Mroczny thriller o siostrzanej więzi i zbrodni, o namiętnościach i zazdrości, o poczuciu tożsamości, które wymyka się spod kontroli.
Zawsze z ogromną niecierpliwością wyczekuję nowej powieści Magdaleny Zimniak. Przepadam za jej stylem i wyobraźnią, która zawsze buduje pełne napięcia powieści rozgrywające się w realiach tuż obok nas. Tym razem nie było inaczej, ponieważ "Pęknięta kra" już na starcie budzi nie małe emocje.
To thriller psychologiczny mocno bazujący na domysłach oraz podszeptach. Mamy poczucie, że niebawem wydarzy się coś zaskakującego, ale do samego końca trudno przewidzieć bieg wydarzeń. Ślepe zaułki, fabularne twisty oraz złożona sylwetka postaci w połączeniu z plastycznym, obrazowym językiem przekładają się na dynamiczną opowieść trzymającą nas w nieustannym napięciu. Mimo kameralnej przestrzeni i klaustrofobicznej atmosfery zauważamy ogrom włożonej w książkę pracy, co po raz kolejny udowadnia zaangażowanie autorki.
Historia opowiada o bliźniaczkach, o Agnieszce i Adzie. Obie różne niczym woda i ogień. Jedna łagodna, druga dzika. Jako dzieci żyły w symbiozie, ale dziś każda prowadzi życie na własną rękę. Jednak systematycznie spotykają się w Tatrach, w domu, który uchodził za nawidzony. Do momentu tragedii, gdy Ada na zawsze została w górach a Agnieszka weszła w jej rolę. Wówczas okazało się, że życie siostry wcale nie jest takie idealne a rosnące tajemnice być może zaszkodzą kobiecie bardziej niż się spodziewała.
Angażujemy się w treść, bo jesteśmy ciekawi gdzie to wszystko zmierza. Trudna przeszłość jednej kobiety rozkwita na nowo, gdy odkrywamy grę pozorów drugiej z sióstr. Kłamstwa, manipulacje oraz walka o własne miejsce w świecie dyktują nowe warunki a wokół kłębią się niełatwe do zdefiniowania emocje. Powieść obyczajowa otacza się elementami thrillera psychologicznego za sprawą sekretów napędzających bieg wydarzeń. Mamy poczucie, że autorka gra na naszych nerwach, ale robi to perfekcyjnie, ponieważ nie spodziewamy się twistów jakie czekają na nas po drodze ani dynamiki zmian zachodzących w jednej z bohaterek. Obserwujemy to wszystko z rosnącym zaciekawieniem, by ostatecznie trafić na finał idealnie dopełniający dzieła.
"Pęknięta kra" to historia pisana z pomysłem, wykorzystująca swój potencjał, niepozorna, ale jednocześnie świadoma momentów, w których musi postawić na swoim. Cała proza Magdaleny Zimniak warta jest poświęconego jej czasu, ale jeszcze bardziej cieszy fakt, że z książki na książkę autorka zauważalnie rozwija swój talent i sama sobie podnosi poprzeczkę. W najnowszym wydaniu wypada lepiej niż dobrze, budzi wątpliwości moralne, intryguje rozwojem sytuacji, sprawia, że na moment codzienne obowiązki przestają mieć znaczenie.