wtorek, 31 stycznia 2023

"Naznaczeni upadkiem" Cora Reilly

"Naznaczeni upadkiem" Cora Reilly, Tyt. oryg. By Virtue I Fall, Wyd. Niezwykłe, Str. 389


Historia Anny Cavallaro, córki Dantego i Valentiny ze Złączonych obowiązkiem!


Cora Reilly doskonale wie jak ugryźć temat mafijnego romansu, by trzymać czytelnika w niepewności od pierwszej do ostatniej strony. Lata doświadczeń oraz wprawna ręka utalentowanej autorki pozwalają jej pisać powieści pełne zaskoczeń, dynamizmu oraz skrajnych emocji.

Sagi rodzinne, które poznajemy za sprawą nowych serii Reilly wydają się nie tylko w pełni dopracowane oraz przemyślane, ale przede wszystkim pisane z pasją, której wielu autorom po prostu brakuje. W tym przypadku od samego początku wyczuć można serce włożone wpisane historie, dopracowanie kreacji bohaterów, nacisk na konkretne wątki aż w końcu same miłosne rozterki, które w tak niebezpiecznym świecie wydają się nabierać podwójnego znaczenia. Autorka pokazuje  nam, by chwytać dzień, doceniać chwile i zostawiać daleko w tyle demony przeszłości.

W nowym tomie serii czytamy o losach Anny Cavallaro, córki Dantego i Valentiny. To silna i niezależna bohaterka, która nie ma czasu na miłość. Dla niej liczy się zawodowa kariera a przecież elita Chicago już kopiuje jej modowy styl. Dlatego bez wahania decyduje się przenieść do Paryża, by rozpocząć naukę w prestiżowym instytucie mody. Jedynym warunkiem stawianym przez ojca jest zabranie ze sobą ochroniarza, który będzie dbał o jej bezpieczeństwo. Santino Bianchi miał przed sobą duże wyzwanie, ale nie spodziewał się, że z dala od domu jego serce odnajdzie nowy rytm.

Cora Reilly nie byłaby sobą, gdyby nie zaserwowała nam dynamicznego romansu z licznymi przeciwnościami napotykanymi po drodze. W ten sposób otrzymujemy pełną ciekawych zwrotów fabułę, w której przeszłość zderza się z marzeniami o lepszym życiu. Bohaterowie wystawieni na próbę serca i rozumu będą musieli zdecydować co dla nich najważniejsze a my, czytelnicy, z zapartym tchem będziemy przerzucać kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się czy Anna osiągnie to co sobie założyła oraz czy Santino złamie reguły mafii.

"Naznaczeni upadkiem" to kontynuacja utrzymana na wysokim poziomie, która po raz kolejny nie tylko pokazuje jaką dobrą autorką jest Cora Reilly, ale i udowadnia, że w mafijnym świecie jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Dużo emocji, niewypowiedzianych słów oraz wielkich marzeń przekłada się na niebezpieczną rzeczywistość. Po raz kolejny bawiłam się lepiej niż dobrze w towarzystwie ciekawie wykreowanych bohaterów oraz śledząc losy przewrotnej fabuły.

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber

"Baśń o złamanym sercu" Stephanie Garber, Tyt. oryg. Once Upon a Broken Heart, Wyd. Poradnia K, Str. 336

Baśń o złamanym sercu to urzekająca powieść fantasy i wspaniały początek nowej serii.


Wystarczył jeden rzut oka na okładkę i wiedziałam, że to lektura dla mnie. Wcześniejsza seria Stephanie Garber bardzo przypadła mi do gustu i chociaż byłam przekonana, że autorka nie przeskoczy mojej ulubionej przygody, to i tak usiadłam do lektury pełna nadziei. A później wydarzyła się magia, ponieważ okazało się, że pierwszy tom serii Baśń o złamanym sercu to jeszcze bardziej porywająca opowieść od której po prostu nie mogłam się oderwać.

Autorka oczarowała mnie klimatem, który już na wstępie przywitał mnie gęstą, mroczną obietnicą zaskakujących wydarzeń. Otulona niczym ciepłym, ulubionym kocem zasiadłam do przewracania kolejnych stron na których znalazła się wielka przygoda okraszona nutą magii oraz niepowtarzalnym stylem autorki: lekkie pióro tworzyło malownicze krajobrazy, bystre oko kreowało wielowymiarowych bohaterów a artystyczna dusza tworzyła niezapomniane emocje, trafiające w sam środek mojego serca.

Evangelina Fox uosabiała sobą naturę wszystkich romantyczek. Wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia oraz nieprzerwane uczucie. Do czasu aż ukochany zaręczył się z jej przyrodnią siostrą. Wówczas świat dziewczyny stanął na głowie a ona przyjęła, że ktoś musiał go zaczarować. Nie załamała jednak rąk i zdecydowała, że będzie walczyć. Nawiązała porozumienie z Jacksem, charyzmatycznym Księciem Serc, który za trzy umówione pocałunki miał odwrócić bieg wydarzeń. Tylko czy ten układ na pewno jest taki prosty?

Muszę przyznać, że pomysł  na fabułę oraz jej wykonanie to ogromny atut dla tej historii. Pomijając charyzmatyczną kreację bohaterów, płynne dialogi czy emocjonalna treść i skupiając się po prostu na całokształcie z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Autorka zaserwowała mi opowieść pełną ukrytych znaków, ponadczasowych wartości oraz walki serca z rozumem, pokazując, że szczęśliwe zakończenia są zdecydowanie przereklamowane a wielkie miłości rodzą się w najmniej odpowiednim momencie. Z zachwytem więc śledziłam losy Evangeliny i kibicowałam jej w drodze do osiągnięcia celu, chociaż po cichu liczyłam, że jej wybór okaże się zupełnie inny.

"Baśń o złamanym sercu" to jedna z piękniejszych historii jakie czytałam w ostatnim czasie. Idąc za samym tytułem cała fabuła utrzymana jest w formie baśni, ale bardziej przyziemnej, mniej bajkowej a za to serwującej cały przekrój ponadczasowych wartości do wyczytania między wierszami. Stephanie Garber zmusiła moją wyobraźnię do intensywnej pracy i rozkochała w całym pomyśle na przygody bohaterów. Liczę, że kontynuacja osiągnie równie wysoki poziom, bo pozostał mi apetyt na więcej!

poniedziałek, 30 stycznia 2023

"Niedopasowany" Karol Husak


"Niedopasowany" Karol Husak, Wyd. Novae Res, Str. 482


Jak daleko trzeba zajść, by odnaleźć siebie?


Karol Husak zabiera nas w podróż ku współczesnym problemom, poruszając w swojej debiutanckiej powieści wszystko co niezbędne. Kierowani licznymi niepowodzeniami, które pojawiły się na naszej drodze na przestrzeni kilku ostatnich lat, zatraciliśmy cząstkę siebie, zapominając o sobie jako indywidualnej jednostce.

Na początku bałam się, że natłok informacji sprawi, że fabuła będzie zbyt ciężka. To miał być przecież romans a nie szybki research z tego co wzbudziło w ostatnim czasie lawinę zmian w naszym życiu. A jednak autor w bardzo pomysłowy sposób podszedł do tematu i stworzył historię w pełni wiarygodną,osadzoną w realiach współczesnych czasów, której nie obce były pandemia, wojna czy nawet szalejący terroryzm. Przerzucając kolejne strony doskonale rozumiałam głównego bohatera, ponieważ na jego miejscu mógł znaleźć się każdy z nas co uważam za największy atut tej powieści.

Paweł właśnie wchodzi w dorosłe życie. Nie jest mu łatwo, ponieważ przytłacza go sam okres dorastania, nie wspominając o tym, że w wiadomościach mówi się jedynie o przytłaczającym świat nieszczęściu. Chłopak jest przekonany o tym, że zupełnie nie pasuje do swoich rówieśników i na pewno nie marzy o założeniu klasycznej rodziny. Ucieka więc z domu i w pełni oddaje się muzyce, ale nie spodziewa się, że to dopiero początek jego drogi.

Na prawie pięciuset stronach autor zawarł całą kwintesencję dorastania w dobie tego co dzieje się za oknem. Młodzieńcze aspiracje i pogoń za swoimi marzeniami to już na starcie ciężki temat a w połączeniu z przygnębiającą prozą życia, odizolowaniem od świata przez pandemię czy brakiem zrozumienia ze strony innych sprawiają, że główny bohater oddala się od klasycznej ścieżki i zaczyna pisać własną historię. Paweł został bardzo wiarygodnie wykreowany, stanął bowiem przed nami bohater z krwi i kości, którego problemy wcale nie są nam obce a którego los nieustannie nas ciekawi, ponieważ dostrzegamy w nim cząstkę siebie.

"Niedopasowany" to historia, która wymyka się z konkretnych ram. Autor sięga po motywy obyczajowe, znane z powieści dla młodzieży czy nawet serwuje nam romans w tle, ale to przede wszystkim powieść podyktowana życiem. Trudnym i wymagającym. Na podstawie losów Pawła obserwujemy kształtowanie się charakterów, zachodzących zmian oraz pojawiających się potrzeb i zastanawiamy się jak na nas wpłynęły ostatnie sytuacje. W tle pojawia się pasja, muzyka i walka o idee, czyli otrzymujemy bardzo wciągającą fabułę z ważnymi wartościami.

"Jego własność" Ludka Skrzydlewska

"Jego własność" Ludka Skrzydlewska, Wyd. Editio, Str. 320


Miała być tylko pionkiem na planszy jego biznesu. Stała się kimś o wiele ważniejszym


Wystarczy przeczytać jedną książkę Ludki Skrzydlewskiej żeby zakochać się w jej twórczości. To autorka, która nie tylko zna się na rzeczy, ale która czaruje nas mnóstwem emocji zamkniętych na wszystkich kartach jej lektury, więc nic dziwnego, że "Jego własność" przeczytałam w jeden wieczór. Liczyłam na wartką przygodę a otrzymałam coś znacznie lepszego: romans pełen intryg, sekretów oraz demonów przeszłości.

Autorka już kilkukrotnie zaskoczyła mnie swoim pomysłem na fabułę, ale jej najnowsza książka wydaje się być utrzymana na jeszcze wyższym poziomie. Oznacza to, że Ludka Skrzydlewska nie osiada na laurach, słucha swoich czytelników i wciąż poszerza horyzonty a to przekłada się na jej opowieści: bogate w doświadczenia, wiarygodne, uczuciowe i skupiające naszą uwagę na losach bohaterów, których losy nie pozostają nam obojętne choćby na chwilę.

Fabuła zaskakuje swoją intensywnością. Autorka nie bawi się w półśrodku a serwuje nam naprawdę brutalny, mroczny gangsterski świat. Nigdy nie pomyślałabym, że motyw artystyczny tak sprawnie można połączyć z łamaniem wszelkich reguł a właśnie od tego wszystko się zaczęło. Bronte Dixon, rzeczoznawca doskonale znająca się na swojej pracy, bez problemu odróżnia oryginał od falsyfikatu. Żeby to osiągnąć musiała jednak odciąć się od przeszłości i ojca, którego wszyscy znali jako oszusta. Niestety dziewczyna nie spodziewa się, że padnie ofiarą oszustwa a w zamian ktoś upomni się o nią jako swoją własność. Zrobi się gęsto od manipulacji a my będziemy się zastanawiać jak Bronte uda się z tego wszystkiego wybrnąć.

Bronte cieszy swoją silną wolą i walką o miejsce w świecie. Nie poddaje się bez walki, nie załamuje rąk a stawia czoła Wolfe'owi i jego nietypowym wymaganiom. Razem stanowią mieszankę wybuchową choć skłaniam się bardziej do polubienia dziewczyny, ponieważ on do samego końca był mroczny i uciekał od jakichkolwiek emocji. Nie zmienia to faktu, że pięknie się uzupełniali i stworzyli historię, w której nie było przesłodzonego romansu a brutalna rzeczywistość i mnóstwo skrajnych emocji. Nastawiona na lekkość i wzajemne wyznania zmierzyłam się z namiętnością w iście surowym (ale szczerym!) wydaniu.

"Jego własność" to porywająca opowieść o demonach przeszłości, pisana pasją do sztuki i potrzebą znalezienia własnego miejsca w świecie. Lektura intensywna, pełna barw i z ciekawie wykreowanymi bohaterami na pierwszym planie. Lepiej bawić się podczas czytania nie mogłam a Ludka Skrzydlewska pokazała, że z romansu mafijnego można wyciągnąć jeszcze dużo intrygujących momentów oraz zaskakujących zwrotów akcji. Zagrało wszystko, więc książkę zdecydowanie polecam!

niedziela, 29 stycznia 2023

"To nie koniec" Paulina Nowak

"To nie koniec" Paulina Nowak, Wyd. Novae Res, Str. 246


Gdy staczasz się na dno, pojawia się ONA. Miłość, dla której warto walczyć.


Czy miłość jest w stanie pokonać wszystkie bariery? Czy pojawiające się niespodziewanie uczucie otworzy przed bohaterami nowe możliwości? A może wręcz przeciwnie, przekreśli wszystko co do tej pory zbudowali? O tym przekonacie się sięgając po powieść Pauliny Nowak, która ujmuje romans w nowym świetle.

Poszukiwałam lektury lekkiej i przyjemnej, która umili mi jedno leniwe popołudnie. Zaparzyłam herbatę, otworzyłam "To nie koniec" i nim się obejrzałam czytałam ostatnią stronę. Przez fabułę przeszłam w zaskakującym tempie za sprawą lekkiego stylu autorki i jej plastycznych opisów, ale tak naprawdę wszystko przypadło mi do gustu, od pojawiających się emocji, przez dojrzałą kreację bohaterów, po ich uczucie nadające bieg wydarzeniom.

Laila i Jakub poznali się w niesprzyjających okolicznościach. Nic nie wskazywało na to, że czeka ich wspólna przyszłość. A jednak połączyły ich wspólne rozmowy i przeżywane dramaty, ponieważ dla obojga życie nie było łaskawe. Ona próbowała posklejać złamane serce, on padł ofiarą podstępnej intrygi. Ktoś wkradł się do ich relacji i porządnie namieszał, ale przekonali się o tym dopiero, gdy tragedia pukała do drzwi.

Autorka sięgnęła po motywy obyczajowe, w których romans był widoczny na drugim planie. Najpierw poznaliśmy losy bohaterów, ich przeszłość oraz problemy z jakimi się mierzyli a dopiero później mogliśmy pomyśleć, że ta dwójka jest sobie pisana. Los rzucał kłody pod ich nogi, wtrącali się inni ludzie a bohaterowie podejmowali błędne decyzje, ale to nadało powieści wiarygodności, pokazało bowiem, że każdy z nas ma praw do pomyłki. Chemia nie była oczywista, bo i romans nie był nachalny a bardziej podyktowany intrygą, która próbowała wszystko popsuć a to przemówiło na korzyść dynamiki oraz intensywności fabuły.

"To nie koniec" to idealna lektura na leniwe popołudnie. Nie spodziewałam się, że powieść Pauliny Nowak tak bardzo przypadnie mi do gustu a jednak śmiało mogę napisać, ze bawiłam się lepiej niż dobrze i losy bohaterów poznałam w jeden wieczór. Lekka, angażująca, sięgająca po znane nam motywy opowieść, która uczy, by słuchać wyłącznie własnego serca i rozumu.

"Anioł z rubinowym sercem" Joanna Szelągowska


 "Anioł z rubinowym sercem" Joanna Szelągowska, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 436


Moje wołanie niech do ciebie przyjdzie...


Pisana sercem, pasją i pięknym stylem powieść w bardzo poetyckim stylu zabiera nas w drogę ku wyjątkowemu miejscu, gdzie kres będzie miała wędrówka wszystkich barwnych, wyjątkowych bohaterów. Rodzinne sekrety, troski i lęki zderzą się w mieszance zwątpienia, niepewności i powoli kiełkującej odwagi, która powinna być atrybutem każdego z nas.

Nastrojowa fabuła nawiązuje do prozy życia. W osach bohaterów dostrzegamy odbicie nas samych, ponieważ każdy ich krok, każda decyzja podszyte są tymi samymi motywami, którymi kierujemy się na co dzień. Autorka sięgnęła po wszechobecną prawdę, która napędzała akcję a w to wszystko wplotła dodatkowo wiele intensywnych emocji. Nie spodziewałam się, że losy postaci okażą mi się tak bardzo bliskie a jednak wpadłam po uszy rozmyślając o tym jak ja zachowałabym się na ich miejscu.

To opowieść, która motywuje do działania. Zmusza do porzucenia aktualnego życia i przewartościowania własnych priorytetów. Autorka pokazuje, że mamy tylko jedną szansę na to, by robić wyłącznie to o czym marzymy i wyłącznie od nas samych zależeć będzie kiedy wcielimy w życia głęboko skrywane pragnienia. Wyobraźnia poruszana pięknymi, malowniczymi obrazami w tle dostaje dodatkowe bodźce za sprawą wiarygodnych przemyśleń bohaterów, którzy odważyli się sięgać po to co do tej pory wymykało im się z rąk.

Historia banalna, właściwie oczywista a jednak zupełnie inna niż wszystkie, jedyna w swoim rodzaju i bardzo otwarta na czytelnika. Jestem pewna, że każdy z nas odbierze ją inaczej, zależnie od tego w którym momencie swojego życia właśnie jesteśmy. Poruszany motyw drogi, całkowicie zrywający ze schematami i przedstawiony w wyjątkowej formie prowadzi nas zabiera nas w podróż nad wschodnią granicę kraju, rowerem, wraz z Kazikiem, który za punkt honoru przyjął, że dotrze na drugi koniec Polski. Po nim wyruszą inni, kierowani innymi motywami, ale wszyscy zmierzać będą ku jednemu: miejscu, w którym mieszka pewna oschła kobieta. Dlaczego? O tym musicie już przekonać się sami.

"Anioł z rubinowym sercem" to piękne widoki połączone z wartościami, które stanowić będą dla każdego czytelnika ogromną lekcję życia. Autorka łączy pokolenia, motywy oraz mieszkańców kilku krajów, by pokazać, że każdy jest ważny, równy i nastawiony na walkę o własne marzenia. Powieść na pierwszy rzut oka wydaje się typową obyczajową lekturą, ale gwarantuję, że już pierwsze strony rozwiewają te domysły i zabierają nas w podróż, której szybko nie zapomnimy.

czwartek, 26 stycznia 2023

"Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery

"Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery, Tyt. oryg. Anne Of Windy Poplars, Wyd. Marginesy, Str. 368


Czwarta część bestsellerowej serii o Anne Shirley w nowym – najbliższym oryginałowi – tłumaczeniu Anny Bańkowskiej.


O tym, że Anne (lub Ania, bo wciąż tak o niej myślę) nauczyła mnie wielu ważnych rzeczy wie chyba każdy, kto samemu dorastał na opowieściach o tej wyjątkowej dziewczynce. Jej hart ducha, waleczność oraz nieograniczona wyobraźnia uczyły mnie, by iść przez życie z uśmiechem na ustach i nigdy się nie poddawać. Cieszy mnie więc fakt, że pojawia się tyle współczesnych wydań prozy Lucy Maud Montgomery a przekład Anny Bańkowskiej ma w sobie wiele uroku.

Każda część cyklu opowiada o nowych przygodach bohaterki, ale jedna rzecz jest wynikiem drugiej, więc zachowanie chronologii mimo wszystko należy do priorytetów. Obserwujemy bowiem jak na naszych oczach główna bohaterka zmienia się z rezolutnej dziewczynki w dorosłą kobietę, która uczy nas, by czerpać z życia garściami i spełniać swoje marzenia. Autorka plastycznie, emocjonalnie i w pełni wiarygodnie buduje fabułę od której po prostu nie można się oderwać, bo każdy bohater, nawet ten, który pojawia się jedynie na chwilę, staje się nam bliski jak członek rodziny.

Czwarty tom serii opowiada o czasie, kiedy Anne skończyła studia Redmond College. Przyszedł czas na dorosłe życie i poważną pracę. Dziewczyna otrzymuje stanowisko dyrektorki liceum w Summerside, ale na jej drodze znowu pojawiają się przeciwności. Elita rodziny Pringle’ów zrobi wszystko, by Anne czuła się niechciana i nielubiana a przecież dla niej to największy koszmar. Na szczęście jest Gilbert, któremu zawsze może się wyżalić, ale już zbyt dobrze znamy charakter Anne, by wiedzieć, że nie odpuści nim nie osiągnie zamierzonego celu.

Pisana z sercem i miłością powieść o przyjaźni, zrozumieniu, potrzebie akceptacji i nieograniczonej wyobraźni. Książka, która zmienia spojrzenie na świat i samego czytelnika, który z doświadczeń głównej bohaterki wyciąga konkretne wnioski i przekłada je na swoje życie. Lekka jak wiatr a jednocześnie niosąca ze sobą wiele ważnych, ponadczasowych wartości mówi o tym, by nigdy się nie poddawać, bo mimo nieprzychylnych spojrzeń mamy tylko  jedną szansę na to, by ułożyć swój los tak jak tego chcemy.

"Anne z Szumiących Wierzb" to kolejna udana odsłona w serii. Książka, która za każdym razem uczy nas czegoś nowego. Powieść pełna dźwięków, smaków i niezapomnianych widoków. Otwierając pierwszą stronę przenosimy się do świata, którego nie chcemy opuszczać a sama główna bohaterka staje się naszą przyjaciółką na dobre i złe. Taka jest właśnie twórczość Lucy Maud Montgomery - angażująca, emocjonująca i piekielnie prawdziwa.

środa, 25 stycznia 2023

"Tajemnice z przeszłości" Mirosława Kareta

"Tajemnice z przeszłości" Mirosława Kareta, Wyd. Mando, Str. 400


Każda rodzina ma swoją przeszłość.


Nie ma nic piękniejszego niż dobrze napisana, pełna emocji, dramatów i sekretów saga rodzinna. Niewiele jest takich historii, które mogę nazwać wyjątkowymi ponad miarę, ale proza Mirosławy Karety bez wątpienia zalicza się do tej kategorii.

Autorka stworzyła nietuzinkowy cykl Wydziedziczone, który chwyta za serce i ani przez moment nie pozostawia nas obojętnym na to co dzieje się w życiu bohaterów. To ściśle powiązana ze sobą saga, którą koniecznie musicie czytać od samego początku, ale zapewniam, że radości z przerzucanych stron będzie co nie miara, ponieważ prawda o życiu, problemy znane nam z własnego doświadczenia czy nieuchwytne marzenia towarzyszą postaciom na każdym kroku. I to jest cudowne, ponieważ wkraczamy na karty tej powieści jako towarzysze wszystkich dookoła i trzymamy kciuki, by wybranym ulubieńcom wiodło się choć odrobinę lepiej.

Pamiętacie Józię? Nie miała łatwego życia a los wciąż rzuca jej kłody pod nogi, ale to jedna z najsilniejszych bohaterek jakie znam. Straciła pracę, mieszkanie i ukochanego, po którym nie ma śladu a jednak nie załamuje rąk tylko podwija rękawy. Czy niespodziewane oświadczyny wdowca z szóstką dzieci będą dla niej jakimś ratunkiem. Józia rozważa tą propozycję, ale jednocześnie mierzy się z rewelacjami, które wyznała jej matka na łożu śmierci i postanawia, że to czas ostatecznego rozprawienia się z demonami przeszłości. Nie wie jeszcze, że prawda dopiero przed nią a to co odkryje, zaskoczy nie tylko dziewczynę.

Od pierwszych stron zachwyca wykonanie i w pełni przemyślana forma prowadzenia wydarzeń. W tej książce wszystko ma swoje miejsce, akcja jest dynamiczna, bogata w emocje i szczera tak bardzo, że zacierają się granice między fikcją a rzeczywistością. Przenosimy się w czasie, w realia polskiej wsi XIX wieku i chłoniemy emocje przeszłości, mierząc się z panującymi wówczas zasadami. Mirosława Kareta w malowniczych słowach poprowadziła mnie przez historię pełną ukrytych znaków, tajemnic sprzed lat i rodzinnych intryg, pokazując, że życie pisze własne scenariusze i nigdy nie możemy być pewni tego co czeka na naszej drodze.

"Tajemnice z przeszłości" to trzeci tom ściśle połączonej ze sobą serii, która po prostu chwyta za serce. Losy Józi, jej walka o lepsze jutro oraz hart ducha imponują z każdej możliwej strony. Najpiękniejsze jest jednak w tym wszystkim to, że Mirosława Kareta przekłada na swoją powieść czystą prawdę historyczną dyktowaną jedynie głębokimi emocjami. Napisać, że jestem zachwycona to jakby nie napisać nic, więc koniecznie sięgnijcie po losy bohaterki i poznajcie smak trudów życia. 

"Żelazna zabawa" Agata Polte

"Żelazna zabawa" Agata Polte, Wyd. Niezwykłe, Str. 295


Cloe Tossell od zawsze żyła pod kloszem.


Spośród licznych autorek powieści mafijnych wiele lubię i doceniam, ale twórczość Agaty Polte stawiam zdecydowanie na pierwszym miejscu. Przepadam za jej stylem, pomysłowością oraz ucieczką od schematów co potwierdza seria Żelazne serca, która może pochwalić się już szóstym tomem a wciąż nie traci na wartości i udowadnia, że w dobrych rękach znany motyw wciąż może być czymś intrygującym.

Od samego początku można wyczuć, że autorka wie co robi. Fabuła jest dynamiczna, stawiająca na intensywność wrażeń i mocno skupiająca się wokół bohaterów, których mamy przyjemność poznać z każdej możliwej strony. Mimo stosunkowo niewielkiej liczby stron historia kryje w sobie wszystko co istotne, pobudza nasze szare komórki do myślenia i zachęca do poznawania świata postaci z którymi bardzo łatwo potrafimy się utożsamić, i którym kibicujemy do samego końca.

Poznaliśmy już wielu bohaterów. Jednych lepiej, drugich jeszcze nie. Tym razem na pierwszym planie zawita Cloe Tossell, która od zawsze była chroniona przed tym co działo się dookoła niej. Czuła się przez to tłamszona i przytłoczona. Jak ma udowodnić swoim starszym braciom, że nie jest już małą dziewczynką i nie boi się stawiać czoła problemom familii? Wszystko zmienia się za sprawą poznania Adriena Russella, członka wrogiej mafii, który przyciąga ją do siebie niczym magnes, chociaż Cloe doskonale wie, że to może oznaczać jedynie duże kłopoty.

Uwielbiam bohaterów wykreowanych ręką autorki i na przestrzeni całej serii spotkałam wielu swoich ulubieńców. Za każdym razem jednak mówię sobie: ta dwójka stanie na czele! I tak się dzieje, bo nowe twarze to świeża historia i emocje, które nigdy mnie nie opuszczają podczas lektury. Cloe i Adrien mają w sobie wewnętrzny urok a ich zakazane uczucie jedynie podsyca atmosferę, więc nawet ciekawe tło wydarzeń i częste odniesienia do niuansów mafijnego świata nie skupiały mojej uwagi w takim stopniu jak motyw płomiennego romansu, który okazał się zdecydowanie najmocniejszą stroną.

Wiele dobrego można napisać o twórczości Agaty Polte, ale najlepiej zrobicie samemu się o tym przekonując. To autorka, której nie straszne jest poszerzenie granic wyobraźni a jej lekki styl pięknie łączy się z dopracowaną kreacją bohaterów. "Żelazna zabawa" reprezentuje sobą wszystko co najlepsze w gatunku i wciąż utrzymuje wysoki poziom całego cyklu, który skupia się wokół jednej, jakże wyjątkowej rodziny. Nie pozostaje mi nic innego jak zapewnić Was, że po raz kolejny bawiłam się podczas czytania lepiej niż dobrze.

wtorek, 24 stycznia 2023

"This Winter" Alice Oseman

"This Winter" Alice Oseman, Tyt. oryg. This Winter, Wyd. Jaguar, Str. 144


This Winter to nowela z uniwersum Heartstoppera, napisana... przed Heartstopperem.


Przepadam za wszystkim co wyszło spod pióra Alice Oseman, więc im więcej pojawia się nowelek z uniwersum Heartstoppera tym chętniej porzucam wszystkie obowiązki na rzecz lektury. Nie ma znaczenia czy to krótka, czy dłuższa forma - wszystkie opowieści trzymają wysoki poziom i zapraszają do przeżycia niezapomnianej przygody!

Usiądźcie wygodnie w fotelu, zaparzcie ulubioną herbatę i otwórzcie książkę, która niesie ze sobą mnóstwo pozytywnej energii. Autorka wkradła się szturmem na listę moich ulubieńców, ponieważ jej otwarty na czytelnika styl oraz bystre oko obserwujące świat przekładają się na fabułę: angażującą, świadomą oraz w pełni dojrzałą.

Fabuła jest urywkiem godzinowym z życia bohaterów: Charliego Springa, Nicka Nelsona, Tori i Oliviera. Mimo krótkiej formy nie zabrakło wartości towarzyszących im na co dzień, wzmianek na temat miłości, poczucia bezpieczeństwa, bliskości czy wzajemnego zrozumienia, choć pojawiły się również trudne tematy do przepracowania. Autorka w cudowny sposób pokazała, że jedna chwila pełna jest skrajnych emocji a lęki i obawy towarzyszące nam na co dzień można zamknąć w jednej dłoni.

Charlie boryka się z problemami zdrowotnymi a w powietrzu wiszą typowe małe konflikty dla przedświątecznych przygotowań. W końcu już niedługo Boże Narodzenie! Przeczytamy o chaosie wkradającym się w życie bohaterów i zachwytem będziemy kibicować im w tym rozgardiaszu, mając poczucie, że najgorsze dopiero przed nimi, bo przecież nagromadzone emocje muszą w końcu znaleźć jakieś ujście. Oby nie przy świątecznym stole.

"This Winter" to urokliwa, zabawna, przyjemna dla serca i rozumu lektura, która niesie ze sobą wielkie ukojenie. Alice Oseman jak zawsze niezawodnie pokazuje co w życiu liczy się najbardziej a cudownie wykreowani bohaterowie pozostają w naszych myślach na długo po zamknięciu ostatniej strony. 

"Mroczne imperium" Ava Harrison

"Mroczne imperium" Ava Harrison, Tyt. oryg. Tarnished Empire, Wyd. Niezwykłe, Str. 373


Phoenix od zawsze wiedziała, czym zajmuje się jej ojciec.


Mroczna, bezwzględna, bezwstydna. Seria od Avy Harrison reprezentuje sobą wszystkie największe aspekty mafijnego romansu, sięgając dalej, poza wyznaczone granice i ustalając własne zasady postępowania. Nic nie ukryje się przed autorką a jej wprawna ręka kreśli intensywne emocje stawiając kontynuację serii na jeszcze wyższym poziomie.

Z twórczością Harrison zaprzyjaźniłam się już przy lekturze pierwszego tomu serii, ponieważ odpowiadało mi wszystko: od kreacji bohaterów, przez pomysł na dopięciu wszystkich szczegółów kończąc. Nie jest łatwo wyjść poza granice gatunku, który wydaje się być już powoli na wyczerpaniu pomysłów a jednak w tym przypadku wciąż czuję dreszcz ekscytacji podczas lektury a kolejne zaskoczenia pojawiające się w życiu bohaterów są dla mnie przyjemnymi wyzwaniami. Druga część porusza się na tej samej płaszczyźnie, ale wprowadza na pierwszy plan nową parę głównych bohaterów, więc chronologia nie jest taka ważna, ale na detale łączące całą serię na pewno przypadną do gustu każdemu miłośnikowi mafijnych romansów.

Phoenix mimo świadomości fachu swojego ojca wiodła spokojne życie. W miarę możliwości. Handlarz bronią zatopiony w mrocznym świecie robił wszystko, by zapewnić swojej córce normalność. Nie spodziewał się, że dziewczyna przyjdzie mu z pomocą, gdy ten stanie w obliczu jednego z największych wyzwań. Czy zdobywając informacje na temat Alarica Prince’a uda jej się osiągnąć zamierzony cel? A może mimo grozy sytuacji znajdzie coś więcej poza pomocą rodzinie?

Ava Harrison utrzymuje swoją historię w typowej dla gatunku formie: rodzina ponad wszystko, obowiązek i duma na pierwszym planie a męstwo, bohaterstwo czy brak skrupułów to chleb powszedni dla tej branży. Silna bohaterka zabiera nas w podróż w sam środek mafijnego piekła, nie boi się stawiać czoła porachunkom i pozwala wierzyć, że największe uczucie rodzi się z nieprzewidywalnych sytuacji, bo przecież i romans będzie musiał tutaj zagościć. Choć jego forma będzie mroczna, intensywna i piekielnie emocjonalna za co ogromnie sobie cenię autorkę i jej świadomość w dawkowaniu uczuć.

"Mroczne imperium" to powieść pełna skrajności, od której nie można się oderwać. Intensywna fabuła, mnóstwo wrażeń oraz akcja, w której wszystko może się wydarzyć przekładają się na kilka godzin cudownej przygody spędzonej w gronie dojrzałych, pełnowymiarowych bohaterów. Wszystko zostało przemyślane a finał pozostawił apetyt na więcej, więc wszystkich zwolenników gatunku zapewniam: Harrison dała z siebie wszystko!

poniedziałek, 23 stycznia 2023

"Więzy" Marcin Michał Wysocki

"Więzy" Marcin Michał Wysocki, Wyd. HarperCollins, Str. 288


Odważne i soczyste wątki erotyczne, pełna polotu i autoironii narracja doprawiona szczyptą humoru o niestereotypowym seksie po polsku.


Gotowi na powieść pełną niepohamowanych atrakcji? Marcin Michał Wysocki serwuje nam historię, która wciska w fotel! Przygotujcie się, że niemożliwe w przypadku "Więzów" nie istnieje.

Na początku byłam sceptyczna. Bałam się, że autor nie udźwignie tematu i z erotyku zrobi się nieprzyjemna fantazja. A jednak okazało się, że lektura mimo swojego mocnego wydźwięku całkiem nieźle się spisała, zabierając mnie w sam środek romantycznych uniesień oraz bardzo dynamicznej akcji. Autor przekonał mnie do siebie stylem, zatrzymał kreacją bohaterów a po drodze miło zaskoczył poprowadzona fabułą, dość krótką, ale dynamiczną. 

To na pewno nie jest książka dla grzecznych dziewczynek. Lektura po brzegi wypełniona kobiecymi fantazjami mocno weszła w tematykę erotyku. Czterdziestoczteroletnia Hanna otwarcie opowiada o swoich doświadczeniach łącząc je z rodzinnym tematem, ale przygotujcie się, że bohaterka nie będzie przebierać w słowach. Dowiadujemy się o Hannie wiele szczegółów, które ludzie na co dzień utrzymują w sekrecie a tym sposobem historia zbliża nas do kobiety i pozwala wejść w jej skórę.

Przyznaję jednak, że momentami było tego wszystkiego za dużo. Na niewielkiej ilości stron autor próbował zmieścić wszystko co wpadło mu do głowy a samą bohaterkę postawił w mocno rozwiązłym świetle. Rozumiem, że każdy ma swoje potrzeby, ale czy Hanna faktycznie aż tak potrzebowała erotycznych uniesień, by sprowadzać na drugi plan życie prywatne oraz rodzinne? Jej relacja z mężem pojawiała się w kluczowych momentach, ale chętnie dowiedziała bym się więcej a przybrana rodzina, która wszystko zapoczątkowała czasami balansowała na granicy toksycznych relacji.

"Więzy" to jedna z tych powieści, które ocenia się bardzo indywidualnie. Żeby zrozumieć jej formę oraz spojrzeć na pomysł autora po prostu należy zabrać się za lekturę. Nie żałuję swojego wyboru chociaż nie zawsze zgadzałam się z działaniami bohaterów. To silny erotyk oparty na wyborach dorosłych ludzi, którzy nie boją się sięgać po to na co mają ochotę. Tylko dla odważnych!

"Kiss and Break Up" Ella Fields

"Kiss and Break Up" Ella Fields, Tyt. oryg. Kiss and Break Up, Wyd. Niezwykłe, Str. 330


Dashiell Thane był najlepszym przyjacielem Peggy od... zawsze.


Motyw od przyjaźni do miłości to najczęściej wyciągany as z rękawa w powieściach młodzieżowych. A jednak temat wciąż wydaje się nie odkryty do końca i nowe autorki próbują swoich sił w przekonaniu czytelnika, że głębokie uczucie rodzi się właśnie z takiej bliskości.

Ella Fields, autorka którą znamy z innych słodkich i romantycznych powieści, dziś wkracza do młodzieżowego życia, w którym sercowe rozterki zawsze wydają się największym dramatem. Lekkim stylem i skupiając się na płynnych dialogach kreśli obraz pierwszych uniesień, walki serca z rozumem oraz niepewnych kroków ku swojej lepszej przyszłości. Wszystko to na tle wiarygodnych wydarzeń i świadomości, że na miejscu bohaterów mógł znaleźć się każdy z nas.

Dashiell Thane i Peggy przyjaźnili się od zawsze. Wspierali się w najtrudniejszych chwilach i kibicowali sobie w budowaniu lepszego życia. Dzieliło ich niemal wszystko, ale właśnie te różnice wydały się ich ku sobie przyciągać. Niestety ostatnia klasa liceum zmieniła wszystko. Dash chciał tylko, by Peggy nauczyła się całować, by nabrać odpowiedniego doświadczenia, ale ostatecznie skończyło się to nietypowymi emocjami. Ona zaczęła się z kimś spotykać a on nie mógł przestać o niej myśleć. Co zrobić w takiej sytuacji? Wyznać swoje uczucia czy trzymać się na dystans?

Bardzo polubiłam głównych bohaterów. Okazali się ciekawymi, ciepłymi i serdecznymi postaciami, które mierzyły się z problemami znanymi nam z prawdziwego życia. Trudne wybory, burzliwe myśli i niepohamowane, bijące serce wciągnęły w tą rozgrywkę również mnie, ponieważ kibicowałam tej dwójce do samego końca. Nie było zaskoczeń i nie było dodatkowych, pobocznych tematów, ale to co otrzymałam w pełni wystarczyło mi do dobrej zabawy. Autorka poruszyła miłosne uniesienia, sceny erotyczne i zatracenie w narkotykowym uzależnieniu pokazując, że licealne dramaty to te najtrudniejsze na drodze dorastania.

"Kiss and Break Up" to dobry wybór na jedno leniwe popołudnie. Książkę czyta się błyskawicznie, dialogi są dynamiczne a kreacja bohaterów na tyle ciekawa, że ma się ochotę uczestniczyć w rozwiązywaniu ich problemów. Bawiłam się dobrze i liczę, że kontynuacja pojawi się już niebawem a tym czasem zachęcam do zaparzenia gorącej herbaty i zanurzenia się w świecie Peggy oraz Dasha. 

niedziela, 22 stycznia 2023

"Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis

"Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis, Wyd. Skarpa Warszawska, Str. 320


"Gdybym nie była kobietą – czy byłabym gdzie indziej?"


Agnieszka Lis zaskakuje powieścią, która już na starcie kusi tym co najlepsze. Połączenie historycznej przeszłości z fabularną prozą i swobodą stylu autorki przełożyło się na opowieść od której po prostu nie można się oderwać.

Nie zawsze było mi po drodze z książkami Lis. Czasami narzekałam na jej brak emocjonalnego zaangażowania, kiedy indziej niekoniecznie przekonywała mnie kreacja bohaterów. To jednak było kiedyś, ponieważ ostatnie tytuły przyniosły mi czystą radość z czytania a "Siostra wirtuoza" stała się zdecydowanie moją ulubioną lekturą. Opowieść pełna bólu, skrywanych marzeń i nadziei na lepsze jutro w bardzo dosadny sposób prezentowała trud tamtejszych czasów, pokazując czytelnikowi punkty z naszej historii o których po prostu nie możemy zapomnieć. 

Nie zakładajcie, że pojawiający się motyw historyczny wpłynie w nużący sposób na fabułę. Na pewno nie! Właściwie to nuta tego co wydarzyło się kiedyś naprawdę pięknie podbija wiarygodność wydarzeń i wprowadza do akcji wiele skrajnych emocji. Śledzimy losy Antoniny Wilkońskej, siostry Paderewskiego, która otwarcie opowiada o tajemnicach zamkniętych w jej domu oraz o intrygach, które zrodziły się w jej życiu. Z zapartym tchem podążamy więc drogą w pełni wiarygodnie wykreowanej bohaterki, której wielowymiarowa sylwetka nie pozostawia żadnej wątpliwości jakoby miała swoje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu.

Żyła w cieniu swojego brata a przecież też miała marzenia i wielkie plany. Niestety dostrzegano jedynie wielkiego wirtuoza, którego pokochał cały świat. Obserwujemy pełni niepokoju jak trudno było Antoninie dorastać i podejmować własne decyzje, gdy czuła nieustanny nacisk ze strony rodziny. Autorka w bardzo ciekawy sposób ujęła problemy głównej bohaterki, postawiła ją na równi z czytelnikami i pozwoliła nam utożsamić się z jej historią a było to możliwe za sprawą licznych, często skrajnych emocji.

"Siostra wirtuoza" to piękna, czasami poważna, kiedy indziej typowo obyczajowa powieść o tym, że każdy z nas jest jednostką indywidualną i nie może żyć w niczyim cieniu. Lektura pełna zachwytów, emocji oraz cudownie wykreowanych bohaterów. Spośród wszystkich książek Agnieszki Lis ta bez wątpienia należy do grona moich ulubieńców, ponieważ przebija się przez nią kobiecość oraz walka o własne idee. 

"Chcę twojego życia" Amber Garza

"Chcę twojego życia" Amber Garza, Tyt. oryg. When I Was You, Wyd. Marginesy, Str. 328


Małe amerykańskie miasteczko.


Jedno hasło, tysiąc słów. Uwielbiam powieści osadzone na przedmieściach, szczególnie tych, w których pozory odgrywają kluczową rolę. Miejsce spotkań, wielkich marzeń, ale i głęboko skrywanych tajemnic, które jak się okazuje, pewnego dnia i tak wyjdą na jaw. Amber Garza w swojej powieści podkręca tempo i pokazuje, że wśród małej społeczności dzieją się wielkie rzeczy.

Od początku czułam, że to lektura stworzona dla mnie, ale po pierwszych stronach tak mocno zaangażowałam się w fabułę, że zarwałam dla niej noc. Odpowiadało mi wszystko, od kreacji bohaterów, przez ciężki, nastrojowy klimat, po zaskakujące wydarzenia nieustannie podsycające akcję. Autorka miała plan na swoją książkę, który skrupulatnie realizowała wodząc czytelnika za nos, podsuwając mu mylne tropy i udowadniając, że czuje się w świecie psychologicznego thrillera jak ryba w wodzie.

Przenosimy się do małego, amerykańskiego miasteczka, w którym mieszka Kelly Medina. Kobieta mierzy się z samotnością, ponieważ syn wyjechał na studia, mąż pracuje w innym mieście a jedyna przyjaciółka cały swój czas poświęca rodzinie. Problemy psychiczne nie pomagają znaleźć równowagi. Jednak pewnego dnia bohaterka dowiaduje się, że w mieście mieszka inna kobieta o tym samym imieniu i nazwisku. I tak w głowie Kelly rodzi się podstępny plan. Przyjaźń przeradza się w obsesję a ta... o tym  musicie przekonać się sami, ale czeka na Was historia pełna napięcia, zaskoczeń i skupiająca swoją uwagę na wątku psychologicznym tak dobrze napisanym, że do samego końca trudno zrozumieć co jest prawdą a co tylko wymysłem.

Fabuła skupia się na losach głównej bohaterki, ale to wystarczyło, by w pełni zaciekawić czytelnika. Dzieje się wiele, na licznych płaszczyznach, a my z zapartym tchem próbujemy się wydostać z tego labiryntu kłamstw i niedomówień. Intryga rodzi się w głowie Kelly a przełożona na prawdziwe życie wydaje się jeszcze bardziej podstępna, więc wkrada się we wszystko chaos, mrok i lęk przed kolejnym krokiem bohaterki. Nie ma w tym przerysowania czy przekłamania, są za to wielowymiarowe sylwetki  świetnie poprowadzona akcja oraz finał, który całkowicie odmienia spojrzenie na fabułę.

Kto ukrywa najwięcej? Gdzie kończy się prawda a zaczynają domysły? Kto jest ofiarą w całej tej historii? "Chcę twojego życia" zaskakuje na każdym kroku, zmusza do intensywnej pracy nasze szare komórki i sprawia, że strony przerzucają się same, bo już teraz, w tym momencie musimy się dowiedzieć jak to wszystko się rozegra. Amber Garza wykonała kawał solidnej pracy, która porwie każdego fana gatunku i jednocześnie udowodni, że zawsze musimy oglądać się za siebie.

sobota, 21 stycznia 2023

"Friend" Monika Dąbrowska

"Friend" Monika Dąbrowska, Wyd. Niezwykłe, Str. 283


Czy można zakochać się w kimś, kogo znało się przez całe życie?


Monika Dąbrowska w swojej debiutanckiej powieści porusza temat ważny i często występujący w prawdziwym życiu. Czytamy bowiem o miłości, która zrodziła się ze szczerej przyjaźni a bohaterowie stanęli w obliczu niełatwego wyboru w którą stronę ostatecznie podążyć.

Lekka fabuła i dość krótka treść przenoszą nas do opowieści, która odzwierciedla prozę życia. Autorka snuje historię typową dla problemów wszystkich tych, którzy boją się wyjść poza granicę przyjaźni. Czy warto zaryzykować? Czy krok w nieznane będzie dobrym wyborem? Nigdy nie możemy być przecież pewni czy druga strona oddaje to co sami czujemy. 

Erica Turner i Alex Walsh znali się od najmłodszych lat. Razem dorastali, chodzili do tej samej szkoły i dzielili się wrażeniami po kolejno przeżywanych związkach. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło. Wspólna impreza, wymiana spojrzeń aż w końcu pocałunek doprowadziły Ericę na skraj rozpaczy, ponieważ zrozumiała, że czuje do przyjaciela coś więcej. Jej kreacja była ciekawa, przypominała dziewczynę z sąsiedztwa, ale Alex wydawał się oddalony, nie nastawiony na interakcję z czytelnikiem i trochę zbyt mało się o nim dowiedziałam, żeby móc na pewno stwierdzić czy to najlepszy kandydat dla Eiki.

Sama chemia pomiędzy bohaterami również nie była do końca wyczuwalna. Coś się działo, dialogi były płynne, ale w wydarzenia wkradł się chaos, którego autorka nie do końca opanowała. Bohaterowie odbijali się od siebie zamiast wyznać co czują a ich sytuacja czasami była bardziej męcząca niż ciekawa. Nie mniej jako lektura na jedno leniwe popołudnie sprawdziła się całkiem dobrze i mimo pewnych niedociągnięć nie mogę napisać, żebym żałowała swojej decyzji.

"Friend" to debiut z plusami i minusami, który jednak umila czas i pozwala się odprężyć przy lekturze. Monika Dąbrowska starała się utrzymać swoją powieść na jak najbardziej wiarygodnym i szczerym w emocje poziomie co widać na przestrzeni całej historii nawet jeśli czasami pojawiały się pewne potknięcia. Jeśli lubicie książki utrzymane w motywie od przyjaźni do miłości to polecam spojrzeć na fabułę i samemu ocenić pomysł autorki.

"Poszukiwacze światła" Femi Kayode

"Poszukiwacze światła" Femi Kayode, Tyt. oryg. Lightseekers, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 392


Poruszający thriller, w którym psycholog śledczy udaje się do prowincjonalnego miasteczka, by odkryć prawdę o brutalnym masowym morderstwie na miejscowym kampusie.


Uwielbiam powieści przenoszące mnie do małych miasteczek, w których społeczność ma wiele do ukrycia, ale nie zawsze chce współpracować. Dlatego z ogromną przyjemnością sięgnęłam po "Poszukiwacze światła" mając nadzieję, że Femi Kayode mnie nie zawiedzie.

Od początku można wyczuć, że nie będzie to zwykły kryminał czy thriller. Autor podążając swoimi własnymi doświadczeniami wplątuje do fabuły wiele ponadczasowych wartości. Obok morderstwa stanie więc rasizm, nietolerancja, niezrozumienie oraz egoizm a tuż po tym problemy polityczne, społeczne i kwestie moralne. To wszystko zamknięte jest w płynnym, nie natrętnym stylu, który obrazowo prowadzi nas od sceny do sceny, zahaczając o klimatyczne obrazy prowincji i w dużym stopniu skupiając się na kreacji bohaterów, również tych drugoplanowych.

Dr Philip Taiwo zostaje poproszony o rozwiązanie zagadki brutalnego morderstwa trzech studentów. Nie wie wówczas, że przed nim otworzy się pełna intryg i niebezpiecznych sytuacji podróż, w której stoczy walkę z licznymi ludzkimi demonami. Philip jak na psychologa śledczego przystało interesuje się bardziej przyczyną i motywem popełnionej zbrodni niż odkryciem samego mordercy, ale mężczyzna nie spocznie, ni mnie dowie się całej prawdy. Los będzie rzucał pod jego nogi liczne kłody do przeskoczenia a my z zapartym tchem będziemy przerzucać strony, by jak najszybciej dowiedzieć się prawdy.

Na pewno mocną stroną fabuły jest wspomniana prowincjonalna społeczność, która dużo wie, ale mało mówi. W morzu tajemnic, intryg i ważnych problemów współczesnego świata kluczymy między bohaterami, by wyciągnąć z nich prawdę. Autor napracował się więc nad fabułą, zbudował wszystko co niezbędne dla pełnej wiarygodność wydarzeń a w dodatku pokusił się o malownicze miejsca, przepiękne scenerie i klimat, który jest tylko w tej powieści. Nie jest to książka łatwa, miejscami zmusza by zatrzymać się i wszystko dobrze przemyśleć, ale to jej niewątpliwy atut.

"Poszukiwacze światła" łączy w sobie kilka gatunków i na pewno nie jest to taki typowy, rasowy thriller. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest dobra, przemyślana, błyskotliwa i w odpowiednich momentach zaskakująca. Femi Kayode stworzył bogaty świat w scenerii, której nie chce się opuszczać a pierwszoplanowa zagadka ma wiele poziomów. Jeśli szukacie więc lektury, która zajmie Wam kilka angażujących godzin - oto idealna propozycja. 

piątek, 20 stycznia 2023

"Zamknięta w kalejdoskopie" Wanda Majer-Pietraszak

"Zamknięta w kalejdoskopie" Wanda Majer-Pietraszak, Wyd. Novae Res, Str. 246


Gdy osiądziesz na życiowej mieliźnie, złap wiatr nadziei w żagle i wypłyń ponownie na szerokie wody szczęśliwości.


Szukacie książki pełnej pozytywnej energii, motywującej do działania i uczącej, by łapać życie w otwarte dłonie? Dobrze się składa! Wanda Majer-Pietraszak serwuje nam właśnie taką opowieść, ponieważ w "Zamknięta w kalejdoskopie" losy bohaterów nastrajają na lepsze jutro.

Jeśli naziwsko autorki wydaje się Wam znajome to zmierzacie w dobrą stronę. Spod pióra tej pani wyszło już kilka dobrych historii a jej najnowsze dzieło tylko potwierdza, że w jej głowie wciąż jest wiele pomysłów. Tym razem sięgamy po przyjemną, relaksującą historię obyczajową w roli głównej z bohaterami, którzy mogą pochwalić się wielowymiarową kreacją a ich losy opierają się na typowej prozie życia.

Joanna wpadła w pułapkę miłości. Doświadczyła zdrady z obu stron, ponieważ nie tylko sama zdradzała, ale i odciągnęła mężczyznę od innej kobiety. Nie czuła się z tym dobrze, ale przecież sama chciała zaznać odrobiny szczęścia. Uciekając od negatywnych emocji decyduje się na radykalny krok - wyjeżdża i nie mówi dokąd nawet swojej siostrze. Czy nowy etap w życiu pozwoli jej odnaleźć swoje prawdziwe miejsce w świecie?

Bohaterka wybiera pobyt w Domu Pracy Twórczej i tam poznaje ludzi, których historie całkowicie ją odmieniają. Rozmawiają długimi godzinami, dzielą się doświadczeniami i uczą nie tylko siebie nawzajem, ale i czytelnika, że życie dla każdego z nas pisze indywidualny scenariusz. Nie zawsze jest łatwo, ale ważne, by pamiętać, że tylko od nas zależy jak dobrze pokierujemy swoją przyszłością. Motyw ten okazał się trafiony w dziesiątkę i w dodatku niósł ze sobą wiele emocji, więc śmiało mogę napisać, że przygoda u boku Joanny okazała się bardzo udana.

"Zamknięta w kalejdoskopie" to idealna lektura na leniwe popołudnie. Przyjemna, otwarta na czytelnika, do przeczytania na raz. Losy bohaterki nie są nam obojętne a jej historia okazuje się dobrą lekcją życia, więc zdecydowanie warto poświęcić jej uwagę a nawet więcej! Cała proza Wandy Majer-Pietraszak to trafiony wybór na poprawę humoru i lekką motywację.

"Polowanie" Patricia Briggs

"Polowanie" Patricia Briggs, Tyt. oryg. Hunting Ground, Wyd. Fabryka Słów, Str. 352


Nieuchronnie nadchodzi moment ujawnienia światu obecności wilkołaków.


Zawsze czekam na nową powieść Patricii Briggs pełna napięcia. Uwielbiam jej podejście do gatunku, ale przede wszystkim zawsze zachwyca mnie wielowymiarowa kreacja bohaterów. Nowa seria autorki to krok ku nieznanemu, ponieważ w Alfie i Omedze dopiero zaznajamiamy się ze wszystkimi, ale całość rokuje lepiej niż dobrze a drugi tom już znacznie wyżej podnosi poprzeczkę.

Śmiało mogę napisać, że to fantastyka w najlepszym wydaniu. Dużo się dzieje, akcja goni akcję a klimat charakterystyczny dla stylu Briggs podsyca liczne intrygi oraz pojawiające się tajemnice. Nie ma miejsca na nudę czy przestoje w fabule, jest za to mnóstwo detali koniecznych do poznania oraz pierwszo i drugoplanowych postaci na których warto skupić całą swoją uwagę. Briggs niczym wprawiony bajarz snuje swoją opowieść tak, że trudno przerwać ją choćby na moment a to co dzieje się dookoła nie zostawia nas obojętnym.

Marrok próbuje zdobyć przychylność watah spoza Stanów Zjednoczonych, ponieważ wielkimi krokami zbliża się dzień, w którym świat dowie się o obecności wilkołaków. Wielkie spotkanie ma być wstępem do ustalenia zasad i nawiązania porozumienia, ale kończy się krwawą walką, która niczego nie wyjaśnia. Charles i Anna będą musieli walczyć o tych, których kochają i udowodnić, że Omega zawsze stanie na wysokości zadania.

Wampiry, wilkołaki oraz pradawna magia będą napędzać fabułę, która okaże się krwawa i brutalna. W tym świecie nie ma miejsca dla litości i zrozumienia a walka o własne miejsce stanie się priorytetem. U boku wielowymiarowych i charyzmatycznych bohaterów przyjdzie nam stoczyć nie jeden pojedynek, ale gwarantuję, że warto będzie zrobić ten krok w nieznane. Obserwujemy zmiany zachodzące w Annie i to jak kształtuje się jej osobowość pod wpływem nabytych doświadczeń i jesteśmy świadkami wydarzeń, które mimo tła charakterystycznego dla fantasy bez problemu potrafią znaleźć swoje odbicie w rzeczywistości. Nie będzie to łatwa przygoda, ale na pewno warta poświęconej jej chwili oraz włożonego emocjonalnego zaangażowania.

"Polowanie" utrzymuje poziom swojej poprzedniczki. To ciekawa seria, która czerpie inspirację ze współczesnych problemów i pokazuje ukryte (nie zawsze) wady świata. Bardzo podoba mi się pomysł Patricii Briggs, by w fantastykę wmieszać motywy z jakimi mierzymy się każdego dnia. Dynamiczna akcja, charyzmatyczni bohaterowie oraz mnóstwo różnorodnych emocji gwarantuję przygodę od której trudno się oderwać choćby na moment.

czwartek, 19 stycznia 2023

"Solitaire" Alice Oseman

"Solitaire" Alice Oseman, Tyt. oryg. Solitaire, Wyd. Jaguar, Str. 320


"Buszujący w zbożu" ery cyfrowej.


Niepozorna proza Alice Oseman szturmem podbiła nasze serca, ponieważ autorka z doskonałą precyzją zdecydowała się podjąć w swoich książkach problemy współczesnego świata. I to te najtrudniejsze, z pogranicza tabu a właściwie jeszcze niekoniecznie rozwinięte. Jestem jej ogromnie wdzięczna za to, że z odwagą i dumą mówi o tym, o czym jeszcze my sami boimy się mówić zjednując ze sobą czytelników, którzy czują dokładnie to samo co bohaterowie.

Autorka posługuje się lekkim i plastycznym stylem, jednocześnie mocno stąpając po ziemi. Każda jej powieść charakteryzuje się wiarygodnymi dialogami oraz trafnymi przemyśleniami z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić. Mówimy więc o prawdzie płynącej z każdej strony, z wielowymiarowej i wielopoziomowej kreacji bohaterów a także z rozmyślań, trafnych i szczerych, które czasami budzą wręcz łzy wzruszenia. 

Tori Spring skupia na sobie naszą uwagę a jej troski wieku dorastania wydają się odzwierciedlać lęki wszystkich dookoła. Jako uczennica dwunastej klasy nie reprezentuje sobą jednak ogół a raczej podmiot bardzo indywidualny, ponieważ Tori najlepiej czuje się wyłącznie we własnym towarzystwie. Jednak gdy pewnego dnia w jej życiu pojawia się Michael Holden wszystko się zmienia a w powietrzu wiszą kolejne kłopoty, które pociągną za sobą przykre konsekwencje.

Fabuła okazała się w pełni rozbudowana, z licznymi wątkami zarówno głównymi jak i tymi pobocznymi. Nic nie zostało potraktowane po macoszemu a wszystko napisane z poczuciem zachowania odpowiednich wartości. Czytamy o losach dziewczyny, która nie do końca wie jak odnaleźć się w obecnej sytuacji, ale nie poddaje się ani nie załamuje, tylko walczy o własne miejsce. Depresja i ponury nastrój, które towarzyszą jej na co dzień nie przekreślają dziewczyny, która udowadnia, że ma ogromne serce a tym samym my możemy z lepszej perspektywy poznać temat wciąż nie do końca odkryty.

"Solitaire" budzi wiele ciepłych emocji, ponieważ to historia urocza i serdeczna, otwarta na czytelnika i porywająca go w swoje ramiona. Alice Oseman niezawodnie udowadnia, że jest wprawną obserwatorką świata i przewodniczką dla młodzieży poszukującej sojuszników wśród własnym problemów. Dużo można byłoby pisać o atutach fabuły, ale najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli samemu przekonacie się co dobrego się w niej kryje.

"Ostateczna decyzja" Aldona Dzieciątko


"Ostateczna decyzja" Aldona Dzieciątko, Wyd. Novae Res, Str. 332


 Rodzina jak pole minowe. 


Bardzo lubię powieści podyktowane trudnymi doświadczeniami rodzinnymi, więc gdy tylko przeczytałam opis "Ostateczna decyzja" wiedziałam, że to lektura dla mnie. Nie była to łatwa podróż, ale na pewno szczera i pouczająca, więc zdecydowanie warta każdej poświęconej jej chwili.

Autorka wprowadza nas do życia zwykłych ludzi. Bohaterowie swoimi postawami odzwierciedlają nas samych a ich rodzinne, małżeńskie problemy nikomu nie będą obce. Wchodzimy do kuchni tych, którzy odgrywają pierwszoplanowe role i angażujemy się emocjonalnie, ponieważ wszystko jest aż nazbyt prawdziwe i oczywiste. A jednak w odpowiednich momentach pojawią się zaskoczenia, które napędzą akcję i pokażą, że nigdy nie możemy być do końca pewni tego co zaplanowało dla nas życie.

Oliwia i Leon na pozór są szczęśliwą rodziną. Ona piękna i inteligentna, on czuły i kochający. Jednak za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się prawdziwy dramat. Leon stosuje wobec żony przemoc fizyczną i psychiczną a każdy dzień wydaje się potęgować jego agresywne zachowania. Gdyby nie dziesięcioletni syn Oliwia już dawno odeszłaby od swojego oprawcy. Jednak pewnego dnia na jej drodze pojawia się ktoś wyjątkowy, ktoś kto być może uwolni ją od cierpienia. Tylko czy nie jest już za późno?

Największym atutem tej powieści są silne, intensywne emocje. Bardzo skrajne, nie zawsze dobre, ale za to potrzebne i być może otwierające oczy. Z jednej strony złościłam się na Oliwię, która nie chciała odejść od swojego męża, z drugiej rozumiałam jej troskę o syna. Zachwycona rozwojem wypadków, gdy na jej drodze pojawił się nowy sąsiad miałam nadzieję, że wszystko pójdzie w odpowiednim kierunku, ale zawsze musi być najpierw kulminacja tragedii, by móc pójść do przodu. I właśnie tak uczyniła autorka: sięgnęła po mocne wydarzenia, zaskoczyła mnie, trzymała w nieustannym napięciu oraz budowała nieśmiały, subtelny wątek romantyczny, który niósł nadzieję. To opowieść o życiu, o nieustannych wyborach, o kacie w ludzkiej skórze oraz o podążaniu pod prąd, by w końcu złapać oddech.

"Ostateczna decyzja" chwyta za serce. To jedna z najbardziej przejmujących powieści jakie czytałam, napisana w cudowny sposób, szczery i oddający w pełni rzeczywistość bohaterów. Przyznaję, że przeczytałam całość w zawrotnym tempie, ponieważ tej książki nie sposób odłożyć. Nie można również pogodzić się z losami bohaterów, którzy mają szansę na wyrwanie się z obecnej sytuacji, ale cena będzie naprawdę wysoka. Przygotujcie się na ból, lęk i wiele negatywnych emocji, ale i na słońce, które pojawia się po każdej burzy.

"Ta chwila jest nasza" Agata Przybyłek

"Ta chwila jest nasza" Agata Przybyłek, Wyd. Czwarta Strona, Str. 352


Jeden zwyczajny dzień. Dwa zupełnie odległe światy. I trzy dni pełne namiętności.


Gdybym miała wybrać jedną ulubioną polską autorkę bez najmniejszego zawahania wskazałabym na Agatę Przybyłek. Towarzysze jej twórczości od samego początku i nieustannie powtarzam, że nikt nie potrafi tak zachwycić słowem pisanym. Jej książki niosą ukojenie, ale budzą też wiele skrajnych emocji a czasami prowadzą do oczywistych odpowiedzi, których nie dostrzegamy. 

"Ta chwila jest nasza" to utrzymana w obyczajowym stylu zabarwionym nutą romans historia pełna ukrytych znaczeń. Piękne jest to co dostrzec możemy na pierwszy rzut oka, ale jeszcze bardziej imponują detale możliwe do wyczytania pomiędzy wierszami. Agata Przybyłek to niezwykle ambitna autorka, która nie osiada na laurach i która zachwyca bardzo trafnym postrzeganiem świata co odbija się na jej książkach i właśnie to widać w pierwszym tomie jej najnowszej serii: prawdę płynącą z prozy życia zabarwioną naszymi głęboko skrywanymi marzeniami.

Poznajemy losy Julii, która właśnie stanęła na rozdrożu. Nie dostała pracy na której jej bardzo zależało a w dodatku musi opuścić miasto, by wrócić do rodzinnej wsi. Nie tak miało się to wszystko potoczyć. Jednak poznała Pawła, gdy wypłakiwała sobie oczy na gdańskiej plaży a on wydawał się zapatrzony w nią jak w obrazek. Spędzili jeden wspólny weekend pełen wypowiedzianych słów i gorących uniesień, ale później musieli wrócić do rzeczywistości. Tylko czy można zapomnieć o czymś co całkowicie ich zmieniło?

Ależ to było piękne, ależ szczere, dojrzałe i wzruszające! Historia Julii i Pawła wzbudziła we mnie mnóstwo uczuć o których istnieniu nawet nie wiedziałam i przyznaję, że w pewnym momencie pojawiły się także łzy wzruszenia. Nie tylko wiarygodność kreacji bohaterów czy tło wydarzeń dało o sobie znać, ponieważ poruszane tematy również warte były bliższego poznania, ale najbardziej imponuje całość, kompletna i cudownie skomponowana, która mówi o zagubionych osobach szukających jedynie szczęścia, miłości i ukojenia. Czy nie jest tak, że wszyscy dążymy do tego samego?

Mam nadzieję, że Agata Przybyłek znajdzie kiedyś przepis na to jak znaleźć swoją idealną połówkę. W jej książkach zawsze wydaje się to takie proste! "Ta chwila jest nasza" w niemalże bajkowy sposób pokazuje, że każdy z nas gdzieś w świecie może liczyć na prawdziwą miłość nawet jeśli napotka na drodze poszukiwań liczne przeciwności. Nie tylko miłość znajdzie tutaj swoje miejsce, ale o tym przekonacie się sami sięgając po powieść, która - jestem o tym przekonana - zachwyci Was na wielu płaszczyznach. 

środa, 18 stycznia 2023

"Weronika" Anna Tywonek

"Weronika" Anna Tywonek, Wyd. Novae Res, Str. 242


Nawet wśród kochającej rodziny i przyjaciół można czuć się tak boleśnie samotnym...


Zaciekawiona opisem z okładki zdecydowałam się na debiutancką powieść Anny Tywonek i to jedno spotkanie wystarczyło, żebym całkowicie przekonała się do twórczości autorki. Już na wstępie bez żadnych obaw mogę napisać, że jestem zachwycona podjętym tematem i tym jak "Weronika" trafnie oddaje prozę życia.

To niełatwa opowieść pełna mroków przeszłości, problemów emocjonalnych a także walki o zrównoważony stan. Książka, która wymaga wielkiego skupienia mimo swojej stosunkowo niewielkiej liczby stron. Gwarantuję jednak, że bez problemu zrozumiecie losy głównej bohaterki i murem staniecie za jej drogą ku lepszemu - wiem to z własnego doświadczenia. Przerzucając kolejne strony nie mogłam nadziwić się jak wiele złego może przytrafić się jednej osobie, ale z drugiej strony pozostawałam pod nieustannym wrażeniem postawy Weroniki. 

Tytułowa bohaterka czuje się samotna. I to bardzo. Mimo kochającej rodziny Weronika ma poczucie, że jest na świecie całkiem sama. Na co dzień nie pokazuje swoich trosk i w pracy uchodzi za perfekcjonistkę, ale niestety - rozstanie z ukochanym kładzie się negatywnie na jej zdrowiu psychicznym. Sięga więc po alkohol i wpada w silne uzależnienie, bo nie potrafi znaleźć oparcia ani w rodzinie, ani w przyjaciołach. Na szczęście pojawia się Mikołaj, przyjaciel z dzieciństwa, który sam ma swoje sprawy do przepracowania, ale razem podążają w lepszą stronę i powoli odbijają się od dna.

Weronika miała szczęście, że poznała Mikołaja, ponieważ ewidentnie zmierzała w stronę autodestrukcji. On sam nie był idealny, ale patrząc na siebie wzajemnie zrozumieli, że nie mogą żyć tak jak do tej pory. Autorka w bardzo trafny i jednocześnie nie przebierający w słowach sposób pokazała jak łatwa jest droga ku upadkowi a jak ciężka ku lepszej przyszłości. Przyznaję, że losy głównej bohaterki stały się dla mnie centralnym punktem i przez to przeczytałam powieść w jeden wieczór.

"Weronika" to tak naprawdę historia każdej z nas. Może niekoniecznie mówimy tu o silnym uzależnieniu, ale czy nie zmagałyśmy się z ciężkimi problemami, które konkurowały z naszym zdrowiem psychicznym? Anna Tywonek idealnie w punkt oddała niestabilność życia i jego brutalną nieprzewidywalność niosąc jednocześnie nadzieję, że przy ciężkiej pracy i determinacji jesteśmy w stanie się uratować.

"Cztery cappuccino i Johnnie" Katarzyna Bester

"Cztery cappuccino i Johnnie" Katarzyna Bester, Wyd. Czwarta Strona, Str. 336


Dla tej piątki przyjaciół nie ma tematów tabu!


Uwielbiam powieści w których przeczytać mogę o silnej przyjaźni między bohaterami. Uważam, że od tej interakcji zaczynają się wszystkie głębsze emocje a nie rzadko trafiamy w swoim życiu na ludzi, którzy potrafią w pełni zaskarbić naszą sympatię czy zaufanie. Katarzyna Bester w piękny sposób pokazała jednak, że raz na jakiś czas trafia się przyjaźń, której nic nie jest w stanie pokonać.

Katarzyna Bester pisze bardzo emocjonalnie i jej powieści zbierają słowa uznania właśnie przez masę uczuć zamkniętych na kartach powieści, więc nic dziwnego, że "Cztery cappuccino i Johnnie" również po brzegi zostało wypełnione lawiną ekscytacji. Spokojna, ale na pewno nie nużąca lektura okazała się bardzo ciepła i serdeczna a bohaterowie, którzy pojawili się na pierwszym planie z miejsca zjednali moją sympatię. Poznać takich przyjaciół w prawdziwym życiu to wielki skarb, więc miejmy oczy szeroko otwarte, bo może i nam uda się wkraść w tak elitarne grono.

Szczepan odnalazł się idealnie w gronie przyjaciółek: Gai, Olimpii, Kaliny i Patrycji. To był zwarty krąg, w którym każdy mógł na siebie liczyć. Połączyło ich nieoczekiwane spotkanie w Rzeszowie a zatrzymał przy sobie brak granicy, ponieważ wiedzieli, że mogą wspólnie porozmawiać o wszystkim. Nie było granic, nie było tematów tabu. A tym samym lektura okazała się bardzo pocieszająca, zapraszająca czytelnika do tego grona i poruszająca tematy, które znane nam są na co dzień: trudna praca, emocjonalny i psychiczny stan zdrowia czy nieudane związki. 

Czasami potrzebujemy z kimś porozmawiać, wyrzucić z siebie troski, znaleźć zrozumienie i oparcie w drugim człowieku. Nie zawsze możemy na to liczyć, więc książka Katarzyny Bester okaże się wspaniałym rozwiązaniem. Fabuła wyjęta prosto z prozy życia wydaje się nie tylko w pełni wiarygodna oraz świadomie napisana, ale i bogata w doświadczenia, które pozwolą nam w zupełnie innym świetle spojrzeć na nasze życie. W gronie bohaterów, którzy przypominają nas samych odnalazłam się jako jedna z ich przyjaciół i przerzucałam kolejne strony z zapartym tchem marząc, by móc podzielić się z nimi moimi własnymi sekretami.

"Cztery cappuccino i Johnnie" to ciepła, nastrojowa i zupełnie inna niż wszystkie inne książka, która mimo swojego niepozornego wydźwięku zaskakuje ogromnym przesłaniem. Ogromnie polubiłam wykreowane przez autorkę postacie i po cichu liczę, że Katarzyna Bester pokusi się o kolejne tomy ich przygód, ponieważ może to być idealne rozwiązanie dla tych czytelników, którzy potrzebują wsparcia, zrozumienia czy rozmowy a obawiają się otworzyć przed innymi. Brawo za pomysł, brawo za wykonanie!

wtorek, 17 stycznia 2023

"Klubowe dziewczyny" Ewa Hansen

"Klubowe dziewczyny" Ewa Hansen, Wyd. Novae Res, Str. 164


Zajrzyj do świata dziewczyn z klubu, a przekonasz się, jakie są naprawdę.

 

Dawno już nie trafiłam na tak nieoczywistą powieść. Przygotowana na pełen życia fabularny misz-masz otrzymałam coś zupełnie przeciwnego. Ewa Hansen miło mnie zaskoczyła a skrajne emocje jakimi obdarowała mnie na przestrzeni tak krótkiej powieści zasługują na dużą pochwałę.

Trzy bohaterki, trzy opowiadania. Nie łączą się ze sobą zbyt mocno, ale na pewno wyczuć można pomiędzy tym równowagę i przesłanie, które wydaje się ponadczasowym ukłonem w stronę wartości. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, ponieważ cały urok płynie z zaskoczenia, które pojawia się już przy pierwszych stronach, ale gwarantuję, że decydując się na lekturę nie będziecie żałować.

Przenosimy się do klubu położonego na Mazowieckiej Warszawie. Piątkowa noc wydaje się nie mieć żadnych ograniczeń. Trzy bohaterki: Marta, Wera i Janka poczują smak alkoholu, szybkiego seksu i namiętnych kochanków. Jednak pod płaszczem dobrej zabawy kryć się będą demony przeszłości i niewyjawione tajemnice, które wprowadzą do historii również smutny wydźwięk.

Jak się okazuje niewiele trzeba, aby zaciekawić czytelnika i porwać go w objęcia jednej, za to bardzo intensywnej nocy. Autorka zaskoczyła mnie pomysłem oraz wykonaniem, ponieważ sięgnęła mimo tematyki po wiele ważnych i trudnych do przepracowania problemów. Pojawiła się śmiertelna choroba oraz problemy psychiczne, demony przeszłości a także zdrady co przełożyło się na obraz wyzwań z jakimi sami mierzymy się na co dzień.

"Klubowe dziewczyny" to książka, której zdecydowanie warto poświęcić uwagę. Nie spodziewałam się, że tak niepozorny tytuł dostarczy mi aż tyle skrajnych, często wręcz intensywnych emocji! Bardzo polubiłam bohaterki i z przyjemnością poznałam ich smutną opowieść, więc mam nadzieję, że i Wy docenicie pióro Ewy Hansen. 

"Miłość. Seria Twisted" Ana Huang

"Miłość. Seria Twisted" Ana Huang, Tyt. oryg. Twisted Love, Wyd. Czwarta Strona, Str. 392


On ma serce z lodu, ale dla niej… mógłby spalić cały świat.


Jesteście gotowi na płomienny romans, w którym wszystko może się wydarzyć? Ana Huang zaprasza nas do poznania pierwszego tomu jej romantycznej serii a "Miłość. Seria Twisted" zapowiada się lepiej niż dobrze już przy pierwszym rzucie na bajeczną okładkę!

Przyznaję, że niewiele słyszałam o Huang nim nie pojawiła się pierwsza zapowiedź jej książki, ale szybko nadrobiłam zaległości i okazało się, że zagraniczne fora zgodne są co do pozytywnych opinii. Na własnej skórze postanowiłam więc przekonać się czy i do mnie trafi romans z motywem zakazanej miłości a świeżo po lekturze mogę napisać: bawiłam się naprawdę dobrze. Podobał mi się styl autorki oraz jej lekkość w budowaniu wiarygodnych kreacji i chociaż często rozmijałam się z bohaterką w poglądach co do danej sytuacji to i tak wczułam się w fabułę bardziej niż zakładałam.

Czytamy o losach dwójki zagubionych bohaterów, którzy stanęli na swojej drodze w odpowiednim momencie. Oni obydwoje byli przekonaniu, że nie zasługują na szczęście a już na pewno nie na wspólną przyszłość, ale czytelnik od razu może wyczuć chemię pomiędzy Avą i Alexem, która popycha ich ku sobie. On był zamknięty w sobie i nie dopuszczał do siebie żadnych emocji, ona potrzebowała wsparcia i zrozumienia, ale wiedziała, że najlepszy przyjaciel jej brata nie przegoni towarzyszących jej demonów. A jednak znaleźli wspólny język, który mimo licznych przeciwności pozwolił wierzyć, że być może znajdą dla siebie odpowiednie rozwiązanie.

Fabuła co prawda okazała się dla mnie dość przewidywalna i od razu wiedziałam jak ostatecznie zakończą się losy bohaterów, ale to nie zmienia faktu, że bardzo ich polubiłam a w międzyczasie natknęłam się na kilka ciekawych i smacznych twistów fabularnych, które dopełniły fabułę. Było więc ciekawie, co najważniejsze bardzo emocjonalnie a tło wydarzeń okazało się na tyle dopracowane, że już teraz ciekawi mnie jak autorka ugryzie temat drugiego tomu po który na pewno sięgnę.

"Miłość. Seria Twisted" to zagwarantowany przyjemny relaks na leniwe popołudnie. Razem z bohaterami przeżyjemy romantyczną przygodę, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Będzie zabawnie, uszczypliwie oraz uczuciowo, ale nie zapominajmy również o mrokach przeszłości, które pokierują czynami głównej bohaterki. Przygotujcie się więc na wielowymiarową opowieść otwartą na czytelnika i zapraszającą go w sam środek swojej przygody.

poniedziałek, 16 stycznia 2023

"Pizza, Tinder i prosecco" Agata Czubik

"Pizza, Tinder i prosecco" Agata Czubik, Wyd. Novae Res, Str. 370


Czy masz odwagę sprawdzić, czym jest prawdziwe la dolce vita?


Szaro-bury krajobraz za oknem warto przegonić letnią lekturą, która przeniesie nas w słoneczne i pełne uroku miejsce. Taką możliwość oferuje nam Agata Czubik i jej bardzo sympatyczny debiut!

Wystarczył mi jeden rzut oka na okładkę żeby wiedzieć, że to historia zdecydowanie dla mnie. Okazało się, że autorka posługuje się lekkim i bardzo obrazowym stylem (za którym przepadam!) a przenosząc nas w inne, klimatyczne miejsce umiejętnie podsycała emocje z tym związane. Nie spodziewałam, że aż tak mocno zaangażuję się w opowieść a jednak bardzo spodobały mi się losy głównej bohaterki i sam przekaz, by czerpać z życia ile tylko się da.

Julia i jej dwie przyjaciółki wyruszają w podróż do Werony, by porzucić troski i trochę się zabawić. W końcu to prawdzie miasto miłości! Instalują więc Tindera i w przerwie pomiędzy zwiedzaniem randkują z włoskimi przystojniakami. Tracją co prawda nadzieję, że uda im się znaleźć kogoś naprawdę wartościowego, ale wtedy Julia poznaje Marcello, który na równe dwadzieścia cztery godziny porywa ją w wir życia bez żadnych zobowiązań.

Przesłanie płynące z fabuły jest banalne, ale jednocześnie bardzo ważne. Nigdy nie wiemy co czeka na nas za rogiem, ale warto porzucić zmartwienia i po prostu korzystać z życia ile tylko się da. Otrzymałam więc zaskakująco mądrą i bystrą lekturę, która miała coś do powiedzenia między wierszami, ale na pierwszym planie również wiele się działo, ponieważ wraz bohaterkami zbawiłam się w szybkie randkowanie, odwiedzałam włoskie knajpki i podziwiałam pięknie przedstawione przez autorki uroki Werony.

Jeśli szukacie powieści uroczej, pełnej pozytywnej energii, emocji a także wiarygodnych bohaterów z którymi bez problemu możemy się utożsamić - "Pizza, Tinder i prosecco" jest właśnie dla Was! Agata Czubik na kilka godzin porwała mnie do słonecznej Werony, w której jak się okazało, wszystko jest możliwe, więc oddałam się lekturze z ogromną przyjemnością.