Autor: Agata ChristieTytuł: Zło czai się wszędzieTytuł oryginału: Evil under the SunWydawnictwo: DolnośląskieLiczba stron: 215
Zwykłe czynności nigdy nie będą miały miejsca w życiu detektywa Herkulesa Poirot. Wydaje się, że nawet nie przystoi mu sięgać po nie, jeśli istnieją zarezerwowane dla niego rzeczy niezwykłe. Zatem, gdy Herkules udaje się na zasłużone wakacje sielanka i monotonia nie są w stanie długo gościć w jego towarzystwie. Miejsce u boku detektywa na nowo zajmuje zagadka z gruntu rzeczy niewytłumaczalna. Wakacje na Wyspie Przemytników zmieniają się w wir nieprzewidzianych wypadków kiedy ginie piękna aktorka Arlena Stuart. Jak na złość kandydatów do doli mordercy jest co nie miara. Motyw morderstwa również nie wydaje się jasny. Co właściwie mogło posłużyć mordercy za przyczynę zabójstwa? Uroda aktorki, sława, uznanie? A może mania religijna bądź spadek? Przed Herkulesem stoi zatem nie lada wyzwanie.
"Człowiek chwyta coś bez zastanowienia, a jeżeli spotkał go zawód, prędko się tego czegoś pozbywa."
Mistrzostwem Agaty Christie jest manipulacja czytelnikiem, który do ostatniej strony nie jest w stanie wytypować prawdziwego winowajcę zajść. Przyznam, że sama w większości czytanych kryminałów już w połowie mam wytypowanych kilku bohaterów, z których często pod koniec pozostaje jeden główny i faktycznie sprawdza się moja teoria przy zdemaskowaniu przestępcy. W przypadku Christie nie tyle nie byłam wstanie, co nie chciałam tego robić. Przyjemność, którą dane mi było czerpać ze swobodnie płynącej fabuły nastawiła mnie na delektowanie się powieścią a nie natychmiastowe wytypowanie mordercy. Byłam wręcz mile zaskoczona, kiedy prawda wyszła na jaw a ja nie miałam z tym nic wspólnego. Autorka wprowadza czytelnika w nastrój, gdzie nie liczy się nic innego poza jej historią opowiedziana gdzieś z głębi, w której czuć jej duszę i zapał do tego by stworzyć dzieło z miłości a nie potrzeby. Wbrew pozorom tutaj nie ma miejsce na banał, tutaj historia piszę się sama co wyłącznie cieszy czytelnika.
Nie spodziewałam się, że pióro autorki i sposób jej pisania znajdzie u mnie aż tak duże uznanie. Z racji faktu, że jej powieści mają swoje lata liczyłam na monotonne opisy sytuacji i pozbawione życia dialogi, aczkolwiek nastawiłam się na mocna zagadkę, która miała górować ponad wszystkimi minusami. Na całe szczęście już przy pierwszych kilku stronach moje obawy uciekły gdzieś daleko i już nie wróciły. Styl autorki całkowicie przypadł mi do gustu i byłam wręcz zachwycona swobodą z jaką manewrowała poczynaniami postaci. Nigdy też nie spotkałam się w tych starszych książkach z tak rewelacyjnie poprowadzonymi dialogami, które wprowadzają do książki sporą dawkę życia. To wszystko wiążę się z niebanalna kreacją bohaterów, której nie sposób pominąć. Realność postaci staje na równi z dopracowaną zagadką. Nie jestem w stanie wytknąć choćby najmniejszego błędu w sposobie wykreowania bohaterów. Ich postawy i zachowania, a także sposób wyrażania się natychmiast przeniósł mnie do czasów im współczesnych i zaprosił do delektowania się nadzwyczaj realistycznym klimatem.
"Czyniąc dobrze, siejesz niewdzięczność!"
Jako fanka kryminałów wszelkiej maści ze spokojnym sumieniem stwierdzam, że Agata Christie wkradła się na moją chroniona listę najlepszych i już z niej nie wyjdzie. Jestem zachwycona lekkością jej pióra i swobodą wyrażania emocji, a przy tym maską chroniącą sekret do samego końca. Wszystko to, co we współczesnych kryminałach balansuje na granicy przewidywalności tutaj ucieka w niepamięć. Christie potrafi w niewyobrażalnie dobry sposób zmanipulować czytelnikiem i nakierować go na zupełnie nierozsądne tory. Podstawa dobrego kryminału i znacznie, znacznie więcej to zestaw wyróżniający twórczość autorki, z którą spotkam się jeszcze na pewno wiele razy.
Za możliwość przeczytania dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.
Ocena: 5/6 - [cykl z detektywem Herkulesem Poirot]