poniedziałek, 30 czerwca 2014

"Po prostu straciłam siłę żeby udawać"

Autor: Sarah Lotz
Tytuł: Troje
Tytuł oryginału: The Three
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 480
Cztery katastrofy.
Troje ocalonych.
Przesłanie, które zmieni losy świata.
Pojęcie "czarnego czwartku" obiegło świat w zaskakującym tempie. Mrożące krew w żyłach dwa słowa wywoływały w ludziach wspomnienia, o których najchętniej wszyscy chcieliby zapomnieć. Cztery miejsca, Japonia, Stany Zjednoczone, Europa i RPA, zupełnie ze sobą nie powiązane. We wszystkich czterech dochodzi do katastrof ogromnych samolotów pasażerskich. Giną setki ludzi, a tylko cztery osoby przeżywają wypadek. Jedną z nich jest Pamela, leżąca w zgliszczach tlącego się samolotu nagrywa wiadomość, która okaże się wstrząsająca dla całego świata. Wkrótce po tym umiera. Pozostaje tylko trójka cudem ocalałych dzieci, które wyszły z wypadku niemal bez szwanku. Zaczynają dziać się rzeczy, których nie sposób wytłumaczyć w racjonalny sposób. Pojawiają się domysły, teorie, a fanatycy religijny zaczynają brać sprawy w swoje ręce. Pojawia się myśl, że gdzieś musi być jeszcze jedno cudownie ocalone dziecko. Tylko gdzie? Zaczyna się wyścig z czasem a świat zmienia nieodwracalnie bieg wydarzeń.

Książka pisana w charakterystycznym stylu szybko zaczyna intrygować. Balansując na pograniczu literatury faktu, utrzymywana w stylu typowej lektury fabularnej kusi swoją nietypowością. Relacja prowadzona jest w pierwszoosobowej narracji, dzięki czemu brutalne fakty stają się szybko przyswajalne i jednocześnie jeszcze bardziej szokujące. W czasie całej lektury przez fabułę przewijają się przeróżne formy relacjonujące wydarzenia: od zwykłej opowieści, poprzez czat czy raporty Komisji Katastrof Lotniczych. W połączeniu z normalną narracją tekst staje się urozmaicony i pozbawiony typowości, co przemawia na korzyść i niekorzyść książki. Z jednej strony do czytelnika trafia spora dawka informacji z różnych źródeł, a z drugiej, chociaż wszystko solidnie zaznaczone jest pogrubioną czcionką wprowadzającą do danej relacji bywają momenty, w których nie wiadomo już w jakim miejscu fabuły się stoi.

"Ludzi powstrzymuje wyłącznie lęk. Strach przed nieznanym. Przed tym, co może na nas czekać na tamtym świecie."
Realistyczność opisów to zdecydowany atut "Troje". To książka skierowana do ludzi o mocnych nerwach. Każdy czytelnik może z powodzeniem uczestniczyć w wypadkach, dzięki dogłębnym relacjom z katastrof. Plastyczność scen nie rzadko wywołuje dreszcz przerażenia i strach, który w tym przypadku jest nieodzownym towarzyszem. Autentyczność scen na długo pozostaje w świadomości czytelnika i nie daje o sobie zapomnieć. Za tym faktem przemawia naprawdę dobre pomieszanie rzeczywistych wydarzeń z literacką fikcją. Widać wielkie zaangażowanie autorki w sprawę, jej liczne wywiady, dogłębne analizy i zbiór wszelkich materiałów dają rzetelną całość.

Głównym celem Sarah Lotz było ukazanie społeczeństwa w obliczu sytuacji z pogranicza racjonalnych wydarzeń. W doskonały sposób przedstawiła mechanizm teorii spiskowej kształtujący się pośród ludzi z siłą wojskowego pocisku. W pierwszym rzędzie siadają nierozwiązane do końca fakty i z dumą obserwują zmagania ludzi z próbą ich rozszyfrowania, która z czasem schodzi na dalszy plan pozostawiając pole do popisu możliwości tworzenia własnych tez i teorii, niekoniecznie zgodnych z prawdą. W tym przypadku zadziałał mechanizm napędzający, który popchnął bieg wydarzeń ku szybszemu tempu i zawiązała się historia ludzi, nie historia która faktycznie miała miejsce.

Chociaż pojawiają się nużące fragmenty, które z czasem dają w kość, to widoczne już na pierwszy rzut oka zaangażowanie autorki przewyższa i skłania do sięgnięcia po tą jakże nietypową lekturę. Historie rodzin poszkodowanych osób chwytały mnie za serce, a drastyczność opisów skutecznie przytwierdzała mnie do fotela. Osadzenie niezwykłych faktów, w jakże zwykłym świecie skłania do myślenia i niesie ze sobą ponadczasowe przesłanie. Książka zdecydowanie godna polecenia.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat.


Ocena: 4/6 - [powieść jednotomowa]

piątek, 27 czerwca 2014

"Spojrzenie człowieka skrywa jego historię"

Autor: Jo Nesbo
Tytuł: Syn
Tytuł oryginału: Sønnen
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 428
"Spojrzenie człowieka skrywa jego historię i można się nauczyć ją odczytywać. Ale nie da się odczytać przyszłości. O przyszłości nic nie wiemy."
Sonny Lofthus odsiaduje wyrok w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Pośród więźniów i pracowników słynie z nietypowej cierpliwości i chęci pomocy innym. Co prawda nie jest w stanie zrobić wiele, ale zawsze może wysłuchać zwierzeń tamtejszych więźniów i to właśnie stara się czynić najlepiej jak potrafi. W dodatku ktoś kiedyś usłyszał, że przyznaje się do nie swoich zbrodni. Co zatem robi w więzieniu w Oslo? Kłopoty z prawem zaczęły się po śmierci jego ojca - policjanta, który odebrał sobie życie. Wszystko zaczyna się zmieniać, kiedy jeden z więźniów opowiada Sonny'emu historię, która stawia jego ojca w zupełnie innym świetle. Rozpoczyna się wyścig z prawdą. Kto wygra?

W powieściach kryminalnych najważniejszymi instrumentami stają się: bohaterowie i historia. To istotny czynnik, który musi trzymać poziom, by całość wyszła poza granice typowości. "Syn" odnosi się do historii więźnia,zatem sam ten fakt przemawia na korzyść bohatera, który z góry osadzony jest przez czytelnika w ramach charakterystycznej postaci. W dodatku Sonny przyznaje się do zbrodni popełnionych przez innych. Co to może oznaczać? Na pewno fakt, że na scenie pojawia się niebanalna postać, której celem jest zaskoczenie czytelnika i nie jeden raz wyprowadzenie go w pole odnośnie oceny postaci. Z kolei osadzenie historii w scenografii więziennej dodaje lekturze swoistego klimatu, trzymającego w napięciu. Ciężko przewidzieć, co może wydarzyć się na kolejnej stronie i jakie będą tego konsekwencje. Fabuła rozwija się powoli, ale niesie za sobą wiele skomplikowanych wydarzeń, których odkrycie zajmuje trochę czasu. Smaku dodaje usłyszana przez Sonny'ego historia, która całkowicie zmienia bieg wydarzeń.

"Co decyduje o kształcie czyjegoś życia? Szereg przypadkowych zdarzeń, nad którymi nie ma się władzy, czy raczej kosmiczna siła ciążenia, która automatycznie cięgnie człowieka tam, gdzie musi?"
Książka staje się przyjemna w odbiorze dzięki swojej formie. Zastosowanie trzecioosobowej narracji zawsze dobrze się sprawdza w kryminałach. Chociaż początek lektury nie zachęca, a wręcz nuży, wszystko gładko rozwija się po pewnym czasie. Znikają nudnawe opisy, które ustępują miejsca żywym dialogom, a co najważniejsze - krótkim. Miłośnicy takiej formy poczują się miło zaskoczeni, ponieważ rozmywają się gdzieś typowe opisy miejsc, czasu i akcji a zastępują je dialogi, które stają się szybko przyswajalne. Co prawda opisów w dalszym ciągu jest nie mało, ale stają one na równi jeśli porówna się z ilością prowadzonych rozmów.

Autor to ceniony pisarz, który swoje kryminały wykańcza z niemałą precyzją. Wiele pochwał trafiło do mnie zanim zdecydowałam się na samodzielne spotkanie z jego twórczością. W tym przypadku zatriumfowały opinie i nastawiłam się na niebanalną historię z rewelacyjnym, kryminalnym wątkiem, która zwali mnie z nóg. Niestety nic takiego się nie wydarzyło, fajerwerków również nigdzie nie dostrzegłam. Za to muszę przyznać, że lekkość formy podziałała na mnie kojąco. Intryga i wprowadzona historia sprawiły, że "Syn" nabrał innego wymiaru, przeistoczył się w historię o drugim dnie, gdzie w oddali tli się światełko prawdy a tylko od nas zależy czy zdołamy po nie sięgnąć.

"Zło jest jak komórki rakowe, które się mnożą i roznoszą, zarażają te zdrowe, zadają im ukąszenie wampira i rekrutują je do udziału w dziele zniszczenia. Nikt raz ukąszony nie może już ujść wolno. Nikt."
Nie napiszę, że się zawiodłam. Skądże znowu. Czytało mi się szybko i niezwykle przyjemnie, a to podstawa do tego, by śmiało sięgać po kolejne dzieła autora. Do gustu przypadła mi zagadka, intryga i cała otoczka, która nadała lekturze swoisty klimat. Jo Nesbo od dziś zajął miejsce na mojej pozycji autorów na długie, bezstresowe wieczory. Przyjemna w odbiorze, lekka i nie nudząca przypadnie do gustu wielu miłośników lekkich kryminałów.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

Ocena: 4/6 - [powieść jednotomowa]

środa, 25 czerwca 2014

Co nowego? Coś nietypowego!

Data wydania: 2014-06-20
Tytuł oryginału: Carma Club

Pamiętacie książkę "52 powody, dla który nienawidzę mojego ojca"? Tym razem pojawia się zupełnie inna tematycznie książka Brody, ale pisana w tym samym przyjemnym stylu! Skusicie się?
Z "Klubem Karmy" dobra zabawa gwarantowana!

Gdy zadzierasz z Karmą,
licz się z tym, że oberwiesz!

Madison przyłapała chłopaka na zdradzie z najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Każdą inną nastolatkę ten fakt by załamał. Jednak nie Madison. Ona, bowiem woli planować zemstę. I to nie tylko na frajerze, z którym jeszcze do niedawna była.
Równowaga musi zostać zachowana, a skoro wszechświat o to nie dba, zajmie się tym Klub Karmy.
Jarka Trocka
"Klub Karmy" Już w księgarniach!

wtorek, 24 czerwca 2014

Deutsch Aktuell 63/2014

Co ciekawego znajdziemy na kartkach kolejnego wydania?

W pierwszej kolejności możemy odkryć nowości na niemieckim rynku z dziedziny filmu, literatury i muzyki. W tym przypadku znajdzie się coś dla wielbicieli komedii, powieści graficznych i charyzmatycznych muzyków.

Pojawi się jak zwykle artykuł z dziedziny kultury, polityki, języków a także podróży i sportu. Czy to wszystko? Skądże znowu! Magazyn oferuje wiele interesujących tematów na każdy temat, dlatego nikt nie będzie się z nim nudził.

Macie ochotę na poznanie roli dziennikarza w niemieckim świecie? Chcecie poznać od kuchni Volkswagena, światowego lidera? A może jesteście ciekawi co takiego ma do opowiedzenia Matthias Schweighofer? Jeśli tak, to wydanie jest stworzone właśnie dla Was!

Deutsch Aktuell jak zwykle niezawodnie spisuje się w roli nauczyciela i towarzysza zabaw. Nauka poprzez zwykłą czynność, wykonywaną praktycznie każdego dnia zmienia nas i kształtuje w sposób niemal niezauważalny. Co czeka nas w kolejnych numerach? Na pewno kolejna dawka dobrze skrojonych informacji i towarzysząca im nauka. Zapraszam Was już dziś do sięgnięcia po magazyn łączący przyjemne z pożytecznym.
colorfulmdeia.pl

piątek, 20 czerwca 2014

"Gra o tron" George R. R. Martin

Autor: George R. R. Martin
Tytuł: Gra o tron
Tytuł oryginału: A Game of Thrones
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 838
Książka dostępna na stronie: Księgarnia Dadada.pl
Zachodnie Krainy, o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii. Smak wojny i katastrofy nieustannie wisi w powietrzu. Lodowata zima jest tuż za rogiem, a jej mrożący powiew sięga już kryjówki pradawnych ras i starych bogów. Wygnani przez ludzi osiedlili się w miejscu, gdzie wydawało się, że znajdą spokój. Bunt w końcu obalił Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain. Jednak nikt nie pomyślał, że jego potomstwo odziedziczyło równie nieprzewidywalne i zdolne do wszystkiego cechy. A kiedy na nowo zawitał pokój w Krainie wszystko zaczęło się psuć szybciej niż można by przypuszczać. Gra o tron właśnie się rozpoczęła.

"Umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli ma oczywiście zachować ostrość."
Gdybym sama nie przeczytała, nigdy nie uwierzyłabym, że można powołać do życia tak realistycznych bohaterów bądź co bądź baśniowego świata. Nie wiem czy to niebanalna kreacja postaci, czy dogłębna ich analiza sprawiły, że czułam się niczym długo wyczekiwany gość w ich świecie. Dosłownie na każdej stronie czuje się serce autora, który z zamiłowaniem sprowadził do literackiego grona bohaterów o nietuzinkowej formie i charyzmatycznej postawie. Wszystkie postacie dopracowane w każdym calu zachęcają do przygody i w fantastyczny sposób zjednują sobie czytelnika, który nie pozostaje dłużny i z radością przekracza granicę między rzeczywistością a fikcją.

Wielkim atutem książki jest fabuła, której nazwanie "mocną" byłoby wielkim niedopowiedzeniem. Nie chodzi mi tutaj wcale o dobitność scen, ale o realność i prawdziwość. Mnogość postaci i nawał sytuacji z perspektywy opisowej sprawia wrażenie nieprzystępnej historii trudnej do rozszyfrowania. Natomiast z perspektywy czytelnika, który pozwolił sobie na samodzielne odkrywanie historii "Gry o tron" rzecz ma się zupełnie inaczej. Dzięki realistycznym i żywiołowym opisom w natychmiastowym tempie można zatopić się w lekturze i nawet nie wiedząc kiedy pozwolić się porwać wirowi wydarzeń. A gdyby tego było mało - całkowicie w tych wydarzeniach się orientować i być ich niemym, zafascynowanym świadkiem. Jedna intryga goni drugą, kolejna już czeka w pogotowiu gdyby jej poprzedniczki nie dały rady. Komplikują wydarzenia i nie pozostawiają chwili oddechu. Sprawiają, że zawrotność akcji kusi na każdym kroku do jeszcze większej ilości atrakcji. Rzadko sięgam po książki z wątkiem dotykającym pogranicza baśni, bo wiele od nich oczekuję. Z kolei niewiele z nich potrafi spełnić moje oczekiwania. Powieść Martin'a dała mi znacznie więcej niż myślałam, że mogę mieć. Całości nadaje smak doskonale wpasowany styl, w którym niczym bajarz, George Martin snuje opowieść z cyklu "Dawno, dawno temu".

"Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie."
Długo biłam się z myślami, czy to książka dla mnie. Czytałam wiele pozytywnych recenzji, ale nie czułam się na siłach sama stanąć oko w oko z powieścią Martin'a. Kiedy pojawiła się bezpośrednia okazja postanowiłam zaryzykować i osobiście posmakować historii, która skradła serca wielu wytrawnym czytelnikom. Bez specjalnego nastawienia zagłębiłam się w świat "Gry o tron" i totalnie się w nim rozpłynęłam. Już po kilkudziesięciu stronach w mojej głowie rodziły się jedynie pytania czy sięgnę po nią ponownie zaraz po tym jak skończę ostatnią stronę czy może zrobię sobie jedną książkę przerwy? I jak tutaj w szybki sposób stać się posiadaczką pozostałych tomów? Mogę napisać tylko jedno - po lekturze czuję się jakbym podpisała pakt z mroczna stroną literatury - nie zaznam spokoju dopóki nie przeczytam serii do samego końca. Przynajmniej trzy razy. Rewelacyjna książka zapoczątkowała, mam nadzieję, fenomenalną serię której przygodę będę kontynuowała z przyspieszonym biciem serca.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Księgarni Dadada:
https://dadada.pl/Product/Show?pId=38028


Ocena: 6/6 - [powieść wielotomowa]

środa, 18 czerwca 2014

"Agnes Grey" Anne Bronte

Autor: Anne Bronte
Tytuł: Agnes Grey
Tytuł oryginału: Agnes Grey
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 232
 Agnes Grey przeżywa obecną sytuację swojej rodziny. Kłopoty finansowe nie dają jej spokoju. By wywalczyć o lepszy los dla siebie i bliskich postanawia zostać guwernantką i tym samym poszerzyć własne horyzonty. Nie spodziewa się jednak tego co czeka ją w domu rodziny, do której trafia. Przepełniona dziecięcymi wyobrażeniami o życiu i pełna siły, której nie sposób wytłumaczyć wkrada się do świata rodziny o zupełnie innym światopoglądzie. Dzieci, które trafiają pod jej opiekę posiadają wszystkie cechy rozpieszczonych i nieokrzesanych, a tym samym pozbawionych wszelkich zahamowań. Odzwierciedlenie zachowań dzieci ma swojej miejsce w postawie rodziców - nieprzyjemnych, wyniosłych i wymagających do skraju wytrzymałości. Dziewczyna musi naleźć rozwiązanie, które pomoże jej uciec od tej rodziny i to jak najszybciej.

"Nie szukam ideału. Nie mam do tego prawa, bo mnie samemu wiele brakuje do doskonałości."
"Agnes Grey" to prawdopodobnie powieść inspirowana prawdziwymi przeżyciami Anne Bronte. Dzięki temu historia ukazująca determinację i chęć siły przebicia przez nieprzyjazne środowisko staje się jeszcze bardziej wiarygodna i możliwa do zobrazowania. Jak wiadomo tylko rzeczywiste doświadczenia są w stanie nakierować autora na właściwy tok rozumowania i poprowadzenia fabuły w sposób umożliwiający czytelnikowi jak najwierniejsze jej zinterpretowanie. Walka Bronte o uzyskanie pozycji na świecie, zdobycie wykształcenia i niezależności ma swoje odzwierciedlenie w książce, gdzie z każdej strony bije cała masa uczuć towarzyszących bohaterce w każdej minucie jej poczynań. Nieunikniona staje się także w tym przypadku demaskacja negatywnych emocji towarzyszących dziewczynie - strachu, samotności i upokorzenia.

Uważam, że siostry Bronte najlepiej odzwierciedlają realia współczesnych im czasom. Być może wywodzi się to z ich doskonałego pióra, ale myślę że w tym wszystkim największy wpływ ma sztuka doskonałej obserwacji i możliwość przelania tego na papier. Jak wiadomo najlepsza powieść to ta, która wywodzi się z prawdziwych doświadczeń, bo staje się wiarygodna i bazująca na prawdziwych podstawach. To wszystko ma swoje odzwierciedlenie w bohaterach, którzy w przypadku Anne Bronte są rewelacyjnie wykreowani i przedstawieni na sposób, który nie da się przeoczyć. Postawy bohaterów aż biją wewnętrznym przepełnieniem emocji, ich nastawienia na świat i odbierania rzeczywistości. Na próżno szuka się tutaj płaskiej, niewymiarowej postawy u któregoś z bohaterów. Wszystko owiane klimatem czasów wznosi powieść na wysoką pozycję.

"(...) zamiast lamentować nad przeszłymi niepowodzeniami, moglibyśmy się wszyscy raźno zabrać za szukanie sposobu na zaradzenie im."
Styl autorki zawsze będzie dla mnie bliski i przyjazny. Obrazowość przedstawionego świata trafia do mnie niemal we wszystkich dziełach sióstr. Lubię wracać do książek, które ofiarowują mi rozdziały i spis treści, gdzie łatwiej manewruje mi się w czasie czytania. Wszystkie te przyjazne aspekty znajdują się także i w tym wydaniu, a połączenie z twardą okładką sprawiło, że sięganie po książkę było dla mnie czystą przyjemnością. Cieszę się, że historia, w gruncie rzeczy banalna, jest napisana z niemałą klasą i osobiście w żaden sposób nie mogłam się od niej oderwać dzięki wszystkim cudownym chwytom autorki.

Trzymając w rękach pierwsze polskie wydanie tejże książki czułam nie małą dumę. Jak wiadomo siostry Bronte to autorki, których talent pisarski nie podlega żadnym dyskusjom. W sposób niesamowicie inteligenty potrafią przedstawić losy bohaterów tak, by czytelnik poczuł się ich niemym obserwatorem zawieszonym w czasoprzestrzeni, gdzie czytając we współczesnych realiach swoje odczucia przeżywał w świecie równoległym bohaterom. To świadczy o wyjątkowości autorek i ich niepowtarzalności, dzięki czemu ich dzieła na zawsze pozostaną nieśmiertelnym dowodem na prawdziwość tychże czasów i motywując do walki o własną pozycję nawet w XXI wieku.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.

Ocena: 5/6 - [powieść w jednym tomie]

poniedziałek, 16 czerwca 2014

"Święty chaos" Cezary Harasimowicz

Autor: Cezary Harasimowicz
Tytuł: Święty choas
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 366
Filmowe obrazy masakry amerykańskiego oddziału najemników w Faludży błyskawicznie obiegły świat i wstrząsnęły opinią publiczną. Autorka przekazu - Jamy Ulan, polska Tatarka to komandoska i agentka CIA. Jamy szybko została rozpoznana przez Al-Kaidę i schwytana. Niestety w konsekwencji nie udało jej się wyswobodzić z rąk oprawców, którzy dokonali na niej wyroku. Co najgorsze egzekucja trafiła do telewizji, gdzie tragiczne zajście oglądał cały świat bez pominięcia rodziny dziewczyny. Jednak czy śmierć to ostateczność? Dziewczyna trafia w ręce tajemniczych zleceniodawców, którzy bez skrupułów ingerują w jej psychikę i ciało dokonując własnych zmian. Agentka na nowo pojawia się w krajach, gdzie udziela się jako uczestniczka brutalnych wydarzeń. Pozbawiona wiary w siebie, choć silna i inteligenta pozwala się zmanipulować i zamknąć w obcym ciele. Czy uda jej się zbuntować?

"Byłam pewna, że nie ty masz być moim celem."
Do gustu nie przypadła mi kreacja bohaterów, która w przypadku tej książki była jakby powierzchowna i niedopracowana. Według mnie gdzieś przebijał się duży potencjał, ale uciekał, ślizgał się po stronach lektury zamiast osiąść w postaciach i poprowadzić ich do zwycięstwa w uznaniu czytelnika. Autor skupił się na prowadzonej fabule, wprowadził całą masę wydarzeń, których nie sposób w szybki sposób przyswoić i choć na pierwszy rzut oka wydaje się to wszystko zagmatwane, muszę przyznać że mnie się podobało. W przypadku gdy bohaterowie nie znaleźli u mnie uznania tak nagromadzenie wydarzeń wydało mi się ciekawym sposobem na zwrócenie uwagi. Niestety przy głębszym spotkaniu plan spalił na panewce, bo i tutaj wkradła się powierzchowność i wyparła tą kiełkującą głębię.

Poprzez nagromadzenie na stronie sporej ilości tekstu pisanego mała czcionką lektura ciągnęła mi się w nieskończoność. Co prawda dużym atutem były stosunkowo krótkie dialogi, ale z kolei tych nie było za wiele. Uciekł gdzieś także mój ulubiony podział na rozdziały, zastąpiony liczbami mającymi oznaczać nowy początek. Niestety brak przesunięcia tego na nową stronę, a jedynie oddzielenie niewielką przerwą posłużyło na niekorzyść i ponowny natłok wszystkiego na stronie. Z kolei nie mogę nie wspomnieć o dołączonej do książki Literaturze z odnośnikiem do dzieł, z których korzystał autor. Przyznam, że bardzo miło mnie to zaskoczył. Spotkałam się z tym pierwszy raz i uważam, że takie odwołania powinny pojawiać się w znacznej części książek, które udają pierwotne zamysły a tak naprawdę bazują już na powstałych dziełach. W tym przypadku wielki plus leci ode mnie w stronę autora.

Ciekawostką jest fakt, że książka miała już swoją premierę w postaci serialu audiobookowego, a zakupiono już prawa do wersji anglojęzycznej i ekranizacji. Niebawem pojawi się na rynku komiks, komiks interaktywny a także gra komputerowa na podstawie powieści.

"Zakończenie przedstawienia mogło być iście szekspirowskie. Krwawe"
Nowe połączenie gatunków nastawiło mnie na wiele atrakcji w czasie czytania. Połączenie political fiction i powieści sensacyjnej kusiło już na wstępie. Niestety muszę przyznać, że nic takiego się nie wydarzyło. Rozczarowałam się, bo liczyłam na zagmatwaną plątaninę wydarzeń, które pociągną mnie za sobą w wir akcji. Plątanina była, zagmatwana jak najbardziej, niestety ja nie czułam się szczególnie w nią zaangażowana. Dlatego choć książka była przyjemna w odbiorze, nie zaliczam jej do grona wyjątkowych. Dobra zabawa na pewno Was przy niej nie ominie, ale myślę, że podobnie jak ja, nie będziecie mieli ochoty na powrót do jej historii. Nie mówię tej książce nie, bo przeczytałam ją do końca i nie miałam ochoty na odłożenie jej już w połowie. Ale czy pokuszę się o kolejne tomy? Nie wiem, być może, ale boję się tego, że nic mnie w nich nie czeka.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

Ocena: 3/6 - [powieść wielotomowa]

czwartek, 12 czerwca 2014

"Intruz" Stephenie Meyer

Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: Intruz
Tytuł oryginału: The Host
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 556
 Władzę nad światem przejął niewidzialny wróg. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała, zawładnęli ich umysłami i zapoczątkowali nowe życie, wiodąc normalną egzystencję. Nie zostało już wielu niezasiedlonych istot ludzkich, choć takim przypadkiem jest Melanie. Wszystko trwa jednak do czasu. Dziewczyna w końcu wpada w ręce wroga i jej ciało staje się domem dla nowej duszy - Wagabundy. Intruz wkrada się do podświadomości dziewczyny niczym natrętny wirus i penetruje jej myśli bez żadnych zahamowań. Wagabunda poszukuje skrawków myśli, które dałyby szansę odnalezienia pozostałych niezasiedlonych. Jedynym problemem jest determinacja Melanie, która podsuwa duszy wspomnienia o swojej miłości - Jaredzie ukrywającym się gdzieś na pustyni. Uczucia Melanie i Wagabundy zaczynają się zlewać w jedno i żadna z nich nie potrafi ich rozdzielić. Mężczyzna ukochany dla jednej, jest wrogiem dla drugiej choć obie zaczynają darzyć go jednakowym uczuciem. Niebawem obie wyznaczają sobie wspólny cel, którego realizacja będzie niezwykle ryzykowna.

"Nie obchodzi mnie ta twarz, tylko jej wyraz. Nie obchodzi mnie ten głos, tylko to, co mówisz. Nie obchodzi mnie to, jak w tym ciele wyglądasz, tylko co nim robisz. Ty jesteś piękna."
Połączenie Melanie i Wagabundy zaowocowało w książce niebanalnym bohaterem. Przenikanie myśli i uczuć obu kobiet sprawiło, że z zapałem śledziłam ich poczynania. Często się zdarza połączenie dwóch wrogich sobie bohaterów, jednak nie w jednym ciele i nie duszami. W ten sposób powstało nierozerwalne połączenie i chcąc nie chcąc bohaterki stały się sprzeczną jednością. Walczyły ze sobą a walka trwała w ciele Melanie, nie w świecie rzeczywistym. Tutaj prym wiodła psychika i to zrodziło nowe spojrzenie na sprawę. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak niecodziennym połączeniem. I choć to wszystko jest ciężkie do sprecyzowania ja jestem całkowicie przekonana i autorka mam moje poparcie we wszystkich aspektach tej książki.

Jest w tej lekturze coś takiego, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Co prawda nie jest to literatura z najwyższej półki, ale lekki i prosty styl autorki zjednuje już na wstępie i powoli prowadzi przez nowy świat. Delikatność tej historii powoli zjednuje czytelnika i zaprasza go w otchłań przygód i walki o własne szczęście. Bardzo spodobał mi się ten niezobowiązujący sposób prowadzenia fabuły, który zaprasza czytelnika a nie rozkazuje mu czytać na siłę. To wszystko otoczone jest jakby mgiełką tajemniczości, subtelności i gwarancji na dobrą zabawę. Lekkość prowadzonych dialogów i przedstawianych wydarzeń nie nudziła mnie w żaden sposób, czego najbardziej się obawiałam.

"A zatem będę szczęśliwa i smutna, wniebowzięta i zrozpaczona, bezpieczna i zlękniona, kochana i odrzucona, cierpliwa i rozdrażniona, spokojna i dzika, pełna i pusta... Wszystko to będę czuła. Wszystko będzie moje."
Obecnie jest cała masa książek o pasjonującej historii miłości zapierającej dech w piersiach. Aby trafić na coś naprawdę dobrego należy się nieźle naszukać. Nie przepadam za schematami i staram się od nich uciekać, dlatego sięgnięcie po "Intruza" miało okazać się alternatywnym rozwiązaniem. Historia miłosna w zupełnie innych realiach niż przedstawiane dotychczas, nowe spojrzenie na sprawę i niebanalni bohaterowie kusili mnie od dawien dawna. Ale kiedy już stanęłam oko w oko z całym asortymentem książki przeżyłam szok. Nie spodziewałam się, że całe to połączenie będzie aż tak dobre. Muszę przyznać, że bawiłam się wspaniale w czasie czytania i chociaż książka liczy sobie nie mało stron, ja chciałabym znacznej więcej. Sposób przedstawienia miłości i determinacji bohaterki by za wszelką cenę odnaleźć ukochanego natychmiast mnie do siebie przekonał i uważam, że to jeden z lepszych motywów miłosnych jakie czytałam.

Wiele razy miałam w rękach pierwszą książkę Meyer i wiele razy odkładałam ją z powrotem na półkę. Zawsze wypatrywałam czegoś lepszego, ambitniejszego, mocniejszego. Teraz żałuję, że moje spotkanie z bohaterami tego świata nastąpiło tak późno. Oczywiście twórczość autorki jest mi bardzo dobrze znana. Może nie zaliczyłabym jej książek do grona ulubionych, ale mam do nich pewien sentyment. W końcu jakby nie patrzeć to ona tak naprawdę nagłośniła świat wampirów w pełnej krasie. Dlatego od dawna nosiłam się z zamiarem sięgnięcia po "Intruza". Wiedział, że to zupełnie inna książka i nie nastawiałam się na nic. Pozwoliłam aby sama pokazała mi co ma w zanadrzu i bardzo się z tego cieszę. Zostałam pozytywnie zaskoczona i myślę, że z czystym sumieniem mogę dalej myśleć o autorce z niemałą sympatią.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

Ocena: 5/6

środa, 11 czerwca 2014

Wyniki Konkursu z Wydawnictwem MG!

Przy chwili wytchnienia pozwolę sobie zamieścić wyczekiwane wyniki konkursu z Wydawnictwem MG. Do kogo wpadnie książka "Ruth" Elizabeth Gaskell?  Muszę przyznać, że ciężko było mi wybrać tą jedyną i najlepszą.

Kto jest szczęśliwym zwycięzcą?

sobota, 7 czerwca 2014

"Kobiety, które zawładnęły Europą" Jean Des Cars

Autor: Jean des Cars
Tytuł: Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 323
Europa od dawien dawna leżała w rękach nie tylko znanych i cenionych króli, ale także nad jej panowaniem sprawowało władzę wiele kobiet. Książka prezentuje dwanaście wyjątkowych królowych mających wpływ na losy całych narodów i granice Europy od XVI wieku do współczesności. Każda kobieta była inna, każda miała inne podejście do sprawy i w zupełnie inny sposób radziła sobie z problemami. Wszystkie panowały nad tą samą, niezmienioną Europą. Jakże różne, a w najważniejszym aspekcie tak bardzo podobne. Każda z nich wkupiła się czymś wyjątkowym w pamięć historii i na zawsze pozostanie już kimś ważnym. Co takiego zrobiły, jakie były ich posunięcia i dlaczego nie potrafimy o nich zapomnieć? Ukazanie kobiet na czele państwa, które naznaczyły swoje czasy, knując spiski i intrygi, podejmując się niechlubnych czynów i rządząc twardą ręką lub poszukując pokoju i szansy na zjednanie to doskonała historia dla każdego. Nowe, nieznane dotąd fakty właśnie ujrzały światło dzienne i trafiły do rąk każdego, kto zechce o nich czytać. Skusicie się na poznanie sekretu o kobietach rządzących państwem?

Podjęcie tematu kobiet rządzących to nie lada wyzwanie i miła odskocznia. Dotychczas często wspominało się o panujących królach, o ich sukcesach i chwilach zwątpienia. Przez historię przewijają się panowie o przeróżnej reputacji. Kobiety zawsze ustępowały im miejsca i schodziły na plan dalszy. W tym przypadku mamy niejaki hołd złożony w stronę pań i przedstawienie prawdy o ich osobach. Historie nie rzadko szokują i wprowadzają nieznane do tej pory fakty o wybranych osobach. Dogłębna analiza każdej królowej pozwala na całkowite zapoznanie się czytelnika z jej postacią i dojście do głęboko skrywanych sekretów przez wieki. Autor w tym przypadku podjął się wyzwania osadzenia historii na tle fabularnym, bez opisywania suchych faktów dlatego historia nabiera kolorytu i tempa. Sam czytelnik czuje się miło zaskoczony opowieściami niemalże trudnymi do zaakceptowania. Pośród dwunastu historii znajdują się tutaj królowe takie jak Katarzyna Medyceńska panująca we Francji w XVIw., Katarzyna II władająca Rosją w XVIIIw. czy słynna Sisi z XIX - wiecznej Austrii.

Do gustu bardzo przypadła mi szata graficzna książki. Pięknie wykonana twarda okładka już na samym wstępie kusi każdego kto tylko rzuci na nią okiem. Strony wykonane są ze śliskiego, grubego papieru który mieści na sobie tekst pisany odpowiednio dużą czcionką. Historia każdej królowej przeznaczona jest na osobny rozdział zapoczątkowany przedstawieniem królowej z nazwiska i kilkoma słowami wstępu. Przy wprowadzeniu do każdej damy mamy szczęście obejrzeć ich portrety umieszczone po prawej stronie wprowadzenia. Portrety są duże, zajmują całą stronę i doskonale dobrane. Taki całokształt wizualny bardzo podnosi jakość lektury.

Lekkość stylu autora i wciągająca fabuła to tylko nieliczne z wielu zalet książki. Jean des Cares napisał książkę, która opisuje losy dwunastu kobiet, które odcisnęły swoje piętno na kartach historii Europy. Robi to w sposób pozbawiony ogródek, rzeczowy i prosty czym dociera do niemalże każdego czytelnika. Książka pozwala spojrzeć na historię z innej niż dotychczas perspektywy i odkryć kobiecy aspekt rządów. Dla mnie zaznajomienie się z historią wszystkich pań było wspaniałą przygodą i cieszę się, że miałam taką okazję. Myślę, że książka znajdzie uznanie u wszystkich, nie tylko miłośników historii, ale i u osób, które chciałyby dowiedzieć się czegoś zaskakującego i zupełnie nowego.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza.

Ocena: 5/6 - [historia jednotomowa]

środa, 4 czerwca 2014

"Jane Eyre. Autobiografia" Charlotte Bronte

Autor: Charlotte Bronte
Tytuł: Jane Eyre. Autobiografia
Tytuł oryginału: Jane Eyre
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 607
Jane Eyre to młoda dziewczyna, która straciła rodziców. Po tej ogromnej tragedii nie pozostaje jej nic innego jak zamieszkać w domu brata swojej matki. Jednak Jane nie potrafi trafić do ciotki, która na każdym kroku pokazuje jej swoją niechęć i brak zainteresowania osobą dziewczyny. Gdy tylko nadarza się okazja ciotka odsyła Jane do szkoły dla sierot słynącej z surowego rygoru i ściśle wytyczonych zasad. Dziewczyna mimo złej doli nie poddaje się i zdobywa wykształcenie, które pomaga jej znaleźć swoje miejsce w świecie. Trafia do domu Edwarda Rochestera jako guwernantka jego córki. Wydawać by się mogło, że to miejsce jest dla niej stworzone. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i upomina się o zadośćuczynienie za winy z przeszłości jej ukochanego pana...

"Daleko lepiej jest cierpliwie znosić ból, którego nikt nie odczuwa prócz ciebie, niż popełnić czyn nierozważny, którego złe następstwa rozciągnęłyby się na wszystkich twoich bliskich."
Pierwszoosobowa narracja idealnie wpasowuje się w obraz przedstawiany przez Jane. Dzięki spokojnemu biegowi akcji można śledzić każde poczynania dziewczyny i dogłębnie je analizować, podpowiadając jej w głębi serca którą drogę powinna wybrać. Jane natychmiast zjednała sobie moją sympatię i byłam zachwycona jej relacją, która to nie raz okrutna ukazywała prawdę bez najmniejszych ogródek i wprowadzała mnie do swojego świata dzieląc się troskami i marzeniami. Kreacja bohaterki wyszła w tym przypadku wyśmienicie, dzięki czemu nie można się do niczego przyczepić. Postawa Jane, jej światopogląd i determinacja sprawiły, że zaczęłam kibicować jej w duchu by w końcu udało jej się uciec od wszystkich otaczających ją podłości i znaleźć na świecie miejsce, które przyjmie ją do siebie bez żadnych zastrzeżeń. To wszystko przemawia na korzyść wiarygodności postaci i możliwości delektowania się historią dziewczyny. Fabuła jest bardzo lekka w odbiorze i mimo swoich licznych stron książka nie przynudza, nie zmusza do odejścia i powrotu po czasie, kiedy w końcu do niej dojrzejemy. Skąd. Ta historia jest jak narkotyk - im więcej czytamy, tym więcej chcemy.

Kolejny obraz okrucieństw powala na kolana. Realność wydarzeń aż krzyczy ze wszystkich czytanych stron. Bohaterka nie miała łatwego życia a pod jej nogi rzucane był przeszkody z realnego punktu widzenia nie do pokonania. Świat i ludzie którzy ją otaczali sprzysiągł się, aby zatruć jej życie i zmusić do bierności i poddaństwa. A mimo wszystko Jane nie dała się złamać. W książkach Bronte prawda często miesza się z rzeczywistością, gdzieś na światło dzienne wychodzą prawdziwe informacje o czasach, w których dane im było żyć i to przemawia na korzyść realności przedstawianych wydarzeń. W tym przypadku to tylko część fenomenu książki. Doskonałe pióro autorki wyróżnia ją pośród pozostałych sióstr. Uwielbiam wszystkie ich dzieła, jednak "Jane Eyre" ma u mnie na półce honorowe miejsce właśnie dzięki niesamowitej narracji przenoszącej w oka mgnieniu do świata Jane i bez ogródek ukazującej sytuację dziewczyny.

"Ludzie skryci często istotnie więcej potrzebują szczerego omówienia swoich uczuć i smutków niż ludzie wylani. Najsurowszy na pozór stoik jest ostatecznie człowiekiem i wdzierając się śmiało i życzliwie w taką milczącą duszę wyrządza się jej niekiedy pierwszorzędną przysługę."
Doskonale rozumiem fenomen powieści i odniesiony przez nią sukces. Dla mnie to najlepsza książka, która wyszła spod pióra siostry Bronte. Bezsprzecznie dobra, dogłębna i jak zwykle na wskroś prawdziwa przedstawia realny świat okrucieństw i przeciwności losu. "Jane Eyre" wywarła na mnie piorunujące wrażenie i kiedy tylko trzeba zawsze powtarzam, że wybija się poza granicę wszystkich twórczości sióstr. Międzynarodowa sława jest w tym przypadku jak najbardziej zasłużona, a wszyscy Ci, którzy jeszcze nie zdołali nadrobić zaległości w twórczościach Bronte koniecznie powinni sięgnąć właśnie po tą pozycję.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.

Ocena: 5/6 - [powieść w jednym tomie]

niedziela, 1 czerwca 2014

Akcja: Przygarnij książkę!

Books Hall to książkowe królestwo.
Dawniej wypełnione szczęściem i miłością.
Dziś pełne zwad.
Dawno zażegnany spór na nowo wkradł się w życie książek.
Półki uginają się od kłótni.
W powietrzu latają wyrwane kartki.
Niestety, jedynym rozwiązaniem jest rozdzielenie skłóconych rodów.
Przygarniecie wygnane lektury?
Pozwolicie im znaleźć nowy dom i szczęście?
Tak?
Fantastycznie!
W takim razie ruszamy z akcją: PRZYGARNIJ KSIĄŻKĘ!

REGULAMIN:
  1. Organizatorką konkursu jest blog: thievingbooks.blogspot.com
  2. Nagrody pochodzą z mojej osobistej biblioteczki.
  3. Udział w konkursie może wziąć każdy, kto posiada adres korespondencyjny na terenie Polski.
  4. Zadaniem konkursu jest udzielenie odpowiedzi na niżej wymienione pytanie i podanie adresu e-mail.
  5. Odpowiedzi konkursowe wraz z adresem e-mail umieszczacie w komentarzu pod tym postem.
  6. Wyniki zostaną ogłoszone w pierwszym dniu każdego miesiąca.
  7. Zwycięzca o wygranej zostanie powiadomiony przeze mnie drogą e-mail.
  8. Zwycięzca jest zobowiązany w terminie 3 dni od ogłoszenia wyników do przesłania swoich danych adresowych na terenie Polski na adres: morus1@vp.pl, w przypadku nie dotrzymania terminu nagroda przypadnie innej osobie.
  9. Nagroda wysłana zostanie w przeciągu 7 dni od otrzymania adresu zwycięzcy listem poleconym. 
  10. Akcja trwa do odwołania.
  11. Zgłoszenie do konkursu oznacza akceptację regulaminu. 
  12. Regulamin może ulec niewielkiej zmianie.
W każdym miesiącu pojawi się inne pytanie konkursowe, na które wystarczy odpowiedzieć jednym zdaniem, bez wyjaśniania powodu.

PYTANIE KONKURSOWE:
Która książkowa okładka wzbudziła u Ciebie największy zachwyt?

Przykładowe zgłoszenie:
Odpowiedź: "Czerwień rubinu"
Adres e-mail: morus1@vp.pl

Z pośród wszystkich zgłoszeń wylosuję zwycięzce, który otrzyma ode mnie nagrodę niespodziankę - książkę, której tytuł odgadnie dopiero po otrzymaniu przesyłki. Książki pochodzą z mojej biblioteczki, mogą posiadać niewielkie śladu użytkowania, bądź być w stanie idealnym. W każdym miesiącu do wygrania będzie inna książka i aby było ciekawie nie będę ujawniała jaka. Zwycięzca będzie miał niespodziankę do samego momentu rozpakowania przesyłki. 

Zorganizowana akcja to podziękowanie dla Was za liczne odwiedziny i pamięć o moim blogu. Dlatego proszę nie miejcie mi za złe, że będę kierować się także liczbą Waszych odwiedzin tutaj, żeby jakoś Wam to wszystko wynagrodzić i podziękować.

Będzie mi również niezmiernie miło, jeśli zechcenie dodać mój blog do ulubionych i zamieścić baner z akcją na Waszych blogach.

POWODZENIA!