"Porwana pieśniarka" Danielle L. Jensen, Tyt. oryg. Stolen Songbird, Wyd. Galeria Książki, Str. 432
"- Trolle nie są brzydkie. - Zagryzłam wargi, szukając właściwych słów. - Bardziej przypominają piękne rzeczy, które miały pecha i zostały uszkodzone."
Niestety nie zawsze to co dobre zostaje z nami na zawsze. Z wiekiem zauważyłam, że nie wszystkie powieści fantasy cieszą mnie tak jak kiedyś. Zdarzają się wyjątki, które potrafią mnie zaintrygować z miejsca, ale to poszczególne lektury, za którymi naprawdę tęsknie. Dlatego z determinacją szukam książek z tego gatunku, które na nowo rozbudzą moją ciekawość.
Tak właśnie trafiłam na historię Jensen - opisywaną w samych superlatywach. Z jednej strony chciałam wierzyć wszystkim tym zapewnieniom, że to książka jedyna i niepowtarzalna, ale z drugiej, mając na uwadze swoje doświadczenia z gatunkiem fantasy podchodziłam do fabuły naprawdę sceptycznie. Przede wszystkim świat przedstawiony wydał mi się typowo bajkowy - trolle, baśniowe stwory i życie, jakby za leśną granicą, gdzie dzieją się cuda, do których zakazano wstępu ludziom z rzeczywistości. Ale nie mogłam przejść obojętnie obok tego wszystkiego przede wszystkim z dwóch powodów - uwielbiam wszystkie powieści pisane w perspektywie bajki dla dorosłych i też dlatego, że trollem okazał się główny bohater oraz książę w jednym.
Tak więc wstępny opis fabuły już macie i możecie być pewni, że to trochę pokręcona baśń dla starszych czytelników. A ja sama muszę przyznać, że autorka zapunktowała u mnie fantastycznie wykreowanym światem przedstawionym - bajeczne opisy miejsc i społeczne wierzenia, które całkiem dobrze wpasowały się w całą ramę tej powieści. To chyba największy atut tej książki, bo zaangażowany czytelnik może na moment oderwać się od ponurej rzeczywistości i przenieść do zupełnie innego świata.
Pojawiło się też małe "ale", które nie opuszczało mnie przez całą lekturę. Chociaż polubiłam głównych bohaterów i chętnie śledziłam ich dalsze losy, to nie byłam przekonana do całego obrotu sprawy i kreacji tej dwójki. Cecile jako ludzka kobieta stanęła z wierzeniami społeczeństwa trolli, jakoby miała zerwać klątwę i wyjść za Tristana - króla trolla. Brzmi intrygująco? Tak faktycznie jest, tylko nie ma w nich żadnego pazura. Cecile jest bardzo sympatyczna i przy tym naprawdę odważna, a Tristan to typowy macho z wypisaną na twarzy pogardą. Właśnie ten schemat kompletnie mi tutaj nie pasował, bo liczyłam na powieść zupełnie nową i nie znaną mi do tej pory. Nie mogę jednak napisać, że relacja pomiędzy tą dwójką nie przypadła mi do gustu - właściwie to trochę żałuję, że historia była taka krótka, bo chętnie poczytałabym o kłótniach i wymianie zdań tej dwójki jeszcze więcej. To niweluje wszystkie pomniejsze niedoskonałości książki - humor i poczucie radości, kiedy czytelnik nie może przestać uśmiechać się do książki.
Lektura "Porwanej pieśniarki" to pokręcony świat miłości, zdrady i knowań typowy dla średniowiecznego dworu i taka też jest atmosfera tej książki. Przyjemnie czyta się historię w której nie brakuje radości, ale i trosk - a to wszystko mądrze wymieszane, tak by nie dręczyć czytelnika a kusić go dalszą przygodą. Nawet bohaterowie, choć może z początku nie do końca idealni intrygująco i sprawiają, że po prostu nie da się ich nie lubić. Polecam zatem fanom gatunku i nie tylko.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki.
Byłam oczarowana tą powieścią, a parę dni temu skończyłam drugi tom ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Lubię pokręcone książki :) gorzej z baśniami, ale kurczę, może akurat je pokocham :)
OdpowiedzUsuńTę książkę mam od dawna w planach :) Oby mi się spodobała - naczytałam się o niej dużo pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńKolejny raz trafiam na tę książkę, i przyznam, że coraz bardziej jestem nią zainteresowana. :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już czytałam o tej książce, pomimo pozytywnej recenzji nie mam na nią ochoty. Wątek miłosny mnie odstrasza. Nawet bajeczny świat nic tu nie zdziała.
OdpowiedzUsuńTeż nie zawsze mam ochotę na powieść fantasy, a jeśli już chciałabym jakąś przeczytać to nie wiem za co się zabrać, więc fajnie, że ten tytuł nieźle wypada. Postaram się o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam juz o tej książce i sama nie wiem... Z natury nie czytam fantastyki i nie wiem, czy odnalazłabym się w tej książce :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę książkę, ale nie dotrwałam do końca, niestety, ale się odrobinę na niej zawiodłam, może jeszcze do niej wrócę...
OdpowiedzUsuńMam w planach. Bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńO tej książce ostatnio głośno w książce. Planuje ją zakupić niebawem.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy czytałaś jakąś książkę Brandona Sandersona, ale jeśli szukasz jakieś dobrej powieści fantasy to polecam ,,Droga Królów.''
Książki jak narkotyk
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, nawet miałam możliwość kupienia jej za grosze na jednej z grup na facebooku i kompletnie nie wiem, co mnie od tego odwiodło. Po przeczytaniu Twojej recenzji jeszcze bardziej żałuję swojej decyzji. Jak ja lubię takie baśniowe, fantastyczne motywy...
OdpowiedzUsuńhttp://tamczytam.blogspot.com
Sama okładka ma coś takiego w sobie, że przyciąga wzrok. Do tego bajkowy i dobrze przedstawiony świat - lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak nie moje klimaty. Raczej się nie skuszę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę :) Ciekawi mnie tematyka trolli.
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie pierwszy tom, ponieważ kocham takie klimaty w książkach! Jeśli spodoba mi się 1, zakupuję od razu drugi :)
OdpowiedzUsuńTa książka na pewno mi się spodoba - uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuń