niedziela, 2 sierpnia 2020

"Prawdziwe kolory" Kristin Hannah

"Prawdziwe kolory"
Kristin Hannah, Tyt. oryg. True Colors, Wyd. Świat Książki, Str. 480

To napisana wartko i z uczuciową wnikliwością niezapomniana opowieść o siostrach, rywalizacji, przebaczeniu, odkupieniu - a wreszcie o tym, co tworzy rodzinę.

Kristin Hannah pisze od dawna jednak moja przygoda z jej twórczością zaczęła się od lektury "Słowika", piekielnie emocjonalnej, wzruszającej, chwytającej za serce. Uwielbiam powieści, które tak mocno mnie angażują, więc idąc za ciosem sięgnęłam po inne jej lektury i każdą śmiało mogę ocenić tak samo - napisane na wysokim poziomie powieści obyczajowe, w których odbija się prawda o życiu.

Najnowsza powieść Hanah, czyli "Prawdziwe kolory" wpisuje się idealnie w charakterystyczny styl tej autorki. Musicie więc przygotować się na dość średni początek, który raczej nie zapowiada dobrej lektury, ale im więcej stron za nami, im bliżej poznajemy losy bohaterów, nagle akcja nabiera tempa, emocji jest zdecydowanie więcej i podejście do lektury od razu się zmienia, ponieważ zaczyna ona intrygować i wciągać. Niestety jest to typowe dla wszystkich książek autorki, jakby potrzebowała czasu na wejście w rolę, więc zdążyłam się już przyzwyczaić i ten jeden minus w porównaniu do całej reszty plusów - wybaczam.

Lekka powieść obyczajowa, napisana plastycznym językiem, z wiarygodnymi bohaterami. I bardzo, bardzo emocjonalna. To właśnie ta umiejętność przekazywania przez Hannah wszystkich, nawet najdrobniejszych emocji wyróżnia ją spośród innych autorek tego gatunku a jej książki wpływają na czytelnika bardzo osobiście. Temat oczywiście robi swoje, ponieważ odpowiada na aktualne, ważne tematy świata, ale prawda jest taka, że niezależnie o czym pisze Kristin Hannah czytelnik wierzy jej we wszystko.

Fabuła "Prawdziwych kolorów" opowiada o losach trzech sióstr Grey, związanych ze sobą bardzo blisko, które jednak w pewnym momencie swojego życia mocno się poróżniły. Co zatem wpłynęło na ich los, skoro po śmierci matki, nie chcąc mieć wiele wspólnego z bezwzględnym ojcem, stały się dla siebie jeszcze ważniejsze? Rodzinne sekrety oraz prywatne tajemnice, których w tej powieści jest mnóstw. Winona, Aurora oraz Vivi Ann to trzy odrębne charaktery, których poznawanie było dla mnie czystą przyjemnością, ponieważ każda z nich miała coś do powiedzenia i odegrała w całej fabule kluczową rolę.

Najnowsza powieść Kristin Hannah (a właściwie jej wznowienie) po prostu mnie zachwyciła. Intrygująca saga rodzinna powoli odkrywa sekrety bohaterów i niczego nie koloryzuje pokazując prawdziwe życie z wielu różnych perspektyw. Oto historia o wartości rodziny wystawionej na próbę oraz o wielu różnych barwach miłości. Takie bestsellery warto czytać!

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie tak pozytywne wrażenie. Ja na razie zastanowię się jeszcze nad tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. To kolejna zachęcająca recenzja tej książki, jaką czytam. Na pewno więc się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ogromnie ciekawa tej książki i na pewno za jakiś czas ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach przeczytać tę książkę. Znam dwie inne powieści autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji czytać. Może kiedyś. Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie na półce do przeczytania czeka "Słowik" Kristin Hannah :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Saga rodzinna, sekrety, prawdziwe życie. To mnie przekonuje. 😊

    OdpowiedzUsuń