w pewien sposób mnie urzekają i nie mogę się od nich oderwać
OdpowiedzUsuńDobra kontynuacja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Moim zdaniem najbardziej dojrzała spośród wszystkich części i chyba najbardziej mi się podobała.
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, a moją ulubioną częścią z tej serii jest zdecydowanie "Feel again". Z chęcią sięgnę po kontynuację tej serii. ;)
OdpowiedzUsuń