poniedziałek, 14 września 2015

Przedpremierowo: "Wielkie kłamstewka" Liane Moriarty

"Wielkie kłamstewka" Liane Moriarty, Tyt. oryg. Big Little Lies, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 496
PREMIERA: 22.09.2015r.

Trzy kobiety spotykają się tego samego dnia, gdy ich dzieci wędrują do przedszkola. Każda z nich jest inna, każda ma własne życie. Nie zdają sobie jednak sprawy, że jedna chwila przewróci ich świat do góry nogami a z pozoru poukładane życie odejdzie w niepamięć. Czy kłamstwa mają jakąś granicę?

"[...]Rozważamy każdą hipotezę, wszystkie ewentualne motywy.
[...]Czyli z tym morderstwem to... tak na serio"

Najnowsza powieść Liane Moriarty została okrzyknięta międzynarodowym bestsellerem nie bez powodu. Opis z okładki i pierwsze strony powieści przywodzą na myśl scenariusz serialu "Gotowe na wszystko", który zaangażował do roli kłamstwa, tajemnice i przyjaciółki, które nigdy nie dają za wygraną. "Wielkie kłamstewka" w żadnym wypadku nie jest literackim odzwierciedleniem przygód kobiet z Wisteria Lane, ale niesie ze sobą taki sam obłędny klimat niewiedzy, który potęguje się z każdą nową stroną.

Autorka nie tylko ma potężny warsztat literacki, którym chwali się przed światem, ale potrafi pisać w sposób tak emocjonalny, że nawet opis chmur wzrusza i wywołuje chwilę zadumy. A teraz wyobraźcie sobie opis życia zwykłych ludzi z typowymi problemami, który został ubrany w odpowiednie słowa i emocje. Trzy kobiety stają twarzą w twarz z ludzkimi problemami, które - jak uważały - ich nigdy nie powinny dotyczyć. Madeline, Celeste, Jane - trzy żywioły, które spotykają się w pierwszym dniu otwarcia przedszkola dla ich dzieci. Opowieść rozpoczyna się banalnie, zwykłe spotkanie w naturalnym środowisku, które nie powinno szczególnie wpłynąć na życie żadnej bohaterki. 

"Wielkie kłamstewka" to zmieszanie powieści obyczajowej z nutą sensacji, odrobiną thrillera i cieniem kryminału. O dziwo, takie połączenie nie wprowadziło do fabuły wielu wątków, opierając się tylko na jednym, głównym motywie pokręconej sieci kłamstw. Pojawia się zbrodnia, a może zwykły wypadek, który wprowadza do opowieści spore zamieszanie. Jednak obok tego wszystkiego bohaterki prowadzą zwykłe życie, które dostarcza im radości i zmartwień. Jane musi radzić sobie sama, bo rodzice nie mogą pogodzić się z jej wyborem. Celeste zmaga się z mężem, który z kochanka zmienił się w kata. Madeline - zmaga się z kradzieżą danych na portalu społecznościowym. A gdy wszystkie trzy wkraczają do szkoły pod wpływem alkoholu, ta jedna decyzja, zmienia ich życie nie do poznania.

Autorka nawiązała do ponadczasowego tematu - problemów w szkole. Jednak tym razem nie poznałam świata zbuntowanych nastolatków. Moriarty z precyzją opisywała różne zajścia w przedszkolu, kiedy to słodkie dzieci zmieniały się w prawdziwych potworów. Pojawiła się na przykład marna próba uduszenia. Ale nie tylko dzieci mają coś do ukrycia. Dorośli potrafią doskonale zamaskować swoje prawdziwe odczucia pod sztucznymi uśmiechami. Tak jak w wieczór integracyjny, przelany alkoholem i katastrofalny w skutkach. Co tak naprawdę się wydarzyło? I skąd to martwe ciało? Przekonajcie się sami! 

"Nie dokuczamy.
Nie akceptujemy dokuczania.
Nigdy go nie zatajamy."

Właśnie takiej książki było mi potrzeba! Zaskakująca, wciągająca i kompletnie nieprzewidywalna. Każda kolejna strona tej historii dostarczała mi niezapomnianych wrażeń. Moriarty doskonale wie jak zwabić czytelnika nieoczekiwanym zwrotem akcji. "Wielkie kłamstewka" nie bez powodu zyskały międzynarodową sławę - przerażają oczywistością, szokują precyzją. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

26 komentarzy:

  1. świetny blog !
    jeśli masz czas zapraszam :)
    oraz zachęcam do obserwacji.
    http://kolorowy-ptak.blogspot.com/2015/09/witam-wszystkich-w-ten-jakze-piekny.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie! Właśnie się za nią zabieram. Liczę na te wrażenia i emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się naprawdę nieżle, jestem mocno zainteresowana tę książką. Oprócz ciekawej fabuły, ma też bardzo ładną okładkę. No i ten przewrotny tytuł...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym nazwiązaniem i klimatem "Gotowych na wszystko" to mnie kupiłaś, bo to mój ulubiony serial :) O książce nie słyszałam, ale widocznie jest o niej głośno. Naprawdę mnie zainteresowałaś i chętnie przeczytam!

    Pozdrawiam! Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się być bardzo intrygująca. Zachęcający jest ogromny warsztat literacki autorki :) Jak najbardziej dam jej szansę

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ mnie zachęciłaś do tej książki. Chyba sobie ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prószyński potrafi pozytywnie zaskoczyć :D
    Chętnie przeczytam jak wyjdzie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że kiedyś dam jej szansę, jednakże w tej chwili nie mam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej Autorki. Widzę, że wiele tracę nie czytając, więc będę miała tytuł na uwadze.
    Pozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem przekonana czy to książka dla mnie, ale spróbuję, może akurat się przekonam;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem do końca przekonana. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Wielkie kłamstewka" wypadają na prawdę bardzo interesująco na tle wrześniowych nowości. Słyszałam kiedyś o książkach "kobiety to czytają", ale jakoś nigdy żadnej nie przeczytałam :)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tą autorką, jednak będę miała ją na uwadze, bo jak widać - warto. Świadczy o tym Twoja wychwalająca pod niebiosa recenzja. ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie się zastanawiam nad tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. :) Z chęcią sięgnę. Intrygi i kłamstwa to zło, ale dobrze się o tym czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem w połowie czytania i już mogę Ci przyznać rację. To świetna powieść.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio coraz częściej widzę opinie i recenzje odnośnie tej książki. Niemniej nie sądzę by ta książka mi się spodobała, po prostu nie gustuję w takich historiach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm. Lubię książki sensacyjne połączone z thrillerem. Uwielbiam jak opisy są dopracowane, a po Twojej recenzji odnoszę wrażenie, że autorka swoją powieścią potrafi naprawdę zabrać czytelnika do innego świata.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię takie książki :) Zapisuję tytuł :) "Gotowe na wszystko" kiedyś oglądałam, a skoro książka ma troszeczkę klimatu tego serialu to jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam wcześniej o tej autorce, a chociaż z Twojej recenzji wynika, że może być to naprawdę intrygująca powieść, chyba po nią nie sięgnę - wydaje mi się, że to nie do końca książka dla mnie.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  21. Przekonałaś mnie, bardzo chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam zaskakujące, wciągające książki, przy których zapomina się o upływającym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tą autorkę bardzo lubię i czekam już kilka miesięcy na tą premierę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zachęciłaś mnie i to bardzo, motyw przedszkola, dzieci i tajemnic w świecie dorosłych:) Jestem jak najbardziej na tak:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przez twoją recenzję siedzę i zastanawiam się o jaką decyzję chodzi!!! I jakie martwe ciało?! Chyba muszę dodać kolejną książkę do mojego TBR!

    RosePerdu Books

    OdpowiedzUsuń
  26. Opis na okładce rodem z najlepszego thrillera, historia, która wciąga od pierwszych stron, detektywistyczny zapęd, który towarzyszy lekturze od początku do końca i nieprawdopodobne rozwiązanie morderstwa! A do tego kilka ważnych kwestii, które autorka zgrabnie wplotła w fabułę. Świetna i zadziwiająco lekka książka :) Niestety po dwóch odcinkach serial okazał się nie dla mnie...
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń