Niesamowita chemia uczuć i ekscytująca zabawa w dowcipnej opowieści o parze z pozoru nie do połączenia...
Z niecierpliwością wypatrywałam kolejnej powieści Elle Kennedy, jednej z moich ulubionych autorek New Adult. Jak do tej pory żadna z jej powieści mnie nie zawiodła, za to każda okazała się idealnym lekiem na chandrę: rozbrajająco zabawna, piekielnie romantyczna i z seksownymi bohaterami na czele.
"Rozgrywka" to trzeci tom serii Briar U, która co prawda jest cyklem dość niezależnym, bo za każdym razem otrzymujemy inną parę głównych bohaterów, ale autorka robi spory ukłon w stronę swoich fanów i pozwala nam dowiedzieć się co dzieje się u tych, którzy mieli już swoją szansę zaistnieć. Jeśli więc nie wiecie czy warto zaczynać od najnowszego tomu - oczywiście, że tak, ponieważ ta część absolutnie nie odbiega poziomem od poprzedniczek a po prostu ci z Was, którzy tak jak ja, kontynuują przygodę od pierwszego tomu, będą mogli dodatkowo podczas czytania wyłapywać subtelne smaczki.
Tym razem na pierwszym planie pojawia się Demi oraz Hunter. Przepadłam w osobowości głównego bohatera, jego słodyczy i pewności siebie, ale z Demi miałam pewien problem. Nie była do końca tą, którą widziałabym u boku Huntera, bo dziewczyna jak na mój gust za często narzekała i z własnej woli robiła z siebie ofiarę. Zabrakło mi temperamentu wcześniejszych bohaterek, zabrakło mi pozytywnego nastawienia czy dążenia do celu w przypadku Demi. Była sympatyczna, ciekawa, ale na tym koniec i zdecydowanie częściej moje myśli uciekały w stronę Huntera. Nie pierwszy raz autorka udowadnia, że z kreacjami męskich bohaterów radzi sobie najlepiej, ponieważ idealnie dobrała połączenie charyzmatycznego uroku oraz męskości w przypadku tego pana.
To opowieść romantyczna, nie znajdziecie w niej nic bardziej pomysłowego, ale nie działa to na jej niekorzyść. Wręcz przeciwnie. Autorka pozwala nam obserwować jak z przyjaźni rodzi się wielka miłość, jak sport wpływa na ich uczucie a także jak wielką wagę ma realizacja swoich marzeń czy pasji a w tle gdzieś przewijają się rodzinne problemy Demi. Wszystko idealnie się ze sobą łączy tworząc całość, która dodaje rumieńców i pozwala na moment zapomnieć o codziennych obowiązkach.
"Rozgrywka" to lektura przy której spędziłam kilka sympatycznych godzin. To nic, że nie zaiskrzyło pomiędzy mną a główną bohaterką (może skrycie byłam zazdrosna o Huntera?), ponieważ wszystko inne zdecydowanie przemawia na korzyść tej historii i uważam, że lepiej być nie mogło. Elle Kennedy w szczytowej formie zabiera nas w sam środek miłosnej rozgrywki w której na pewno nie zabraknie emocji.
Całkiem przyjemna wydaje się ta książka ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie w moim guście ale recenzja jest bardzo zachęcająca, więc się zastanowie.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCzasami takie iskry się nie pojawiają. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńMiałam w planach tę serię, ale przeszło mi to.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Super recenzja! I również mogę się przyznać, że byłam zazdrosna o Huntera - wyjątkowa postać :)
OdpowiedzUsuńKiedy będę miała ochotę na coś lekkiego, wezmę pod uwagę ten tytuł.
OdpowiedzUsuń