Nowe życie zaczyna się o krok od śmierci.
Klaudia Muniak to niezawodna autorka powieści kryminalnych, która z precyzją potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze profile psychologiczne swoich bohaterów. Jeszcze żadna z jej książek nie zawiodła mnie choćby w minimalnym stopniu a najnowsze dzieło tylko udowadnia jak wielki talent drzemie w jej dłoniach.
Zmieścić na niewiele ponad 300 stronach tyle motywów i intrygujących kreacji postaci trzeba mieć nie lada wyobraźnię. Już od pierwszych stron otula nas gęsty mrok, który prowadzi przez intrygującą fabułę i powoli obsypuje nas pytaniami na które nie zawsze otrzymujemy jasne odpowiedzi. Wielką zaletą tej książki jest samodzielne odkrywanie prawdy, podążanie po nitce do kłębka a także rozkładanie na czynniki pierwsze sylwetek bohaterów, którzy wydają się wiedzieć więcej niż chcą nam na początku zdradzać. To thriller utrzymany w gęstym mroku, oparty na dozie niepewności, intrydze i licznych niedopowiedzenia, zmuszający nas do czytania między wierszami a także pobudzający nasze szare komórki do intensywnego myślenia. Wyścig z czasem podsycają kolejne pojawiające się nowe fakty, które całkowicie burzą nasze wstępne założenia.
Olga Soboń od pięciu lat czuje się rozdarta pomiędzy tym co podpowiada jej serce, a konkretnymi faktami. Jej mąż zniknął bez śladu, wszelkie oskarżenia rzutują cień na jego przeszłości. Wszyscy wokół uważają go za potwora, ale ona wciąż nie chce wierzyć, że mógłby dopuścić się tak strasznych czynów. Czy Maurycy faktycznie był zdolny do tego o co go oskarżają? Media rozdmuchują sprawę Sobonia i ponownie naznaczają silnymi emocjami temat gdy ktoś znajduje notatkę: wróciłem.
Przyznaję, że bardziej interesowało mnie czy bohater faktycznie dopuścił się czynów o które go oskarżano aniżeli sam przebieg kolejnej akcji związanej z zaginięciem młodej kobiety, ale to wszystko nakładało się na siebie w spójną całość i trudno było oddzielić jedno od drugiego. Dookoła kłębiły się znaki zapytania, postacie ingerowały w przebieg fabuły nieustannie mnie zaskakując a sylwetki psychologiczne zostały tak mądrze poprowadzone, że do samego końca nie wiedziałam czego ostatecznie mogę się po nich spodziewać. Dostrzegając zachodzące w nich zmiany a także inspirując się kobietą otwartą na miłość niezależnie od potwornych oskarżeń wobec jej mężne byłam ciekawa, czy główna postać faktycznie została wystawiona na tak wielką próbę. Autorka zabawiła się z czytelnikami, zmusiła nas do interakcji, nie zostawiła obojętnym na wszystko co dzieje się dookoła, więc przewracałam strony w zawrotnym tempem, by jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzy się dalej. Wszystko było na swoim miejscu, szczegóły zostały odpowiednio dopracowane a mnogość skrajnych emocji otulała z każdej strony.
"Pod dachem z mordercą" elektryzuje, zaskakuje i zaprasza do świata najstraszniejszych lęków, czyli tych związanych z bezwzględnością i brakiem zahamowań. Książka dojrzała, inteligentna i nastawiona na dorosłego czytelnika. Wspaniale było móc zaangażować się w zagadkę i rozwiązywać krok po kroku wszystkie detale związane z niedomówieniami. Jeśli zatem poszukujecie lektury, która w pełni was zaangażuje i ma coś do powiedzenia – nie wahajcie się ani chwili! Klaudia Muniak nie pierwszy raz zaskakuje pomysłem a oraz wykonaniem a wszystkie jej książki zdecydowanie warte są poznania: dla klimatu, zabawy podczas czytania, dla bohaterów których sytuacja nigdy nie jest w pełni oczywista.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz