"Druga strona" Kim Holden, Tyt. oryg. The Other Side, Wyd. Filia, Str. 408
Każda historia ma dwie strony. Pierwszą, przedstawioną światu. I tę drugą. Prawdziwą. Tę, która ma znaczenie.
Marzenia zderzyły się z ponurą rzeczywistością, kiedy przyszło im walczyć o własne szczęście. Czy odnajdą zrozumienie w świecie niechętnie nastawionym do outsiderów?
Kim Holden powraca a wraz z nią moja nadzieja na kolejną udaną powieść. Mało jest autorek, którym ufam bezgranicznie, ale po wspaniałym i niepowtarzalnym "Promyczku" zawsze z przyjemnością sięgam po kolejne propozycje tej autorki i wiem, że mnie nie zawiedzie. Tym razem moje oczekiwania okazały się nawet mniejsze niż to co ostatecznie dostałam, ponieważ Holden postawiła przede mną piekielnie emocjonalną i życiową powieść od której po prostu nie mogłam się oderwać.
Cechą charakterystyczną twórczości autorki jest jej oddanie w stosunku do wiarygodności akcji, bohaterów czy świata przedstawionego. W każdej jej książce widzę przełożenie fabuły na prawdziwe życie i właśnie dzięki temu tak łatwo mogę utożsamić się z postaciami czy poczuć się uczestnikiem wydarzeń - wszystko jest tutaj szczere i prawdziwe, nawet trudne wydarzenia, przez co często zastanawiałam się czy gdzieś na świecie podobna historia nie miała już miejsca. "Druga strona" jest tego doskonałym przykładem, ponieważ w dziesiątkę oddaje trudy dorastania, współczesne problemy oraz indywidualny strach odnośnie przyszłości i dalszych perspektyw.
To opowieść o dwójce bohaterów, ale myślę że jest ona dedykowana bardziej w stronę Toby’ego. To on, siedemnastoletni, wycofany, zbuntowany chłopak stanowi centrum powieści wokół której rozgrywa się cała akcja. Nie ma nikogo z kim mógłby dzielić własne problemy a jest ich naprawdę sporo - nie tylko martwi się pieniędzmi, wyżywieniem i opłatami, ale wewnętrznymi demonami, które nie dają mu spokoju. Wszystko zmienia się z dniem pojawienia się Alice Eliot, która wprowadza się do tego samego budynku i dostrzega, że każdy, nawet Toby, ma drugą stronę. Odkrywa w chłopaku prawdę, ale czy to wystarczy, by faktycznie go ocalić?
Tak bardzo polubiłam głównych bohaterów, że nawet trudno jest mi to wyrazić. Alice zachwyciła mnie swoim podejściem do świata, swobodą bycia, lekkością i prostotą, a przecież i jej nie było łatwo. Potrafiła jednak przegonić czarne chmury wiszące nad jej głową i nauczyła mnie jak samemu sobie z tym radzić za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Nie inaczej było z Toby'm, którego początkowa gruboskórność wcale mnie nie odstraszyła. Wręcz przeciwnie, chętnie poznawałam kolejne fakty z jego mrocznego życia i trzymałam kciuki w nadziei, że z czasem będzie lepiej. Autorka stworzyła w pełni świadomych, wielowymiarowych bohaterów, których losy nawet przez moment nie pozostają nam obojętne.
"Druga strona" to nie jest książka o miłości, na pewno nie jako motyw główny. To odnajdywanie swojego prawdziwego oblicza, tego głęboko skrywanego wewnątrz siebie. To historia o przyjaźni, zrozumieniu i akceptacji. Dopiero na końcu o miłości a właściwie o uczuciu, które wyzwala i daje nadzieję. jestem zachwycona, wzruszona i poruszona głębią oraz wiarygodnością tej powieści, która po raz kolejny udowadnia wielki talent Kim Holden. Książki dla kobiet królują ostatnio w bestsellerach i nic dziwnego!
Bardzo lubię książki tej autorki i tę również chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie tematy, jakie porusza ta książka. Chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKilka razy sięgnęłam po podobne powieści i na razie nie jest to coś, co chętnie bym czytała, dlatego tą książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła :D Fabuła mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Książka czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą pozycją ;)
OdpowiedzUsuńZnowu kusisz :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści tej autorki więc jeśli będę miała okazję przeczytam bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie moje klimaty, bo naprawdę kusisz. Ale nie, rok 2020 miał być rokiem pod znakiem "comfort reads" dla mnie, więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuń"Promyczek" podobał mi się, chociaż nie skradł mojego serca jak w przypadku innych czytelniczek. Niemniej mam ochotę na "Drugą stronę".
OdpowiedzUsuń