czwartek, 25 lipca 2024

"Butcher & Blackbird" Brynne Weaver

 
"Butcher & Blackbird" Brynne Weaver, Tyt. oryg. Butcher & Blackbir, Wyd. Czwarta Strona, Str. 376 

 

Każdy seryjny morderca potrzebuje przyjaciela. 

Sądziłam, że w literaturze romantycznej nie spotka mnie już nic zaskakującego a później trafiłam na lekturę Brynne Weaver. Autorka pomysłowo wymyka się schematom i pisze przyjemną opowieść zaskakującą wydźwiękiem. 

Brynne Weaver dysponuje dobrym stylem, dlatego jej historię czyta się z rosnącą przyjemnością. Dobrze opisane sceny, lekkość przekazu, umiejętność wyboru potrzebnych detali a także czarny humor, sarkazm i wszechobecna ironia wpływają na naszą wyobraźnię bardziej niż można się spodziewać. To romans inny niż wszystkie. Początkowo myślałam, że będzie dark erotykiem, ale tak naprawdę trudno jednoznacznie ocenić akcję – są sceny tylko dla dorosłych (bardzo pikantne!), ale są także momenty czysto obyczajowe, w których poznajemy prywatne sprawy głównym bohaterów, problemy z jakimi się mierzą a także przeszłość wpływającą na ich aktualne wybory. Połączenie zatem jest wielowymiarowe, ale korzystnie wpływa na fabułę. 

Oto przed nami Igrzyska Śmierci w wersji dla dorosłych! Dwójka walecznych seryjnych morderców rozpoczyna wzajemny pościg. Sloane i Rowan niespodziewanie nawiązują wzajemną nic porozumienia, ale plany ich wspólnego szczęścia burzy coroczny turniej wystawiający do walki największych potworów w kraju. Jak ostatecznie potoczą się ich losy? Staną się dla siebie oparciem czy równym sobie przeciwnikiem? I co wydarzy się w ich życiu po drodze? 

Lubię nietuzinkowe historie oraz sporą dawkę mocnego humoru, więc mi osobiście książka przypadła do gustu. Sądzę jednak, że nie będzie to lektura dla każdego, bowiem scenę łóżkowe są intensywne a koncentrująca się wokół kiełkującego uczucia fabuła niestety nie ucieka w szczególność walki morderców – a szkoda, ponieważ ogromnie mnie ten wątek ciekawił. Polubiłam natomiast głównych bohaterów i cieszę się, że autorka pokusiła się o dwie przestrzenie narracyjne, ponieważ warto było przyjrzeć się z bliska tym charyzmatycznym sylwetkom. Uważam natomiast, że przesadą były sceny łóżkowe ciągnące się w nieskończoność, ale z drugiej strony autorka zadbała o odpowiednie emocje oraz klimat, więc doskonale mogłam zrozumieć ich wzajemne przyciąganie. Nie zapominajmy, że całą fabułę warto potraktować z przymrużeniem oka i po prostu dobrze się bawić w towarzystwie seryjnych morderców, którzy nie boją się odebrać życie, ale zupełnie nie radzą sobie z własnymi emocjami. Dużo poczucia humoru, wiszącego w powietrzu romantyzmu a także wzajemnych przepychanek i sercowych rozterek zagwarantuje nam kilka godzin przyjemnej przygody. 

"Butcher & Blackbird" to lektura, która przede wszystkim ma wpłynąć na naszą wyobraźnię i udaje się jej to wzorowo. Propozycja dla wszystkich romantyczek, rozpalająca zmysły i przywołująca na twarzy szczery uśmiech. Autorka wykazała się pomysłowością i powołała do życia nie tylko barwnych bohaterów, ale i pokusiła się o fabułę inną niż wszystkie. Nie wszystko było idealne, ale plusy przeważyły nad niedociągnięciami, tym samym wszystkim czytelnikom poszukującym emocjonalnych wrażeń - polecam.

środa, 24 lipca 2024

"Uprowadzona" Karolina Marczewska

 
"Uprowadzona" Karolina Marczewska, Wyd. Editio Red, Str. 224
 

 Zabrał ją w długą, niebezpieczną drogę, którą ona wcale nie chciała iść.

 

Przychodzi czas, że w sercu każdej dziewczynki rodzi się potrzeba szalonych uniesień i niebezpiecznych chłopców. Główna bohaterka powieści Karoliny Marczewskiej na własnej skórze doświadczyła konsekwencje tych pragnień. 

W pewnym sensie lektura jest pościgiem za marzeniami i porywami serca, ale wyczytać to możemy między wierszami. Na pierwszym planie maluje się bowiem obraz mafijnego romansu, który uderza w główną bohaterkę zupełnie niespodziewanie. Autorka na 220 stronach musiała zamknąć cały swój pomysł, zatem wydarzenia były szybkie i intensywne, ale nie zaważyło to na jakości przekazu, ponieważ otrzymałam wszystko co niezbędne, aby dobrze się bawić, podjęte tematy były dopracowane i ładnie się przeplatały a uczucia dopełniały dzieła. Mimo krótkiej formy autorka poradziła sobie z podjętym wyzwaniem i od razu, pomijając niepotrzebny wstęp, wrzuciła nas w wir wielu wydarzeń. 

Czytamy o losach Janki Kruk, dziewczyny takie jak my, która wiodła spokojne życie w Holandii studiując medycynę. Lubiła czas spędzony z książką. Jednak pewnego dnia w jej życie wkradł się chaos. Tajemniczy mężczyzna pojawił się w jej samochodzie i postawił żądania. Porwał Jankę w wir niebezpiecznej przygody, całkowicie zmieniającej życie. Tylko czy na pewno był taki bezwzględny za jakiego chciał uchodzić? 

Nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Początkowe niebezpieczeństwo zmienia się w wyścig z czasem a oprawca przyjmuje rolę wątpliwego bohatera. Janka nie wierzy w dobre intencje Nicka i ma ku temu powody, bowiem to jego trudna przeszłość postawiła ich w trudnej sytuacji. Jednak gdyby nie to, fabuła nie byłaby tak dynamiczna i gęsta od emocji. Dziewczyna próbując wyrwać się z rąk swojego oprawcy zaczęła dostrzegać w nim inne oblicze i tak narodziła się pomiędzy nimi nić porozumienia. Autorka wplotła w to wszystko mój ulubiony motyw drogi i chociaż jest on krótki to pięknie pokazuje zmiany zachodzące w postaciach pod wpływem doświadczeń. Dowiadujemy się także co wydarzyło się w przeszłości i dlaczego Nick wplątał się w całe to niebezpieczeństwo. Nie zabraknie ciekawych zwrotów fabularnych oraz scen przyspieszających bicie serca, więc śmiało mogę zapewnić, że spędziłam przy tej lekturze bardzo miłe chwile. 

"Uprowadzona" to historia pisana z dwóch perspektywy, przedstawiająca dwa skrajne charaktery. Lektura intensywna, nastawiona na wrażenia i pełna zaskoczeń, czyli opowieść, w której wszystko może się wydarzyć. Autorka debiutuje w ciekawym stylu, bawi się formą oraz przekazem, kreuje barwne, charyzmatyczne sylwetki postaci i angażuje nas na całego w podjęte ryzyko. Jesteście gotowi wraz z Janką podążyć w nieznane? Zapewnia, że będzie warto!