piątek, 31 maja 2024

"Więzień bez tronu" Holly Black

 
"Więzień bez tronu" Holly Black, Tyt. oryg. The Prisoner's Throne, Wyd. Jaguar, Str. 384

 

Uwięziony książę. Mściwa królowa. I bitwa, która zdecyduje o przyszłości Elfhame.

Nie od dziś wiadomo, że Holly Black potrafi pisać naprawdę dobre powieści fantasy. Jej historie są angażujące i zaskakujące w odpowiednich momentach a bohaterowie, którzy stają na naszej drodze pozostają w naszej pamięci na długi czas.

Powyższa lektura jest kontynuacją serii autorki, która opowiada o dalszych losach poznanych wcześniej postaci. Ponownie otwiera przed nami drzwi do wielkiego świata, w którym wszystko może się wydarzyć i odgrywa w naszej wyobraźni wyjątkowy spektakl. Jeśli poszukujecie dojrzałej fantastyki kierowanej nie tylko do młodzieży, ale także i dojrzałego czytelnika - lepiej nie mogliście trafić. Holly Black bowiem żongluje emocjami, tworzy wiarygodne sceny a także skupia się na skomplikowanej kreacji postaci, by wszystko w jej historii było w pełni wiarygodne, szczere oraz dojrzałe. Strony praktycznie przerzucają się same a tętniąca życiem akcja wprowadza nas w zaskakujące momenty, by ani przez moment nie można było zarzucić jej nudnych momentów.

Warunek jest jeden: musicie zachować chronologię czytania. Black bazuje na ciągu przyczynowo-skutkowym i nie cofa się, by ponownie opowiadać o tym co już się wydarzyło, więc warto od samego początku śledzić losy bohaterów. A jest o czym czytać, ponieważ akcja ani przez minutę nie zwalnia tempa. Książę Dąb wybrał drogę zdrady i dziś ponosi tego surowe konsekwencje. Uwięziony na Lodowej Północy zdany jest tylko na siebie. Już niedługo przyjdzie mu jednak na nowo wybrać po której ze stron chce stanąć: lojalności wobec władzy czy miłości pełnych poświęceń. Niestety wojna wisząca w powietrzu nie ułatwi mu decyzji.

To dynamiczna fabuła, mocno nastawiona na akcję. Granice między motywami płynnie się zacierają, by stanąć jak najbliżej realności. Bohaterowie wpadają w pułapki, intrygi oraz niepowodzenia, by podejmować trudne decyzje, wyciągać z nich wnioski oraz kształtować charakter. Całość otoczona skrajnymi emocjami dopełnia dzieła, zapewniając gęsty klimat, który mocno wpływa na wyobraźnię czytającego. Autorka porusza wiele ważnych kwestii, pisze o trudnych wyborach, zachwianej lojalności, życiu, które nie jest jedynie czarno-białe. Pisze także o zatartej granicy między dobrem a złem. Nie narzuca przy tym własnych wniosków, pozwalając czytelnikowi samodzielnie opowiedzieć się po wybranej stronie i podążać ścieżką ukrytych znaczeń. Nie tylko zajrzymy w głąb psychiki bohaterów, ale także staniemy w obliczu trudnych do zidentyfikowania uczuć, które poprowadzą wszystkich w stronę niepewnego jutra.

"Więzień bez tronu" to kontynuacja trzymająca wysoki poziom swojej poprzedniczki. Książka w pełni dopracowana, angażująca do ostatniej strony, rozgrywająca w naszej wyobraźni niezliczone sceny. Jeśli poszukujecie lektury dopracowanej i pochłaniającej bez reszty – lepiej trafić nie mogliście, ponieważ Holly Black jest niekwestionowaną faworytką wśród autorek lubiących się w gatunku powieści fantastycznej. Doskonale wie jak ugryźć temat, by intrygować, kusić i podsyłać pytania bez odpowiedzi do samego końca.

czwartek, 30 maja 2024

"Pod dachem z mordercą" Klaudia Muniak

 
"Pod dachem z mordercą" Klaudia Muniak, Wyd. Czwarta Strona, Str. 336

 

Nowe życie zaczyna się o krok od śmierci.

Klaudia Muniak to niezawodna autorka powieści kryminalnych, która z precyzją potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze profile psychologiczne swoich bohaterów. Jeszcze żadna z jej książek nie zawiodła mnie choćby w minimalnym stopniu a najnowsze dzieło tylko udowadnia jak wielki talent drzemie w jej dłoniach.

Zmieścić na niewiele ponad 300 stronach tyle motywów i intrygujących kreacji postaci trzeba mieć nie lada wyobraźnię. Już od pierwszych stron otula nas gęsty mrok, który prowadzi przez intrygującą fabułę i powoli obsypuje nas pytaniami na które nie zawsze otrzymujemy jasne odpowiedzi. Wielką zaletą tej książki jest samodzielne odkrywanie prawdy, podążanie po nitce do kłębka a także rozkładanie na czynniki pierwsze sylwetek bohaterów, którzy wydają się wiedzieć więcej niż chcą nam na początku zdradzać. To thriller utrzymany w gęstym mroku, oparty na dozie niepewności, intrydze i licznych niedopowiedzenia, zmuszający nas do czytania między wierszami a także pobudzający nasze szare komórki do intensywnego myślenia. Wyścig z czasem podsycają kolejne pojawiające się nowe fakty, które całkowicie burzą nasze wstępne założenia.

Olga Soboń od pięciu lat czuje się rozdarta pomiędzy tym co podpowiada jej serce, a konkretnymi faktami. Jej mąż zniknął bez śladu, wszelkie oskarżenia rzutują cień na jego przeszłości. Wszyscy wokół uważają go za potwora, ale ona wciąż nie chce wierzyć, że mógłby dopuścić się tak strasznych czynów. Czy Maurycy faktycznie był zdolny do tego o co go oskarżają? Media rozdmuchują sprawę Sobonia i ponownie naznaczają silnymi emocjami temat gdy ktoś znajduje notatkę: wróciłem.

Przyznaję, że bardziej interesowało mnie czy bohater faktycznie dopuścił się czynów o które go oskarżano aniżeli sam przebieg kolejnej akcji związanej z zaginięciem młodej kobiety, ale to wszystko nakładało się na siebie w spójną całość i trudno było oddzielić jedno od drugiego. Dookoła kłębiły się znaki zapytania, postacie ingerowały w przebieg fabuły nieustannie mnie zaskakując a sylwetki psychologiczne zostały tak mądrze poprowadzone, że do samego końca nie wiedziałam czego ostatecznie mogę się po nich spodziewać. Dostrzegając zachodzące w nich zmiany a także inspirując się kobietą otwartą na miłość niezależnie od potwornych oskarżeń wobec jej mężne byłam ciekawa, czy główna postać faktycznie została wystawiona na tak wielką próbę. Autorka zabawiła się z czytelnikami, zmusiła nas do interakcji, nie zostawiła obojętnym na wszystko co dzieje się dookoła, więc przewracałam strony w zawrotnym tempem, by jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzy się dalej. Wszystko było na swoim miejscu, szczegóły zostały odpowiednio dopracowane a mnogość skrajnych emocji otulała z każdej strony.

"Pod dachem z mordercą" elektryzuje, zaskakuje i zaprasza do świata najstraszniejszych lęków, czyli tych związanych z bezwzględnością i brakiem zahamowań. Książka dojrzała, inteligentna i nastawiona na dorosłego czytelnika. Wspaniale było móc zaangażować się w zagadkę i rozwiązywać krok po kroku wszystkie detale związane z niedomówieniami. Jeśli zatem poszukujecie lektury, która w pełni was zaangażuje i ma coś do powiedzenia – nie wahajcie się ani chwili! Klaudia Muniak nie pierwszy raz zaskakuje pomysłem a oraz wykonaniem a wszystkie jej książki zdecydowanie warte są poznania: dla klimatu, zabawy podczas czytania, dla bohaterów których sytuacja nigdy nie jest w pełni oczywista.

środa, 29 maja 2024

"Części zamienne" Katarzyna Wolwowicz

 
"Części zamienne" Katarzyna Wolwowicz, Wyd. Zwierciadło, Str. 384

 

Czy uda się odkryć prawdę, kiedy tak wielu zaciera ślady i myli tropy? 

Katarzyna Wolwowicz powraca z szóstym tomem swojej kryminalnej serii i nie zwalniając tempa na nowo porywa w wir niebezpiecznej przygody. Czy jesteście gotowi na kolejne wyzwania i zagadki do rozwiązania?

Na początku zacznijmy od chronologii, która jest tutaj ważna, ale nie wymagająca. Jeśli lubicie znać detale związane z prywatnym życiem prowadzących śledztwo to polecam czytać od samego początku, natomiast jeśli interesuje Was wyłącznie akcja kryminalna – tutaj możecie czytać według uznania. Autorka skupia się na detalach związanych z losami głównej bohaterki i wplątuje to jako dodatkowy motyw, więc czytelnik decydując się na czytanie od końca nie będzie czuł się mocno poszkodowany. Kontynuacja nawiązuje pośrednio do tego co wydarzyło się wcześniej, ale nie na tyle intensywnie, by psuć radość z poznawania kolejnego kryminalnego problemu, który w szóstym tomie wydaje się wypiętrzać. Fabuła bowiem składa się z kilku motywów, które początkowo są ze sobą luźno powiązane, ale im więcej stron przerzucimy, tym lepiej zrozumiemy powiązania pomiędzy nimi. Dzieje się bowiem dużo a dynamiczna akcja narzucać będzie własne tempo, więc nim się obejrzymy dotrzemy do intrygującego finału.

Olga Balicka musiała porzucić żałobę i wrócić do pracy. Determinacja, by odkryć prawdę co tak naprawdę ściągnęło prokuratora Pawłowskiego do Jeleniej Góry będzie silniejsza od trudnych do przepracowania emocji. W dodatku pojawiająca się fala nieoczekiwanych przestępstw zacznie zaprzątać jej głowę. W szpitalu położniczym umrze młoda ciężarna kobieta. Tuż po tym oskarżony o celowe zaniedbanie lekarz zostanie znalezione martwy.  Wydaje się, że ktoś czerpie inspirację z wydarzeń, które miały miejsce kilka lat wcześniej na Śląsku. Natomiast prywatne sprawy Olgi wciąż nie będą dawały jej spokoju. Co tak naprawdę stało się z jej mężem? I dlaczego pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi?

Na przestrzeni 380 stron rozgrywa się dynamiczna akcja, w której wszystko może się wydarzyć. Bohaterowie walczą o swoje miejsce w świecie i próbują ścigać się z czasem, by jak najszybciej odkryć prawdę. Różne motywy przeplatają się w spójną całość a sylwetki bohaterów są na tyle złożone, że z przyjemnością rozkładamy je na czynniki pierwsze. Wyobraźnia czytelnika nieustannie podsycana jest mroczną atmosferą a niebezpieczeństwo związane z ludzką bezwzględnością trzyma w napięciu do ostatniej strony. Jedno nietypowe wydarzenie prowadzi do kolejnego, jeden podejrzany przerzuca oskarżenia na drugiego. Próbujemy zatem połączyć kropki i z przyjemnością dostrzegamy jak zmyślnie autorka poprowadziła swoją akcję, by do ostatniej strony trzymać nas w niepewności. To naprawdę dobrze poprowadzona opowieść, która trzyma wysoki poziom swoich poprzedniczek i wstrząsa naszą wyobraźnią.

"Części zamienne" to książka, która mocno daje do myślenia. Sugestywne obrazy odgrywają w naszej głowie malowniczej sceny i przyprawiają o dreszcz przerażenia. Skrajne emocje towarzyszą nam do samego końca a sylwetki bohaterów pozwalają rozłożyć ludzkie zachowania na czynniki pierwsze. Katarzyna Wolwowicz zaprasza nas do interakcji z fabułą i nie pozostawia obojętnym na wszystko co dzieje się dookoła, dzięki czemu jesteśmy zaangażowani w prowadzone śledztwo i wraz z Olgą dążymy do poznania prawdy. Kryminał, powieść obyczajowa i silne motywy społeczne nadają tej książce wyjątkowych kształtów, więc nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do lektury.

wtorek, 28 maja 2024

"Jestem fanką" Sheena Patel

 
"Jestem fanką" Sheena Patel, Tyt. oryg. I'm a fan, Wyd. Albatros, Str. 256


Książka będąca głosem furii.

Jesteście gotowi na nieszablonową lekturę, która rozkładać będzie na czynniki pierwsze ludzkie zachowanie? Sięgając po powieść "Jestem fanką" nie spodziewałam się tak intrygującej treści a jednak muszę przyznać, że proza Sheena Patel bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

Przygotujcie się na treść inną niż wszystkie. Na całe szczęście liczącą sobie niewiele ponad 250 stron, ponieważ bardzo trudna i zmuszająca do intensywnej analizy fabuła jest naprawdę wymagająca. O ile zazwyczaj jestem fanką bardziej rozbudowanych powieści, o tyle w tym przypadku liczba stron była idealnie dobrana, ponieważ podczas lektury mierzymy się bardzo mocną krytyką ludzkich zachowań i rozkładając na czynniki pierwsze wszystkie działania bohaterów staramy się zrozumieć ich podejście do sytuacji. Jednocześnie podobało mi się, że autorka nie narzucała nam własnych osądów a pozwalała wyciągać prywatne wnioski i jedynie opierać się na zaangażowaniu głównej bohaterki w to co ją otaczało. Nie zawsze zgadzałam się z jej patrzeniem na sprawę, ale tym lepiej bawiłam się podczas czytania, gdy konfrontowałam własne uczucia z uczuciami wzgardzonej kobiety.

Główną postacią jest bezimienna narratorka, która ma obsesję na punkcie żonatego mężczyzny. Jednak nie jest jedyną kobietą, która z nim sypia, ponieważ mężczyzna ma wiele kochanek, w tym internetową influencerkę, która koncentruje uwagę naszej narratorki. Nierówna relacja, brak lojalności a także powoli pojawiające się skrajne uczucia będą wyznacznikiem analizy zachowań pojawiających się postaci. Wraz z narratorką rozkładać będziemy na czynniki pierwsze wszystkie osoby zaangażowane w ten pseudo-romantyczny związek i jednocześnie poddamy w wątpliwość słuszność mediów społecznościowych, które nadają kłam rzeczywistości i zaginają prawdę.

Autorka poruszyła wiele ważnych kwestii i zrobiła to w sposób naprawdę inteligentny. Usuwając imiona i pozostawiając w jakiś sposób bezkształtną główną postać możemy lepiej wczuć się w temat, ponieważ w połowie powieści miałam wrażenie, że sama jestem narratorką i wchodzę w jej buty. Tym samym lepiej zrozumiałam fabułę i wszystkie pojawiające się w niej wartości, ponieważ na przestrzeni całej akcji było ich całe mnóstwo a każda poruszana emocja związana była ze współczesnymi trendami. Krytyka mediów społecznościowych w tej książce jest bardzo istotna, ale jednocześnie ważna i świadoma, ponieważ kreują one wizerunki osób, które w prawdziwym życiu nie są podobne do pojawiających się na zdjęciach osób. Zakłamanie, naginanie rzeczywistości a także udawanie kogoś kim się nie jest potrafią mocno wstrząsnąć opinią publiczną. Szybkie życie dla konkretnego statusu społecznego i pieniędzy, które pozwala nam lepiej funkcjonować przesunęły na drugi plan emocje związane z poczuciem zrozumienia, akceptacji a także potrzebą posiadania bliskiej, zaufanej osoby. Zapewniam zatem, że chociaż to książka trudna i mocno dająca do myślenia, to także zmuszająca nas do głębokiej analizy, czyli warta każdej poświęconej jej minuty.

"Jestem fanką" nie przypadnie do gustu każdemu. To trudna historia, która porusza wiele ważnych kwestii, ale jednocześnie wymyka są znanym schematom i wprowadza powiew oryginalności. Bezimienna narratorka nie każdemu bowiem pozwoli utożsamić się zazdrością, ale jeśli jesteście otwarci na nowe i lubicie eksperymentować z literaturą - zapewniam, że w tej książce odnajdziecie cząstkę siebie. Czytamy o trudnych międzyludzkich relacjach, egoizmie i zaangażowaniu w budowanie własnej wartości a także o dążeniu do realizacji celów niezależnie od drugiego człowieka. Miłość tutaj nie ma wiele do powiedzenia, ale za to cięty język i sarkazm budują związek w otoczeniu polityki, przemocy a także ludzkich potrzeb niewiele mających wspólnego z prawdziwymi uczuciami. Dla mnie to bardzo ciekawe odkrycie i debiut zdecydowanie warty poznania.

"Gdy zamknę oczy" Marcel Moss

 
"Gdy zamknę oczy" Marcel Moss, Wyd. Filia, Str. 352

 

Gdy tylko zamyka nocą oczy, słyszy pisk opon i krzyki swojej siostry.

Marcel Moss w nowej odsłonie? Tego jeszcze nie było! Pełna obaw czy autor poradzi sobie z podjętym wyzwaniem zdecydowałam się na dobrze rokującą lekturę. "Gdy zamknę oczy" wypada jeszcze lepiej niż w zapowiedziach!

Do tej pory znałam kryminalną odsłonę autora, w której spisywał się lepiej niż dobrze. Liczne zaskoczenia i niepowtarzalny klimat jego powieści zawsze przyciągały mnie niczym magnes. Dziś jednak autor porzucił mroczny klimat na rzecz młodzieżowej powieści romantycznej czym zaskoczył wszystkich czytelników. Sceptycznie nastawiona do tak radykalnej zmiany gatunku bałam się, że Moss nie poradzi sobie z literaturą pełną schematów a jednak przyznaję, że fabuła mocno dała mi do myślenia i otuliła mnie skrajnymi emocjami. Z jednej strony towarzyszyły mi podczas czytania znane schematy, ponieważ już wcześniej inne powieści poruszały podjęte wątki, ale z drugiej sama przygoda głównej bohaterki była nietuzinkowa i oparta na jej prywatnych doświadczeniach, więc ani nie nudziłam się podczas czytania, ani tym bardziej nie miałam ochoty odłożyć książki choćby na moment, ponieważ porwała mnie lawina skrajnych emocji i trudna przeszłość głównej bohaterki.

Beverly zbyt szybko musiała mierzyć się z tragicznymi wydarzeniami. Straciła w wypadku siostrę i wyrzuty sumienia nie dawały jej spokoju. Każdej nocy słyszała pisk opon i przeszywający krzyk. Cztery lata po tragicznych wydarzeniach rozpoczęła studia na Harvardzie. Miała nadzieję, że to pozwoli jej zapomnieć o tym co było. Poznała tam Viana, tajemniczego chłopaka, który zaoferował dziewczynie swoją pomoc. Zaczęła nawiązywać z nim nić porozumienia i wierzyć, że będzie on lekarstwem na to, by mogła w końcu otrząsnąć się z żałoby. Jednak Vian był kimś innym niż próbował się malować. Był zagrożeniem.

Jak widzicie fabuła jest dość schematyczna i porusza się znanym torem, ale jednocześnie wprowadza powiew tajemnicy, który napędza akcję. Tajemnicza sylwetka głównego bohatera oraz silna emocje towarzyszące Beverly prowadzą nas ku odkryciu zagadki i rozwiązaniu tajemnicy. W międzyczasie mierzymy się z traumatycznymi wydarzeniami i trudną do przepracowania żałobą a także towarzyszącym bohaterce poczuciem winy. Autor postawił na motywy związane z nurtem New Adult i poradził sobie z tym lepiej niż dobrze, pokazując czytelnikowi ponurom wizję świata, w której towarzyszące nam na każdym kroku problemy potrafią zniszczyć marzenia. Jednocześnie doskonale rozumiemy bohaterów, próbujemy wejść w ich buty i wraz z nimi pokonywać kolejne przeciwności, mając cichą nadzieję, że Vian nie okaże się kimś złym i pozwoli Beverly stanąć na nogi i poczuć smak prawdziwej miłości. Zapewniam jednak, że bieg fabuły pozytywnie Was zaskoczy i da mocno do myślenia, więc dajcie mi się porwać historii oraz skrajnymi emocjom pojawiającym się na każdej stronie.

"Gdy zamknę oczy" to popisowy numer Marcela Mossa i książka, której zdecydowanie warto dać szansę. Skierowana do czytelników w każdym wieku, porusza ponadczasowe wartości i pozwala zaangażować się w losy bohaterów. Z zapartym tchem śledzimy przebieg wydarzeń i próbujemy analizować targające nami emocje, jednocześnie ciesząc się z dopracowania i dynamicznej fabuły. Wszystko w tej historii było na swoim miejscu a klimat pięknie dopełniał atmosferę, więc zapewniam, że nie odłożycie książki choćby na moment i prawdopodobnie też zarwiecie dla niej noc. Wiem z własnego doświadczenia!

poniedziałek, 27 maja 2024

"Przygody Aminy Al-Sirafi" S.A. Chakraborty

 
"Przygody Aminy Al-Sirafi" S.A. Chakraborty, Tyt. oryg. The Adventures of Amina al-Sirafi, Wyd. Czwarta Strona, Str. 528

 

Shannon Chakraborty, autorka bestsellerowej trylogii „Dewabad”, powraca z nową historią, pełną magii, zakazanych artefaktów i starożytnych tajemnic!

Mam ogromną słabość do powieści, w których motywem wiodącym są piraci, więc z wielką przyjemnością sięgnęłam po lekturę od S.A. Chakraborty. Czytając wcześniejsze książki autorki mniej więcej wiedziałam czego mogę spodziewać się po jej twórczości, ale muszę przyznać, że jej najnowsze dzieło podobało mi się najbardziej.

Zacznijmy od klimatu, który towarzyszy nam już od pierwszych stron. Gęsta atmosfera otula nas swoimi ramionami i nie wypuszcza nimi nie zamkniemy książki na dobre. A mimo wszystko wciąż rozmyślamy o tym co się wydarzyło, mając nadzieję, że kontynuacja przygód bohaterki pojawi się szybciej niż przypuszczamy. Historia bowiem rozgrywa się w malowniczej przestrzeni, której autorka poświęciła wiele uwagi i dopracowując wszelkie detale sprawiła, że świat przedstawiony mienił się wieloma barwami. To fabuła dedykowana starszemu czytelnikowi, poruszająca ponadczasowe wartości i pozwalająca czytać między wierszami, więc dobrze wpływająca na nasze szare komórki pokazując, że wielka przygoda może trwać bez reszty, gdy na pierwszym planie stanie główna bohaterka świadomie walcząca o swoje miejsce w świecie.

To właśnie tytułowa Amina Al-Sirafi jest najlepszą częścią całej historii. Silna, niezależna, dojrzała kobieta, która dąży do realizacji założonych celów. Mając ze sobą burzliwą karierę piratki Oceanu Indyjskiego wciąż wydaje się walczyć o to, by jej historia trwała bez końca. Przetrwała ataki mściwych łotrów i książąt, pokonała także kilku mężów. Chciała w spokojem przejść na emeryturę, ale dostała pewną atrakcyjną ofertę i nie mogła się jej oprzeć. Chciała zostać legendą a także zdobyć majątek dla lepszej przyszłości swojej rodziny, ale nie wiedziała jakie niebezpieczeństwa będą się z tym wiązały.

Autorka wrzuciła główną postać w wir niekończącej się przygody, która zależna była od ruchów innych postaci. Na pierwszym planie stanęła sylwetka kobiety, której charakter z przyjemnością rozkładamy na czynniki pierwsze, ale nie mogę zapomnieć także o drugoplanowych postaciach, które również warte były uwagi. Walcząc o lepsze jutro dla siebie i swojej rodziny Amina zdecydowała się podjąć walkę z własnymi słabościami i spełnić marzenia. Tym samym zaoferowała czytelnikowi podróż pełną niebezpieczeństw, krętych dróg, mierząc się z silną magią, która wydaje się nie do pokonania. Akcja zatem dynamicznie porusza się do przodu, daje do myślenia i zaskakuje w odpowiednich momentach, nieustannie trzymając nas w napięciu i na pełnym morzu pozwalając wziąć głęboki oddech przed kolejnymi niebezpieczeństwami.

"Przygody Aminy Al-Sirafi" to wstęp do oryginalnej serii, która ujawni przy czytelnikiem wiele pomysłowych scen. Pierwszy tom trzyma wysoki poziom i gwarantuje kilka wieczorów niezapomnianych zdarzeń, ale mam wrażenie, że autorka ma w rękawie jeszcze kilka asów, które ujawni w kolejnych tomach. Tym sposobem możemy liczyć na rozwijającą się serię opartą na magicznych wydarzeniach, skupiającą uwagę na charyzmatycznej głównej bohaterce oraz przyciągającą do siebie czytelników w każdym wieku, którzy poszukują przygody, adrenaliny a także nieoczywistych wyzwań. To w pełni przemyślana książka, która ma wiele do powiedzenia i której tajniki gorącą polecam Wam odkryć.

niedziela, 26 maja 2024

"Dom na krańcu świata" Dean Koontz

 
"Dom na krańcu świata" Dean Koontz, Tyt. oryg. The House at the End of the World, Wyd. Albatros, Str. 400

 

Przegrana może oznaczać koniec świata.

 

Dean Koontz jest legendą pośród pisarzy powieści gatunku grozy i chociaż tworzy od lat, nieustannie zaskakuje swoich czytelników, powiewem świeżości oraz przenikliwością. W jego najnowszej powieści na nowo odnajdzie się każdy zaangażowany fan grozy i doceni nie tylko to co dzieje się na powierzchni, ale także subtelny, podprogowy przekaz.

Autor z wprawą doświadczonego bajarza prowadzi nas przez opowieść pełną ukrytych znaczeń. Skupiamy się nie tylko na samej akcji, która już od pierwszych stron buduje mroczny klimat, ale wchodzimy także głębie, w psychikę bohaterów, ich pragnienia i marzenia a także lęki z jakimi się mierzą. Koontz pozwala nam rozłożyć ich zachowania na czynniki pierwsze, przeanalizować zachowania oraz podejmowane decyzje a także dostrzegać jak zmieniają się pod wpływem fabuły i związanych z nią doświadczeń. Tutaj powieść grozy stoi na równi z motywem ludzkich zmian, analizą zachowań oraz interakcji jakie zachodzą w tych, którzy dzielą się na kategorię dobrych i złych. Autor żongluje bowiem skrajnymi osobowościami i stawia przed nami różne sylwetki postaci, aby każda intrygowała i dawała do myślenia swoim zachowaniem.

Czytamy o losach intrygującej postaci, która odcięła się od świata. Jeszcze do niedawna była gwiazdą świata sztuki – i dziś również tworzy, ale przede wszystkim malarstwo jest teraz ukojeniem nerwów. Katie mieszka samotnie na wyspie przypominającej fortecę i w ten sposób czuje, że ma kontrolę nad swoim życiem. Nie spodziewa się jednak, że na sąsiadującej wyspie działa tajemnicza instytucja, która mocno naznaczy jej spokój. Pewnego dnia dwóch agentów pojawia się pod domem kobiety i chociaż budzą jej lęk to dopiero dalsze wydarzenia porządnie zmrożą krew w żyłach. Okaże się bowiem, że Katie stanie w obliczu przerażającej bitwy z tajemniczym wrogiem i pokaże czytelnikom, że w pojedynczej jednostce drzemie ogromna siła jeśli przyjdzie jej się skonfrontować z prawdziwym złem.

Uwielbiam twórczość autora za jego nieszablonową kreację postaci. Za każdym razem zaskakuje mnie bohaterami, którzy mają wiele do powiedzenia i rozwijają swoje osobowości wraz z biegiem akcji. Katie również nabiera doświadczenia, z wystraszonej kobiety odrzucające społeczeństwo na końcowych stronach żegnamy zupełnie inną postać, silną i niezależną, która jest w stanie pokonać wszelkie złoto. Rewelacyjnie pokazuje proces zachodzących w bohaterce zmian i jednocześnie uczy czytelnika, że życie jest krótkie, warto chwytać każdą chwilę i nie bać się tego co nas czeka, ponieważ demony które nas otaczają, zarówno te wewnątrz nas jak i w przypadku tej powieści zewnętrzne, nie zawsze są warte strachu. Sama groza natomiast w tej powieści buduje wspaniały klimat, otacza nas mrokiem już od pierwszych stron, pobudza naszą wyobraźnię do intensywnej pracy, ponieważ sugestywne znaki nie zawsze mają odbicie w konkretnych kształtach, więcej jest tutaj domysłów, aniżeli namacalnych wrogów, ale razem z bohaterką szybko zorientujemy się, że zło ma swoje uzasadnienie w ludzkich pragnieniach.

"Dom na krańcu świata" to kolejna popisowa książka autora, mrożąca krew w żyłach i mocno dająca do myślenia. Powieść nawiązuje do lęków z którymi mierzymy się na co dzień, idealnie interpretuje ludzkie zachowania i pokazuje szereg zmian zachodzących w głównej bohaterce. Na przestrzeni 400 stron rozpościera się nieszablonowa akcja od której trudno się oderwać i która pobudza nasze szare komórki do intensywnego myślenia. Jestem wielką fanką powieści Koontza i tym razem także czuję się w pełni usatysfakcjonowania otrzymaną treścią. Dla wszystkich fanów grozy to lektura obowiązkowa, która zaskakuje ukrytym na drugim planie przekazem.

sobota, 25 maja 2024

"Wybacz. To dla twojego dobra" Bianca Iosivoni

"Wybacz. To dla twojego dobra" Bianca Iosivoni, Tyt. oryg. Sorry Ich habe es für dich getan, Wyd. Jaguar, Str. 368
 
 

Miłość może pochłaniać, ale co jeśli ukaże swoje mroczne oblicze?

Bianca Iosivoni po raz kolejny zaprasza nas w ekscytującą podróż ku ludzkim pragnieniom, by rozedrzeć nasze serca na milion kawałków i zaraz potem posklejać je w jedną spójną całość. Jesteście gotowi na ten emocjonalny rollercoaster?

Muszę przyznać, że dla mnie to najlepsza powieść autorki jaką do tej pory czytałam. A czytałam wszystkie jej książki! Tym razem Bianca Iosivoni stawia na intensywne wrażenia związane z dorosłymi bohaterami, którzy mierzą się z brutalnością otaczającego ich świata. To nie będzie prosta i łatwa opowieść o miłości rodzącej się w pewnym momencie pomiędzy dwójką przeznaczonych sobie bohaterów a tragiczna historia pozbawiona w pewien sposób nadziei. Nostalgiczna, odnosząca się do mrocznego klimatu a także gęstych emocji, ale jednocześnie w pewien sposób niosąca subtelną nadzieję na lepsze jutro o czym przekonacie się sami, gdy poznacie finał losów bohaterów. Autorka rewelacyjnie radzi sobie z uczuciami, żongluje nimi na wszelkie możliwe sposoby i jednocześnie tworzy wiarygodną fabułę, mocno opierającą się na prawdziwym życiu, która trafia do serca i rozumu czytelnika scalając go z rozgrywaną akcją.

Robyn, młoda i ambitna dziennikarka zupełnie nie wie jak ma się zachować, gdy w drzwiach jej domu pojawia się policja z informacją o zaginięciu jej byłego chłopaka. Jeszcze do niedawna dziewczyna chciała zapomnieć o Julianie a także o związanej z nim przeszłości, ale dziś zrobi wszystko, by odnaleźć ukochanego. Mając u swojego boku najlepszego przyjaciela rozpoczyna wyścig z czasem nie rozumiejąc jeszcze, że jej uczucia staną się wyznacznikiem w tej wyboistej drodze. Robyn szybko się przekona, że nie będzie mogła nikomu zaufać, ponieważ sprzymierzeńcy staną się w jednej chwili wrogami.

Gęstym mrok towarzyszy nam z każdej strony a relacje międzyludzkie stają na pierwszym planie. Stając u boku głównej bohaterki dostrzegamy jak trudne jest przed nią zadanie, gdy najbliższej osoby wydają się kłamać i budować rzeczywistość pod swoje potrzeby. W ten sposób rozpoczyna się misternie utkana sieć tajemnic, intryg oraz kłamstw, które napędzają akcje. Dzieje się zatem dużo, przeskakujemy z jednego motywu do drugiego i do samego końca trudno jest nam rozwiązać zagadkę, która w efekcie okazuje się przemyślana i wymykająca się szablonu. To nie jest zatem naiwny romans, którego bieg wydarzeń z łatwością przewidzimy a walka o własne miejsce w świecie, dążenie do zrozumienia prawdy oraz pogodzenie się z własnymi uczuciami, które Robyn jeszcze do niedawna próbowała od siebie odsunąć. Tym samym otrzymujemy dojrzałą treść i wciągającą historię, z której każdy wyciągnie własne wnioski.

"Wybacz. To dla twojego dobra" to książka wyjątkowa i dająca do myślenia. Wciągająca, angażująca a także pełna skrajnych, silnych emocji. Uwielbiam dynamiczne fabuły oraz zaskakujące losy bohaterów a  Bianca Iosivoni serwuje nam to wszystko w podwójnej dawce. W poszukiwaniu romansu wymykającego się schematom, gdzie każdy krok bohaterów podyktowany jest dalszej niebezpiecznej przygodzie - polecam! Gwarantuję, że lektura porwie Was w swoje objęcia na kilka niezapomnianych godzin podsycając apetyt na więcej.

piątek, 24 maja 2024

"Swallow. Nadzieja matką głupich" Aleksandra Muraszka

 
"Swallow. Nadzieja matką głupich" Aleksandra Muraszka, Wyd. Jaguar, Str. 592

 

Nawet BOLESNA PRAWDA jest LEPSZA od fałszywego szczęścia.

Emocjonalna powieść Aleksandry Muraszkai zaskoczyła nas finałowymi wydarzeń. Z wielką przyjemnością zatem zdecydowałam się na drugi tom serii Swallow, by jak najszybciej rozwikłać zagadkę związaną z losami głównych bohaterów.

Drugi tom owiany jest dozą tajemnicy, która idealnie dopełnia wydarzenia. Postaram się również zachęcić Was do lektury jednocześnie niewiele zdradzając, ponieważ wielką przyjemnością jest samodzielne odkrywanie tajemnic otulających życie głównych bohaterów. Aleksandra Muraszka z wprawą prowadzi nas przez powieść młodzieżową mocno bazującą na prawdziwym życiu, w której trudne decyzje odgrywają kluczową rolę. Dopracowana treść a także duży nacisk na wiarygodną sylwetkę postaci sprawiają, że czytelnik od razu angażuję się we wszystko co dzieje się dookoła, ale warunek jest jeden – musicie rozpocząć czytanie z właściwą chronologią, ponieważ pojawia się tutaj konkretny ciąg przyczynowo-skutkowy i bez znajomości wcześniejszej książki nie będzie tak dużej radości z odkrywania kolejnych tajemnic.

Haelyn na nowo przyszło się mierzyć z kolejnymi wystawianiami. Mrok nie opuszcza jej życia, podobnie jak tajemnice, które wydają się nawarstwiać. Osiemnaście, dwadzieścia pięć to nieustanne stałe w jej życiu, tworzące zagadkę, której rozwiązanie być może w końcu przyniesie ukojenie. Jednak gdy wszystko zmierza ku upadkowi trudno mieć nadzieję na lepszą przyszłość. Czy dziewczynie cokolwiek pozostało, poza walką o swoje miejsce w świecie? Gdzie w tym wszystkim głębokie uczucia, które jeszcze niedawno były wyznacznikiem lepszego jutra?

Przewracając kolejne strony, nie mogłam się nadziwić jak misternie została utkana tutaj wszechobecna intryga. Zachwycałam się klimatem oraz mrokiem otaczającym nas z każdej strony. Przypominamy sobie o tym co było wcześniej, o tych chwilowych szczęśliwych momentach i wraz z Haelyn a także Rionem próbujemy na nowo poskładać to w jedną całość. Jednak porozrzucane dookoła odłamki nie chcą tworzyć spójnej historii. Więcej jest pytań aniżeli odpowiedzi i nawet jeśli czytelnik jest już przekonany, że przechytrzył autorkę i rozgryzł jej pomysł na ostateczny finał to na ostatnich stronach rozegra się coś tak nieszablonowego oraz pomysłowego, że nie wiedziałam czy cieszyć się z rewelacyjnego pomysłu autorki, czy może rozpaczać nad tym jak poprowadziła losy moich ulubionych bohaterów. Zapewniam jednak, że to w pełni dopracowana i przemyślana historia, która porusza się na bazie ponadczasowych wartości i jednocześnie zmusza wyobraźnię czytelnika do intensywnego myślenia. Nie ma tu czasu na nudę, przestoje czy niedopracowanie – wszystko jest bowiem utrzymane na wysokim poziomie.

"Swallow. Nadzieja matką głupich" to lektura na miarę powieści młodzieżowych, ale jednocześnie wznosząca poprzeczkę wyżej, pokazująca, że w dobrych rękach pomysłowość i powiew świeżości potrafią odegrać kluczową rolę. Miłość, wyzwania a także proza życia połączą się w spójną całość, która prowadzić będzie czytelnika przez szereg intryg a także tajemnic otulających nas z każdej strony. Jeśli zatem szukacie książki w pełni angażującej i nie opuszczającej naszych myśli nawet po zamknięciu ostatniej strony – oto idealna seria dla Was. Polecam zaopatrzyć się w obie części już na starcie i czytać je jedna po drugiej, a tym samym wzmocnicie efekt silnych emocji.

czwartek, 23 maja 2024

"Romans z włamywaczem" Edgar Wallace

 
"Romans z włamywaczem" Edgar Wallace, Tyt. oryg. The Man from Morocco, Wyd. MG, Str. 352

 

Tytułowy włamywacz słynny jest z serii włamań, których jednak nikt nie potrafi mu udowodnić.

Ogromnie cieszy mnie fakt, gdy w moje w ręce wpada mało znana powieść, która intryguje mnie wraz kolejno przerzuconą stroną. Wówczas moja głowa czysta jest od wcześniej narzuconych przez innych czytelników zachwytów a sama powoli wyrabiam sobie opinię i delektuję się czystą przyjemnością z czytania jak było w przypadku powieści Edgara Wallace'a.

To historia, w której odnajdzie się nawet najbardziej wymagający czytelnik. Zbudowana na licznych motywach i nieustannie nas zaskakująca, prowadzi przez szereg przemyślanych momentów a także wprowadza na scenę nieszablonowe postacie. Wszystko jest na swoim miejscu, otoczone gęstym klimatem i budujące niepewność w związku z dalszymi wydarzeniami. Przekonamy się bowiem, że na kartach tej powieści wydarzyć się może wszystko a my spodziewać możemy się wyłącznie niespodziewanego. To podsyca apetyt na więcej, zachęca nas do podążania tropem głównego bohatera, który zaskarbi sobie naszą sympatię charyzmą oraz nieprzeciętną inteligencją. Połączenie kilku gatunków zaskutkowało intensywnością wrażeń, ponieważ skupiając się na kryminalnej zagadce przeskakujemy do romansu, by zaraz potem odnajdywać pytania związane z wartościami społecznymi, moralnymi czy zwykłymi obyczajowymi kwestiami.

Przenosimy się do Londynu, by tam zachwycać się opisami jakimi obdarowuje nas autor. Znalazł w tym wszystkim miejsce na to, by przedstawić miasto w sposób niezwykle plastyczny i inteligentny. Przenosi nas do zamków angielskich lordów a także wędrując znacznie dalej, na afrykańskie pustynie, Wallace nie ogranicza się w żaden sposób i płynnie balansuje pomiędzy motywami, miejscami a także problemami z jakimi mierzy się główny bohater, ponieważ pewien dżentelmen włamywacz zmuszony zostanie stanąć do konfrontacji ze skorumpowanymi policjantami, pięknymi kobietami a także mrocznymi i niebezpiecznymi sekretami szejków marokańskich. Co z tego wyniknie? O tym musicie przekonać się sami!

Najmocniejszą stroną powieści jest tytułowy włamywacz, który intryguje swoją postawą a także niewątpliwą elokwencją. Słynny włamywacz nie do uchwycenia, który potrafi dokonać przestępstwa w sposób niemożliwy do udowodnienia, bawi się z organami ścigania, jednocześnie mając świadomość, że nie każdy policjant stoi po stronie prawa. Główny bohater wpada w sieć sekretów a także zagadek do rozwiązania, które przyciągają go niczym magnes i tym samym zapewniają czytelnikowi rozgrywkę godną polecenia, w której nie tylko będziemy musieli rozwiązać tajemnice z przeszłości, ale także zagłębimy się w intencję oraz prawdziwą tożsamość tytułowego włamywacza. Nie chcę wam zdradzać zbyt wiele, ponieważ największą przyjemnością jest samemu połączyć kropki, ale dynamiczna akcja trzymająca w nieustannym napięciu a także oryginalność poprowadzenia fabuły zapewnią moc atrakcji, których mam nadzieję – nie odpuścicie sobie.

"Romans z włamywaczem" to idealne połączenie gatunkowe, w którym miłość konkuruje o uwagę z niebezpieczeństwem a także nieprzeciętną inteligencją głównego bohatera. Emocje otulają nas z każdej strony a gęsta atmosfera prowadzi do kolejnych zaskakującej zdarzeń, by w odpowiednich momentach zaskakiwać lub wprowadzać nas w ślepe zaułki. W tej książce wydarzyć się może wszystko a przecież na pierwszy rzut oka wydawała się zupełnie niepozorna. Tym samym zapewniam, że czeka na Was niezapomniana lektura, którą ogromnie polecam! Dla mnie to idealny wybór na leniwe letnie popołudnie, mocno pobudzający wyobraźnię czytającego.

środa, 22 maja 2024

"Ten wieczny mrok" Kate Pentecost

 
"Ten wieczny mrok" Kate Pentecost, Tyt. oryg. That Dark Infinity, Wyd. Jaguar, Str. 336

 

Kto by pomyślał, że zabicie kogoś, kogo nie sposób zabić, nie będzie takie łatwe?

Decydując się na lekturę Kate Pentecost przygotujcie się na historię pełną wrażeń. Misternie utkana opowieść, która przypadnie do gustu nawet najbardziej wymagającemu czytelnikowi.

Przyznaję, że dawno żadna powieść młodzieżowa tak pozytywnie mnie nie zaskoczyła. Sięgając po lekturę byłam nastawiona na przyjemną dla wyobraźni opowieść a jednak pomysł autorki przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Wystarczy napisać, że wszystko było tutaj na swoim miejscu, by zapewnić tej historii dobry start, ale byłoby to niedopowiedzeniem, gdybym nie zauważyła wielowymiarowej serwetki bohaterów, plastycznego tła przedstawionego, emocji towarzyszących mi na każdym kroku czy klimatu idealnie dopasowanego do kolejnych przygód z jakim mierzyli się główni bohaterowie. W fabule występuje wiele motywów, przeskakujemy z jednego wydarzenia na drugie a wszystko otoczone jest odpowiednio dobraną dynamiką,e płynnością, która nadaje rozpędu akcji oraz uwiarygadnia wszelkie wydarzenia. Tak dobrze poprowadzona treść i w pełni przemyślane wartości poruszane na całej przestrzeni fabuły sprawiają, że historia trafi do serca nie tylko nastoletniego czytelnika, ale i tego, który do tej pory sądził, że z podobnych książek już dawno wyrósł.

Dwie skrajne osobowości zostały zmuszone, by zawiązać sojusz. On był pogromcą potworów, którego nie można było zabić, ona jako jedyna ocalała z ataku na ojczystą wyspę. Spotkali się w odpowiednim momencie swojego życia i zdecydowali pomóc sobie nawzajem. Ankou po zmroku walczy z potworami, jest nieustraszony i pewny siebie. Jednak po wschodzie słońca, na skutek klątwy, przemienia się w szkielet. Flora to podręczna księżniczki, która wraz z pozostałymi mieszkańcami wyspy pada ofiarą barbarzyńskich najeźdźców. Ledwo uchodzi z masakry. On ratuje ją przed śmiercią. Ona spróbuje pomóc złamać mu klątwę. Razem wyruszą na poszukiwanie księżniczki. Tylko czy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie będzie na nich czekało?

Pomysł bije na głowę wszelkie podobne historie a właściwie trudno powiązać z tą lekturą cokolwiek co wcześniej czytałam. To oryginalny pomysł, w którym mocno odbija się powiew świeżości a także doskonałe wykonanie, które wydaje się być popisem dla stylu i wyobraźni autorki. W tej książce zaskakiwało mnie na każdym kroku wszystko, od nieszablonowej kreacje postaci, którą mogłam obracać na wszystkie strony i analizować ich zachowania a także mierzyć się z ich wewnętrznymi rozterkami, przez skrajne emocje towarzyszące mi na każdym kroku, na ostatecznej przygodzie kończąc. Fabuła rozlewała się na kartach tej powieści niczym wyjątkowy spektakl. Akcja nie zwalniała kroku nawet na moment, klątwa towarzysząca działaniom bohaterów napędzała ich do realizacji wyznaczonych celów a strach przed niepewnym jutrem wydawał się rzutować także na czytelnika. Drżałam o losy bohaterów. ponieważ już na pierwszych stronach wywiązała się pomiędzy nami nić porozumienia i z przyjemnością zaangażowałam się w fabułę na tyle, że nie mogłam przestać o niej myśleć. To historia o drogich szansach, o walce o lepsze jutro, dążeniu do założonych celów a także potrzeby akceptacji, zrozumienia i skupienia się na pojedynczej jednostce.

"Ten wieczny mrok" to jedna z najciekawszych książek jakie przyszło mi czytać w ostatnich miesiącach. Mogłabym z zachwytem rozpisywać się na temat atutów tej lektury, ale jestem pewna, że sami odkryjecie jej piękno gdy tylko dacie jej szansę. Z mojej strony zapewniam niezapomnianą przygodę, wspaniałe towarzystwo realnych i wielowymiarowych bohaterów a także klimat, z którym autorka poradziła sobie fenomenalnie. Porzućcie wszystkie aktualnie czytane powieści i dajcie się porwać sekretom, tajemnicom oraz intrygo, które otoczone długoletnią klątwą odcisnęły piętno na wszystkich bohaterach.

wtorek, 21 maja 2024

"Sekret" Max Monroe

 
"Sekret" Max Monroe, Tyt. oryg. The Secret, Wyd. Editio, Str. 377 

 

Początkowo droga do zwycięstwa wydawała się całkiem prosta: wystarczyło się nie zakochać...

Bracia Winslow ponownie wracają na scenę, by pod bacznym okiem Max Monroe kolejny raz zaskakiwać czytelników. Jesteście zatem gotowi na dawkę silnych romantycznych emocji? Dobrze się składa, ponieważ w kontynuacji swojej serii autorka nie zwalnia tempa!

Całość możecie czytać bez zachowania chronologii, ponieważ za każdym razem czytamy o losach innych bohaterów. Wzmiankowo pojawiają się wcześniej poznane postacie, ale sama fabuła skupia się na nowych wydarzeniach i dla mnie to dobre rozwiązanie, ponieważ czytelnik może wybrać losy tego z braci, który zaciekawił go bardziej. Czytając cykl od początku uważam, że poza dobrą zabawą nie stracicie nic ze znajomości dalszych wydarzeń. Zachęcam natomiast do poznania wcześniejszych powieści autorki, ponieważ pisze ona z dojrzałością i otwartością na czytelnika, pozwala nam zaangażować się w losy bohaterów, których poznajemy od samego początku i którym towarzyszymy na każdym kroku. Znamy ich lęki, marzenie a także przeszłość z jaką muszą mierzyć się każdego dnia i to przekłada się na ich dalsze wybory a także dorosłe życie. I co w tym wszystkim najlepsze, nigdy nie możemy być pewni, w jakim kierunku potoczy się fabuła, ponieważ losy pojawiających się w powieściach Monroe bohaterów nigdy nie są oczywiste, ale zawsze zaskakujące i w pełni dopracowane.

Czytamy o Ty, który uważał się za najprzystojniejszego z braci. Jako wykładowca na Uniwersytecie Nowojorskim czuł się także inteligentny i sprawnie wplatał wiersze Walta Whitmana w rozmowę z każdym dookoła. Jednak to były tylko pozory. Ty był bowiem innym człowiekiem niż pokazywał. Szybko przekonała się o tym Rachel Rose, która tuż przed poważną nauką na Uniwersytecie Nowojorskim postanowiła zaszaleć. Jedna noc, jedno wyzwanie i zapadnięcie w pamięć najgorętszemu facetowi w klubie. Obydwoje już nigdy mieli się nie spotkać. A jednak los chciał inaczej, ponieważ spotkali się na uczelni, on jako wykładowca, ona jako jego asystentka. I ponownie stanęli oko w oko z nowym wyzwaniem, tym razem bardziej emocjonalnym.

W tej historii wydaje się, że każdy ruch bohaterów ma podwójne znaczenie. To oni budują własną ścieżkę przyszłości i podejmując czasami pochopne decyzje nadają życiu lepszy bieg. Nie od dziś wiadomo, że miłość rządzi się swoimi prawami i nawet jeśli bohaterowie bronili się przed nią jak tylko mogli, to uczucie oraz wytwarzająca się pomiędzy nimi chemia były znacznie silniejsze. Z przyjemnością obserwowałam jak zacieśniają swoją relację i jak uciekają w świat wyzwań, by sekrety i niedomówienia oddzielały ich od świadomego uczucia. I chociaż wątek romantyczny jest tu niezwykle silny oraz intensywny, to nie tylko miłość odgrywa kluczowe znaczenie, ponieważ autorka dopracowała tło wydarzeń na bazie powieści obyczajowej, dbając o szczegóły i zarzucając czytelnika detalami, by ten mógł w pełni zrozumieć otaczający świat postaci, realny, świadomy oraz opierający się na współczesnych wartościach. Akcja skupia się na dwóch perspektywach, abyśmy doskonale mogli zrozumieć obie strony, które różnią się motywami a także nastawieniem wobec wspólnej relacji. Mamy zatem ogólny pogląd na sytuację a także ten bardziej prywatny, zarówno od strony Ty jak i Rachel. Wszystko zatem wydaje się być na swoim miejscu, począwszy od dynamicznej i pełnej emocji akcji, na dopracowanej sylwetce bohaterów kończąc. W międzyczasie dostrzegamy możliwość czytania między wierszami, wyciągamy własne wnioski a także opieramy się na doświadczeniach pojawiających się osób, które nie pozostają nam obojętne.

"Sekret" to historia, która przyprawia o dreszcz ekscytacji, ponieważ z niecierpliwością przerzucamy kolejne strony, by poznać jak najwięcej szczegółów z rozgrywki pomiędzy głównymi bohaterami. Styl autorki oraz odpowiednio dobrany klimat powieści sprawiają, że sceny tańczą w naszej wyobraźni i przypominają najlepsze filmy. To lektura pełna wrażeń, uniesień a także motywacji do zmian, napisana tak, by każdy się w niej odnalazł, spróbował postawić na miejscu bohaterów i wraz z nimi dążył do wspólnego szczęścia. Książka nie pozostawia nas obojętnym na przygody postaci, zaprasza do interakcji i pozostaje w pamięci na długo po zamknięciu ostatniej strony.

poniedziałek, 20 maja 2024

"Lato o smaku miłości" Edyta Świętek

 
"Lato o smaku miłości" Edyta Świętek, Wyd. Mando, Str. 336

 

Dziewczyna ucieka więc z kościoła podczas ceremonii, czym zaskakuje nawet siebie.

Znacie powieści Edyty Świętek? Tak, to właśnie ta autorka, która rewelacyjnie radzi sobie z powieściami obyczajowymi i pisze je na bazie prawdziwego życia. Także w jej najnowszej książce poczuć można realność wydarzeń oraz odpowiednią kreację bohaterów, o czym poczytacie w dalszej części.

Spokojna, nastrojowa i bardzo klimatyczna historia porywa nas już od pierwszej strony. Mocno bazuje na prozie prawdziwego życia i pokazuje, że zmienić się może ono w ułamku sekundy. Plany, marzenia i nastawienie na przyszłość nijak się mają z losem, który wydaje się dyktować nam własne warunki. Z lekkością, swobodą oraz odpowiednim dystansem wobec wszystkiego co nas otacza autorka snuje swoją opowieść z wprawą doświadczonego pisarza. Od pierwszej strony wyczuć można dopracowanie oraz odpowiedni klimat a także silne emocje otaczające nas z każdej strony. Dalej jest tylko lepiej, ponieważ doskonale potrafimy wczuć się w rozgrywaną sytuację i stanąć na miejscu bohaterów, wraz z nimi pokonywać kolejne przeciwności i budować lepszą przyszłość. Historia toczy się swoim rytmem, ale ani przez moment nie jest nudna czy niedopracowana, ponieważ wszystko jest tutaj na swoim miejscu a ciekawość czytelnika rośnie wraz z kolejno przerzucanymi stronami.

Czytamy o Wiktorii, która na dzień przed swoim ślubem dostaje trudną do zinterpretowania wiadomości. Jej pierwszy chłopak, Sebastian, pisze o tęsknocie i wybaczeniu, a także o utraconej miłości z którą nie może się pogodzić. Dziewczyna ucieka więc z kościoła i podąża za tym co być może ją czeka. Zaskakuje tym samym nawet siebie. Za namową babci wraca w rodzinne strony i tam na nowo buduje swoje życie. Nie wie jednak, że Sebastian żeni się z siostrą jej koleżanki. Czy ich wspólna przyszłość będzie możliwa? I czy życie w spokojnym miasteczku zacznie się komplikować wraz z kolejno pojawiającymi się emocjami?

Nigdy nie wiemy czy podejmowane przez nas decyzję na całe życie, są słuszne. Wszystko polega na wyborach, na oczekiwaniach a także na tym co przyniesie nam życie. Chcemy być szczęśliwy i dążymy do realizacji tego celu za wszelką cenę a jednak wydaje się, że pokonywane po drodze przeciwności zawsze zmieniają kierunek naszej przyszłości. Przekonała się o tą główna bohaterka, która została wykreowana na dziewczynę taką jak my – szukającą swojego miejsca w świecie, nie do końca przekonaną o słuszności swoich decyzji. Gdy Wiktoria przenosi się na wieś do swojej babci, zaczyna rozumieć jak wiele mogła stracić i tym sposobem dostrzegamy zachodzące w niej zmiany, ponieważ Edyta Świętek sprawiła, że stanęła przed nami dynamiczna sylwetka zależna od zmian zachodzących w jej życiu. Czytamy nie tylko o miłości, o trudnych decyzjach a także błędnych wyborach, ale także o spokoju, komforcie życia czy ulotności chwili. W klimacie małego miasteczka doszukujemy się bowiem zrozumienia drugiego człowieka, akceptacji a także zakorzenienia emocji, ponieważ wciąż uciekamy myślami do Wiktorii i Sebastiana oraz ich potencjalnie wspólnej przyszłości.

"Lato o smaku miłości" przywołuje wiele emocji. To historia, która otula nas swoimi ramionami i nie wypuszcza do ostatniej strony. Przyznaję, że nawet po odłożeniu książki na półkę wciąż rozmyślałam o losach bohaterów, ponieważ ani przez moment nie byli mi obojętni. To opowieść, którą bez problemu potrafimy przełożyć na prawdziwe życie, ponieważ tętni emocjami i odnosi się do współczesnych wartości. Lekka jak piórko, klimatyczna i bardzo dobrze napisana historia, którą śmiało mogę polecić wszystkim romantyczną a także wielbicielkom dopracowanych powieści obyczajowych. Dla mnie – rewelacja!

niedziela, 19 maja 2024

"Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu" Kevin Langford

 
"Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu" Kevin Langford, Wyd. Zwierciadło, Str. 300

 

Kompleksowy przewodnik po ludzkim ciele!

Nie często możecie wyciągnąć ode mnie opinię na temat przewodnika, ale raz na jakiś czas zdecyduję się na konkretny tytuł. Szczególnie, gdy ma on dla mnie konkretne znaczenie, tak jak było w przypadku "Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu". Poszukiwałam książki, która zamknie w jednym wszystkie niezbędne fakty i tak trafiłam na propozycję od Kevina Langforda.

Miał to być przewodnik, który nie tylko skupiał się na konkretnych faktach, ale dostarczał wiedzy w inny niż wszystkie tego typu książki sposób. Z ciekawością więc zdecydowałam się na lekturę, mając wobec niej ogromne nadzieje, ale czy zostały one w pełni spełnione? Z jednej strony muszę przyznać, że autor faktycznie włożył ogrom pracy w swoją książkę i widać to na każdej stronie. Otrzymałam kompleksowy poradnik związany ze wszystkimi informacjami jakich poszukiwałam a wiedza przedstawiona została w rzetelny oraz lekki sposób, ale jako wzrokowiec muszę przyznać, że zabrakło mi dodatkowych grafik oraz rysunków. Gdyby dołożyć do tego obrazowość podjętego tematu myślę, że cała wiedza byłaby jeszcze lepiej przyswajalna.

Nie mogę jednak zarzucić nic złego tej książce, ponieważ jako laik, który dopiero zdecydował się na zagłębienie szczegółów anatomii, czułam się w pełni zaopiekowana oraz informowana. Wszystkie szczegóły, które chciałam wyciągnąć z tej książki były jasne i wystawione jak na dłoni, więc zamykając ostatnią stronę czułam się bogata w nową wiedzę. Odnosimy się do tematyki ludzkiego wnętrza, przechodzimy przez wszystkie aspekty rozwoju anatomicznego i fizjologicznego człowieka. Każdy rozdział skupia się na części ludzkiego ciała, sposobie tworzenia układów a także opisuje jak pewne zaburzenia mogą wpływać na funkcjonowanie organizmu. Merytorycznie, klarownie i szczegółowo autor prowadzi nas przez podjętą tematykę i robi to naprawdę dobrze.

Bałam się, że książka nie będzie kompletna, ponieważ z zapowiedzi wyczytać można, że pomija nieciekawe szczegóły i opowiada o lekcji anatomii w nowatorski sposób. Co prawda nic nowego tutaj nie odkryłam, ale i nie zostało wycięte nic oczywistego i ważnego, więc całość naprawdę wypada dobrze. Jako osoba, która pierwszy raz miała do czynienia z podobną publikacją jestem w pełni zadowolona z otrzymanej treści, w dodatku czuję, że została mi przekazana wiedza, której oczekiwałam. Jak wspomniałam powyżej zabrakło mi jedynie ilustracji, które bardziej pobudzałyby moją wyobraźnię i pozwoliły lepiej zapamiętać wspomnianą treść, ale jednocześnie podczas lektury wynotowałam wiele ważnych aspektów, zaznaczyłam cytaty i warte zapamiętania momenty, więc powyższa publikacja w pełni mnie zadowoliła i zaspokoiła moją ciekawość.

"Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu" to dobrze poprowadzona książka z konkretnym tematem i odpowiednio przedstawioną treścią. Trafi do osoby początkującej w anatomii i tej która ma już konkretny zakres wiedzy i szukać będzie odpowiednich informacji. Przedstawione w sposób ciekawy fakty zebrane zostały w jedną spójną całość i zamknięte się w książce, która ma coś do powiedzenia. To nie jest lektura, która pobieżnie porusza się po temacie, jednocześnie przekazując wszystko i nic a dopracowana treść mogąca wnieść do naszej wiedzy coś konkretnego.

sobota, 18 maja 2024

"Fighting Hard For Me" Bianca Iosivoni

 
"Fighting Hard For Me" Bianca Iosivoni, Tyt. oryg. Fighting Hard For Me, Wyd. Jaguar, Str. 352 

 

Nic nie może zniszczyć tej przyjaźni. Nic.  A zwłaszcza jakieś niedorzeczne uczucie.

Bianca Iosivoni powraca w trzecim tomie swojej romantycznej serii i na nowo przywołuje na pierwszym planie nowe sylwetki bohaterów. Znane nam z pobocznych wątków postacie pojawiają się w pierwszoplanowej roli i pokazują jak trudno łączyć serce z rozumem.

Jestem wielką fanką powieści autorki, ponieważ jej niezawodny styl zawsze dostarcza mi mnóstwa atrakcji podczas czytania. Lekkość pisania, umiejętność przelania na papier odpowiednich emocje a także kreacja w pełni wiarygodnych sylwetek postaci gwarantuje historię o której trudno zapomnieć nawet po odłożeniu książki. To już trzeci tom z serii a jednak trzyma nieustannie wysoki poziom, nie tylko pokazując jak duży talent drzemie w dłoniach autorki, ale i udowadniając, że gatunek powieści młodzieżowych z zabarwieniem romantycznym wciąż ma jeszcze coś do powiedzenia.

Sophie przez rok walczyła z własnymi uczuciami, by nraz na zawsze wyrzucić z serca Cole'a. Był jej przyjacielem i współlokatorem, ale na pewno nie powinien być obiektem westchnie. I kiedy już osiągnęła swój cel, ciesząc się, że może odetchnąć pełną piersią, on wyznał jej swoje uczucia. I wówczas okazało się, że czuje do niej coś więcej. Sophie nie chcąc marnować wypracowanej pewności siebie namówiła Cole'a, do wdrożenia w życie planu 12 punktowego, który pomoże mu się odkochać. Wspólnie będą realizować ten cel, by ich życie w końcu wskoczyło na właściwe tory. Tylko czy wykonanie będzie naprawdę takie proste?

Skupiamy się na życiu bohaterów, z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić i którym kibicujemy od samego początku. Czytelnik ma w głowie, że ta dwójka jest sobie pisana, ponieważ autorka zadbała, by nić wiążąca ich na stałe była odpowiednio napięta i emocjonalna. Metoda dwunastu kroków do odkochania się jest barwnym punktem fabuły, dodającej jej uroku i dobrej zabawy. I nawet jeśli historia w jaki sposób przewidywalna to niesie ze sobą nadzieję na lepsze jutro, pełna jest pozytywnych emocji a także poczucia, że każdy z nas zasługuje na szczęście, zrozumienie oraz odnalezienie tej drugiej połówki. Skupiamy się w fabule na rozwoju więzi emocjonalnej pomiędzy bohaterami, ale jednocześnie dostrzegamy także ich prywatne problemy, rozumiemy błędnie podjęte decyzje a także z przyjemnością kiwamy głową, gdy wyciągają odpowiednie wnioski. Wszystko w tej historii było zatem na swoim miejscu i odpowiednio dopracowane, tak by dodać akcji wiarygodności i realności.

"Fighting Hard For Me" pokazuje, że zawsze warto walczyć o miłość, nawet jeśli na początku wydaje się ona skreślona i nie warta zaangażowania. Bianca Iosivoni po raz kolejny udowadnia swój styl oraz talent do barwienia opowieści skrajnymi emocjami, ale muszę także pochwalić kreację bohaterów, która zaskoczyła mnie profilami psychologicznymi oraz możliwością rozłożenia ich zachowań na czynniki pierwsze. To kolejne udana historia w serii, idealna dla romantyczek, które poszukują zaangażowanej fabuły i niezapomnianych uczuć. Książka wciągająca na całego, solidnie napisana i tak przyjemna w odbiorze, że nie sposób się jej oprzeć.

piątek, 17 maja 2024

"Wieczny mąż" Fiodor Dostojewski

 
 "Wieczny mąż" Fiodor Dostojewski, Tyt. oryg. Вечный муж, Wyd. MG, Str. 160 

 

Wieczny mąż, podobnie jak inne utwory Dostojewskiego, zbudowany jest na charakterystycznych dla prozy rosyjskiego pisarza „przeklętych problemach”.

Kolejna propozycja w dorobku Fiodora Dostojewskiego to krótka historia składająca się na tysiące moralnych i sprzecznych problemów. Autor nie próżnując na niespełna ponad 160 stronach zamknął skomplikowany obraz ludzkiego dramatu.

Trudna w odbiorze i równie angażująca co dłuższe powieści Dostojewskiego lektura zaprasza nas do świata wątpliwych kwestii psychicznych a także trudnych do podjęcia decyzji. Mimo krótkiej formy doskonale potrafimy zauważyć styl autora, jego zaangażowanie w historię a także dopracowanie sylwetki bohaterów, które stając na pierwszym planie w pełni skupiają naszą uwagę. Analizujemy ich zachowania, myśli a także podjęte decyzje, próbując rozłożyć ich sylwetki na czynniki pierwsze co wcale nie należy do łatwych rzeczy.

Akcja rozgrywa się w domu jednego z bohaterów, opowiada o rodzinie nadszarpniętej dramatem przeszłości. Gospodarz zaprasza do siebie dawnego sąsiada, którego żona niedawno zmarła. Trusocki powraca, by wyrównać rachunki. Okazuje się bowiem, że jego małżonka niegdyś miała romans z Wielczaninowem a konsekwencją tej znajomości było dziecko.

To trudna historia i jednocześnie bardzo angażująca. Mocno dająca do myślenia, wiodąca czytelnika na skraj zdrowia psychicznego głównych bohaterów. Targani problemami sprzed lat nie potrafią w pełni poukładać sobie w głowie aktualnej sytuacji i przez to obserwujemy ich wewnętrzne monologi a także wymieniane dialogi równie intensywne co te zamknięte w ich głowach. Na pierwszym planie pojawia się wiele ciężkich motywów zaczynając od wiarołomstwa, przez żądze zemsty, na własnych problemach kończąc, bowiem bohaterowie uzależnieni od alkoholu nie zawsze potrafią jasno myśleć. I w tym temacie buduje się historia mroczna, intensywna w odbiorze i bardzo typowa dla prozy Dostojewskiego.

"Wieczny mąż" to obraz szaleństwa i rozpaczy, szukania błędów w innych dla zaspokajania własnego sumienia a także analiza ludzkich zachowań na tle wiarygodnych wydarzeń. Książka niełatwa, ale jednocześnie dorównująca pozostałym lekturą autora, pisana z pasją i oddaniem, w pełni nawiązująca do skrajnych emocji. Jeśli zastanawiacie się od której lektury rozpocząć przygodę z Dostojewskim to polecam Wam powyższy tytuł, ponieważ niewielka liczba stron na zachętę będzie idealnym bodźcem do ściągnięcia po kolejne tytuły.

czwartek, 16 maja 2024

"Kawaler de Maison-Rouge" Aleksander Dumas

 
"Kawaler de Maison-Rouge" Aleksander Dumas, Tyt. oryg. Le chevalier de Maison-Rouge, Wyd. MG, Str. 464

 

Czy umiemy sobie wyobrazić, jak toczyło się codzienne życie w tamtych chwilach?

Aleksander Dumas pojawił się na moich półkach niedawno, ale szybko zaskarbił czas i uwagę. Przepadam za powieściami pisanymi w przeszłych czasach i wszystkie klasyki z przyjemnością odświeżam sobie na nowo. Dziś zatem z ogromną ciekawością sięgnęłam po "Kawaler de Maison-Rouge", piątą odsłonę cyklu Pamiętniki lekarza.

Nie jestem pewna czy musicie zachować chronologię czytania, ponieważ sama jej nie zastosowałam i czytałam tylko wybrane powieści z serii. A jednak nie czułam się ani zagubiona, ani tym bardziej niedoinformowana. Myślę, że możecie zdecydować się na lektury zależnie od zainteresowania prezentowaną treścią, łączą je bowiem jedynie czasy, które upływają wraz z rozwojem historii. W powyższej lekturze autor przenosi nas do momentu historycznego dla Francji, opisując Wielką Rewolucję. To na jej przestrzeni buduje historię, prezentuje zmiany zachodzące w głównych bohaterach a także uderza w silne emocje, które towarzyszyły im na każdym kroku. Nie ma zatem czasu na przestoje w fabule czy nudnawe momenty, kiedy na ponad 450 stronach autor musiał przedstawić nam wiele różnorodnych osobowości i zaskakujących momentów związanych z prawdziwą historią.

Piękna jest to opowieść, napisana z rozmachem i dopracowaniem. Każda sylwetka postaci, każdy ich ruch a także otoczenie, odczuwane emocje czy wszelkie rozmyślania przekładają się na dużą realność wydarzeń. Autor dopracował nawet najmniejsze momenty sprawiając, że jego historia rozgrywała się w naszej wyobraźni w najmniejszych detalach i zapraszał do świata bohaterów, których losy, oczekiwania a także podejmowane decyzje rozkładaliśmy na czynniki pierwsze. Czasy Wielkiej Rewolucji nie należały do najłatwiejszych a my dzięki prozie autora mogliśmy spróbować stanąć na miejscu żyjących ówcześnie ludzi. Obserwowaliśmy codzienne życie w tamtych czasach, a także podział ludzi na tych, którzy próbowali przetrwać za wszelką cenę oraz tych którzy jednak wykazywali się empatią. Zemsta i donosicielstwo kontrastowały z moralnością i zrozumieniem drugiego człowieka a strach przed niepewnym jutrem napędzał wszystkich do działania.

Skupiamy się na losach Marii Antoniny, śledzimy przebieg wydarzeń, zaglądamy do sekretnego świata kobiety, która zapisała się na kartach historii. Analizujemy czy podjęte przez nią działania warte były zachodu i czy kara jaka spotkała ją oraz jej dzieci była faktycznie zasłużona. Obserwujemy także świat, który ją otaczał i ludzi oraz ich podejście wobec królowej. Patrzymy jak strach przed tym co czeka pojedyncze jednostki kierował ich po drodze błędnie podjętych decyzji dyktowanych jedynie przez emocje. Wojna płci przeciw wojnie zmysłów, wojna rojalistów i republikanów. Trudny świat, trudne możliwości i pośrodku wszystkiego ona - kobieta niezależna, idąca przez życie z podniesionym czołem.

"Kawaler de Maison-Rouge" to książka niełatwa, na pewno nie przeczytacie jej w jednym wieczór, ale jednocześnie bardzo mocno pobudzająca zmysły i dająca do myślenia. Świat przedstawiony a także postacie pojawiające się na pierwszym planie wywołują w nas różnorodne reakcje, zbliżają do fabuły i nie pozwalają odłożyć książki choćby na moment. Rozmyślałam o tym wszystkim co działo się na kartach powieści podczas codziennych obowiązków, wracałam by kontynuować losy poznanych i nieszablonowych osobistości. Aleksander Dumas z elokwencją, inteligencją a także bystrą spostrzegawczością świata poprowadził po mistrzowsku swoją historię, w której proza życia mieszała się z walką o lepsze jutro.

środa, 15 maja 2024

"Wiosna przynosi ukojenie" Karolina Wilczyńska

 
"Wiosna przynosi ukojenie" Karolina Wilczyńska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 304

 

Zatrzymaj się we Wrzosowej Polanie, gdzie budząca się do życia przyroda wita świat intensywnymi zapachami i kolorami, a mieszkańcom daje ukojenie.

W rękach Karoliny Wilczyńskiej powieść obyczajowa nabiera nowego znaczenia. Staje się kobieca, zmysłowa a także mocno motywujące do zmian oraz walki o własne miejsce w świecie.

To czwarta odsłona serii, którą polecam czytać z zachowaniem chronologii. Autorka opowiada bowiem o losach poznanych wcześniej bohaterów i podejmuje wcześniej rozpoczęte wątki. Pojawia się zatem ciąg przyczynowo-skutkowy, ale jest bardzo luźny i swobodny, nawiązuje do tego co wydarzyło się wcześniej. Czytelnik zapoznany z chronologią będzie doskonale rozeznany w rozgrywanych wydarzeniach, ale ten kto rozpocznie swoją przygodę dopiero od tej części – nie będzie się czuł mocno zagubiony. Autorka bowiem wszystko w pełni przemyślała i poprowadziła akcję tak, by każdy się w niej odnalazł, dopracowując sylwetki bohaterów do ostatniego szczegółu a towarzyszące nam podczas czytania emocje dodały akcji realności oraz pełnowymiarowej formy.

Wrzosowa Polana otwiera przed nami drzwi do świata ludzkich problemów i relaksu na łonie natury. Sielanka przeplata się z zapachami drzew a problemy wydają się mniejsze, gdy mieszkańcy żyją we wspólnocie i wzajemnie starają się sobie pomagać. W ten sposób ponownie zaglądamy do świata Diany, która mierzy się z konsekwencjami pożaru, Martyny której ciężko zrozumieć zmiany jakie zaszły w jej życiu a także Grety, której relacja z córką wystawiona jest na próbę. Kobiety pokażą nam jak trudno jest kierować się sercem, gdy rozum dyktuje własne warunki i jak ciężko pogodzić własne oczekiwania z pojawiającymi się na naszej drodze licznymi problemami.

To książka od kobiety pisana specjalnie dla kobiet. Opowiada o losach głównych bohaterek z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić i którym kibicujemy do ostatniej strony, ponieważ doskonale rozumiemy problemy z jakim się mierzą, troski ich dnia codziennego a także podejmowane decyzje. Każda z postaci prezentuje inne wyzwania, wartości a także sposób bycia, więc mnogość charakterów, stylów działania a także pokonywanie wszelkich przeciwności stanowi tutaj kalejdoskop barw oraz emocji. Historia trzyma poziom swoich poprzedniczek i po raz kolejny zaprasza nas do nostalgicznej opowieści, w której liczy się przede wszystkim proza życia i problemy dnia codziennego, ponieważ czytamy o mrokach przeszłości, sercowych rozterkach, trudnych rodzinnych relacjach oraz niespodziewanych dramatycznych momentach. Przyjaźń, miłość, rodzina łączą się w splocie zaskakujących zdarzeń, które znamy z własnego doświadczenia, o których słyszymy na co dzień i które stają się nam bliskie.

"Wiosna przynosi ukojenie" to kolejna serdeczna powieść  w dorobku autorki. Pisana z pasją i zaangażowaniem, oddające uroki codziennego życia a także nawiązująca do współczesnych, ponadczasowych wartości. Trzyma poziom swoich poprzedniczek i na nowo zaprasza do małego miasteczka, w którym wszystko może się wydarzyć. Lekka, swobodna, motywująca do zmian i zachęcająca do czerpania inspiracji z losów bohaterów. Idealna do poczytania po ciężkim dniu, ponieważ w pełni angażuje naszą wyobraźnię.

wtorek, 14 maja 2024

"Trzy serca" Tadeusz Dołęga-Mostowicz

 
"Trzy serca" Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Wyd. MG, Str. 416

 

Jak to wygląda, tak dzień po dniu, w przedwojennej rzeczywistości? 

Mam wrażenie, że książki Tadeusza Dołęgi-Mostowicza wciąż pozostają w kręgu mniej znanych lektur. A są to historie pełne barw, ukrytych znaczeń a także motywów dyktowanych przez prawdziwe życie. I mam na myśli tutaj nie tylko słynnego "Znachora", ale także pozostałe historie spod pióra autora.

"Trzy serca" to lektura, którą okrywałam z rosnącą ciekawością. Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu a jednak autor w pełni trafił w moje oczekiwania i przedstawił mi świat takim jakim on był w ówczesnych czasach. Zaprosił do przedwojennej Warszawy i otworzył drzwi do blichtru oraz przepychu, które zwodziły bohaterów i dyktowały im własne warunki. Konfrontując oczekiwania społeczne z niespełnionymi ambicjami postacie Dołęgi-Mostowicza pokazały, że nie zawsze musimy wpisywać się w to co robią wszyscy, by czuć się dobrze i iść przez życie z podniesioną głową. Prosty język i malowniczy styl od samego początku zachęcają czytelnika do przewracania kolejnych stron i opisują w pełni dojrzałą, wiarygodną historię.

Przenosimy się do wielkiego miasta i  sledzimy życie arystokratów oraz ziemiaństwa. Alkohol i dynamiczne dyskusje zajmują czas na zabawie i szaleństwie, nie bacząc na to co wydarzy się tuż za rogiem. Hrabia i jego kuzynka pokażą czytelnikom jak nocne życie potrafi wciągnąć, zepsuć i pozbawić ograniczeń. Ona wytworna, piękna i inteligentna nagle zacznie się zatracać na naszych oczach. A jak sobie okaże będzie to dopiero wstęp do kolejnych dramatycznych wydarzeń.

Autor w zaskakujący sposób prowadzi nas przez przedstawioną sieć międzyludzkich relacji i rozkłada na czynniki pierwsze profile psychologiczne swoich bohaterów. Robi to z precyzją, wprawą a także bystrością oraz spostrzegawczością świata. Jego postacie są w pełni dojrzałe, wymykające się wszelkim schematom a także stające na pograniczu dobra i zła, ponieważ czytelnik ma szansę spojrzeć jak zmieniają się na naszych oczach, jak wpływ szaleńczej zabawy potrafi kształtować charakter na nowo. Z zaskoczeniem i niemałym przerażeniem zatem patrzymy jak eleganccy bohaterowie staczają się w dół ku otchłani krótkiej ekscytacji i nie baczą na to, że stoją w przededniu nadchodzącej wojny. Mrok zatem wsi w powietrzu, ale pojawia się też zapach dobrej zabawy i poczucie wolności, konfrontując zatem te wszystkie skrajne emocje otrzymujemy lekturę od której trudno się oderwać i która zaskakuje na każdym kroku.

"Trzy serca" to obowiązkowa historia dla wszystkich, którzy poszukują książek dojrzałych, inteligentnych i mocno dających do myślenia. Pobudza wyobraźnię, wciąga nas do świata sprzecznych czynów i udowadnia, że natura ludzka jest tak złożona, że momentami niemożliwa do zrozumienia. Autor wydaje się bacznym obserwatorem świata, inteligentnym człowiekiem potrafiącym rozłożyć psychologiczne aspekty ludzkie na czynniki pierwsze, dzięki temu otrzymujemy angażującą lekturę pełną ukrytych znaczeń. Żałuję, że ta książka wciąż pozostaje bez echa w świecie polskiej literatury, ponieważ wydaje się jedną z najciekawszych opowieści jakie ostatnio miałam okazję przeczytać.

niedziela, 12 maja 2024

"(Nie)Idealny" Marcela Tomas

"(Nie)Idealny" Marcela Tomas, Wyd. Amare, Str. 456

 

Podobno demony to mściwe istoty.

W poszukiwaniu lektury innej niż wszystkie sięgnęłam po historię od Marceli Tomas. Wszystko wskazywało na to, że czeka mnie opowieść oryginalna i nietuzinkowa, w której powiew świeżości pozwoli mi z zupełnie innej strony spojrzeć na paranormalny romans.

Bardzo lubię ten gatunek i mam do niego ogromny sentyment. Lubię gdy miłość konkuruje o uwagę z nadnaturalnymi istotami, ponieważ mogę oderwać myśli o codziennych obowiązków i przenieść się do świata stworzonego przez danego autora. W tym przypadku już od pierwszych stron czułam, że zaprzyjaźniam się z fabułą, ponieważ wszystko mi w niej odpowiadało, od odpowiedniego klimatu, gęstego mroku prowadzącego mnie przez kolejne wydarzenia, na dopracowanej i w pełni wiarygodnej sylwetce postaci kończąc. Na pierwszym planie bowiem stanęli charyzmatyczni bohaterowie, którzy doskonale wiedzieli czego chcą od życia i walczyli o swoje, nawet jeśli drugiej połówce było to nie w smak. W ten sposób pojawiły się dynamiczne dialogi, burzliwe momenty oraz elementy zaskoczenia, które pięknie wypełniły fabułę.

Olga Małecka nie spodziewała się, że odrzucając zaloty mściwego demona, ściągnie na siebie klątwę. On sprowadzał na nią idealnych mężczyzn, wyciągniętych rodem z jej powieści. Ona musiała stawić czoła pozorom i niedomówieniom, które sama wykreowała. I chociaż demon robił wszystko, by skupić na sobie jej uwagę, nie spodziewał się, że będzie miał wokół siebie konkurentów. Obydwoje zapomnieli jednak, że tam gdzie pojawiają się głębokie emocje tworzy się także podstawa do silnego uczucia. Zapętlili się we wzajemnej walce, zapominając o własnym szczęściu.

Muszę przyznać, że autorka zaskoczyła mnie pomysłem i wykonaniem. Przedstawiła literacki świat z zupełnie innej strony i pokazała jak nasza twórczość może przełożyć się na demony z którymi się mierzymy. Idealni mężczyźni stali się wyzwaniem dla bohaterki a przecież pojawili się za sprawą jej ręki i wyobraźni. Ten motyw był dla mnie najciekawszym aspektem powieści. Paranormalna scena zeszła dla mnie na drugi plan, ale przyznaję że i ona dobrze wypadła, gdy demony pokazały swoje prawdziwe oblicze i powoli zrzucały maski. Autorka w ciekawy sposób ujęła walkę dobra ze złem, przedstawiła prywatne niepowodzenia w konfrontacji z oczekiwaniami świata a także nastawiła czytelnika na romans, który wymykał się wszelkim schematom. Fabuła okazała się zatem pełna zaskoczeń, dynamiczna i dająca domyślenia, a przede wszystkim angażująca czytelnika we wszystko co rozgrywało są na naszych oczach, więc ani przez moment nie byłam obojętna wobec losów postaci. Bawiłam się naprawdę dobrze i przyznaję, że nie spodziewałam się mocy tak wielu atrakcji.

"(Nie)Idealny" to historia przy której można się zrelaksować i oderwać myśli o codziennych obowiązków. Świat przedstawiony pochwalić się może doprecyzowaniem oraz odpowiednimi szczegółami a cała historia określona jest emocjami oraz atmosferą, która idealnie domykają dzieła. Połączenie fantastyki z elementami romansu sprawi, że każdy w tej historii odnajdzie coś dla siebie a charyzmatyczne sylwetki postaci zatrzymają przy sobie na dłużej. W poszukiwaniu książki idealnej, do poczytania leniwym popołudniem, dynamicznej i zaskakującej - polecam.

"Lady Whistledown kontratakuje" Suzanne Enoch, Karen Hawkins, Julia Quinn, Mia Ryan

 
"Lady Whistledown kontratakuje" Suzanne Enoch, Karen Hawkins, Julia Quinn, Mia Ryan, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 534

 

Najnowsze sekrety świata bridgertonów prosto od lady Whistledown, nieuchwytnej autorki kroniki towarzyskiej z okresu regencji!

Poczytne autorki powieści obyczajowych i romantycznych zebrały siły, by stworzyć kolejną powieść ze świata bridgertonów. Tym sposobem fani serii dowiedzą się co słychać u ich ulubionych bohaterów prosto z Kroniki nieocenionej lady Whistledown.

Wiem, że możecie obawiać się połączenia autorskiego stylu, ponieważ bridgertonów kojarzymy tylko z Julią Quinn, ale w tym przypadku opowiadania wypadły naprawdę dobrze i nie musicie się martwić – lektura jest dopracowana, przemyślana i utrzymana w charakterystycznym dla całej sagi klimacie. Każda z autorek spisała się na medal, wykazała się pomysłowością, charyzmą a także odpowiednio ciętym językiem charakterystycznym dla lady prowadzącej kronikę. Dzięki temu na nasze dłonie po raz kolejny złożono historię nietuzinkową i przywołującą na usta szczery uśmiech, pełną emocji oraz niuansów ze świata blichtru i elegancji.

Cztery opowiadania, cztery autorki, cztery przyjemne dla wyobraźni opowieści. Nie sposób oprzeć się ponownym informacjom związanym z losami występujących na łamach kroniki bohaterów sagi bridgertonów. Każde opowiadanie odnosi się do losów innej postaci, skupia się na innych problemach i podejmuje różne wątki a jednak zawsze nawiązują do tego samego: poszukiwania własnego miejsca w świecie, zrozumienia, akceptacji a także drugiej połówki, która nie tylko zapewni nam poczucie bezpieczeństwa, ale i pokaże jak wygląda prawdziwa, szczera miłość.

Całość zamyka się w spójną historię, połączoną pewnymi detalami. Niby czytamy o losach różnych bohaterów a jednak wyczuwalnie dążymy do jednego finału. Co wydarzy się na stronach powieści? O tym musicie przekonać się sami, ale zapewniam, że jeśli pokochaliście wcześniejsze historie ta również przypadnie Wam do gustu. Ten sam niesamowity klimat, to samopoczucie romantyzmu a także poszukiwanie miłości w świecie, w którym wydaje się, że to uczucie z góry spisane jest na straty. Łowca posagów, naiwne dziewczęta, pościgi, indywidualne dramaty a w końcu kradzieże i szukanie sprawców będą zaledwie wisienką na torcie różnorodnych motywów zamkniętych na łamach całej fabuły. Autorki łącząc siły zrobiły wszystko, aby czytelnik nie czuł się pominięty, więc od pierwszej strony czułam się zaangażowana w fabułę a stając u boku dobrze wykreowanych, złożonych sylwetek postaci, bez problemu mogłam rozłożyć ich zachowania na czynniki pierwsze. Obserwowałam zatem jak zmieniają się na przestrzeni opowiadań i jak dochodzą do konkretnych wniosków, jednocześnie kształtując swoje osobowości zależnie od potrzeby chwili.

"Lady Whistledown kontratakuje" to dodatek do serii, który śmiało możecie czytać bez znajomości wcześniejszych wydarzeń. Idealny klimat dla lektury do poczytania po ciężkim dniu, która przywołuje na twarzy szczery uśmiech i pozwala zaangażować się w historie prosto z przeszłych czasów. Piękne suknie, szlachetne charaktery a także prawdziwe oblicza ukrywane pod blichtrem i niedomówieniami, połączą się z subtelnymi sekretami a także intrygami napędzającymi akcję. Przyznaję, że dla mnie lektura okazała się w pełni trafiona jako wybór do poczytania z kubkiem gorącej herbaty w dłoni. Dla klimatu, dla przeszłości, dla pięknych strojów, szlachetnych panien i kawalerów na wydaniu – polecam.