poniedziałek, 10 lutego 2025

"Ich wszystkie sekrety" Agata Przybyłek

 
"Ich wszystkie sekrety" Agata Przybyłek, Wyd. Czwarta Strona, Str. 352

 

Każda kobieta skrywa jakąś tajemnicę…

 

Trudno nie zachwalać każdej najnowszej powieści Agaty Przybyłek, gdy autorka tak trafnie definiuje otaczające nas wartości oraz wprowadza na scenę bohaterów z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić. "Ich wszystkie sekrety" wydaje się być kwintesencją jej talentu oraz lekturą od której nie można się oderwać.

Pisana problemami, które napotykamy w prawdziwym życiu, odwołuje się do intensywnych emocji mimo swojego obyczajowego wydźwięku. Jest szczera, otwarta na czytelnika, oferująca przygodę, którą śmiało możemy rozkładać na czynniki pierwsze. Nim się obejrzałam, ponad trzysta stron pochłonęłam w zaledwie jeden wieczór, ale właśnie taka jest proza autorki - lepsza niż dobry film, otulająca nas swoimi ramionami. Dojrzałe postacie konkurują o uwagę z elementami tła wydarzeń a nawarstwiające się problemy potęgują akcję, by ta nieustannie nawiązywała do miłości, prozy życia, przyjaźni czy walki o własne szczęście.

Oto opowieść o kobietach takich jak my, o matkach, sąsiadkach, przyjaciółkach. Każda z nich inna. Każda zasługująca na uwagę. Klaudia, Wiktoria i Blanka na pozór wiodą poukładane życie. Jednak gdy przyjrzymy się im z bliska dostrzeżemy, jak wszystko wymyka się kobietom z rąk. Pracują, wychowują dzieci, angażują się w działania na rzecz małej społeczności do której przynależą. Otaczają się również sekretami, często bolesnymi do przepracowania, które całkowicie zmieniają ich obraz. 

Piękna gra pozorów powoli ujawnia przed nami swoje prawdziwe oblicze. Obraz ludzi zranionych, wystawionych na próbę, nie oszczędzanych przez życie powoli odbija się od dna, gdy bohaterki biorą sprawy w swoje ręce i decydują się z determinacją iść po swoje. Nie jest to proza smutna, momentami wręcz podnosi na duchu, ale - tak jak w prawdziwym życiu - tak i tutaj potrzebna jest burza po której wzejdzie słońce. Powoli, skupiając się na detalach, autorka pokazuje proces zmian, szereg trudnych decyzji a także istotną kwestię obecności drugiego człowieka, który daje wsparcie. Agata Przybyłek sięga po głębokie emocje, zaskakuje oraz daje do myślenia w ekscytującej opowieści o kobietach skrywających pewne sekrety. 

"Ich wszystkie sekrety" to książka idealna na leniwe popołudnie, pozwalająca oderwać myśli od codziennych obowiązków, bogata w ciekawe zwroty akcji, opowiadająca o bohaterach, których nie da się nie polubić. Z przyjemnością przewracałam kolejne strony, by jak najszybciej zrozumieć sekretną nić powiązań między bohaterkami i przyznaję, że bardzo zaimponował mi pomysł autorki oraz przełożenie go na karty powieści. Zdecydowanie polecam!

niedziela, 9 lutego 2025

"Błękitni" Maria Rodziewiczówna

 
"Błękitni" Maria Rodziewiczówna, Wyd. MG, Str. 256

 

Romantyczna opowieść splatająca losy polskiej arystokracji i szlachty ziemiańskiej. 

 

Historia pisze własne scenariusze niezależnie od naszych oczekiwań. Jedni otrzymują niespodziewane dary, drudzy muszą mierzyć się z niesprawiedliwością losu. Maria Rodziewiczówna porusza tą emocjonalna tematykę w swojej obyczajowej historii, w której szlachta i arystokracja przez moment staną na tym samym poziomie.

Pisana w lekki, plastyczny sposób akcja, prowadzi nas przez wzloty oraz upadki głównego bohatera. Pokazuje jego niełatwą drogę do pogodzenia serca oraz rozumu a także angażuje czytelnika w dawne dzieje, gdzie najważniejsze były podziały klas oraz próba uniknięcia najcięższego losu. Autorka wprowadza na scenę nostalgiczny klimat, ale jej opowieść ma pozytywny wydźwięk, pełna jest lekcji możliwych do wychwycenia pomiędzy wierszami a także scen pełnych wzruszeń czy nadziei na lepsze jutro.

Czytamy o księciu Leonie, młodym mężczyźnie, na którego niespodziewanie spada majątek odziedziczony po stracie brata. Niestety zupełnie nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Gdyby nie pewien przyjaciel, być może Lew nie byłby w tym miejscu, w którym ostatecznie się znalazł. Autorka zdefiniowała dobroć oraz bezinteresowność drugiego człowieka w pięknych czynach, dopełniając obrazu miłością, która w odpowiednim momencie wpłynęła na bohatera, wyznaczając odpowiednie kierunki.

Fabuła na pierwszy rzut oka jest banalnie prosta, ale im więcej przerzucimy stron, tym szybciej wychwycimy przekaz kierowany do nas przez autorkę. Ponadczasowe wartości nie tracące swojego znaczenia po dziś dzień wpływają na decyzję bohaterów a ich niełatwe losy podyktowane są prozą życia, momentami brutalną i okrutną, ale kiedy indziej przywołującą chwile prawdziwego szczęścia. To historia, która dotrze do czytelnika w każdym wieku, zaskoczy go, zauroczy oraz pozostanie w głowie na długo po zamknięciu ostatniej strony, gdy odkryjemy, że jej pozorna prostota bardzo szybko zmienia się w supeł powiązanych ze sobą treści.

"Błękitni" nie są wyłącznie propozycją dla tych, którzy lubią sięgać po dawne powieści. Zaskakująco aktualna, dojrzała oraz powołująca do życia złożonych bohaterów oferuje nam wachlarz emocji oraz niezapomnianych przygód zamkniętych na zaledwie dwustu pięćdziesięciu stronach. Idealna na późne popołudnie z książką od której nie oczekujemy wiele a która pozytywnie nas zaskakuje.

sobota, 8 lutego 2025

"Zagadkowa księżna" Edgar Wallace

 
"Zagadkowa księżna" Edgar Wallace, Tyt. oryg. The Strange lountess, Wyd. MG, Str. 224

 

Londyn lat dwudziestych ubiegłego wieku. Mgła, dżentelmeni i whisky.

 

Lekka i przyjemna dla wyobraźni historia otwiera przed nami drzwi do świata kryminalnych zagadek. Niespiesznie podążamy tropem wyznaczonym przez Edgara Wallace'a i bawimy się przy tym zaskakująco dobrze.

Bardzo lubię prozę autora, ponieważ porusza się on w kameralnej przestrzeni, przede wszystkim skupiając uwagę na odpowiednim klimacie. Mroczna, niemalże dusząca atmosfera potęguje nieznane a bohaterowie zagubieni we własnych problemach nie zawsze zdążą od razu odkryć wszystkie powiązane ze sprawą detale. Tym sposobem czytelnik czuje się wyróżniony, gdy jego pracująca na najwyższych obrotach wyobraźnia potrafi wyłapać to co ukryte pomiędzy wierszami i jeszcze mocniej angażuje się w treść, ponieważ ma poczucie, że na kolejnych stronach wszystko może się wydarzyć. 

Przenosimy się do Londynu lat dwudziestych ubiegłego wieku i rozpoczynamy przygodę wraz z młodą bohaterką, która niespodziewanie otrzymuje ofertę życia. Dlaczego właśnie ona została wybrana na sekretarkę księżnej? I dlaczego wraz z możliwością zmian pojawiają się komplikacje? Ktoś chce ją przejechać na pasach, ktoś bacznie obserwuje każdy jej krok. Czy to cena za nowe możliwości?

Chociaż powieść jest dość krótka, dzieje się w niej zaskakująco dużo. Kryminał, którego rytm wyznacza dawny brytyjski styl, wprowadza na pierwszy plan intensywne emocje, niebezpieczeństwo, sekrety oraz niedomówienia, ale najlepsi są tutaj bohaterowie - charyzmatyczni, złożeni, idealni do głębszej analizy. Jest tyle samo czarnych charakterów jak tych, którzy próbują z nimi walczyć, pojawi się miłość a także uczucia nad którymi nikt nie będzie potrafił zapanować. Czytamy o wzlotach i upadkach młodej dziewczyny, która szuka wsparcia u przyjaciółki oraz otwiera serce na nieznanego dżentelmena. Obserwujemy jej decyzje, trzymamy kciuki za odpowiednie ułożenie spraw, dajemy się porwać klimatowi dworskich intryg, które odegrają w tym wszystkim kluczową rolę.

"Zagadkowa księżna" to przyjemna dla wyobraźni lektura, idealna na leniwe popołudnie. Angażuje czytelnika, nie pozostawia go obojętnym na żadne wydarzenia, bawi, intryguje oraz daje do myślenia. Edgar Wallace był wyjątkowo błyskotliwym autorem, który w umiejętny sposób potrafił przelać na karty powieści to co pojawiało się w jego głowie, więc ogromnie polecam wszystkie jego powieści jako zdecydowanie wartą przeżycia na własnej skórze przygodę!

piątek, 7 lutego 2025

"Smaki katalońskich nocy" Dominika Brych

 
"Smaki katalońskich nocy" Dominika Brych, Wyd. Novae Res, Str. 358

 

Są takie miejsca, które rozpalają zmysły.

 

A gdyby dać porwać się powieści pełnej emocji, współczesnych wartości oraz - co oczywiste - miłości dyktującej rytm wydarzeń? Dominika Brych zaprasza nas w sam środek przygody przy której codzienne obowiązki przestają mieć na moment znaczenie.

Prosta historia pisana prozą życia fascynuje pięknem zamkniętym na jej stronach. Autorka posługując się niezwykle malowniczym językiem z dbałością o szczegóły przedstawiła przeplatające się ze sobą wydarzenia, postawiła przed nami charyzmatycznych bohaterów i jednocześnie pozwoliła nam się z nimi utożsamić. W pełni zaangażowana we wszystko co działo się dookoła mnie z zapartym tchem wertowałam książkę, która na pewno nie przypomina debiutu, nosząc znamiona dopracowanej opowieści mającej kluczowy wpływ na czytelnika. 

W słonecznej Hiszpanii wszystko może się wydarzyć. Także przemiana wewnętrzna, która otworzy drzwi do nowego życia. Anna miała już dość podporządkowywania się innym i zdecydowała się na krok w nieznane. Zrozumiała, że nadszedł czas, by zatroszczyła się sama o siebie. Wakacje miały byś jedynie odskocznią od rutyny a jednak okazały się wstępem do romantycznych chwil. Kobieta bowiem zrozumiała w końcu, że życie nie może zostać zmarnowane. Mateo rozpalił jej zmysły, inny mężczyzna pokazał jak powinna wyglądać miłość.

Bajeczna Hiszpania otrzymuje rolę jednego z bohaterów. Przechadzamy się wybrzeżem, zwiedzamy ciche uliczki, czujemy na skórze promienie słońca. Autorka pięknie opisała klimat Katalonii, tak pięknie, że ma się ochotę rzucić wszystko i pojechać na wakacje. A jeśli nie są one jednak możliwe, warto zanurzyć się w historii Anny, która kształtuje się na naszych oczach a dynamiczna zmiana zachodząca w bohaterce jest także lekcją dla nas samych. Spotykając na swojej drodze trzech mężczyzn odkrywa własną seksualność, kobiecość a także pewność siebie. Wsłuchuje się we własne potrzeby i zaczyna akceptować własne oblicze. Zmysłowe scen erotyczne dopełniają dzieła a ucieczka od własnych słabości dyktuje nowe warunki szczęścia.

"Smaki katalońskich nocy" to piękna powieść pełna ukrytych znaczeń. Pisana z pasją, w pełni wykorzystująca swój potencjał. Oddająca smak hiszpańskich chwil, pozwalająca odnaleźć w bohaterce cząstkę nas samych. Dominika Brych spisała się na medal składając na nasze dłonie romantyczno-obyczajową odsłonę prozy życia. Zdecydowanie polecam!

czwartek, 6 lutego 2025

"Nie randkuj z siostrą kumpla" Vi Keeland, Penelope Ward

 
"Nie randkuj z siostrą kumpla" Vi Keeland, Penelope Ward, Tyt. oryg. The Rules of Dating My Best Friend's Sister, Wyd. Editio Red, Str. 400

 

Istnieje jedna zasada randkowania z siostrą przyjaciela: po prostu tego nie rób!

 

W świecie literatury romantycznej duet autorski Vi Keeland oraz Penelope Ward sprawdza się lepiej niż dobrze. Obie panie wykazują się nie lada pomysłowością a także zdolnością pobudzania wyobraźni czytelnika, więc łącząc siły potęgują naszą radość czytania.

Powyższy tytuł jest drugim tomem serii Nie pasujemy do siebie, ale książki możecie czytać dowolnie, ponieważ każda z nich opowiada o losach innej pary głównych bohaterów. Natomiast obie zasługują na uznanie przez fakt prezentowania sobą silnych emocji, zaskakujących wydarzeń oraz licznych odcieni miłości, która nieustannie napotyka na swojej drodze bariery do pokonania. Autorki pisząc obrazowo skupiają się przede wszystkim na prywatnych losach postaci, więc tło wydarzeń (chociaż dopracowane w odpowiednich detalach) nie jest tak istotne jak ich wewnętrzne rozterki. Skupiamy uwagę wokół uczucia, które nie powinno mieć miejsca a przez całą akcję prowadzi nas motyw romansu z przyjacielem brata. 

Holden i Ryan byli przyjaciółmi. Jeden z nich umarł przedwcześnie, drugi obiecał, że zaopiekuje się jego siostrą. I robił wszystko, by dotrzymać słowa. Nie spodziewał się jednak, że czas zbliży go do Lali bardziej niż by tego chciał. Ona potrzebowała pomocy, on udzielił jej wsparcia. Próbowali trzymać się na dystans, ale czy można uciec przed przeznaczeniem? Częste spotkania komplikowały sytuację jeszcze bardziej, a dalej było tylko gorzej...

Historia pisana jest lekko, z przekąsem, ma bowiem zadanie przywoływać na ustach czytelnika szczery uśmiech. A jednak podszyta jest smutkiem i nostalgią, ponieważ sięga po poważne tematy. Obserwujemy nie tylko sercowe perypetie bohaterki, ale także próbę poukładania życia na nowo po stracie bliskiej osoby czy prywatny proces przechodzenia przez żałobę. Chociaż Ryana już od dawna nie ma, jego siostra wciąż czuła na sobie smutek związany z jego nieobecnością czy momentami przesadną wręcz opiekę ze strony przyjaciół. Nie mogła przez to rozwinąć własnych skrzydeł a przecież miała przed sobą całe życie. Sprawy nie ułatwiał związek dobrze rokujący na przyszłość, ale jakby jałowy, pozbawiony emocji, które niosła ze sobą bliskość Holdena. Miał być jedynie cichym wsparciem a zupełnie przewartościował życie dziewczyny. Czy dobrze? O tym musicie przekonać się sami za sprawą ciekawie poprowadzonego romansu pełnego wzlotów oraz upadków, odwołującego się do serca, na moment zapominającego o rozumie, wprowadzającego sceny łóżkowe tylko dla dorosłych, których celem było podsycenie atmosfery. 

"Nie randkuj z siostrą kumpla" to kluczowy motyw otoczony pobocznymi wątkami, który pokazuje nam niełatwy proces uzdrawiania własnej psychiki oraz poszukiwania bezpieczeństwa w ramionach ukochanej osoby. Autorki zadbały o spójność wydarzeń, nadały bohaterom wiarygodnych ram a całość okrasiły odrobiną pikanterii, aby zagęścić akcję. Vi Keeland i Penelope Ward niezawodnie wyznaczają rytm historii romantycznej, która roztopi nasze serca.

środa, 5 lutego 2025

"Złodziejski spadek" Bożena Mazalik

 
"Złodziejski spadek" Bożena Mazalik, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 384

 

W górskiej ciszy kryją się tajemnice Hilda Mainwolf to kobieta o wielu twarzach.

 

Śnieg przykrywa zbrodnię, która na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwa do rozwikłania. Mróz zniechęca do poszukiwań, śliskie drogi nie dopuszczają do dalszych działań. A przynajmniej tak chciałby ten, któremu wszystko miało ujść na sucho.

Dobra powieść obroni się sama. W tym przypadku właściwie wszystko przemawia na korzyść twórczości Bożeny Mazalik, która wykonała kawał solidnej pracy nad historią pełną ukrytych znaczeń. Kryminał podąża tylko sobie znanymi ścieżkami, trzyma nas w napięciu oraz podrzuca mylne tropy, aby nieustannie wystawiać nas na próbę oraz zmuszać do własnej analizy działań postaci. Próbujemy przewidzieć finał wydarzeń, ale całość jest tak brawurowo skonstruowana, że właściwie nawet nie potrzebujemy dodatkowych bodźców, by bawić się lepiej niż dobrze. Autorka wykazując plastyczny styl, inteligencję przekazu a także doskonale wiedząc w którym momencie wprowadzić twisty, gromadzi wokół siebie zaczytanych fanów kryminałów i przełamuje niepewność nawet tych najtrudniejszych do przekonania. 

Carla przyjeżdża do Ratsel nie bez powodu. Była policjantka będzie zmuszona w szybkim czasie wyjaśnić zaginięcie swoich krewnych. Hilda, ciotka kobiety, kobieta idealna, poświęcająca się na rzecz innych, przepada bez wieści. W powietrzu wyczuć można spisek, ale żadna dowodny nie przemawiają na jego korzyść. Co więc wydarzyło się naprawdę? I czy Hilda naprawdę była tym za kogo się podawała?

Chociaż w fabule główną rolę odgrywają kobiety to odnajdzie się tutaj każdy czytelnik żądny przygód. Dynamiczna akcja cały czas wprowadza na scenę nowe fakty, bohaterowie wiedzą zdecydowanie więcej niż chcą ujawnić a gra słów, niedomówień, sekretów oraz podszeptów budzi w nas rosnącą ekscytację, gdy ze strony na stronę co raz jaśniej jest w naszej głowie. Najważniejszym czynnikiem są tutaj postacie, charyzmatyczne oraz niezależne, które świadomie manipulują tłem, ale tuż za nimi na podium stają skrajne emocje czy sama treść będąca kontrolowanym chaosem. Góry otaczają nas swoim monumentalnym mrokiem, światło podejrzeń pada na wszystkich dookoła a my, pośrodku tego wszystkiego, angażujemy się na całego, by wygrać wyścig z czasem.

"Złodziejski spadek" to kryminał pisany z pasją i oddaniem co przebija się przez wszystkie karty tej przejmującej powieści. Całość czyta się z niedowierzaniem wobec kolejno pojawiających się faktów a atmosfera gęstnieje w drodze do finału. Bożena Mazalik bardzo miło mnie zaskoczyła prezentując swoją najlepszą odsłonę, zachęcając do lektury jej pozostałych książek. Jeśli szukacie propozycji od której nie będziecie mogli się oderwać, bogatej w niebezpieczne momenty i z nieszablonowymi bohaterami na pierwszym planie - zdecydowanie polecam.

wtorek, 4 lutego 2025

"Skyshade" Alex Aster

 
"Skyshade" Alex Aster, Tyt. oryg. Skyshade, Wyd. Jaguar, Str. 432

 

Jednak teraz Isla jest już gotowa na wszystko… 

 

Moc potężniejsza od jej właścicielki wyznaczy nowe szlaki przygód dla bohaterów powieści Alex Aster. Autorka zabierze nas do świata mroku oraz niebezpieczeństwa, manipulując faktami, by do samego końca trzymać nas w niepewności.

Cała seria aż pęcznieje od rosnącego napięcia. Każda część nie tylko wprowadza nowe problemy na drodze postaci, ale i umiejętnie pokazuje proces zachodzących w nich zmian. Ważne jest, aby zachować chronologię czytania, ponieważ ciąg przyczynowo-skutkowy odpowiada za intensywność wrażeń. Jeśli jednak lubicie młodzieżową fantastykę z romantycznym zabarwieniem na pewno odnajdziecie się w wizji autorki, która barwnie kreuje świat przedstawiony wzbogacając go o odpowiednie szczegóły. Płynny przekaz utrzymany na poziomie poprzednich książek nawiązuje do bieżących kwestii stawiając kolejne pytania, ale jednocześnie nie zapomina dorzucić kilku wyjaśnień na temat tego co działo się wcześniej.

Historia opowiada losy bohaterów po brutalnej bitwie, która wszystko spustoszyła. Isla mając poczucie, że los świata leży w jej rękach próbuje zapanować nad mocą, która jest dla niej zbyt potężna. Niestety do problemów dochodzą także sercowe rozterki, gdy trudno jej wybrać pomiędzy Grimem a Orem. Przepowiednia jasno wskazuje, że jednego z nich przyjdzie jej zabić osobiście. Czy Isla poradzi sobie z czekającymi na nią wyzwaniami? 

To historia skoncentrowana na czystej rozrywce. Dzieje się całkiem sporo a dynamiczna akcja raz za razem przywołuje nowe problemy, żeby bohaterowie nie mieli czasu na zbędne analizy. A jednak i tak odnajdą w tym wszystkim chwile własnym niepewności, gdy będą marzyć jednie o spokoju, drugiej osobie przy sobie oraz cieple domowego ogniska. Nie będzie im jednak pisane szczęśliwe zakończenie, ponieważ ich losy zapisane są w przyszłości pod znakiem zapytania. Czytelnik więc z rosnącą przyjemnością przewraca kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się w którą stronę to wszystko zmierza a konkretna dawka emocji, zawirowań oraz niekoniecznie logicznych decyzji bohaterów sprawią, że cała intryga wypełniająca tło wzbogaca się o dodatkowe wartości.  

"Skyshade" to idealna lektura po ciężkim dniu, która zaangażuje naszą wyobraźnię, pozwoli odpłynąć myślami od codziennych obowiązków i zbliży do bohaterów. Nie jest historią unikającą schematów, ponieważ trójkąt miłosny między mrokiem a światłem nikogo nie zdziwi, ale nie przemawia to na niekorzyść lektury, ponieważ akcja cieszy tak samo jak w przypadku poprzednich części.

poniedziałek, 3 lutego 2025

"Rilla ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery

 
"Rilla ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery, Wyd. Marginesy, Str. 392


Ósma część przygód rudowłosej Anne i jej rodziny w nowym – najbliższym oryginałowi – tłumaczeniu Anny Bańkowskiej. 

 

Najpiękniejsze są te powieści, które dorastają wraz z czytelnikiem. Lucy Maud Montgomery towarzyszyła mi na każdym kroku mojej czytelniczej kariery i uważam, że to jedna z najbystrzejszych autorek kształtujących naszą wyobraźnię. Jej książki są pełne mądrości oraz bohaterów, którzy przywołują na twarzy szczery uśmiech.

Powyższa książka to ósmy tom wpisany w cykl Ani z Zielonego Wzgórza czy też Anne jak wypada w nowym przekładzie. Tłumaczenie jest subtelnie inne, natomiast sama historia tak samo piękna i mądra jak czytana za dziecinnych lat. Daleko w tyle pozostawiamy znaną nam rudowłosą dziewczynę i koncentrujemy uwagę na tym co dzieje się teraz, w czasach, gdy Anne jest już dorosłą kobietą wychowującą własne potomstwo. Autorka pisząc z pasją, plastycznym przekazem, szczerymi emocjami oraz dynamiką idealnie dopasowaną do prozy przygodowo-obyczajowej łączy pokolenia, ponieważ pozwala cieszyć się tym co na pierwszym planie oraz ukrytym pomiędzy wierszami. 

Tytułowa Rilla ma piętnaście lat i jest najmłodszą z rodzeństwa. Córka Anne i Gilberta właśnie szykuje się na pierwszą taneczną zabawę. Martwiąc się o to czy zostanie poproszona do tańca nie wie, że niebawem pojawią się znacznie większe problemy.W Europie wybucha wojna, arcyksiążę Ferdynand pada ofiarą zamachu a chłopcy z Wyspy Księcia Edwarda zaciągają się do wojska. To nie koniec wyzwań, jednak o reszcie musicie przeczytać już sami.

Powieść ukazuje człowieka w jego prostocie. Opisuje troski dnia codziennego, prywatne małe dramaty, które często wyolbrzymiamy, zapominając, że dookoła nas dzieją się większe tragedie. Autorka w błyskotliwy sposób przedstawiła kreację młodej Rilly, która była w idealnym wieku do kształtowania swojego charakteru, zaczynała doskonale rozumieć to co ją otacza oraz bezwzględność pędzącego świata. Jednocześnie otrzymujemy bardzo sympatyczny obraz młodej postaci, nie ma w nim dramatów, nie ma łez i depersyjności, jest za to charyzma po matce oraz zdolność do nabierania nowych kształtów. Wojna na horyzoncie, które dotyka również bliskich po części jednoczy, po części wyznacza nowe drogi. I to w tym wszystkim jest piękne, ponieważ fabuła bogata w życiowe doświadczenia dotrze do czytelnika w każdym wieku poprzez ważne tematy a także intensywność wrażeń zamkniętych na prawie czterystu stronach.

"Rilla ze Złotych Iskier" mówi o wojnie, o dorastaniu w cieniu nieuchronnych zmian, o przeznaczeniu, które czeka na nas za rogiem oraz o zwykłej beztrosce, której nie doceniamy nim jej nie stracimy. Piękna powieść utrzymująca poziom wcześniejszych historii o Anne, magiczna, nastrojowa, pozostająca w naszej głowie na długo po zamknięciu ostatniej strony. Cieszę się, że cały cykl doczekał się wznowienia, ponieważ na nowo dotrze do odbiorców, którzy dalej w świat będą nieść wieści o jednej z najlepszych autorek wszech czasów.

niedziela, 2 lutego 2025

"Pieśniarka zimowych pól" Joanna Szarańska

 
"Pieśniarka zimowych pól" Joanna Szarańska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 392

 

Przebaczenie ma barwę zimowego nieba.

Myślę, że nikomu z Was nie muszę przedstawiać prozy Joanny Szarańskiej. Nawet jeśli nie mieliście okazji przeczytać żadnej jej książki (błąd!), to na pewno natknęliście się na pozytywne opinie, które nie są bezpodstawne. To jedna z polskich autorek, która już na początku swojej twórczości skradła moje serce i niezmiennie, po dziś dzień, zachwyca bardziej niż to możliwe!

Cykl Leśne pejzaże to opowieści pisane od kobiety dla kobiet. Bogate w emocje, życiowe doświadczenia, stawiające na pierwszym planie postacie, z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić. Plastyczny język, trafne opisy wewnętrznych przeżyć, motywacja do działania oraz walki o własne miejsce w świecie a także kameralne grono, momenty nostalgii czy chwile szczerego szczęścia łączą się w jedną, spójną całość. Typowo obyczajowa proza subtelnie odwołująca się do chwil romantycznych pokazuje, że nikt nie ma łatwo a odważny naprawdę jest tylko ten, kto potrafi cieszyć się ulotnym momentem radości.

Na początku odsyłam Was do pierwszej części, jeśli jeszcze nie zdecydowaliście się na lekturę. To ważne, by podążać chronologiczną drogą, ponieważ autorka snuje historię połączoną ze sobą pewnymi detalami. Pięknie patrzy się na bohaterki, które na przestrzeni wszystkich tomów kształtują swoje charaktery oraz zmieniają się pod wpływam nabytych doświadczeń. Ponownie zaglądamy do świata Marii, złożonej bohaterki o wielu odsłonach, która jak na artystyczną duszę przystało, jest otwarta na świat, empatyczna wobec innych, ale i niekoniecznie panująca nad swoim życiem. Nie potrafi odnaleźć szczęścia w miłości i wciąż na nowo rozpatruje rozstanie z Kacprem. Poświęca się pasji, planuje nowe wystawy, ale czy to wystarczy, by złagodzić ból? Podobnie towarzyszący jej na co dzień przyjaciele zmagają się z własnymi małymi dramatami uwiarygadniając akcję. 

Fabuła opowiada o kobiecej solidarności, sile przyjaźni oraz wartości drugiego człowieka u boku. Zachwyca przesłaniem ukrytym w typowej historii, która bez problemu mogłaby odgrywać się w prawdziwym życiu. Czytamy o trudnej przeszłości, demonach z którymi Kacper nie potrafi się dogadać, z potrzebą bycia kochanym, ale niekoniecznie mając świadomość jak tego dokonać. Dużo w tej książce wychwycić można pięknych cytatów, ponadczasowych wartości czy dialogów pełnych skrajnych emocji, jednocześnie po prostu delektując się przyjemną dla wyobraźni akcją, która toczy się swoim rytmem i wydaje się być w pełni kompletna. 

"Pieśniarka zimowych pól" to kolejna przygoda pisana prozą życia. Emocjonalna, ekscytująca a jednak zamknięta w kameralnej przestrzeni dobrze nam już znanych bohaterów. Joanna Szarańska udowadnia niepodważalnie dobrą rękę do zamykania na kartach swoich powieści uczuć, emocji a także niezapomnianych wrażeń. To piękna książka i jeszcze piękniejsza seria, po którą śmiało mogą sięgać wszyscy fani prozy obyczajowej z bogatym wnętrzem, motywującym czytelnika do działania.

sobota, 1 lutego 2025

"Pęknięta kra" Magdalena Zimniak

 
"Pęknięta kra" Magdalena Zimniak, Wyd. Skarpa Warszawska, Str. 352

 

Mroczny thriller o siostrzanej więzi i zbrodni, o namiętnościach i zazdrości, o poczuciu tożsamości, które wymyka się spod kontroli.

 

Zawsze z ogromną niecierpliwością wyczekuję nowej powieści Magdaleny Zimniak. Przepadam za jej stylem i wyobraźnią, która zawsze buduje pełne napięcia powieści rozgrywające się w realiach tuż obok nas. Tym razem nie było inaczej, ponieważ "Pęknięta kra" już na starcie budzi nie małe emocje.

To thriller psychologiczny mocno bazujący na domysłach oraz podszeptach. Mamy poczucie, że niebawem wydarzy się coś zaskakującego, ale do samego końca trudno przewidzieć bieg wydarzeń. Ślepe zaułki, fabularne twisty oraz złożona sylwetka postaci w połączeniu z plastycznym, obrazowym językiem przekładają się na dynamiczną opowieść trzymającą nas w nieustannym napięciu. Mimo kameralnej przestrzeni i klaustrofobicznej atmosfery zauważamy ogrom włożonej w książkę pracy, co po raz kolejny udowadnia zaangażowanie autorki.

Historia opowiada o bliźniaczkach, o Agnieszce i Adzie. Obie różne niczym woda i ogień. Jedna łagodna, druga dzika. Jako dzieci żyły w symbiozie, ale dziś każda prowadzi życie na własną rękę. Jednak systematycznie spotykają się w Tatrach, w domu, który uchodził za nawidzony. Do momentu tragedii, gdy Ada na zawsze została w górach a Agnieszka weszła w jej rolę. Wówczas okazało się, że życie siostry wcale nie jest takie idealne a rosnące tajemnice być może zaszkodzą kobiecie bardziej niż się spodziewała. 

Angażujemy się w treść, bo jesteśmy ciekawi gdzie to wszystko zmierza. Trudna przeszłość jednej kobiety rozkwita na nowo, gdy odkrywamy grę pozorów drugiej z sióstr. Kłamstwa, manipulacje oraz walka o własne miejsce w świecie dyktują nowe warunki a wokół kłębią się niełatwe do zdefiniowania emocje. Powieść obyczajowa otacza się elementami thrillera psychologicznego za sprawą sekretów napędzających bieg wydarzeń. Mamy poczucie, że autorka gra na naszych nerwach, ale robi to perfekcyjnie, ponieważ nie spodziewamy się twistów jakie czekają na nas po drodze ani dynamiki zmian zachodzących w jednej z bohaterek. Obserwujemy to wszystko z rosnącym zaciekawieniem, by ostatecznie trafić na finał idealnie dopełniający dzieła. 

"Pęknięta kra" to historia pisana z pomysłem, wykorzystująca swój potencjał, niepozorna, ale jednocześnie świadoma momentów, w których musi postawić na swoim. Cała proza Magdaleny Zimniak warta jest poświęconego  jej czasu, ale jeszcze bardziej cieszy fakt, że z książki na książkę autorka zauważalnie rozwija swój talent i sama sobie podnosi poprzeczkę. W najnowszym wydaniu wypada lepiej niż dobrze, budzi wątpliwości moralne, intryguje rozwojem sytuacji, sprawia, że na moment codzienne obowiązki przestają mieć znaczenie.

piątek, 31 stycznia 2025

"Gdy tylko cię ujrzałam" Paige Toon

 
"Gdy tylko cię ujrzałam" Paige Toon, Tyt. oryg. The Minute I Saw You, Wyd. Albatros, Str. 325

 

Zwrócić na siebie czyjąś uwagę to nic wielkiego. Ale zakochać się… to może być wyczyn.

 

Kiedy pierwszy raz czytałam książkę Paige Toon nie mogłam wyjść z podziwu jak pięknie potrafiła przedstawić prozę życia. Dziś jestem ogromną fanką jej twórczości i chociaż wiem czego mogę się spodziewać, każda nowa lektura wprowadza mnie w przekonanie, że lepiej być nie mogło.

Chociaż zapowiedź sugeruje, że przed nami niezapomniany romans, tak naprawdę Toon specjalizuje się w prozie obyczajowej. Pisze o życiu, trudnych momentach do pokonania, walce z własnymi słabościami. Pokazuje świat takim jakim jest naprawdę - momentami piękny, ale kiedy indziej bardzo przytłaczający. Dopiero później wprowadza sceny miłosne, które niczego nie ułatwiają, bo i to uczucie w rękach autorki nabiera plastycznych kształtów i buduje swój charakter wraz z rozwojem sytuacji. To wszystko uchwycone w jasnym przekazie, poparte konkretnymi emocjami oraz pozwalające nam na głęboką analizę postaci sprawia, że od lektury nie można się oderwać.

Hannah i Sonny poczuli wzajemne przyciąganie już od pierwszego spotkania. Wiedzieli, że ich relacja nie będzie miała możliwości rozwoju, ale obydwojgu pasował taki układ. Jednak pewna druzgocąca wiadomość nie pozwoliła im na chwilowy romans. Zostali więc przyjaciółmi. Tylko, że wciąż czuli do siebie coś więcej a każdy nowy dzień utwierdzał ich w tym przekonaniu. Czy słusznie wznieśli mury? A może czas najwyższy je przebić i zobaczyć co przyniesie życie?

Fabuła wydaje się banalna, ale z każdą kolejno przerzuconą stroną nabiera szerszego kontekstu. Przekłada się na codzienność, pozwala nam utożsamić się z postaciami, zrozumieć ich lęki oraz oczekiwania wobec przeszłości. Toon pisze niezwykle wiarygodnie, dotyka czułych strun czytelnika, zadaje pytania, ale zmusza do szukania odpowiedzi w nas samych. Uczucie pomiędzy głównymi postaciami napotyka wzloty i upadki, kiedy już myślimy, że nic złego się nie wydarzy ponownie stają po dwóch stronach barykady, ponieważ są niepewni siebie, boją się ryzyka, odrzucenia i akceptacji, ale mam również wrażenie, że początkowo nie byli także gotowi na wzajemną walkę. Zmieniają się jednak na naszych oczach, dochodzą do konkretnych wniosków, pokazują, że miłość nie należy do łatwych aspektów i tylko wytrwali osiągną zamierzone efekty.

"Gdy tylko cię ujrzałam" wypływa na wyobraźnię czytelnika, ponieważ poprzez swój jasny przekaz mocno uderza w prawdziwe życie. Typowa proza obyczajowa z zabarwieniem romantycznym w rękach Paige Toon zyskuje na wartości. Nostalgiczna, dająca do myślenia, pełna motywacji do zmian. Idealna do poczytania późnym popołudniem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, angażująca i odrywająca od codziennych obowiązków historia, która roztopi serca wszystkich romantyków.

czwartek, 30 stycznia 2025

"Thirty One Days" Patrycja Drywa

 
"Thirty One Days" Patrycja Drywa, Wyd. Novae Res, Str. 610

 

Milczy od trzech lat. Jego ostatnią nadzieją jest... dawna nemezis.

 

Gotowi na intensywne wrażenia? Patrycja Drywa serwuje nam akcję od której trudno się oderwać! Ponad sześćset stron emocji zmienia się w pędzący rollercoaster, który zatrzymuje się tylko dla tych, którzy gotowi są pozostać w nim na dłużej.

Najpierw zagościła na Wattpadzie, później pojawiła się w papierowej wersji. Nie wiem ile zostało zmienione, ale ostateczny efekt przypadł mi do gustu. Pomysłowe podejście do chaosu uczuciowego zamkniętego w głowie bohaterów zmieniło się w wiele stron wewnętrznej analizy, rozkładania na czynniki pierwsze zachowań oraz podjętych przez nich decyzji a także przewidywania w którą stronę potoczą się ich losy. W prostych słowach, z uwzględnieniem konkretnych detali, czasami chaotycznie, ale w ostatecznym rozrachunku zawsze tak, by czytelnik utożsamił się z akcją, autorka prowadzi nas przez ból oraz odkupienie, drogą ku lepszej przyszłości.

Nox Whittaker ma zaledwie miesiąc na udowodnienie swojej niewinności. Oskarżony o zamordowanie rodziców milczy, mimo, że dwunastu psychiatrów próbowało nakłonić go do złożenia zeznań. Wszyscy boją się jego mocy, bowiem magia, którą włada jest potężna. Gulliana Clare jako jedyna potrafi przebić mur mężczyzny. Tylko czy działania, którymi się kieruje są zgodne z jej zawodową etyką? 

To nietypowa książka, która łączy w sobie sporo różnych literackich gatunków. Jest zbrodnia, jest też magia, która właściwie wydaje się pojawiać wzmiankowo. Pojawia się terapia, analiza profilu psychologicznego, zmiany zachodzące w głównym bohaterze. Na przestrzeni potężnej ilości stron rozpościera się zatem dynamiczna akcja, która zmierza w stronę nieprzewidywanego finału, pokazująca ogrom wyobraźni autorki. Patrycja Drywa zebrała wszystkie myśli w spójną, kompletną całość budując sceny przyspieszające bicie serca, zaskakujące i nietypowe, momentami zmuszające do refleksji, gdy czytamy o losach bohaterów oraz ich trudnej przeszłości czy bolesnych decyzjach a kiedy indziej przywołujące zawrót głowy, gdy dwie zagubione dusze nawiążą więź zrozumienia.

"Thirty One Days" to powieść pełna ukrytych znaczeń, której sekrety odkrywa się z rosnącą przyjemnością. Nietypowa, mroczna, bardzo klimatyczna a jednocześnie urocza, gdy na pierwszym planie pojawi się czysta miłość. Patrycja Drywa kreując niezależną męską postać ociekającą erotyzmem, która nas hipnotyzuje oaz wciąga na kilka godzin niezapomnianej przygody. Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę, która tak pozytywnie mnie zaskoczyła.

środa, 29 stycznia 2025

"Uważny dotyk" Scarlett Peacock

 
"Uważny dotyk" Scarlett Peacock, Wyd. Novae Res, Str. 492

 

Terapeuta, przed którym obnażysz wszystko.

 

Czasami pozory, którymi się otaczamy wydają się definiować naszą historię. W końcu wielokrotnie powtórzone kłamstwo może stać się prawdą. Czy to wciąż jedynie nasza przykrywka? Przeanalizujemy ten temat na podstawie losów głównej bohaterki powieści Scarlett Peacock.

To litera erotyczna, dedykowana czytelnikom o mocnych nerwach, którzy nie boją się zagłębiać w seksualne tematy i rozkładać na czynniki pierwsze psychikę kobiety. Tylko dla pełnoletnich, chętnych na konfrontację ze światem emocji oraz uczuć jakie powoli kiełkują w umyśle bohaterki. Napisana z pomysłem i w zaskakujący sposób wykorzystująca swój potencjał, inna niż wszystkie, kusząca, hipnotyzująca, plastycznie przedstawiona. Autorka balansując na granicy postanowiła wyprowadzić wszystkie romantyczki ze strefy komfortu i zarzucić je tematem tabu, o którym wiemy, słyszymy, ale który wydaje się, że omijamy szerokim łukiem. A przecież każdy dąży do pełni szczęścia, na każdym etapie swojego życia, więc jak tu nie zrozumieć losów postaci?

Janet reprezentowała sobą cechy bezwzględnej bizneswoman. Dopinała wszystko na ostatni guzik, była waleczna, nieugięta i wiodła pozornie sielankowe życie. Jednak nie wszystko było takie, jakie wydawało się na pierwszy rzut oka. Kobieta postanowiła więc poszukać pomocy u specjalisty i tak trafiła pod opiekę Williama. Jego terapia przyniosła skutki szybciej niż każdy się spodziewał a to co działo się za zamkniętymi drzwiami było tylko sekretem tej dwójki.

Niewiele chciałabym zdradzać, by nie popsuć Wam radości z czytania, ale trzeba nadmienić, że motywem przewodnim jest odkrywanie własnej seksualności. To mocna historia, odważna i stawiająca konkretne cele do zrealizowania, otwierająca przed czytelnikiem drzwi do świata seksu. Dzięki wyraźnie zarysowanym sylwetkom postaci, ich charyzmie oraz odwadze przekraczamy kolejne etapy cielesności, jednak sama akcja kryje w sobie coś więcej, bowiem jest nie tylko erotykiem, ale i pewną lekcją dla tych, którzy boją się głośno mówić o swoich słabościach. Na podstawie losów Janet, jej trudnej przeszłości, ucieczce w uzależnienie dostrzegamy zbawienny wpływ terapii, ponieważ autorka zadbała, by na pierwszym planie pojawiły się wewnętrzne przemyślenia płynnie zmieniające się wraz z rozwojem sytuacji.

"Uważny dotyk" to książka niespodzianka, która skrywa bardzo fascynujące wnętrze. Nie jest pisana każdemu, bowiem trzeba lubić podobne tematy, ale przyznaję, że Scarlett Peacock wykorzystała potencjał swojego pomysłu i sprawiła, że całość czytało się z zapartym tchem. Subtelna lekcja dla każdego, kto boi się zrobić krok w nieznane, pomysłowo przedstawiona, angażująca zmysły oraz przywołująca skrajne uczucia. Zrywająca ze schematami i choćby dla samego tego powodu warta uwagi.

wtorek, 28 stycznia 2025

"Niepewność" Lisa Gardner

 
"Niepewność" Lisa Gardner, Tyt. oryg. Touch and Go, Wyd. Albatros, Str. 480

 

Rodzina zdana na łaskę zabójców. Była policjantka, która nie zawaha się przed niczym, żeby ją ocalić.

 

Lisa Gardner kontratakuje. I robi to z podziwu godną precyzją. Po raz kolejny prowadzi nas przez meandry psychologicznej zbrodniu, udowadniając, że w wybranym przez siebie gatunku nie ma sobie równych.

Aż trudno uwierzyć, że kiedyś nie przepadałam za jej twórczością. Jedna książka odsunęła mnie od Gardner na kilka straconych miesięcy, ale dziś skrupulatnie nadrabiam wszystkie zaległości i każdemu oznajmiam - połączenie kryminalnych wyzwań oraz obyczajowych a nawet sercowych rozterek zawsze jest utrzymane na wysokim poziomie. Autorka prowadzi nas przez angażującą historię dopiętą na ostatni guzik, wprowadza odpowiednie detale a problem pojawiający się na pierwszym planie prowadzi na równi z prywatnymi demonami bohaterów. Tym sposobem otrzymujemy opowieść, w której nieustannie coś się dzieje, podsyca naszą niepewność oraz buduje napiętą atmosferę.

Tessa Leoni zrobi wszystko, by odkryć sekret tajemniczego zaginięcia trzyosobowej rodziny. Justin i Libby Denbe oraz ich piętnastoletnia córka wiedli życie idealne. A przynajmniej takie sprawiali pozory. Jednak im więcej prywatna detektyw drążyła w ich przeszłości, tym więcej mrocznych prawd wychodziło na jaw. Nikt nie wiedział co się z nimi stało. Sugerowano, że być może porwano ich dla okupu. Nikt jednak nie zgłosił się po pieniądze. Jaka więc była prawda?

W tej książce chodzi o to, by nieustannie analizować. Rozkładamy na czynniki pierwsze wszystkich bohaterów, odkrywamy ich tajemnice, łączymy fakty, przerzucamy się domysłami, wraz z autorką żonglujemy emocjami. Podążamy po nitce do kłębka jasno wytyczonym szlakiem, chociaż po drodze wiele będzie niejasnych kwestii, ślepych zaułków oraz fabularnych twistów. Naszym zadaniem będzie zatem pełne zaangażowanie w śledztwo, wyścig z czasem, próba odkrycia prawdy jeszcze przed finałem. Wszystko bowiem zostało tak przemyślane, aby wypełniać naszą wyobraźnię po brzegi a dwutorowa narracja pomagała postrzegać całą sytuację z różnych punktów widzenia. Nie można było się nudzić ani przez minutę. 

"Niepewność" to budząca wiele skrajnych emocji książka, w której wszystko może się wydarzyć. Połączenie kilku gatunków zaowocowało dobrze poprowadzoną fabułą a ciekawa kreacja bohaterów nieustannie koncentrowała naszą uwagę wokół zagęszczających się tragedii. Powieść została utrzymana na poziomie poprzednich książek autorki, w charakterystycznym dla niej niespiesznym stylu skoncentrowanym na detalach, które z biegiem czasu budują spójną opowieść.

poniedziałek, 27 stycznia 2025

"Sekrety nieumarłych" Mika Modrzyńska

 
"Sekrety nieumarłych" Mika Modrzyńska, Wyd. SQN, Str. 384

 

Jak w takich warunkach można być zwykłą licealistką?! 

 

Zabawna, pomysłowa, dobrze napisana. Taka jest kontynuacja serii Miki Modrzyńskiej, w której wszystko może się wydarzyć a bohaterowie mają własny plan na opanowanie wymykającego się z rąk chaosu. Jesteście gotowi na nową przygodę? 

Twórczość autorki wyróżnia się z tłumu za sprawą niekwestionowanej inteligencji oraz błyskotliwego postrzegania świata, który ją otacza. Umiejętnie potrafi przelać na karty swoich powieści współczesne wartości w sposób nieoczywisty, podszyty nutką sarkazmu oraz ironii, zmuszający nas do czytania między wierszami. Część druga cyklu Welesówna na nowo wprowadza nas do świata otwartego na niespodziewane, ale zachęcam Was do zachowania chronologii, ponieważ radość z czytania jest wówczas podwójna. Jeśli jesteście fanami fantastyki o przewrotnej treści, poszukujecie charyzmatycznych bohaterów i lubicie, gdy uśmiech nie schodzi z twarzy - dalej szukać nie musicie.

Co słychać u naszych ulubieńców? Jak zwykle dużo się dzieje! Tosia w roli Welesówny sprawdza się lepiej niż dobrze. Otwarta na istoty widoczne tylko dla wybranych zaczyna czuć się swobodnie i wie jakie decyzje powinna podejmować. Tylko Witek wydaje się nie wypełniać swoich obowiązków. Nie pomaga nastolatce, która ma poza szkołą masę innych spraw na głowie. Czy coś tajemniczego kryje się za jego postępowaniem?

Młodzi bohaterowie będą zmuszeni do konfrontacji z własnymi słabościami a na naszych oczach ich postawy zaczną się zmieniać. Otwarci na to co przyniesie życie powoli wychodzić będą z nastoletnich ram i chwytać pierwsze poważne decyzje. Nie bez powodu przyjdzie im zmienić bieg myślenia, ponieważ czyhające za krokiem niepowodzenia wymagać będą sporego zaangażowania. Oczywiście cała fabuła utrzymana jest w atmosferze dobrej zabawy, przewrotności i swobody, nie ma tutaj miejsca na smutki czy nostalgię, nawet jeśli podprogowo autorka przemyca pewne ważne kwestie. To ostatnie prowadzi jedynie do szerszego odbioru treści i zwiększenia grupy docelowej z młodzieży na praktycznie każdego czytelnika, który szuka dobrze przedstawionych atrakcji wpływających na wyobraźnię.

"Sekrety nieumarłych" zabierają nas w sam środek pomysłowych perypetii bohaterów, którzy muszą odnaleźć się w niecodziennej sytuacji. Po drodze spotkają zaskoczenia, tajemnice do rozwikłania oraz nowe niespodziewane przyjaźnie, definiując wartość wsparcia drugiego człowieka, potrzebę akceptacji oraz znalezienia własnego miejsca w świecie. Mika Modrzyńska po raz kolejny pozytywnie zaskakuje gwarantując kilka dobrze spędzonych wieczorów!

niedziela, 26 stycznia 2025

"Intryga chodzi w szpilkach" Beata Stefaniak

 
"Intryga chodzi w szpilkach" Beata Stefaniak, Wyd. Novae Res, Str. 382

 

Miłość to ryzykowna gra.

 

Każda autorka, każdy autor ma własną wizję romantycznej miłości. Jedni stawiają na czyny, inni na emocje. Czytelnik dzięki tej różnorodności może zapoznać się z tematem na wiele sposobów. Beata Stefaniak również zdecydowała się przedstawić nam własne podejście do głębokiego uczucia. Jak wypadła w tej roli?

Muszę przyznać, że zaskakująco ciekawie. Książka jest typową literaturą kobiecą, która ma na celu wypełnienie naszej wyobraźni barwnymi opisami oraz zaprzyjaźnia nas z głównymi bohaterami. I sprawdza się w tej roli lepiej niż dobrze. Natomiast dodatkowo dzieła dopełniają współczesna wartości, które dostrzegalne są na drugim planie a całość pisana plastycznie, płynnie a nawet z cytatami wartymi zapamiętania skutecznie wyróżnia fabułę z tłumu. 

Milena spełnia się zawodowo i dba o ciepło rodzinne dla swoich córek. Wieczorami marzy o lepszym życiu, ale wie, że niewiele już może zmienić. Pewnego dnia zapominając się na moment, poddaje się uczuciu, które przyniesie ze sobą bolesne konsekwencje. Trafiając w ramiona Igora przyjdzie jej podjąć trudne decyzje a wystawione na widok publiczny prywatne życie zdefiniuje priorytety. On ma już żonę, ona pozna smak kłamstwa. Czy wyjdą cało z tej sytuacji?

To mieszanka prozy życia, ponurej codzienności, niespełnionych marzeń oraz poszukiwania własnego miejsca w świecie. Historia o wychodzeniu ze strefy komfortu, opisująca losy dojrzałej kobiety podobnej do każdego z nas. Bez problemu potrafimy więc utożsamić się z akcją, zaangażować w losy bohaterów oraz trzymać za nich kciuki, by wszystko dobrze się ułożyło. Dynamiczna opowieść nabiera rozpędu z każdą kolejno przerzuconą stroną, gdy prywatne sekrety wychodzą na światło dnia a zakazany romans nabiera medialnego rozpędu. Fabuła wykaże się zaskakującą liczbą motywów, przywoła wątki kryminalne, psychologiczne, odwoła się do zdrady, zemsty a nawet amnezji, która skutecznie namiesza w wydarzeniach. Całość będzie się spójnie przeplatać, momentami budując napięcie, gdy do głosu zostanie dopuszczona kobieta gotowa na wszystko, by zatrzymać przy sobie mężczyznę.

"Intryga chodzi w szpilkach" to historia niespieszna a jednak bogata w doświadczenia. Przypadnie do gustu fanom powieści obyczajowych, romantycznych czy nawet trafi do tych, którzy szukają scen wyłącznie dla dorosłych, ponieważ i one znalazły tu swoje miejsce. Beata Stefaniak zabiera nas w podróż ku zrozumieniu drugiego człowieka, analizuje zachowania bohaterów i pozwala nam opowiedzieć się po wybranej stronie. Lektura idealna na leniwe popołudnie, która sprawdzi się z kubkiem gorącej herbaty pod ręką.

sobota, 25 stycznia 2025

"Corpus Delicti" Anne Marie

 
"Corpus Delicti" Anne Marie, Wyd. Amare, Str. 344
 

On chce się ustatkować... 
Ona wreszcie zaczyna karierę...

Doskonale znany świat a jednak nowa historia. Anne Marie ponownie składa na nasze dłonie wulkan emocji w kontynuacji swojej romantycznej serii, zapewniając nas, że wciąż ma wiele asów do odkrycia.

Część druga opowiada o losach nowej pary bohaterów, więc zachowanie chronologii nie jest obowiązkowe. Jeśli jednak są tutaj romantyczki poszukujące dobrze napisanych, przejmujących historii - polecam podążać kierunkiem wyznaczonym przez autorkę i poznać wszystkie postacie cyklu. Naprawdę warto. Anne Marie pisze bardzo plastycznie, już od pierwszych stron angażuje wyobraźnię czytelnika, zbliża nas do głównych bohaterów i otula silnymi uczuciami, które nie zawsze są jasne, ale właśnie to w tym wszystkim jest najlepsze. Przez ponad trzysta stron podążamy krętą drogą niepewności, trudnych decyzji oraz poszukiwania własnego miejsca a to wszystko ubrane w barwne słowa idealnie oddające realność wydarzeń.

Mia zawsze czuła się odsunięta na drugi plan, ponieważ jej brat wykazywał znacznie lepsze zdolności do budowania wokół siebie kompletnego życia. Na domiar złego zauroczona jego współpracownikiem nie wiedziała jak może wykazać swoją wartość. Skrywany przed światem sekret nie ułatwiał jej sprawy. Elias wydawał się mężczyzną idealnym, oddanym oraz kochającym, ale nawet on musiał przyznać, że to co czekało na ich wyboistej drodze, mogło zaważyć na wspólnym szczęściu.

To powieść o wyzwaniach dnia codziennego, o problemach do pokonania, barierach do przebicia. Wydaje się historią pisaną przez emocje, ale mocno bazujemy na prozie życia, na wydarzeniach, które bez problemu mogłyby wydarzyć się tuż koło nas. Na równi obserwujemy motyw romantyczny oraz kryminalne wyzwania, ekscytujemy się zagadkami oraz tajemnicami do odkrycia, doceniamy łączenie przez autorkę faktów, przeplatających się motywów oraz dynamiczny rozwój postaci pod wpływem nowych doświadczeń. Na przestrzeni całej fabuły dzieje się zaskakująco dużo, akcja opiera się na brutalności ludzkiej natury, bezwzględności oraz próbie zaprzestania rozszerzającemu się złu, ale nie tylko to będzie kluczowym tematem, ponieważ pojawią się współczesne wartości pięknie dopełniające dzieła.

"Corpus Delicti" to kolejna niesamowita przygoda od której nie sposób się oderwać. Mnóstwo emocji, wyzwań, zaskoczeń oraz silna kreacja postaci, których obdarzamy sympatią już na wstępie. Proza Anne Marie trafi do serca wszytskim romantyczek, zatrzyma przy sobie na dłużej oraz idealnie sprawdzi się jako czasoumilacz po ciężkim dniu. Odrywa myśli, angażuje, przyspiesza bicie serca. Czy można chcieć czegoś więcej?

piątek, 24 stycznia 2025

"Grota" Marcel Moss

 
"Grota" Marcel Moss, Wyd. Filia, Str. 368

 

Kto zamordował Marcina? Do jakich potworności dochodzi w domu Renderów? I jakie tajemnice skrywa Czarcia Grota? 

 

"Polana" byłą dobra, ale "Grota" ją przebija. Marcel Moss wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom podbijając tempo akcji, zaskakując na każdym kroku oraz świadomie wprowadzając nas w ślepe zaułki.

To seria, którą możecie czytać dowolnie, niekoniecznie zachowując chronologię. Książki łączą detale, ale za każdym razem rozwiązujemy nową zagadkę. Prowadzi nas przez nią plastyczny styl autora, umiejętność kreowania wiarygodnych wydarzeń, budowanie gęstej atmosfery czy napotkani po drodze bohaterowie ewidentnie wiedzący więcej niż chcą powiedzieć. W dodatku Marcel Moss jest miłośnikiem poruszania trudnych tematów, więc nie obejdzie się bez analizy współczesnych wartości a to wszystko połączy się w kompletną całość trzymającą nas w nieustannym napięciu. 

Las Runowski nie może zaznać spokoju. Ponownie jest miejscem zbrodni, gdy ktoś odnajduje ciało nastoletniego chłopca. Komisarz Sambor Malczewski zrobi wszystko, by wyjaśnić sprawę do końca. Nie zgadza się z poglądami mieszkańców, którzy oskarżają o zbrodnię słowiańskiego demona. Nie spodziewa się także, że powolne łączenie faktów zaprowadzi go w sam środek piekła na ziemi i ujawni brutalną stronę ludzkiej natury.

Fabuła stawia na dynamizm i liczne uskoki w bok. Do samego końca trudno przewidzieć co się wydarzy a intensywność wrażeń dyktować będzie tempo nie zwalniające ani na minutę. Na równi z kryminalną zagadką zagoszczą obyczajowe tematy, gdy czytać będziemy o rodzinnych powinnościach, więzach krwi oraz oddaniu, o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie czy wyborach niosących ze sobą konkretne konsekwencje. Dużo mroku, brutalnych scen czy momentów przyprawiających o przerażenie przekładają się na mocne zaangażowanie w lekturę, której nie miałam ochoty odkładać choćby na moment. Analizowałam działania bohaterów, próbowałam na własną rękę przewidywać potencjalne rozwiązania, bawiłam się lepiej niż dobrze w świecie bezwzględnego zła, które wcale nie tak dalekie było od prawdziwego życia. Akcja skupia się na konkretnych faktach, analizuje to co dzieje się teraz a także odnosi się do przeszłości mającej kluczowy wpływ na teraźniejszość, by w ostatecznym starciu zaskoczyć sytuacją rodziny Renderów.

"Grota" sięga po liczne wątki, żongluje emocjami, wprowadza na pierwszy plan atmosferę, którą można by kroić nożem. Moss niezawodnie buduje złożone sylwetki postaci i tym razem angażuje w całość także słowiańskie wierzenia. Pisze mocno, dosadnie, inteligentnie oraz plastycznie, pokazując, że w swoim rękawie trzyma jeszcze wiele asów. Kontynuacja losów Sambora Malczewskiego wskakuje zatem na wyższy poziom, intrygując oraz pobudzając wyobraźnię do ostatniej strony.

czwartek, 23 stycznia 2025

"Jesteś moim słońcem" K.K. Rowet

 
"Jesteś moim słońcem"  K.K. Rowet, Wyd. Novae Res, Str. 666

 

Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa…

 

Sięgając po propozycję od K.K. Rowet liczyłam na przyjemną lekturę, która umili mi kilka popołudni. Przekonała mnie pokaźna ilość stron, zatrzymała sama historia, która okazała się niezwykle emocjonalna i tak ciekawie napisana, że nie mogłam się od niej oderwać!

Co prawda już na wstępie witają nas znane schematy, ale zupełnie nie przeszkadzają w puszczeniu wodzy fantazji! Wręcz przeciwnie. Tęskniłam za dobrze napisaną powieścią paranormal romance, która kiedyś była moim ulubionym gatunkiem, więc cieszę się, że autorka zdecydowała się na ten krok. Stworzyła dopracowany, wiarygodny obraz licznych wydarzeń, okrasiła wszystko solidną porcją emocji a także pokusiła się o fabularne zwroty, ślepe zaułki czy złożoną sylwetkę postaci nie osiadając na laurach a z pełną świadomością prowadząc nas przez szereg niebezpiecznych momentów. 

Czytamy o losach nastoletniej Angel, która znalazła się w trudnej sytuacji. Po śmierci ojca zapadła w ramiona depresji i nie potrafiła się z nich wyswobodzić. Przyjaciele czują się bezradni a jedynym chwilowym lekarstwem wydają się spacery po ciemnym, pustym mieście, które pomagają uciec przed koszmarami. Pewnego dnia spotka Castiela i wówczas wszystko zacznie się odmieniać. Tylko czy niepokorny buntownik na pewno jest dla niej odpowiednim lekarstwem?

Depresja nigdy nie należała do łatwych tematów, więc cieszę się, że pojawiła się ona na pierwszym planie. Opisana w szczery sposób być może pozwoli niektórym czytelnikom utożsamić się z główną bohaterką. Strata rodzica kieruje działaniami głównej bohaterki, która - co zrozumiałe - niekoniecznie postępuje logicznie a my tym samym otrzymujemy mocny wątek obyczajowy, motywy psychologiczne za sprawą analizy głównej postaci a dopiero w finale sam paranormal romance. Przyznaję jednak, że miłosne uczucie jest tutaj kluczowym aspektem wpływającym na przebieg fabuły i nawet jeśli ich relacja jest mocno schematyczna, nie zmienia faktu, że przyjemnie towarzyszyć Anegl i Castielowi w ich wspólnej przygodzie. 

"Jesteś moim słońcem" zabiera nas w podróż ku sercowym rozterkom, czasami przywołuje na ustach czytającego szczery uśmiech, kiedy indziej wprowadza momenty nostalgii. Ciekawi, zapewnia wiele godzin przyjemnej zabawy, pozwala oderwać myśli od codziennych obowiązków i doskonale sprawdzi się jako czasoumilacz w przerwie na herbatę. K.K. Rowet zaprasza nas do świata, w którym uczucia wezmą górę nad wydarzeniami i sprawi, że czas na moment się zatrzyma.

środa, 22 stycznia 2025

"Uwierz jej" Max Czornyj

 
"Uwierz jej" Max Czornyj, Wyd. Filia, Str. 432

 

Wy również posłuchajcie tej historii. Prośbom Antonii można odmówić tylko raz.

 

Przepadam za prozą Maxa Czornyja, ponieważ wiem, że niezależnie od podjętego tematu, zawsze potrafi porządnie zaskoczyć. Każda jego nowa powieść to moc wyzwań oraz emocjonalnych atrakcji. Muszę jednak przyznać, że "Uwierz jej" bije na głowę wszystko co już czytałam wprowadzając twórczość autora na zupełnie inny poziom.

Już pierwsze strony wprowadzają nas w mroczną opowieść, z poczuciem, że wszystko może się wydarzyć. Napięta atmosfera gęstnieje z każdą kolejno przerzuconą stroną a bohaterowie nabierają konkretnych kształtów wraz z nowo odkrytymi szczegółami. Zacznijmy jednak od początku - kryminał w klasycznym wydaniu, ze zbrodnią w tle oraz prowadzącymi śledztwo na pierwszym planie. Fabularnie pomysłowy, ze sporą ilością twistów oraz ślepych zaułków. Jednak takie historie powstawały już wcześniej, co zatem wyróżnia "Uwierz jej" spośród tłumu? Głowna bohaterka, której autor nadał niesamowitych rys, charyzmy oraz wprowadził chaos moralnym o czym przekonacie się już na starcie. 

Antonia wzbudza kontrowersje, jest niejednoznaczna, skrajna, balansująca na granicy. Jest postacią jedyną w swoim rodzaju, której próżno szukać w podobnych książkach. Wydaje się, że nie budzi w czytelniku dobrych emocji a jednak jest w niej coś takiego, że nie łatwo wydać konkretny osąd. Manipuluje, drąży, podrzuca mylne tropy, zmienia bieg wydarzeń. Jest zaangażowaną bohaterką, której wszystko wolno. Której wszystko ujdzie na sucho. Która ma na twarzy półuśmiech sugerujący, że wie więcej niż chce nam zdradzić. Budzi lęk i przerażenie, dreszcze niepewności biegają nam po plecach, gdy zagłębiamy się w jej opowieść a to jedynie udowadnia jak dobra jest to książka, jak intensywna oraz niezależna.

Niewiele mogę zdradzić, aby nie popsuć Wam przyjemności czytania. Gwarantuję jednak, że to jedna z bardziej wstrząsających powieści ostatnich miesięcy, która przejdzie najśmielsze oczekiwania nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Jest jak otchłań bez dna, w którą wpadamy co raz szybciej a która prowadzona wprawną ręką autora gwarantuje po drodze wrażenia emocjonalne, opierające się na klaustrofobicznej przestrzeni, sarkazmie, niedomówieniach, knuciu, kontrowersji czy całej masie sprzecznych sygnałów idealnie wprowadzającej na scenę motywy psychologiczne. Sam morderca wydaje się zepchnięty w chwilową niepamięć, ale to tylko pozory, które zupełnie zmienią swój bieg w odpowiednim momencie. 

"Uwierz jej" to jedna z tych historii, które obowiązkowo poznać musi każdy fan mocnych wrażeń. Przeszywająca swoim klimatem do szpiku kości, niezwykle dynamiczna, brutalna, bezwzględna. Powieść manipulująca faktami, żonglująca emocjami, inna niż wszystkie, zupełnie inaczej przedstawiająca proces uchwycenia mordercy. Max Czornyj ujawnia swoje nowe oblicze a ja mi nie pozostaje nic innego jak prosić o więcej. Zdecydowanie polecam!

wtorek, 21 stycznia 2025

"Bezkost" Joanna Kanicka

 
"Bezkost" Joanna Kanicka, Wyd. SQN, Str. 448

 

Kogo uratuje funkcjonariusz policji, gdy do wyboru ma człowieka bądź demona?

 

Kryminał podszyty motywami fantasy to coś, co zawsze budzi ogromną ciekawości. Nie jest łatwo stworzyć odpowiednią fabułę, która przyciągnie do siebie fanów jednego i drugiego gatunku, ale kiedy już się to udaje - nie można oderwać się od lektury. I właśnie tak było w przypadku "Bezkost", książki, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. 

Zacznijmy od stylu autorki, który jest bardzo przyjemny dla naszej wyobraźni. Plastyczne opisy świata przedstawionego a także wdrożenie licznych detali wpływa na wiarygodny odbiór a jednak wyczuć można, że to potencjalny wstęp do dalszych informacji, ponieważ pojawia się sporo pytań na które niekoniecznie otrzymujemy jasne odpowiedzi. To tylko podsyca nasz apetyt na więcej przygód w towarzystwie bohaterów, którzy również zasługują na pochwałę. Indywidualne jednostki wykazywały się inteligencją oraz bystrym postrzeganiem wydarzeń, wiedziały jak zmanipulować otoczenie, by osiągnąć swoje cele a także bawiły kąśliwymi komentarzami.

Zagadkę kryminalną można rozwiązać tylko mając u swojego boku odpowiednie wsparcie. Najlepiej takie wykopane spod ziemi. Dosłownie. Tytułowy bezkost wie coś o tym najlepiej. Pomoże funkcjonariuszowi policji, tylko za jaką cenę? Sylwester Sonecki u boku nietypowego partnera będzie musiał się wykazać nie lada pomysłowością, by jednych zmylić, drugich naprowadzić na odpowiednie szczegóły. Czy mu się to uda? Nawet on sam do końca nie jest pewien!

Autorka na drugim planie porusza wiele ważnych kwestii i robi to w naprawdę smaczny sposób. Demony krążą wokół akcji, mylą tropy i zagęszczają wydarzenia, jednocześnie są nie tylko obecne fizycznie, ale i psychicznie, bowiem sam prowadzący śledztwo będzie musiał zmierzyć się z własnymi problemami. Błędnie podjęte decyzje oraz ich konsekwencje dadzą o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie, ale jednocześnie nie przeciągnie to powieści na stronę smutku czy nostalgii. O nie! Dużo przekąsu, ironicznych uwag a także walki z tym co nie powinno wyjść na światło dnia a uparcie próbuje, sprawiają, że na ustach czytającego pojawia się niczym nie wymuszony uśmiech rozbawienia. I właśnie to cieszy najbardziej: połączenie chwil ważniejszych z subtelną komedią pomyłek.

"Bezkost" to kawał ciekawie przedstawionej historii, której celem jest podążanie po nitce do kłębka, by po drodze zebrać jak najwięcej szczegółów. Ramię w ramię człowiek walczy u boku demona a każdy ma w tym swoje własne powody. Jakie? O tym przekonacie się już sami sięgając po powieść idealnie wpływającą na wyobraźnię czytelnika, który szuka spokoju oraz relaksu po ciężkim dniu. Na moment codzienność przestaje istnieć a liczy się dobra, wręcz demoniczna zabawa!

poniedziałek, 20 stycznia 2025

"Psychopaci" Stephen B. Seager

 
"Psychopaci" Stephen B. Seager, Wyd. Filia, Str. 408

 

Zabiłem moich najbliższych przyjaciół – rzekł wolno. – Jaki człowiek robi coś takiego?

 

Z literaturą faktu bywa różnie. Sama potrzebowałam czasu, aby z powieści fabularnych przeskoczyć na reportaże. Zupełnie nie wiem dlaczego, bo przecież lubię chłonąć nową wiedzę. Szczególnie tą typowo kryminalną lub tą, która rozkłada na czynniki pierwsze profile psychologiczne morderców. I tak trafiłam na propozycję od Stephena B. Seagera, który miał za zadanie wprowadzić w czytelnika w szok oraz pewne wątpliwości moralne.

Autor to wysokiej klasy psychiatra, który już wcześniej miał do czynienia z trudnymi przypadkami. Jednak dopiero praca w szpitalu psychiatrycznym Gorman State skłoniła go do napisania powyższej książki. Chciał przekazać nam złożoność ludzkiej psychiki, pozwolić czytelnikowi na własny osąd oraz prywatną analizę. Czytamy o różnych bohaterach, którzy podjęli się karygodnych czynów, którzy w mniejszym lub większym stopniu żałują swoich czynów. Jednak osobiście miałam w głowie przede wszystkim jedno pytanie: na ile jest to prawdziwe a na ile odgrywana skrucha materializuje się przed nami na rzecz wzbudzenia większych emocji u czytającego?

Sama treść warta jest poznania. Dobrze napisana, merytoryczne przedstawiona rozmowa z "mieszkańcami" Gomory pisana jest z perspektywy narratora, samego autora, który na bazie swoich wcześniejszych doświadczeń próbuje jak najlepiej zrozumieć psychologiczną stronę tych z którymi podejmuje się dialogu. Nie będzie to łatwe, bowiem jak wspomniałam wcześniej, nigdy nie możemy być pewni na ile socjopata jest w stanie wykrzesać z siebie chwilową prawdę. To działa jednak na korzyść czytającego, który nieustannie analizuje, chwyta wszystkie ciekawe nowinki pojawiające się w treści a także dostrzega pewną zależność pomiędzy osadzonymi. 

Zabrakło mi jednak w tej książce bardziej szczegółowych opisów pacjentów. Najgroźniejsi z groźnych przebywali na jednej sali, mieli ze sobą kontakt i nie uznawani byli jako więźniowie a podopieczni co było skutkiem wielu nieprzyjemnych scen. My koncentrujemy się jednak bardziej na samym Stephenie, jego prywatnym życiu oraz przemyśleniach co z jednej strony jest ciekawe, ale z drugiej pozostawia pewien niedosyt. Współpracownicy oddziału również otrzymali swoje pięć minut mogąc wyjawić dlaczego zdecydowali się pracować właśnie w tym miejscu i chyba to z całej książki było najciekawsze - dlaczego drugi człowiek staje dobrowolnie oko w oko z potworami w ludzkiej skórze.

"Psychopaci" nie jest lekturą złą, ale pewne momenty warto byłoby dopracować. Zabrakło mi intensywniejszych wrażeń, które kojarzą mi się z tematem. Nie żałuję jednak swojego wyboru a nawet więcej - cieszę się, że zderzyłam się z miejscem takim jak Gomora, ponieważ poszerzyło to moje poglądy oraz wzbogaciło o nową wiedzę. Jeśli więc jesteście chętni wrażeń oraz lubicie książkowe wyzwania oparte na prawdziwym życiu - warto dać szansę propozycji od Stephena B. Seagera.

niedziela, 19 stycznia 2025

"Princesa. Przypomnij mi dni, które straciliśmy" Marcelina Świątek

 
"Princesa. Przypomnij mi dni, które straciliśmy" Marcelina Świątek, Wyd. Niezwykłe, Str. 200

 

Dziewczyna zostanie zmuszona zdecydować, komu naprawdę może wierzyć i czy powinna słuchać głosu swojego serca.

 

Nigdy nie możemy być pewni tego co przygotowuje dla nas przyszłość. Los odmienić się może bowiem w ułamku sekundy. Przekonała się o tym bohaterka powieści Marceliny Świątek, która na nowo musiała zbudować swoje plany oraz marzenia.

Oto kontynuacja losów postaci, które od samego początku nie miały przed sobą łatwej drogi. Część druga wprowadza jeszcze więcej chaosu oraz psychicznego zamętu, więc odsyłam Was do nadrobienia zaległości, jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Autorka kontynuując ciąg przyczynowo-skutkowy nie wyjaśnia tego co działo się wcześniej a podąża kolejną ścieżką wyboistych wydarzeń, która wszystkie romantyczki przyprawi o szybsze bicie serca. Pojawia się jeszcze więcej emocji, trudnych do przepracowania wyborów a także momentów zawahania, gdy główna bohatera stanie przed wyborem, który być może odmieni ją na zawsze.

Rosalie straciła pamięć w wypadku samochodowym i zapomniała jak wielką rolę odgrywał w jej życiu William. Ponownie zamieszkała z rodzicami i uległa ich wersji zdarzeń. W dodatku pojawił się Paul, który w przeszłości nie był dziewczynie obojętny. Rodzina oraz przyjaciele zaczęli zarzucać Rosalie faktami z którymi ona nie do końca chciała się zgodzić a coś w głębi jej serca podszeptywało, że nie może ufać najbliższym.

Lubię prozę autorki przede wszystkim za jej styl. Przyznaję, że bazując na znanych mi romantycznych schematach niekoniecznie zaskakuje oryginalnością wydarzeń, natomiast potrafi je ubrać w tak plastyczne oraz emocjonalne słowa, że ani przez moment nie czuję się rozczarowana. Wręcz przeciwnie! Z przyjemnością śledziłam przebieg wydarzeń przerzucając kolejne strony i jedyny zarzut mam wobec objętości, ponieważ dwieście stron to stanowczo za mało jak na tak napiętą atmosferę! Sercowe rozterki uderzyły w Rosalie z podwójną siłą i gdy przyszło jej decydować o tym kto będzie jej wybrankiem, sama na moment zwątpiłam. Dynamicznie przeplatające się wydarzenia, bohaterowie zdradzający prawdziwe intencje wraz z rozwojem wypadków oraz niebezpieczeństwo związane z utratą pamięci i możliwością wmówienia drugiej osobie całkowitej nieprawdy napędzały machinę akcji, by cały czas trzymać nas w napięciu.

"Princesa. Przypomnij mi dni, które straciliśmy" to idealna historia na jedno leniwe popołudnie, która angażuje, nie pozostawia nas obojętnymi na losy bohaterów oraz zapewnia przyjemną moc atrakcji dla wyobraźni czytającego. Styl autorki przeciąga nas na stronę innych jej książek, które bardzo polecam a sercowe dramaty napisane z pomysłem oraz uczuciowym wydźwiękiem gwarantują odrzucenie na bok wszystkich naszych obowiązków na rzecz w pełni wciągającej lektury.

Recenzja powstała dzięki współpracy z wydawnictwem Niezwykłe.

sobota, 18 stycznia 2025

"Madame" Sara Cate

 
"Madame" Sara Cate, Tyt. oryg. Madame, Wyd. Niezwykłe, Str. 471

 

Eden St. Claire jest profesjonalną dominą. 

 

Mroczne i niebezpieczne romanse utorowały sobie drogę do własnego podgatunku przywołując w czytelnikach zaskakujące emocje. Sara Cate jest jedną z autorek przodujących w temacie i po raz kolejny udowadnia, że czuje się tu jak ryba w wodzie.

Szósta odsłona serii nie traci na wartości i trzymając poziom swoich poprzedniczek ponownie przyspiesza bicie naszych serc za sprawą intrygujących wydarzeń. Pamiętajcie, że to historia dedykowana dorosłemu, pełnoletniemu czytelnikowi, więc spodziewajcie się wewnątrz intensywnych scen, również tych łóżkowych. Cate potrafi jednak ubrać akcje w odpowiednie słowa, dostosować dawkę emocji a także balansować na granicy jednocześnie jej nie przekraczając, nie gorszy zatem a pobudza wyobraźnię i pozwala zrozumieć podejmowane przez bohaterów decyzje. 

Eden skrywa sekret do którego nikt nie może mieć dostępu. Pasuje jej więc rola jaką przybrała oraz codzienne nakładanie maski. Jest dominą a swoją postać gra perfekcyjnie. To ona wyznacza zasady, klient musi się w pełni dostosować. I to im się podoba. Jednak pewnego dnia na drodze Eden pojawia się uległy i bardzo przystojny Clay Bradley, który powoli nakłania ją do zwierzeń. To budzi strach, zmieszanie i w efekcie kobieta odpycha od siebie potencjalne szczęście. Nie spodziewa się, że w niedługim czasie Clay i tak zdecyduje się odmienić jej życie.

Fabuła ocieka intensywnością wrażeń i naciska na doświadczenia, zarówno te emocjonalne jak i cielesne. Mnóstwo jest scen, w których bohaterowie próbują zrozumieć siebie poprzez brak zahamowań a czytelnik interpretuje wszystko na bazie powoli pojawiających się detali związanych z ich trudną przeszłością. To mroczny romans, w którym cielesność odgrywa kluczową rolę, który kluczy pomiędzy opisami i pozwala popuścić wodzę fantazji. Lektura zatem dedykowana jest tym, którzy gotowi są na podobne ekscesy i nie boją się być otoczeni intensywnym, kontrolowanym chaosem. Bohaterowie wykazują się własnymi problemami, nadają akcji głębszego wydźwięku, ale nawet jeśli mierzą się z brutalnością losu to na pierwszym planie króluje przede wszystkim ich aktywność w świecie uciech.

"Madame" to książka bogata w emocje, koncentrująca się wokół losów różniących się od siebie bohaterów, pozwalająca wejść czytelnikowi do świata pełnego seksualnych wyzwań. Lektura z charakterystycznymi cechami dla swojego gatunku, dedykowana tylko tym, którzy nie boją się sięgać po podobne tematy. Jeśli jednak właśnie tego oczekujecie - Sara Cate odnajduje się w temacie zaskakująco dobrze, wie jak pisać ze smakiem, nie gorszy a intryguje, więc całą jej serię - polecam.

Recenzja powstała dzięki współpracy z wydawnictwem Niezwykłe.

piątek, 17 stycznia 2025

"Ktoś mnie pokochał" Julia Quinn

 
"Ktoś mnie pokochał" Julia Quinn, Tyt. oryg. Viscount who loved me, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 480

 

Uważaj, czego pragniesz, bo możesz to dostać. 

Prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że drugi tom sagi od Julii Quinn tak szybko doczeka się premiery. Cieszę się jednak z tego ogromnie, ponieważ o ile serial na Netflixie będący ekranizacją pierwszego tomu bardzo mi się podobał, o tyle książka po prostu mnie oczarowała.

Jeśli powieść obyczajowo historyczna do tej pory była dla Was wyzwaniem i nie mogliście się przekonać do gatunku - polecam zacząć swoją przygodę od cyklu Bridgertonowie. To zabawna, zaskakująca, dramatyczna i wciągająca na całego historia, w której wszystko jest możliwe: od rodzinnych knowań po wielkie namiętności.

Każda powieść w serii opowiada o innym członku rodziny Bridgerton, ale historie te są ze sobą powiązane małymi detalami, które razem stanowią kompletną całość i polecam, by zachować chronologię czytania. Tym razem na pierwszym planie pojawia się Anthony Bridgerton, kawaler i uwodziciel, o którym plotkuje poczytny londyński magazyn. W końcu przecież zdecydował się na małżeństwo. Tylko, ze jego wybranka ma siostrę a ta doprowadza Anthony'ego do szału i być może uda jej się zniweczyć cały jego plan.

Paleta charakterów w tej powieści jest przeogromna i za to cenię ją najbardziej. Poznałam wielu charyzmatycznych bohaterów, nie tylko pierwszoplanowych, ale i wszystkich występujących pobocznie. Anthony jest niezależny i odważny, seksowny i skupiający na sobie uwagę, ale najbardziej polubiłam Kate, siostrę jego przyszłej małżonki, która namieszała porządnie w powieści, wiele razy przez nią szczerze śmiałam się niemal do łez a i tym samym pojawił się w historii wątek od nienawiści do miłości, który chwyta za serce! Całość prezentuje się wyśmienicie i gwarantuję, że od lektury trudno się oderwać.

"Ktoś mnie pokochał" to od dziś moja ulubiona powieść w romantyczno historycznym wydaniu. Pierwszy tom mnie oczarował, drugi okazał się jeszcze lepszy. Miłosna intryga, słowne starcia, zabawne sytuacje - czy można chcieć czegoś więcej? W dodatku Julia Quinn posługuje się cudownym stylem i powiem szczerze: czuję się zachwycona i wiem, że do lektury jeszcze nie jeden raz powrócę!