"Wiem, że w przeszłości prosiłem cię o kłamstwa, nawet w tym samym pokoju, ale błagam, teraz mnie nie okłamuj."
Wszystko stanęło na głowie przez finał poprzedniego tomu a dziś nadszedł czas, by poznać ostateczne losy bohaterów. Tylko czy na pewno jesteśmy przygotowani na to co nadchodzi?
Polubiłam się z książkami Holly Black właśnie przy serii Okrutny książę. Okazało się, że pierwszy tom wciągnął mnie na całego a drugi całkowicie rozbroił zaskakującym zakończeniem. Nie mogłam więc doczekać się obiecanego, mocnego finału tej trylogii, który na szczęście nadszedł szybciej niż sądziłam. W swojej fantastycznej historii Black zawarła wszystko co istotne: wielką przygodę, sporą dawkę niebezpieczeństwa, trochę magii, cudownych bohaterów oraz idealnie oddający ducha tej historii subtelny humor.
Trzecia część to przede wszystkim akcja, która pędzi na złamanie karku. Nagle wszystko nabiera tempa, w towarzystwie nowych wątków pojawiają się te rozpoczęte już wcześniej a wszystko dąży do spójnego finału i konkretnego wyjaśnienia. Strony praktycznie przerzucają się same i nie ma miejsca na złapanie oddechu - ponownie wkraczamy do mrocznego, okrutnego świata w którym dobra zabawa to nic w porównaniu z prawdziwym niebezpieczeństwem. Chociaż czasami odnosiłam wrażenie, że autorka traktowała losy niektórych bohaterów z przymrużeniem oka to nigdy nie balansowała na granicy wiarygodności - wszystko było zawsze szczere i wiarygodne a jedynie potraktowane lekko, by do trudnych wydarzeń dopuścić odrobinę lekkości i zabawy. A tych ciężkich chwil jest naprawdę sporo, ponieważ autorka zamyka wątki, wyjaśnia relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami i nie rzadko zmusza główną bohaterkę do podejmowania ciężkich decyzji.
Jude Duarte została wygnana, jednak splot wydarzeń szybko ponownie kieruje ją ku dworowi. Trudno jej się odnaleźć pośród ludzi, gdy elfie rodzeństwo nie pozwala zapomnieć o prawdziwym pochodzeniu. W dodatku Jude trudni się do na pewno mało przyziemnych spraw, zupełnie obcych zwykłym ludziom. Świat elfów otwiera ponownie drzwi przed dziewczyną, która musi stanąć w obliczu niełatwego zadania pomocy swojej siostrze bliźniaczce. kłopoty więc same lgną do głównej bohaterki a czytelnik ma samą przyjemność z śledzenia jej losów. Co zatem wydarzy się w miejscu, gdzie wszystko się zaczęło? Jak potoczą się ostateczne losy Jude oraz jej przyjaciół? O tym musicie dowiedzieć się sami.
Jeśli szukacie lektury, która oderwie Was na moment od ponurej rzeczywistości i zrelaksuje po ciężkim dniu - uważam, że ta historia będzie do tego idealna. W dodatku seria jest już zamknięta co zawsze jest dla mnie sporym plusem, ponieważ można czytać całość bez wyczekiwania na wydanie kolejnych tomów. Jednak to co wyróżnia ją na tle innych książek to oryginalność oraz to poczucie świeżości, które pozwala myśleć o niej jako i historii, która nigdy wcześniej nie wpadła żadnemu autorowi do głowy. Zaskakuje pomysłem, trzyma przy sobie świetną kreacją bohaterów a przy tym całą plejadą różnorodnych charakterów a także chwyta za serce wieloma, nie rzadko skrajnymi emocjami.
"Królowa niczego" to zakończenie jakiego oczekiwałam. Holly Black stanęła na wysokości zadania kończąc losu ulubionych postaci w sposób niekoniecznie łatwy do przewidzenia. Zawsze pozostaje żal po tym, gdy zamkniemy ostatnią stronę serii, przy której dobrze się bawiliśmy jednak tutaj na pierwszym planie pojawia się przede wszystkim satysfakcja z tak dobrze poprowadzonej historii. Jeśli do tej pory historia Holly Black była Wam obca - mam nadzieję, że zdecydujecie się na przygodę, która jest tego warta.