W Skandynawii ludzie nie tylko mordują się nawzajem, ale też kochają, zakładają rodziny, przestają kochać i biorą rozwody.
Najciekawsza historia do ta pisana przez prozę życia. Sięgając po opowieści oparte na znanych nam wydarzeniach znacznie lepiej potrafimy utożsamić się z bohaterami i zrozumieć skrywane lęki. Moa Herngren wykorzystała ten motyw w swojej najnowszej powieści, pokazując czytelnikowi, że ludzkie dramaty są najlepszą podstawą do pisania emocjonalnych historii.
Wydawałoby się, że to banalny temat, który nie sprawdzi się na przestrzeni całej fabuły. A jednak tytułowy rozwód stał się głównym motywem przewodnim, zachecającym do zmian dla głównych bohaterów, prowadząc ich ku nowej drodze. Czytelnik otrzymuje zatem możliwość analizowania ich zachowań, podejmowanych decyzji a także obserwowania prywatnych demonów z jakimi się mierzą, ponieważ poukładane do tej pory życie całkowicie wywraca się do góry nogami. Autorka spokojnie, niemalże nostalgicznie, miejscami kontrastowo humorystycznie prowadzi nas przez zawiłą międzyludzką relację, która mogłaby przytrafić się każdemu z nas. To wszystko dodaje wiarygodności powieści, historia nabiera konkretnych ram a poruszany temat staje się czytelnikowi zaskakująco bliski.
Czytamy o na pozór szczęśliwym małżeństwie z długoletnim stażem, które nagle stanęło w obliczu rozpadu. Pewnego gorącego sztokholmskiego lata losy Niklasa i Bei potoczyły się zupełnie inaczej niż do tej pory zakładali. Po ostatniej kłótni on wyszedł z przyjacielem by odreagować stres, ona czekała na niego w domu. I już nie doczekała się powrotu, ponieważ Niklas zdecydował się wystąpić o rozwód. Zdezorientowana Bea zaczęła analizować swoje małżeństwo od samego początku i nagle zrozumiała, że decyzja męża wcale nie jest dla niej wielkim zaskoczeniem. Pojawia się wiele pytań bez odpowiedzi i moralnych kwestii jak postąpić w sytuacji, gdy nadchodzi rozłam dwójki przeznaczonych sobie ludzi.
To prosta historia a jednak na swój nietuzinkowy sposób zaskakująco angażująca. Napisana z pomysłem i wykorzystująca swój potencjał, powoli prowadzi nas przez opowieść, w której każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Czytamy o zagubionych postaciach, które stanęły na rozdrożu, nie wiedząc w jaką stronę podążyć, a także z bliska przyglądamy się zachodzącym w nich zmianom i analizujemy podjęte decyzje. Autorka mocno skupiając się na profilach psychologicznych swoich postaci pozwoliła czytelnikowi zaangażować się w ich prywatne życie i tym samym wszystko o czym czytamy możemy przełożyć także na własne doświadczenia. Spokojna scena, kameralna opowieść a także odpowiednio dobrane emocje prowadzą nas przez nieśpieszną fabułę, która opowiada o prozie życia. Charakterystyczny szwedzki klimat, a także umiejętność przekazu międzyludzkich zachowań, pozwalają zatopić się w książce, który ma wiele do powiedzenia.
"Rozwód" to nietuzinkowa książka, która na pewno nie przypadnie do gustu każdemu. Jeśli lubicie lektury, które opowiadają o prozie życia i w spokojny sposób przywołują na pierwszy plan wzorce klasycznych bohaterów – oto lektura dla Was. Natomiast jeśli poszukujecie wyjątkowych zwrotów akcji i ekscytujących momentów: tym razem szukajcie dalej. Dla mnie była to przygoda warta uwagi i z przyjemnością sięgnę po inne powieści autorki, ponieważ jej styl ogromnie przypadł mi do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz