Wstrząsająca opowieść o wytrwałości, buncie i rozliczaniu się z przeszłością.
Alexandra Bracken otwiera przed nami drzwi do świata pełnego tajemnic i zaskoczeń. Jej seria nieustannie zjednuje liczne grono fanów, ponieważ wymyka się wszelkim schematom i pobudza wyobraźnię każdego czytelnika.
Mroczne umysły pokochałam już dawno temu a dziś z ogromnym sentymentem powracam do całej opowieści. Cieszy mnie fakt, że pojawiają się nowe tomy w cyklu, który do tej pory znałam jako trylogię. Z rosnącą ciekawością sięgnęłam zatem po "Mroczne dziedzictwo" zastanawiając się co może wydarzyć się dalej w tej kompletnej jak dla mnie historii i muszę przyznać, że autorka nie zwalniając tempa po raz kolejny złożyła na moje dłonie oryginalną treść pełną ukrytych znaczeń. To ścisła kontynuacja wydarzeń z poprzednich części, więc zachęcam do zachowania chronologii i jednocześnie zapewniam, że w tej fabule odnajdzie się każdy bez względu na wiek czy literackie upodobania. Alexandrę Bracken wyróżnia styl, jej talent do kreowania charyzmatycznych i nieszablonowych postaci a także pomysłowość wydarzeń, które nie tylko zaskakują formą, ale i mnogością przeróżnych wątków, które łączą się w spójną, kompletną całość.
Pamiętacie małą Zu, która zaskarbiła naszą sympatię? Dziś powraca po pięciu latach od ostatnich wydarzeń i z dumą piastuje stanowisko przedstawiciela rządu tymczasowego. Obozy w których torturowano dzieci dziś są zamknięte, ale to nie oznacza, że wszystko wróciło do normy. Faza dezinformacji uprzedzeń podzieliła świat a dzieci Psi wciąż nie mogą czuć się w pełni bezpieczne. Dochodzi do zamachu stanu a Zu bezpodstawnie zostaję oskarżona jako prowodyrka przez co ponownie musi uciekać. Zawiązuje niepewny sojusz z tajemniczymi przedstawicielami Psi, by wraz z nimi podróżować przez Stany w poszukiwaniu pomocy. Tylko czy na pewno wie co wydarzy się już niebawem?
Gęsta atmosfera i charyzmatyczny dla całej serii klimat prowadzą nas przez skomplikowane wydarzenia, które mają drugie dno. Czytelnik lubiący czytać między wierszami będzie zachwycony wartościami jakie przemyciła autorka oraz samym wydźwiękiem historii, w której każdy czyn bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. To historia utrzymana w typie fantastyki a jednak niewiele ma wspólnego z gatunkiem, ponieważ przede wszystkim stawia na intensywność wrażeń, mnogość wątków i udowadnianie nam wszystkim, że każdy jest jednostką wybitną i na swój sposób utalentowaną a tym samym nikt nie powinien czuć się w świecie skreślony, porzucony czy niechciany. Czytamy bowiem o odrzuceniu, potrzeba zrozumienia i akceptacji, o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie a także o przyjaźni, która zostanie nadszarpnięta przez niepewne zaufanie oraz o przeszłość, która stała się demonem dla wszystkich pojawiających się na pierwszym planie bohaterów. Trzymając jednak w swoich dłoniach powyższą powieść dostrzega się jej wyjątkowość pod względem nie tylko poruszanych wartości, ale i zachodzących w bohaterach zmian.
"Mroczne dziedzictwo" to idealna kontynuacja serii - i przyznaję, że lepiej być nie mogło. Alexandra Bracken po raz kolejny zaprosiła mnie do świata wszelkich możliwości, w którym bohaterowie walczą o lepsze jutro. Gęsta atmosfera i poczucie wiszącego w powietrzu zagrożenia pozwalają nam w pełni zaangażować się w rozgrywane wydarzenia i trzymać kciuki za powodzenie misji Zu. To wyjątkowa historia, która wymyka się schematom i porusza mądre treści, więc trafi do serca i rozumu każdego czytelnika.