niedziela, 31 lipca 2022

"Piekielny ochroniarz" I.M. Darkss

"Piekielny ochroniarz" I.M. Darkss, Wyd. Muza, Str. 320


Czy więc to, co narodziło się między nimi, było jednym wielkim błędem?


Wszystko zaczyna się od tragedii. Ale czy wielkie namiętności nie rodzą się na tle złych doświadczeń? A może to tylko styl klasycznych powieści i współcześnie nie powinno się mówić o wszechobecnej tragedii? A jednak I.M. Darkss rzuciła swoją bohaterkę na głęboką wodę i nie dała jej łatwego startu, ku uciesze czytelnika oraz poczuciu, że dalej może być tylko gorzej.

I.M. Darkss znana jest z pisania emocjonalnych, zaskakujących powieści romantycznych, więc wcale mnie nie zdziwiło, gdy jej najnowsze dzieło już od pierwszych stron przywitało mnie sporą dawką dramatycznych scen. Zawsze celuję w książki romantyczne, w których akcja utrzymana jest na najwyższych obrotach, bo lubię gdy coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę a autorka już wiele razy dała się poznać od najlepszej strony, więc bez żadnych obaw podeszłam do jej "Piekielnego ochroniarza", który faktycznie spełnił wszystkie moje oczekiwania.

Czytamy o losach Avy, która właśnie przyłapała swojego chłopaka na zdradzie. Jej poukładane życie legło w gruzach a ona sama nie wie co dalej począć. Jednak pewnego dnia spotyka na swojej drodze Marcusa i chociaż wszystko dookoła wskazuje, że to nie jest mężczyzna dla niej - Ava czuje przyspieszone bicie serca. Tylko czy skory do przemocy, o trudnej przeszłości Marcus jest na pewno odpowiednim kandydatem na nowego chłopaka?

To typowa historia utrzymana w romantycznym stylu, z ciętymi dialogami oraz motywem hate-love, więc nie podbije świata, nie zmieni gatunku, ale czyta się to wszystko z uśmiechem na ustach, gdy bohaterowie sami nie wiedzą którą drogą podążać. Z jednej strony Ava niezdecydowana boi się zaangażować w związek do którego i tak ucieka jej serce, z drugiej strony Marcus budzi pewne wątpliwości swoim porywczym zachowaniem, ale obydwoje idealnie do siebie pasują i chcąc nie chcąc nie potrafią uciec przed otulającą ich chemią. Postać bohatera osnuta jest mgłą tajemnicy, która może wychodzi na jaw zbyt szybko, ale na pewno ładnie dopełnia dzieła.

"Piekielny ochroniarz" to opowieść o drugich szansach, trudnych wyborach oraz mrocznej przeszłości. Podczas lektury towarzyszy nam sporo emocji a akcja jest dynamiczna oraz utrzymana na poziomie książek I.M. Darkss. Idealna propozycja na relaks po ciężkim dniu, dla romantyczek i fanek motywów hate-love, gdy do samego końca nie możemy być pewni czy bohaterowie na pewno do siebie pasują. 

"Duchy Nocy Kupały" Jan Barszczewski, Theo Gift , Zygmunt Krasiński, Anton Straszimirow, Oscar Wilde, Mrs Henry Wood, Jin Yong, Roman Zmorski

"Duchy Nocy Kupały" Jan Barszczewski, Theo Gift , Zygmunt Krasiński, Anton Straszimirow, Oscar Wilde, Mrs Henry Wood, Jin Yong, Roman Zmorski, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 600


Opowieść o duchach, upiorach, wiedźmakach i demonach.


Seria strasznych opowiadań wydana pod patronatem wydawnictwa Zysk i S-ka skradła moje serce przy pierwszym tomie. Co prawda książki łączy jedynie klimat, podobnie jak treść, ponieważ są to klasyczne, współczesne oraz teraźniejsze opowiadania grozy, ale całość pięknie wpływa na wyobraźnię i pięknie prezentuje się na półce, więc jeśli jesteście fanami antologii to bardzo polecam Wam przyjrzeć się bliżej tym wyjątkowym wydaniom.

Opowiadania zamknięte w tej księdze nie są może szczególnie przerażające i nie wywołają u nas nocnych koszmarów, ale to w żaden sposób nie umniejsza rangi klimatowi oraz magii chwili. To historie z dreszczykiem, których głównym zadaniem jest wpłynięcie na wyobraźnię (a czasem i serce) czytelnika a z tym każde opowiadanie radzi sobie rewelacyjnie. 

Różni autorzy, różne tematy, motyw przewodni podobny i atmosfera kojarzona z nocnymi ogniskami. Zaczytując się w opowiadaniach czułam się jak na obozie za dawnych czasów, kiedy wszyscy zbieraliśmy w jednym miejscu i wymieniali poznanymi wcześniej historiami z dreszczykiem. Taki jest zamysł tej lektury, ale prawda jest taka, że nie ma znaczenia w jakim miejscu czy czasie zabierzemy się za wertowanie stron - za każdym razem spadnie na nas moc wrażeń, wielka przygoda oraz intrygujące sytuacje z których nie rzadko można wyciągnąć pewne nioski czy konkretny morał.

Pierwsza część składa się na same polskie opowiadania, które mocno wprowadzają nas w słowiański klimat. Fasady części prezentowanych historii były mi znane, inne okazały się ciekawym doświadczeniem a całość wypadła imponująco pod względem prezentowanych wydarzeń. Pojawiło się wszystko co znane w naszej historii: duchy, demony, wiedźmy czy rusałki, niektóre z dobrymi intencjami, inne szerzące grozę. Druga część to hołd oddany obcojęzycznym pisarzom, ich tendencji do wywoływania duchów starych posiadłościach, do bezwzględnych mocy nadprzyrodzonych czy nawet do losu, który potrafi przybierać zaskakujące formy.

"Duchy Nocy Kupały" to lektura idealna na wakacje, ponieważ niesie ze sobą wielką, niezapomnianą przygodę. I to nie jedną! Na pierwszym miejscu stoi klimat, na drugim sama fabuła, ponieważ każde opowiadanie wyróżnia się dopracowaniem i pomysłowością, więc bardzo trudno będzie mi wybrać ulubione. Każda historia zasługuje na pochwałę, każda zasługuje na przeczytanie, więc bez marudzenia, że to krótka forma - oto przed Wami lektura obowiązkowa, by pobudzić szare komórki i mocno zaangażować wyobraźnię.

sobota, 30 lipca 2022

"Contender. Zwycięzca" Taran Matharu

"Contender. Zwycięzca" Taran Matharu, Tyt. oryg. The Challenger: Contender, Wyd. Jaguar, Str. 368


Trzeci tom trylogii Tarana Matharu, autora bestsellerowego cyklu Summoner. Zaklinacz.


Nadszedł czas ostatecznej rozgrywki. Czy zakończenie trylogii Zawodnik okaże się równie intrygujące co wcześniejsze tomy? A może autor wyciągnie asa z rękawa i pokaże, że wciąż nie powiedział ostatniego słowa? 

Seria Taran Matharu utrzymana w klimacie fantasy to propozycja dla czytelników w każdym wieku. Nawiązuje do konkretnych wartości, otwarcie broni wybranej pozycji i pokazuje, że nawet w najtrudniejszych czasach warto pielęgnować przyjaźń, miłość czy rodzinę. Uwielbiam, gdy podobne historie nie zapominają o tym co najważniejsze, ale prawda jest taka, że motywem przewodnim całej serii jest wielka przygoda oraz towarzyszące jej niebezpieczeństwo co mocno wpływa na wyobraźnię czytelnika.

Cała trylogia oparta została na ciągu przyczynowo-skutkowym, więc warunkiem jest zachowanie chronologii, by w pełni rozeznać się w fabule. Wszystko ma swój początek w pierwszym tomie, więc przygoda rozkręciła się na całego a finał autor ubrał w wydarzenia, które okazały się zwieńczeniem poświęconego czasu. Czytamy więc o walce na śmierć i życie, w której ostateczna rozgrywka tyczy się nie tylko losów bohaterów, ale i całej Ziemi, więc fabuła od samego początku jest niezwykle ekscytująca. Cade po pojedynku z hydrą odzyskuje siły, ale wie, że to tylko cisza przed burza, bo tajemniczy Panteon nie powiedział ostatniego słowa. Czy wraz z przyjaciółmi wygrają tą bitwę? A może nie ma już dla nich przyszłości?

Matharu bardzo sprytnie rozplanował swoją serię. Z jednej strony trzymał nas w nieustannym napięciu, z drugiej dopiero w finalnym tomie wyciągnął wszystkie najlepsze karty. Okazało się, że akcja została utrzymana na najwyższym poziomie a losy bohaterów były tak ciekawe, że trudno było oderwać mi się od lektury. To miłe zaskoczenie, ponieważ nie spodziewałam się, że seria dedykowana młodzieży zaangażuje mnie aż tak bardzo a jednak losy bohaterów wywołały lawinę emocji. Cade to wspaniale wykreowana postać, która nie cofnie się przed niczym i jego chart ducha godny był pochwały. Miał jednak u boku wspaniałych przyjaciół, więc podejrzewam, że to ich obecność motywowała go do działania.

"Contender. Zwycięzca" to bardzo dobre zwieńczenie serii. Jeśli więc szukacie idealnej przygody na leniwe popołudnia lub historii, którą zabierzecie ze sobą na wakacje - polecam bliżej przyjrzeć się twórczości Taran Matharu. Szczególnie, że autor ma również inną serię, równie intrygującą! Angażuje emocje, pobudza wyobraźnię i pozwala oderwać się na moment od codzienności.

"Vlad" Ker Dukey, K. Webster

"Vlad"
Ker Dukey, K. Webster, Tyt. oryg. Vlad, Wyd. Niezwykłe, Str. 266


Nowa zagraniczna seria mafijna! Idealna dla fanów "The Sweetest Oblivion" i "Złączonych honorem"!


Ani przez chwilę nie wahałam się czy sięgnąć po pierwszy tom nowej serii od Ker Dukey i K. Webster, ponieważ obie autorki już od dawna są na liście moich ulubieńców. Łącząc siły potrafią zdziałać cuda i zawsze zaskakują mnie pomysłem na fabułę. Tym razem sięgnęły po mafijna serię, która jak podejrzewam po lekturze pierwszego tomu, wybije się spośród konkurencji i zdobędzie wielu fanów.

Autorki wprowadzają nas do świata, który jest nam już w pewien sposób znany, ponieważ nie od dziś mamy okazję czytać o bezwzględnym mafijnym życiu. Jednak w ich rękach ten motyw wydaje się nabierać nowego znaczenia, ponieważ dużo jest w tym wszystkim emocji, szczerej miłości oraz podążania tropem niebezpieczeństw w drodze ku wspólnemu szczęściu.

Vlad Vasiliev miał poślubić Dianę Volkov, ale to nie ona była obiektem jego westchnień. Nieustannie rozmyślał o Irinie, siostrze swojej przyszłej żony i zupełnie nie spodziewał się, że jego uczucia są odwzajemnione. Obydwoje jednak wiedzieli, że ich życie nie potoczy się tak jakby tego chcieli, ponieważ aranżowane małżeństwo miało być celem do połączenia dwóch światów. Diana była pewna swego, wiedziała do czego dąży a jej jedyną słabością była młodsza siostra dla której zrobiłaby wszystko. Konfrontując się z Vladem naraziła czytelnika na wybuch skrajnych emocji, ponieważ obydwoje wyróżniali się charyzmą oraz ciętym językiem, ale i Irina, nazwana cieniem, wcale nie była taka bierna wobec całej sytuacji. Ich wspólna opowieść okazała się dramatyczna, nieoczywista i niosąca dużo nawarstwiających się problemów przez co przez lekturę przepłynęłam zdecydowanie zbyt szybko i już czuję apetyt na więcej!

Dynamiczna historia, mocno osadzona w bezwzględnym, zasadniczym świecie oraz bohaterowie obok losów których nie można przejść obojętnie. Jedyne czego żałuję to fakt, że powieść liczy sobie zbyt mało stron, ponieważ wydarzenia przyciągają czytelnika niczym magnes i skupiają naszą pełną uwagę. Autorki zadbały o oto, aby obecne i dopracowane było tło obyczajowe, więc romans rozgrywany na kartach tej powieści i tragedia rodem z Szekspira miały swoje konkretne fasady i trudno podważyć wiarygodność wydarzeń, nawet jeśli na co dzień nie spotykamy się z mafią w ogólnym otoczeniu. 

Nowa seria autorek wyznacza nowe standardy. Ker Dukey i K. Webster pokazują nam że można kochać z wzajemnością mimo aranżowanych małżeństw i stawiania władzy na pierwszym miejscu. Autorki nie omijają trudnych momentów, wciąż stawiają na drodze bohaterów wyzwania wydające się niemożliwe do pokonania, ale jednocześnie sprawiają, że "Vlad" zmienia się w opowieść o miłości, która - tylko być może - ma szansę na szczęśliwe zakończenie.

piątek, 29 lipca 2022

"Syn mafii. Nicolas" Aleksandra Możejko

"Syn mafii. Nicolas"
Aleksandra Możejko, Wyd. Niezwykłe, Str. 237


Trzeci tom serii mafijnej „Dzieci mafii”!


Jakie wyzwania tym razem postawi na drodze swoich bohaterów Aleksandra Możejko? Czy możemy liczyć na kolejną fabułę pełną uniesień oraz romantycznych chwil? A może niebezpieczeństwo wkradnie się na całego i skupi na sobie całą uwagę?

Nowa część serii to także nowi bohaterowie. Tło akcji zbliżone jest do poprzedniczek, ale na pierwszym planie stają nowe (a może jednak stare, skoro znamy je przeplotnie z wcześniejszych wydarzeń?) postacie. Tym sposobem całość możecie czytać z zachowaniem chronologii, ale nie musicie, ponieważ samą przyjemnością jest poznawanie historii zamkniętego na karach powieści romansu.

Tytułowy Nicolas Montenegro to maszyna do zabijania. Bezwzględny, pewny swego, nie cofający się przed niczym. Tak został nauczony, ponieważ już od dziecka ojciec wpajał mu konkretne zasady. Jednak wszystko wydaje się zmieniać z dniem objęcia przez niego rządów. Jako dowodzący oddziałem w Nowym Jorku będzie musiał znaleźć sobie również żonę, by ugruntować pozycję. Tylko czy jest przygotowany na nadchodzącą relację?

Naturalne dialogi, szczerze przedstawiona sytuacja oraz mocne bazowanie na emocjach udowadniają, że autorka zrobiła duży krok do przodu pod względem swojego literackiego warsztatu. Trzeci tom przebija się nad poprzedniczki i pokazuje, że autorka nie osiada na laurach a sama historia Nicolasa buduje napięcie od samego początku. Pojawiają się liczne zwroty akcji, które na tak niewielkiej przestrzeni (trochę ponad dwieście stron) wypadają naprawdę dobrze a w tle przewija się motywacja do działania, gdy obserwujemy jak główna bohaterka przegania demony przeszłości i walczy o swoją lepszą przyszłość.

Tym razem autorka pokusiła się o dużo cierpienia. Połowę książki przepełnia ból, niepewność oraz wszechobecne przeciwności losu, ale to tylko uwiarygodnia przedstawiane wydarzenia i wpływa na korzyść "Syna mafii". To nie tylko lektura dla miłośników mafijnych romansów, ale i historia szukająca zwolenników u czytelników, którym nie obce są trudy życia. Aleksandra Możejko bardzo miło mnie zaskoczyła i mam nadzieję, że kolejne jej książki będą utrzymane na równie wysokim poziomie.

czwartek, 28 lipca 2022

"Szachistka z Auschwitz" Gabriella Saab

"Szachistka z Auschwitz" Gabriella Saab, Tyt. oryg. The Last Checkmate, Wyd. Harper Collins, Str. 464


Wśród potworności KL Auschwitz czternastoletnia dziewczyna podejmuje grę o życie.


Powstało wiele obozowych powieści, które zawsze chwytają za serce i nie pozostawiają czytelnika obojętnym na rozgrywane wydarzenia. Jednak te książki, które nawiązują do dramatu dzieci, wydają się boleć najbardziej. Gabriella Saab w swojej powieści opisuje losy czternastolatki i z pełną dramatyzmu powagą udowadnia jak trudne było życie za bramą Auschwitz.

Autorka łączy tło historyczne z powieścią fabularną i chociaż nie mamy pewności czy podobna opowieść miała miejsce w prawdziwym życiu to bardzo łatwo wyobrazić sobie podobną sytuację. Wiele historii z czasów Auschwitz nie zostało opowiedzianych, wiele zostało pominiętych i zapomnianych a przecież wtedy wszystko było możliwe, łącznie z rozgrywkami szachowymi, które balansowały na granicy życia i śmierci. 

Maria Florkowska to bohaterka, której odwaga nie ma granic. Niezależna, pewna swego piętnastolatka może pochwalić się nie tylko zamiłowaniem do gry w szachy, ale i działalnością w ruchu oporu w okupowanej Warszawie. Jednak pewnego dnia trafia do Auschwitz i cudem uchodzi z życiem, ponieważ zastępca komendanta Karl Fritzsch wypatrzył w niej okazję do rozrywki. Zmusza Marię do gry w szachy i głośno informuje, gdy tylko znudzi mu się zabawa, dziewczyna zostanie zabita. Karl nie spodziewa się jednak, że w bohaterce drzemie ogromna siła i ta nie cofnie się przed niczym, by uciec spod jarzma bólu i cierpienia. Maria reprezentuje sobą siłę jaką pochwalić się mogą jedynie mieszkańcy obozu, bo gdy wszyscy stają nad przepaścią śmierci nie mają nic do stracenia decydując się na radykalne kroki.

Autorka opisuje trudne życie obozowe, nie owija w bawełnę i sprawia, że z jej książki wylewa się tragedia tamtych czasów. Jednocześnie strach, głód i śmierć konfrontuje z Marią, która wydaje się jasnym punktem rozgrywanych wydarzeń. Dziewczyna spotyka ojca Maksymiliana Kolbe i u jego boku uczy się zapomnianego przez wszystkich dookoła człowieczeństwa. Ta historia więc mocno balansuje na granicy wiarygodności, niesie poczucie, że podobne rozgrywki szachowe miały miejsce naprawdę a spryt i inteligencja młodej bohaterki pokonały zło w ludzkiej skórze.

Podczas lektury towarzyszyło mi wiele emocji. Książki obozowe nigdy nie należały do najłatwiejszych i zawsze stawiały czytelnika w obliczu wielkiego wyzwania a "Szachistka z Auschwitz" jedynie udowadnia jak ciężko jest mierzyć się z historią i jej smutnym przesłaniem. Gabriella Saab napisała piękną powieść przez którą przebija się siła i nadzieja, więc nawet jeśli trudno było patrzeć na wszechobecne cierpienie to i tak śmiało możemy czerpać z Marii wzór do naśladowania.

"Nie wierzcie jej" Jane Heafield

"Nie wierzcie jej" Jane Heafield, Tyt. oryg. Don’t Believe Her, Wyd. Muza, Str. 384


Zagadkowe zniknięcie Toma. Zagadkowo pokrętne wyjaśnienia żony i siostry.


Uwielbiam powieści, które mocno mieszają mi w głowie. Mam słabość do rodzinnych dramatów, skrywanych sekretów oraz niedomówień, które zawsze zmieniają przebieg wydarzeń. Wrzucenie tych motywów do jednego worka z thrillerem psychologicznym zawsze owocuje masą nieprzewidywalnych atrakcji czego dowodem jest powieść Jane Heafield.

Od pierwszych stron otula nas gęsta atmosfera niepewności. Czytelnik ma poczucie, że zaraz coś niedobrego wyjdzie na jaw, ale wciąż czekamy w napięciu, bo demony przeszłości dopiero nabierają rozpędu. Autorka dbała o to, by wszystko było na swoim miejscu, żeby zbyt szybko nie ujawnić wszystkich faktów i pozwoliła nam podążać po nitce do kłębka a droga ta okazała się bardzo zawiła, zaskakująca i pełna intryg.

Autorka ma rewelacyjne pióro. Jej słowa są mocne i niepodważalne a tym samym cała historia zyskuje na wiarygodności. Szczegółowe przedstawienie sylwetek bohaterów oraz odpowiednie ubranie ich w tajemnice napędzało akcję, która wciąż wodziła mnie za nos a rozwiązanie zagadki będące przecież głównym motywem powieści wciąż wymykało mi się z rąk prowadząc do wybuchowego, ekscytującego finału. Czytamy o kłamstwach, które otaczają żonę i siostrę zaginionego Toma. Nikt nie wie co się z nim stało a śledztwo stoi w martwym punkcie, ponieważ Lucy oraz Mary krążą wokół tematu i wzajemnie się oskarżają. Czy to możliwe, że żona dopuściła się morderstwa? A może siostra ma więcej do powiedzenia niż się wydaje?

Manipulacja sięga gwiazd. Utrzymana na najwyższym poziomie intryga skutecznie miesza w głowie czytelnika, sprawia, że trudno odróżnić prawdę od zakłamania, ale tym większa jest przyjemność kontynuowania lektury, gdy to wszystko się zazębia i wywiera na czytającym odpowiednią presję. Dawno nie czytałam tak misternie skonstruowanego thrillera, który angażuje myśli, przyspiesza tętno i do samego końca nie pozwala zaufać żadnego bohaterowi, bo ma się poczucie, że sieć kłamstw sięga dalej niż samo rozwiązanie zaginięcia Toma. Autorka oparła przebieg fabuły na ciągu przyczynowo-skutkowym, ale to wystarczyło, by dynamizm został utrzymany na najwyższym poziomie.

Wszystko w tej opowieści miało swoje miejsce. Wszystko miało swoje konkretne uzasadnienie. "Nie wierzcie jej" rozpoczęła się z przytupem a zakończyła wciskając mnie w fotel. Jane Heafield trafia na listę moich ulubionych autorów, ponieważ zachwyciła mnie pomysłem oraz wykorzystanym potencjałem, wciągnęła mnie w niecodzienną intrygę a także przedstawiła tak niesłychany portret psychologiczny postaci, że wielką przyjemnością było dla mnie rozkładanie wszystkiego na czynniki pierwsze. Mnóstwo dobrej zabawy, mocny klimat  i wykonanie zasługują na wielkie słowa uznania.

środa, 27 lipca 2022

"Ścigana" Tess Gerritsen

"Ścigana"
Tess Gerritsen, Tyt. oryg. Thief of hearts, Wyd. Harper Collins, Str. 240


Złodziej, zabójca czy niespodziewany sprzymierzeniec?


O książkach Tess Gerritsen mogę napisać przede wszystkim, że są dla mnie idealnym lekarstwem na chandrę. Lubię kryminały, thrillery i wszystkie podobne mieszanki tych gatunków, dlatego najlepiej czuję się właśnie w towarzystwie takich książek, ale gdy potrzebuję czegoś lekkiego, niezobowiązującego a przy tym dobrego, autorka nigdy mnie nie zawodzi.

Gerritsen łączy zbrodnie z romansem i przez to pisze jak na mój gust takie typowe kobiece kryminały. Jej książki są krótkie, więc można przeczytać niemal każdą w jeden wieczór a to tylko wpływa na korzyść jej twórczości, ponieważ każda kolejna historia jest wciągająca i pozwala oderwać się od rzeczywistości.

Zaznaczę wszystkim tym, którzy spodziewają się uzależniającego kryminału, że nie jest to książka, która wywróci Wasz świat do góry nogami. To lekka, przyjemna historia z sympatycznie nakreślonymi bohaterami a gdzieś w tle przewija się kryminalny wątek. Wszystko. Jednak to w żaden sposób nie przekreśla tej książki - wręcz przeciwnie, po raz kolejny otrzymujemy dynamiczną, szybko czytającą się fabułę, która przede wszystkim zatrzymuje przy sobie czytelnika dzięki kreacji bohaterów - ludzkim przedstawieniu ich z przełożeniem na prawdziwe życie.

Clea to jedna z tych bohaterek, którą lubi się z miejsca. Niezależna, zadziorna, pewna swego. Nigdy nie była grzeczną dziewczynką, ale dziś już przeszła samą siebie. Chociaż chciała rozpocząć od nowa i zacząć życie bez kradzieży to wplątała się w międzynarodową karierę zagrażającą jej bezpieczeństwu. Czy uda jej się wyjść z tego cało? Na pewno pościgu i sensacji nie zabraknie, choć jak na międzynarodową aferę wydaje mi się, że fabuła została potraktowana po macoszemu i zabrakło sporo szczegółów. Podobało mi się za to dążenie bohaterki do odkrycia prawdy za wszelką cenę, przez co wpakowała się w kłopoty i nadała rozpędu fabule.

Jeśli znacie książki Tess Gerritsen to wiecie na co możecie liczyć. Jeśli nie - polecam dać jej szansę. "Ścigana" to powieść charakterystyczna dla stylu autorki, niezobowiązująca a jednak wciągająca. Jeśli lubicie lekkie thrillery na jeden wieczór - oto propozycja dla Was.

"Idealna" H.C. Warner

"Idealna" H.C. Warner, Tyt. oryg. She, Wyd. Albatros, Str. 384


Mroczny thriller psychologiczny z odwróconymi rolami.


Do powieści zaskakujących i dających do myślenia długo nie trzeba mnie przekonywać. Dlatego każdy thriller psychologiczny biorę w ciemno, szczególnie tak dobrze zapowiadający się jak ten spod pióra H.C. Warner. Wszystko wskazywało bowiem na to, że "Idealna" trafi w mój gust, więc nie wahałam się ani chwili i od razu zabrałam się za lekturę. 

Autorka od samego początku bawi się klimatem. Wprowadza nas w gęstą, duszną atmosferę, która rewelacyjnie wpływa na wyobraźnię. W dodatku Warner posługuje się plastycznym językiem, który ma duży wpływ na realnie odwzorowane wydarzenia. Wszystko to przekłada się na fabułę, która angażuje czytelnika i nie pozostawia go obojętnym na to co dzieje się dookoła. Świadomość, że dużą rolę odgrywa tutaj wątek psychologiczny potęguje jednocześnie budzące wątpliwość zachowanie bohaterów, bo do samego końca trudno przewidzieć kto jest szczery w swoich wyzwaniach, ale dzięki temu podczas lektury miałam w głowie kontrolowany chaos i dzięki temu bawiłam się wybornie.

Nie jest to lektura, która mocno wybija się z tłumu i ma niestety kilka niedociągnięć. Akcja aż się prosi, by czasami zwiększyć jej tempo a postacie nie zawsze zachowują się racjonalnie, ale z drugiej strony jednak od samego początku czułam z nimi więź i zaangażowałam się w fabułę, więc mimo pewnych minusów nie miałam ani na moment ochoty rozstawać się z pomysłem autorki. Napięcie nadrabiało za twisty fabularne a tło obyczajowe było tak ciekawe, że z rosnącym zaciekawieniem obserwowałam jakie dalsze kroki podejmie nieprzewidywalna Bella, bo to ona, tuż obok Bena, objęła rolę głównej bohaterki.

Po kilkunastu latach związku Ben został sam. Nie rozpaczał jednak nad nieudanym losem, ponieważ bardzo szybko poznał Bellę i zauroczył się piękną kobietą. Ona zaszła w ciążę, on wziął z nią ślub i po tym wszystko zaczęło się psuć. Okazało się, że ukochana ma drugie, złowrogie oblicze, które powoli niszczy Bena a jednak to dopiero początek jego problemów. Bella to bardzo złożona postać, nieprzewidywalna, zakłamana, bezwzględna. Trudno było mi patrzeć jak zasłania się dzieckiem, gdy jej pozostałe argumenty nie skutkowały a towarzyszące kobiecie skrajne emocje sugerowały, że przydałoby się jej kilka sesji u psychologa. Uwielbiam motyw psychopatki na pierwszym planie, więc dla mnie było przyjemnością obserwowanie realizacji planu bohaterki i nawet jeśli Ben okazał się w tym wszystkim zbyt bierny, zbyt naiwny, to Bella swoim temperamentem i pomysłem nadrabiała za dwóch.

"Idealna" to historia o obsesji, zemście i walce z własnymi ograniczeniami. To nie jest powieść o miłości, nie liczcie więc na uroczy romans, bo chociaż podczas lektury towarzyszy nam mnóstwo emocji, to nie mają one nic wspólnego ze szczęściem czy rodzinną sielanką. H.C. Warner porwała mnie w wir nieobliczalnych działań psychopatki, pokazała zaślepiającą obsesję i zaserwowała kilka godzin wyśmienitej zabawy, ponieważ był to thriller, który miał w sobie wszystkie uwielbiane przeze mnie motywy.

wtorek, 26 lipca 2022

"Tajemnice Bastide Blanche" M.L. Longworth

"Tajemnice Bastide Blanche" M.L. Longworth, Tyt. oryg. The Secrets of the Bastide Blanche, Wyd. Smak Słowa, Str. 324


Kiedy w nowym, zachwycającym kryminale M. L. Longworth na peryferia Aix sprowadza się słynny pisarz, Verlaque i Bonnet mają wyjaśnić, czy prześladuje go coś więcej niż tylko jego przeszłość.


Mam ogromną słabość do twórczości M.L. Longworth. Autorka pisze spokojne, klasyczne kryminały, które jednak mogą pochwalić się ciekawą akcją i niebanalnym klimatem, więc z ogromną przyjemnością zabieram ze sobą jej lektury w podróże czy na popołudniowy odpoczynek na świeżym powietrzu.

Serię Verlaque i Bonnet możecie czytać dowolnie, ponieważ chronologia nie jest tutaj szczególnie wymagana. Każda książka to nowa przygoda a jedynie relacje pomiędzy bohaterami czy ich sprawy prywatne przebijają się gdzieś na drugim planie. Nie jest to jednak na tyle mocno zaznaczone, by czytelnik czuł się niedoinformowany, ponieważ zawsze liczy się przede wszystkim śledztwo - dopracowane, intrygujące, pozwalające się w pełni zaangażować i kibicować bohaterom, by udało im się prześcignąć czas.

M.L. Longworth to francuska pisarka, ale przez jej powieści przebija klimat rodem z Agaty Christie. Tym sposobem trudno oprzeć się przerzucaniu kolejnych stron, ponieważ czeka nas wielka przygoda z mnóstwem ciekawych zwrotów akcji oraz emocjami napędzającymi wydarzenia. W najnowszej książce autorki czytamy o pewnym kontrowersyjnym acz sławnym pisarzu, który właśnie zamieszkał wielką, porzuconą od lat posiadłość. Jednak nie dane będzie mu tam zaznać spokoju, ponieważ wzbudzi ciekawość sąsiadów i wybudzi ze snu demony przeszłości, które zaczną się uaktywniać każdej nocy. 

Tym sposobem zagłębiamy się w jednym z moich ukochanych motywów - czytamy o tajemniczej posiadłości z przeszłością, która dopiero dziś odkrywa przed nami swoje sekrety. Intrygująca postać autora i jego niechęć do otoczenia to jedno, ale jego problemy z domem to największa zaleta tej historii, ponieważ wpływa to na atmosferę niepewności, buduje pewne poczucie kontrolowanej grozy i działa na wyobraźnię czytelnika, który sam wymyśla potencjalne rozwiązania.

M.L. Longworth jest jak zawsze niezawodna. Każdy tom jej serii utrzymany jest na wysokim poziomie i mimo braku oryginalności zawsze intryguje, daje do myślenia i sprawia, że od rozrywanych wydarzeń po prostu nie można się oderwać. "Tajemnice Bastide Blanche" bardzo szybko porwała mnie w swoje objęcia za sprawą mojego ulubionego motywu, ale jednocześnie potwierdzam, że książka trzyma poziom swoich poprzedniczek i rewelacyjnie nada się jako towarzyszka wakacyjnej przygody. 

"Co ma być, to będzie" Rainbow Rowell

"Co ma być, to będzie" Rainbow Rowell, Tyt. oryg. Any Way the Wind Blows, Wyd. Harper Collins, Str. 592


W "Co ma być, to będzie "Simon, Baz, Penelope i Agatha muszą zdecydować, jak ma wyglądać ich dalsze życie.


Rainbow Rowell powraca z trzecią odsłoną swojej serii, która zdobyła serca fanów na całym świecie. Długo przyszło nam czekać na kontynuację, która jednocześnie miała wynagrodzić trochę słabszą część drugą. Na szczęście autorka tym razem pokazała się z najlepszej strony i udowodniła, że historia Simona oraz Baza to oryginalna i ponadczasowa miłość z przygodą w tle.

Pamiętam jak wielkie wrażenie wywarła na mnie pierwsza część przygód bohaterów. Wówczas zupełnie nie spodziewałam się, że ten pomysłowy świat tak mnie wciągnie a wyczuwalna pomiędzy bohaterami chemia nie da o sobie zapomnieć nawet po zamknięciu ostatniej strony. Z przyjemnością więc śledzę dalsze potyczki bohaterów, którzy wciąż nie mają przed sobą łatwej drogi, bo Rowell nie sięga po proste rozwiązania i pokazuje swoim czytelnikom, że osiągnąć można coś tylko poprzez działanie oraz zaangażowanie.

W trzeciej części Baz, Simon i ich przyjaciele ponownie staną w obliczu prywatnych wyzwań. W twórczości autorki bardzo doceniam fakt, że sięga ona po aktualne tematy, pokazuje na przykładzie bohaterów, że każdy musi radzić sobie z trudnościami i jednocześnie zyskujemy pocieszenie, że nie jesteśmy w tym sami. Dojrzewamy wraz postaciami, obserwujemy jak zmieniają się pod wpływem przeżytych doświadczeń, jak kształtują swoje charaktery oraz postawy i chyba to w tej serii doceniam najbardziej - poczucie, że nic nie stoi w miejscu. 

Baz zdobył nową wiedzę o wampirach, ale jeszcze nikomu jej nie wyjawił, bo dzieli swój czas pomiędzy dwie rodziny wypełnione po brzegi dramatami. Simon mierzy się z decyzją czy chce należeć do Świata Magów a Penelope próbuje za wszelką cenę ukryć Normalsa przemyconego z Ameryki. Agatha jak to Agatha, sama sobie rzuca wyzwania i znów odcina się od przyjaciół a ten misz-masz pojedynczych wątków łączy się z biegiem wydarzeń w jedną kompletną całość i sprawia, że od lektury trudno się oderwać, ponieważ nieustannie coś się dzieje, akcja jest dynamiczna, pełna emocji i wiarygodnych wydarzeń a bohaterowie zyskują w naszych oczach poprzez trudne, ale racjonalnie podejmowane decyzje.

Niemalże sześćset stron dojrzałej, wartościowej opowieści o magii, trudach życia oraz przyjaźni stawiającej czoła wyzwaniom. "Co ma być, to będzie" to zakończenie serii, odpowiedź na wszystkie pytania oraz przygoda, która chwyta za serce. Spędziłam cudowne chwile w towarzystwie Baza, Simona i pozostałych bohaterów, więc bardzo trudno było mi się z nimi rozstać, ale zakończenie jakie zaserwowała mi Rainbow Rowell w pełni mnie usatysfakcjonowało, więc mogę śmiało napisać, że była to jedna z najlepszych lektur przeczytanych przeze mnie w tym roku.

"Zamek z płatków róż" Anna Szafrańska

"Zamek z płatków róż" Anna Szafrańska, Wyd. Novae Res, Str. 470


Ile jesteś w stanie poświęcić dla miłości?


Wszystkie romantyczki wiedzą, że Anna Szafrańska potrafi stworzyć wyjątkowe dzieło. Każda jej powieść to lawina emocji, życiowych doświadczeń oraz przejmujących losów postaci, które ani przez moment nie są nam obojętne. Nic więc dziwnego, że jej najnowsza powieść wzbudziła duże zainteresowanie a obietnica kontynuacji serii zapewniła, że to początek wielkich uniesień.

Piękna okładka skrywa w sobie dorównujące jej wnętrze. To opowieść o podejmowaniu ważnych decyzji, o zmianach zachodzących w życie, o codziennych wyzwaniach, sercowych rozterkach a także o życiu, które zawsze wydaje się mieć dla nas inny scenariusz. Autorka podejmuje tematy, które towarzyszą nam na co dzień, więc bez problemu potrafimy utożsamić się z bohaterką i jednocześnie kibicować jej w drodze ku zrozumieniu samej siebie. 

Gwen, poczytna autorka bestsellerowych romansów, niestety nie należy do grona romantyczek. Ona po prostu nie wierzy w miłość. I chociaż wszyscy oceniają ją jako skandalistkę i awanturniczkę, kobieta dąży jedynie do uzyskania spokoju. Pod wpływem chwili decyduje się więc spełnić swoje dziecinne marzenie i wyrusza na poszukiwania zorzy polarnej. Norwegia nie wita jej jednak otwartymi ramionami. Napadnięta i okradziona Gwen znajduje ratunek u pewnego gburowatego nieznajomego, który nie jest szczęśliwy z takiego obrotu sytuacji. Obydwoje nie spodziewają się, że to dopiero początek ich wspólnej przygody.

Wielkim atutem tej historii jest kreacja bohaterów. Autorka jak zawsze złożyła na nasze dłonie szczere osobowości z konkretnym bagażem doświadczeń, czytamy więc o ich problemach i razem z nimi próbujemy wyjść z danej sytuacji. To zbliża czytelnika do postaci, sprawia, że Gwen i jej nowy tajemniczy przyjaciel (antyprzyjaciel?) od razu budzą nasz szacunek a ich hart ducha czy słowne przepychanki dodają wszystkiemu jedynie potrzebnego uroku. Podczas lektury przeżywałam lawinę skrajnych emocji a piękne widoki w tle wypełniały moją wyobraźnię, pozostawiając subtelny niedosyt w oczekiwaniu na kontynuację serii.

"Zamek z płatków róż" od nienawiści do miłości, od rutyny do spontaniczności. Oto historia, która zmienia się z rytmem uderzeń wskazówek zegara, angażująca, szczera i skłaniająca do odważnych czynów. Podziwiam główną bohaterkę za jej poglądy i otwartość na nowe doświadczenia, jestem zauroczona niebanalnym wątkiem romantycznym i cieszę się, że tym razem autorka wybrała Norwegię za kierunek swojej literackiej podróży ponieważ to miejsce, które zawsze chciałam odwiedzić. 

poniedziałek, 25 lipca 2022

"Brakujący element" Harlan Coben

"Brakujący element" Harlan Coben, Tyt. oryg. The Match, Wyd. Albatros, Str. 416


Zgodnie z przypuszczeniami Coben nie kazał czekać długo zniecierpliwionym fanom „Chłopca z lasu”. 


Uwielbiam twórczość Harlana Cobena i na każdą jego nowość czekam z ogromną niecierpliwością. To autor, który jest dla mnie najmocniejszym ogniwem w świecie thrillerów oraz kryminałów i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wielu mówiło, że jego nowa seria jest dużo słabsza od poprzednich książek a główny bohater nie dorównuje Myronowi do pięt, ale ja nie widzę tutaj spadku formy autora - wręcz przeciwnie. Nowa seria to także nowe możliwości oraz emocje, który zawsze pełno jest  w lekturach Cobena.

W przypadku autora nigdy nie można być niczego pewnym. Może jedynie tego, że nie odłoży się jego książki nim nie poznamy finału wydarzeń, bo każdy rozdział podsyca ciekawość czytelnika i trudno jest zamknąć czytaną opowieść, gdy już teraz, zaraz, natychmiast chce się poznać rozwiązanie. A tak właśnie jest tutaj poprowadzona fabuła: mnóstwo w niej zagadek, jeszcze więcej tajemnic i niedopowiedzeń w połączeniu z domysłami, subtelnie podrzucanymi rozwiązaniami oraz masą zaskoczeń.

Wilde to intrygujący bohater, ponieważ od samego początku jego historia musiała się obejść bez pełnego zakończenia. Mężczyzna znał teraźniejszość, ale nie miał pojęcia o swojej przeszłości. Porzucony, niechciany, dziś próbuje odkryć tajemnicę swojego pochodzenia i zrobi wszystko, by odnaleźć krewnych. Decyduje się więc zarejestrować na stronie internetowej pozwalającej odszukać spokrewnione ze sobą osoby, ale nie spodziewa się, że rezultat będzie tak intrygujący. Spotkanie z biologicznym ojcem będzie musiało jednak poczekać, ponieważ Wild zdecyduje się pomóc owianemu złą sławą Peterowi Bennettowi. 

Otwiera się przed nami świat blichtru, bogactwa, telewizyjnego show oraz intryg, kłamstw i ludzkiej bezwzględności. Wilde tak jak niegdyś Myron, ma skłonność do pomagania innym i dzięki temu pakuje się w tarapaty. To jednak napędza akcje, sprawia, że losy głównego bohatera ani przez moment nie są nam obojętne a lawina wydarzeń zostaje napędzana przez kilka motywów prowadzonych w jednym czasie. Myślimy o prywatnych sprawach głównego bohatera, o jego problemach oraz zaginionej rodzinie, ale z drugiej strony trudno jest oderwać uwagę od Petera, który swoją opowieść opiera na aktualnych problemach: hejcie, problemach osobistych, światem celebrytów. Całość łączy się w imponującą opowieść, która wciąż nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i mimo wciągającej akcji pozostawiła apetyt na dalsze tomy przygód Wilde'a. 

"Brakujący element" to powieść na poziomie jaki zaprezentować może tylko Harlan Coben. Oryginalna zagadka do rozwiązania, mnóstwo nie pasujących do siebie elementów oraz przygoda po brzegi naszpikowana emocjami. To opowieść, która wciąga i intryguje od pierwszej do ostatniej strony, pozwala nam poznać rewelacyjnie wykreowanych bohaterów i zapewnia, że autor absolutnie nie stracił formy, gdyż tak dobrze poprowadzonej i przemyślanej akcji na próżno szukać w innych thrillerach. Wciąż pozostaję więc pod urokiem twórczości Cobena i zapewniam, że jego najnowsza seria również zasługuje na słowa uznania.

niedziela, 24 lipca 2022

"Naznaczeni grzechem. Część druga" Cora Reilly

"Naznaczeni grzechem. Część druga" Cora Reilly, Tyt. oryg. By Sin I Rise: Part Two, Wyd. Niezwykłe, Str. 303


Dalsze losy Marcelli Vitiello i Maddoxa White’a!


Cora Reilly ponownie otwiera przed nami drzwi do świata niebezpieczeństw i bezwzględnych bohaterów. Czy drugi tom losów Marcelli i Maddoxa okaże się równie ekscytujący co część pierwsza? Czy ich przygoda wciąż będzie naznaczona cierpieniem oraz niepewnym jutrem?

Trzeba przyznać, że Reilly wie jak podsycić ciekawość czytelnika. U niej nigdy nie ma nic oczywistego a mimo poruszania się na terenie już dość mocno obłożonego schematami romansu mafijnego - i tak potrafi wybrnąć z sytuacji obronną ręką i zaserwować nam akcję, która jest dynamiczna oraz nieprzewidywalna. To autorka, która rośnie w siłę, której każda kolejna powieść wydaje się lepsza od poprzedniej a cały jej dorobek warty jest poznania, szczególnie jeśli lubicie mroczne opowieści i bardzo dobrze wykreowanych bohaterów.

Dalsze losy Marcelli Vitiello i Maddoxa White’a są o tyle intrygujące, że finał pierwszego tomu pozostawił nas w sporym osłupieniu. Pojawiło się ultimatum, wybór, który całkowicie zmienił świat Maddoxa. Ale jak to często bywa, takie decyzje nie pozostają bez swoich konsekwencji. Mężczyzna wybrał córkę swojego wroga i porzucił chęć zemsty, ale Marcella wciąż się waha i nie do końca wierzy w intencje swojego ukochanego. Tylko, że i on stracił zdolność logicznej obserwacji i sam nie wie komu może zaufać. Czy miłość będzie w stanie przezwyciężyć przeciwności i pozwoli bohaterom wybrać odpowiednią drogę?

Z ciężkim sercem śledziłam przebieg wydarzeń, ponieważ wszystko wskazywało na to, że bohaterowie zmierzają w nieodpowiednim kierunku. Ich wzajemne porozumienie zbudowane od podstaw zaczęło się kruszyć i odchodzić w niepamięć. Towarzyszyło mi więc wiele skrajnych emocji, ale to tylko sprawiało, że szybciej przewracałam kolejne strony, śledziłam zaciętość mafii, bezwzględność gangu motocyklowego i zastanawiałam się czy Marcielli oraz Maddoxowi uda się pokonać podział między swoimi światami. Autorka zadbała o to, by całość była wiarygodna a historia pełna uniesień, więc wszystko jak zawsze utrzymane zostało na wysokim poziomie.

"Naznaczeni grzechem. Część druga" to kontynuacja jakiej oczekiwałam. Dynamiczna akcja, dobrze wykreowani bohaterowie oraz opowieść o zaufaniu wystawionym na próbę. Nawet chemia między bohaterami wydawała się nie wystarczać w tej patowej sytuacji, ale Cora Reilly nie byłaby sobą, gdyby nie pokazała nam, że nawet największe przeciwności można pokonać. To historia o drugich szansach, o wielkiej odwadze, okrutnym losie oraz o miłości, która nawet w brutalnym świecie potrafi nieść ze sobą promień nadziei.

"Następca tronu" Randi Fuglehaug, Anne Gunn Halvorsen

"Następca tronu" Randi Fuglehaug, Anne Gunn Halvorsen, Tyt. oryg. Royalteen, Wyd. Jaguar, Str. 288


Zakochać się w księciu to nie bajka, jeśli ukrywasz sekret, o którym nikt nie może się dowiedzieć.


Intrygująca od samego początku, niepozorna na pierwszy rzut oka i zyskująca w oczach z rozwojem fabuły lektura "Następca tronu" to historia, która ma w sobie wszystko co najlepsze. Kierowana w stronę powieści młodzieżowej znajdzie swoich czytelników także w starszych odbiorcach, ponieważ idealnie nadaje się do czytania pomiędzy wierszami, wyciągania wniosków czy nawet uczenia się na błędach bohaterów.

Zaskakujące jest to, że w tak krótkiej lekturze zmieściło się tyle akcji, ciekawych bohaterów oraz dobrze poprowadzonych motywów. Autorki stanęły na wysokości zadania podejmując próbę dotarcia do młodzieży poprzez to co im znane, w niecodziennej formie. Czytamy bowiem o podążaniu tropem sławy, o mediach społecznościowych przejmujących kontrolę nad naszym życiem, o wyzwaniach, które sami stawiamy na swojej drodze oraz o kwestii priorytetów. Wszystko utrzymane jest w lekkiej, miejscami nawet subtelnie zabawnej formie co tym bardziej przypadło mi do gustu, ponieważ autorki nie zmuszały mnie do analizy sytuacji - robiłam to sama.

Lena ma zaledwie siedemnaście lat, kiedy staje w obliczu wielkich wyzwań. Wszystko zaczyna się od przeprowadzki do Oslo. Liceum Elisenberg wydaje się pełne przeciwności za sprawą rządzących tam królewskich bliźniaków: Kelle oraz Magrethe. Ona jest negatywnie nastawiona do dziewczyny, on z kolei skupia zbyt dużą uwagę na Lenie, która w towarzystwie Kellego czuje przyspieszone bicie serca. Tylko czy istnieje cień szansy, by związać się z kimś tak wysoko postawionym. W dodatku z taką przeszłością jaką ma dziewczyna? 

Główna bohaterka ma tajemnicę, którą boi się wyjawić światu. Nawiązała nowe przyjaźnie, zauroczyła się księciem, nie chciała więc zaczynać od nowego tego od czego dopiero uciekła. A jednak jeden moment przełomowy zmienił wszystko i Lena zdobyła się na odwagę. Podziwiam ją za to ogromnie! To przesympatyczna dziewczyna z którą wielu z nas się utożsami, więc od samego początku stałam za nią murem. Każdy popełnia błędy, każdy ma coś czym nie chce się chwalić, więc cała sytuacja była dla mnie zrozumiała i wiarygodna, ale dopiero w momencie wyznania prawdy wszystko wydało się jakby jaśniejsze: w końcu nie było barier, w końcu pojawił się ktoś z dumnie podniesioną głową.

"Następca tronu" to bardzo dobra, miejscami wręcz zaskakująca powieść młodzieżowa, która może pochwalić się ważnym przesłaniem i wyjątkową główną bohaterką. Przeczytałam historię Leny w zaledwie jeden wieczór, ponieważ książka nie liczy sobie zbyt wiele stron a sama fabuła była tak wciągająca, że nie miałam ochoty odkładać jej choćby na moment. Propozycja dla każdego, bez względu na wiek, kto lubi czytać o silnych postaciach i rządzących światem zasadach, niekoniecznie tych dobrych. Polecam!

sobota, 23 lipca 2022

"Pragnienie zemsty" Monika Gajos

"Pragnienie zemsty" Monika Gajos, Wyd. Niezwykłe, Str. 256


Samuel Ward zdecydowanie nie jest mężczyzną, którego chciałoby się spotkać w ciemnej uliczce.


Lubicie powieści o łobuzach, którzy nie boją się stawiać czoła złu? A może ciągnie Was do niegrzecznych chłopców, w towarzystwie których wszystko jest możliwe? Doskonale się składa! Monika Gajos serwuje nam bowiem opowieść, w której główną rolę odegra pewien zbuntowany bohater.

Chociaż to dopiero trzecia powieść autorki to już widać u niej zadatki na dobrego przedstawiciela swojego fachu. Pisze lekko, nawiązuje do codzienności, nie zapomina o detalach nadających historii wiarygodności a w dodatku pozwala czytelnikowi wejść w prywatne sprawy postaci co ułatwia nam utożsamienie się z tym co dzieje się w ich sercu czy umyśle. I chociaż fabuła nie liczy sobie zbyt wiele stron to całość jest w pełni przemyślana i tak zbudowana, że właściwie nie ma się do czego przyczepić.

Samuel Ward naznaczył swoje życie żądzą zemsty. Jego historia nie jest szczęśliwa a towarzystwo w którym się obraca pozostawia wiele do życzenia. Towarzyszą mu narkotyki a śmierć wydaje się być jego cieniem. Nikt nie miałby ochoty spotykać go w ciemnej uliczce. A jednak pewnego dnia na jego drodze staje Skyler Ayres i chociaż on karmi się jej strachem to nie przypuszcza, że już niebawem dziewczyna całkowicie odmieni jego życie.

To powieść, która przekonuje do siebie klimatem. Od pierwszej do ostatniej strony towarzyszy nam gęsty mrok i poczucie nieuchronnej katastrofy. Główny bohater otacza się nieprzyjemnymi ludźmi, gustuje w półświatkach i jest zdolny do wszystkiego a to napędza atmosferę grozy. Autorka fantastycznie pokazała skraj przepaści nad którą stał Saumel a która pogłębiła się wraz z poznaniem Skyler, bo chociaż chłopak ostrzegał ją przed sobą - ona nie wahała się mu towarzyszyć. Oczywiście naraziła się przy tym na ogromne niebezpieczeństwo, ale to jedynie napędziło dynamizm i wpłynęło na samą akcję od której ciężko było mi się oderwać. 

Lektura porwała mnie od pierwszych stron, chemia pomiędzy bohaterami zauroczyła mnie na całego a ich niebezpieczna przygoda pozwoliła zapomnieć o codzienności, bo zagłębiłam się w lekturze tak, że nic innego mnie nie obchodziło. Muszę przyznać, że Monika Gajos oczarowała mnie swoim pomysłem na głównego bohatera a sam Samuel szybko zyskał miano mojego ulubieńca. "Pragnienie zemsty" okazało się więc lekturą piekielnie emocjonalną i wartą każdego przeczytanego słowa. Polecam!

"Wampiry nie starzeją się nigdy. Opowiadania na ząb" Samira Ahmed, Dhonielle Clayton, Tessa Gratton, Mark Oshiro, Julie Murphy, Rebecca Roanhorse, Laura Ruby, Victoria Schwab

"Wampiry nie starzeją się nigdy. Opowiadania na ząb" Samira Ahmed, Dhonielle Clayton, Tessa Gratton, Mark Oshiro, Julie Murphy, Rebecca Roanhorse, Laura Ruby, Victoria Schwab, Tyt. oryg. Vampires Never Get Old, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 336


Mroczny humor i przerażające historie dla fanów wampirów w każdej możliwej odsłonie.


Od dawna sięgam po wszelkie antologie z rosnącą przyjemnością. Nie dzielę na lepsze i gorsze pomiędzy opowiadaniami a powieściami pełnowymiarowymi, ponieważ uważam, że każda książka zasługuje na uwagę. W przypadku powyższej lektury wystarczyło samo hasło: wampiry! żebym dała się skusić na historie znanych autorek i tym samym spędziłam sympatyczne chwile otoczona pomysłowymi przygodami.

Nie jest to lektura odkrywcza i nie ma w niej zbyt wiele zaskoczeń, ale mimo wszystko uważam, że autorki wykonały solidną pracę prezentując nam cały wachlarz różnorodnych pomysłów z wampirami w roli głównej. Ponadto wszystkie opowiadania wyróżnia cudowny klimat, który czasami sięga po mrok a kiedy indziej rozbraja nas poczuciem humoru. Podczas czytania towarzyszył mi zatem różnorodny wachlarz emocji a każda z historii okazała się dobrą zabawą i możliwością poznania oryginalnych bohaterów.

Niebanalne podejście do tematu autorek znanych z powieści młodzieżowych zaowocowało antologią o różnorodnym wydźwięku. Wampiry otrzymały nowy rys, niektóre nowelki bowiem okazały się balansować na granicy prawdziwego świata, ponieważ niektóre autorki pokusiły się o drugie dno ich opowiadań. Lektura więc okazała się nie tylko przyjemną dla wyobraźni przygodą, ale i możliwością czytania między wierszami i przekładania magicznych wydarzeń na wartości reprezentowane w prawdziwym życiu.

Dobór opowiadań jest różny, podobnie jak pomysły na fabułę, więc szeroki zakres możliwości na pewno pozwoli każdemu czytelnikowi wybrać ulubione opowiadanie. W lekturze pojawił się dobry humor rozładowujący napięcie, momenty subtelnego mroku, wszechobecna śmierć będąca wynikiem poszukiwania ofiar przez tytułowe wampiry czy nawet romans dodający uroku jednej z historii. Na przestrzeni ponad trzystu stron pojawiło się więc wszystko co możliwe, by wzbudzić ciekawość czytelnika i zatrzymać go do ostatniej strony.

"Wampiry nie starzeją się nigdy. Opowiadania na ząb" to lektura, którą możecie sobie dawkować lub przeczytać w jeden wieczór, zależnie od upodobania. Osobiście zazwyczaj wybieram antologie przed snem, by przeczytać jedno lub kilka opowiadań przed zaśnięciem i pobudzić swoją wyobraźnię co w tym przypadku sprawdziło się idealnie! Lektura lekka, przyjemna i niezobowiązująca okazała się trafioną, pomysłową przygodą, która wciągnęła mnie w wir rozgrywanych wydarzeń i przedstawiła wampiry od strony jakiej do tej pory nie poznałam.

piątek, 22 lipca 2022

"Niepokonane" A. Kameron

"Niepokonane" A. Kameron, Wyd. Novae Res, Str. 408


Jaką siłą muszą wykazać się kobiety, aby poznać prawdę i postawić na swoim?


Lubię powieści o kobietach kierowane do kobiet. To pewnego rodzaju motywacja do działania, szczególnie gdy czytam o bohaterkach z którymi potrafię łatwo się utożsamić. Dość sceptycznie podchodzę jednak do tematu podobnych historii pisanych ręką mężczyzn, bo nie od dziś wiadomo, że panowie nie do końca potrafią rozgryźć płeć przeciwną. Piszę o tym trochę z przymrużeniem oka, ale mimo wszystko do powieści A. Kamerona podeszłam z pewnymi obawami.

Na szczęście - niepotrzebnie! Okazało się, że autor miał pełną świadomość tematu, którego się podjął i z humorem oraz dystansem zaprezentował nam pomysłową komedię pomyłek. Jednak głównym przesłaniem tej historii jest faktycznie siła kobiet, wzajemne wsparcie, przyjaźń oraz wewnętrzny głos każdej z nas, który prowadzi nas do celu. Jedni nazywają to intuicją, inni siódmym zmysłem, ale niezależnie od nazwy fakt jest taki, że każda z pań potrafi być waleczna kiedy trzeba i odważna, gdy wymaga tego sytuacja.

Sylwia ma u swojego boku trzy wierne przyjaciółki. Gdyby nie one, trudno byłoby jej stanąć na nogi po śmierci męża. W czwórkę podejmują się wyzwania rozwiązania zagadki, bo wszystkie podejrzewają, że śmierć mężczyzny nie była kwestią przypadku. Niestety w czasie pościgu za prawdą wyjdą na jaw skrywane do tej pory tajemnice, które postawią bohaterki w obliczu całkiem nowej sytuacji, ale o tym jak wybrną z tego i czy ich przyjaźń przetrwa tą próbę musicie już sami się przekonać. 

Autor łączy w powieści wiele gatunków. Mamy ciekawe tło obyczajowe, subtelny wątek kryminalny czy nawet komedię, która idealnie wpływa na poprawę humoru. Przygody bohaterek są dynamiczne, akcja nie traci na wartości ani przez moment i aż trudno uwierzyć, że to debiut autora, ponieważ zaskakuje pomysłem, dopracowaniem oraz konkretnym przesłaniem. Podążając tropem intrygi, która łączyła wszystkie punkty powieści bawiłam się rewelacyjnie a rozdziały pisane z perspektywy wielu postaci pozwoliły mi spojrzeć na ich losy z różnych perspektyw.

"Niepokonane" to bardzo udana historia. Przyjemna, angażująca, skupiająca na sobie pełną uwagę. Idealna na leniwe popołudnie, ponieważ jest lekka w odbiorze, zabawna i pozwalająca oderwać myśli od codzienności. To opowieść o sile kobiet, trudnych wyborach i wszechobecnych tajemnicach, które skrywane przez lata potrafią zaszkodzić bardziej niż wyjawione na samym początku. Jeśli szukacie książki na wakacyjną podróż, relaks w ogrodzie czy po prostu sympatyczne towarzystwo - polecam.

"Tu i teraz" Camille Gale

"Tu i teraz" Camille Gale, Wyd. Editio, Str. 272


To miał być tylko wakacyjny wyjazd…


Piękna, przyciągająca wzrok okładka oraz intrygująca zapowiedź fabuły sprawiły, że nie mogłam się doczekać poznania dzieła Camille Gale. "Tu i teraz" od początku emitowało dobrymi fluidami, przyciągało mnie niczym magnes i w rezultacie okazało się, że przepadłam już przy pierwszych stronach a jedyną wadą był dla mnie zbyt szybko nadciągający finał.

Polska autorka skrywająca się pod pseudonimem dała się nam poznać już kilkukrotnie z najlepszej strony, ponieważ jej poprzednie powieści również okazały się warte poznania. Skupiając się jednak na jej najnowszej książce muszę przyznać, że to najciekawsza odsłona autorki, ponieważ wypada bardzo szczerze i dojrzale a pomiędzy wierszami można wyłapać morał mówiący o tym, że nasza podświadomość najlepiej wie co dla nas najlepsze. To zatem nie tylko banalny romans do przeczytania i zapomnienia a przygoda pełna uniesień i emocji, której na pewno szybko nie zapomnę.

Autorka przenosi nas w urocze miejsce, do małego miasteczka położonego we Włoszech. Wygrzewamy się na plaży, przy szumie błękitnego Morza Liguryjskiego i obserwujemy losy Wiktorii, która postanowiła zaszaleć przed rozpoczęciem studiów. Co prawda, dwumiesięczny wyjazd był pomysłem jej macochy, która chciała za wszelką cenę pozbyć się pasierbicy z domu, ale kto by narzekał na taki zwrot akcji? W dodatku, gdy piękne widoki ustępują miejsca znajomości z właścicielem hotelu, który może nieco zdystansowany, budzi w bohaterce romantyczne emocje.

Oto idealna wakacyjna lektura, która udowadnia, że warto z życia czerpać garściami i nie patrzeć za siebie. Po dość smutnym wstępie, który pokazał, że życie Wiktorii nie było usłane różami a dom rodzinny nie należał do tych ciepłych i serdecznych, przeszliśmy w bardziej sprzyjające klimat, z uroczymi pejzażami oraz promieniami słońca ogrzewającymi naszą skórę. Autorka mimo dość krótkiej fabuły przemyciła wiele wartości a tym samym jej historia nie okazała się jedynie letnią przygodą, a opowieścią o szukaniu szczęścia, nie wyciąganiu zbyt pochopnych wniosków, o przyjaźni, drugich szansach, odkupieniu oraz zrozumieniu. 

Malownicze tło wydarzeń, mnóstwo emocji, kilka niebanalnych zwrotów akcji oraz ciekawa kreacja bohaterów składają się na "Tu i teraz", lekturę obok której żadna romantyczka nie powinna przejść obojętnie. Chemia między bohaterami w połączeniu ze smacznym poczuciem humoru wciągają nas w wir przygody, która okaże się dynamiczna i jednocześnie pouczająca, co zdecydowanie wyróżni powieść z tłumu. Jestem zachwycona lekturą i polecam ją nie tylko na wakacyjny wypoczynek, ale ku rozgrzaniu serca!

czwartek, 21 lipca 2022

"Nie wiesz dlaczego" Marcel Moss

"Nie wiesz dlaczego" Marcel Moss, Wyd. Filia, Str. 320


Potrzebuję ich. Tylko one pomagają mi choć na krótko zapomnieć o beznadziei życia.


Marcel Moss po raz kolejny zabiera nas do świata bezwzględnych oprawców i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Czy i tym razem jego historia okaże się mrożąca krew w żyłach oraz silnie wpływająca na psychikę czytelnika?

To już czwarta odsłona serii Liceum Freuda, ale mimo moich początkowych obaw historia nie traci na wartości. To dopracowany, przemyślany, wprowadzający nowe wydarzenia tom, który ponownie balansuje na granicy thrillera oraz kryminału. Wiszący w powietrzu strach przed nieznanym buduje niepowtarzalny klimat a poczucie wszechobecnej tajemnicy namawia nas do przerzucania kolejnych stron lektury w zawrotnym tempie.

Liceum Freuda to bardzo niefortunne miejsce, które nie może uciec od demonów przeszłości. Jako placówka kształtująca nowe pokolenia powinna być wolna od nieszczęść czy uprzedzeń, ale na próżno szukać tu dnia wolnego od dramatów. Tym razem w tajemniczych okolicznościach znika Dagmara, jedna z uczennic. Czy to możliwe, że depresja skłoniła ją do ucieczki, by zacząć wszystko od nowa? A może to Marta, Sara i Wika zamieszane są w zniknięcie dziewczyny, dokładnie tak jak podejrzewa to policja? Bohaterki na własną rękę zdecydują się podjąć śledztwo, by oczyścić się z zarzutów, ale odkryta prawda zaskoczy je bardziej niż przypuszczały.

Autor lubi sięgać po poważne tematy, więc i w jego najnowszej powieści nie zabrakło nawiązania do uzależnień, wątpliwych internetowych znajomości czy wspomnianej depresji głównej bohaterki. To jednak wierzchołek tego co wyczytać możemy pomiędzy wierszami, ponieważ Moss kreuje bardzo dobrą, bogatą w szczegóły rzeczywistość otaczającą bohaterów: tło obyczajowe, społeczne czy konkretne wartości - wszystko jest tutaj na właściwym miejscu. Tym przyjemniej podąża się tropem zagadki, gdy możemy wczuć się w rozgrywane wydarzenia a i sam motyw główny zasługuje na uwagę, ponieważ historia Dagmary to pouczająca lekcja dająca sporo do myślenia.

Jeśli miałabym wytypować najlepszą odsłonę Marcela Mossa to bez wahania wskażę powyższą serię. Wszystkie książki autora bardzo lubię i doceniam, ale historie nastolatków z liceum Freuda zawsze potrafią wzbudzić moje niepodważalne zainteresowanie. Dużo akcji, twistów fabularnych oraz bohaterów, których doceniam za wiarygodność oraz rozbudowane profile psychologiczne łączą się z niebanalną zagadką oraz intensywnym klimatem. W rezultacie "Nie wiesz dlaczego" to lektura, która ogromnie przypadła mi do gustu i która zapewniła mi kilka godzin intensywnej zabawy z - jak zawsze - nieprzewidywalnym finałem i garścią mądrości w tle. 

środa, 20 lipca 2022

"Grzeszne tajemnice Klodi" Katarzyna Krakowiak

"Grzeszne tajemnice Klodi" Katarzyna Krakowiak, Wyd. Novae Res, Str. 316


Niektóre wspomnienia i tajemnice nigdy nie znikną z twojego życia...


Uwielbiam powieści obyczajowe lub romantyczne zbudowane na trudnej przeszłości, towarzyszących bohaterom demonach czy powrotach wspomnień. Dlatego właśnie zdecydowałam się na lekturę Katarzyny Krakowiak, która obiecywała mi połączenie tych wszystkich elementów.

Z zaskoczeniem przyznaję, że autorka posługuje się bardzo dobrym piórem. Lekki styl, ciekawe nakreślenie sylwetek bohaterów oraz trafne oddanie emocji przełożyły się na wiarygodną powieść w której główną rolę odgrywały nie do końca zabliźnione rany. Autorka nie skupiała się na jednym konkretnym wątku a prowadziła kilka motywów na równi ze sobą, by ostatecznie połączyć je w jedną spójną całość.

Poznajemy losy czterdziestoletniej Klaudii, która jest przekonana, że wiedzie spokojne oraz poukładane życie. Mieszka na Ibizie gdzie prowadzi małą kawiarnię i realizuje wszystkie swoje marzenia. Muszę przyznać, że to niebanalna, odważna bohaterka, którą śmiało można postawić za wzór do naśladowania - jeszcze młoda, tryskająca energią, ale już z pewnym bagażem doświadczeń, więc nie naiwna a świadoma swoich potrzeb. Klaudia była jasnym punktem tej opowieści nawet jeśli jej spokój zburzył przyjazd przyjaciółki i odkopanie dawnych wspomnień, bo mimo sercowych zawirowań bohaterka zawsze z dystansem i logiką podchodziła do tematu.

To przede wszystkim powieść obyczajowa, w której główną rolę odgrywa samo życie. Dopiero na drugim planie pojawia się wątek romantyczny napędzający akcję, ale największa przyjemnością stanowi poznawanie losów głównej bohaterki, która swoimi działaniami reprezentuje postawę wielu z nas. Fabuła składa się z pasma życiowych doświadczeń i nawet jeśli autorka dokładnie przemyślała przebieg wydarzeń to czytelnik i tak ma wrażenie, że to samo życie dyktuje tutaj zasady a Klaudia jest jedynie spoiwem łączącym przeszłość z teraźniejszością.

To przyjemna powieść w której dużą rolę odgrywają emocje. Opowiada o trudnych wyborach, walce z samym sobą, o realizacji pasji, marzeń i byciu świadomym swoich możliwości. Motywuje do odważnego kroczenia przed siebie oraz zapewnia kilka godzin przyjemnej lektury, bo "Grzeszne tajemnice Klodi" to nie tylko niespełniona miłość i tajemniczy nieznajomy na horyzoncie, ale i opowieść o kobiecie na miejscu której mogłaby znaleźć się każda z nas.

"Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam" Colleen Hoover

"Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam" Colleen Hoover, Tyt. oryg. Reminders of him, Wyd. Otwarte, Str. 349


Po pięciu latach pobytu w więzieniu Kenna Rowan wraca tam, gdzie wszystko się zaczęło.


Jeśli mam być szczera to nie od zawsze byłam fanką powieści Colleen Hoover. Początkowo jej twórczość były dla mnie zbyt sentymentalna a nie tak romantyczna jakbym tego oczekiwała. Jednak z wiekiem wszystko się zmieniło, wówczas na nowo przeczytałam te książki, które kiedyś nie przypadły mi do gustu i dziś mam już całkowicie inne podejście. Dziś doceniam styl autorki, jej zrozumienie wobec świata oraz ujęcie miłości nieidealnej, szczerej i świadomej, takiej, która częściej mierzyć się z upadkami aniżeli wzlotami. Czytamy o tym również w "Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam" jako powieści silnie akcentującej otaczające nas realia.

Colleen Hoover analizuje świat na potrzeby swojej fabuły i robi to z podziwu godną wnikliwością. Uważam, że jej historie dużo szybciej znajdą poparcie u dorosłego czytelnika, ponieważ jesteśmy bardziej świadomi barier jakie stawiane są przed bohaterami. Autorka pisze pięknie, ale również i konkretnie, ponieważ jej historia nie jest wydumana czy opierająca się na niepotrzebnych przegadanych stronach a w fabule nieustannie coś się dzieje gdy kilka motywów łączy się w jedną spójną całość.

Kenna Rowan opuściła więzienie po pięciu latach i zrobi wszystko, by odbudować to co zaprzepaściła. W końcu ma córkę, która jej potrzebuje. Jednak nie każdy jest przychylnie nastawiony do kobiety, której przeszłość pozostawia wiele do życzenia. Wydaje się, że tylko Ledger Ward życzy jej jak najlepiej, ale i on ma swoje demony przeszłości. Razem więc stanowią zgrany duet, niestety zagrażający odzyskaniu przez Kennę córki. Czy przyjdzie jej więc wybierać między sercem a rozumem? I czy wybór naprawdę będzie oczywisty?

Piękny wyciskacz łez, w którym każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Kenna to silna postać, która mimo traumatycznych doświadczeń walczy jak lew o odzyskanie dziecka. Z listów przeplatających kolejne rozdziały powoli odkrywamy karty przeszłości a to wiąże się z lawiną skrajnych emocji, które nie opuszczają czytelnika nawet po zamknięciu ostatniej strony. Trudno przejść bowiem obojętnie obok tam angażującej historii, która bez problemu mogłaby wydarzyć się w prawdziwym życiu: czytamy bowiem o bolesnych, rozdzierających serce wyborach, o trudnych przeżyciach, walce w każdym dniem. Autorka w piękny sposób porusza niezauważalne na co dzień kwestie, które pozwalają nam przewartościować własne poglądy i z innej zupełnie strony spojrzeć na tych, którzy popełnili w życiu błąd i proszą o drugą szansę.

"Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam" to jedna z piękniejszych propozycji od Colleen Hoover. Bardziej dojrzała, bardziej świadoma a zatem subtelnie inna niż wszystkie - opierająca się bowiem na trudach dorosłego życia, na źle podjętych decyzjach i nie zawsze racjonalnych działaniach, ale tym sposobem rewelacyjnie wpisała się w ramy powieści w pełni wiarygodnej. Całość czyta się z zapartym tchem, ponieważ fabuła trafia zarówno do serca jak i naszego rozumu a silne emocje sprawiają, że losy bohaterów ani przez moment nie były mi obojętne. Tej wyjątkowej nowości szukajcie w księgarni Taniaksiazka.pl.

wtorek, 19 lipca 2022

"Grzesznik nawrócony" Julia Quinn

"Grzesznik nawrócony" Julia Quinn, Tyt. oryg. When He Was Wicked, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 460


Każdemu w życiu trafia się punkt zwrotny, nawet jeśli jest niepoprawnym uwodzicielem…


Romans historyczny kiedyś kojarzył mi się z nudą i brakiem akcji. Dziś z zapartym tchem wypatruję nowych tytułów, szczególnie tych spod pióra Julii Quinn. Okazało się bowiem, że w odpowiednich rękach gatunek ten potrafi zaintrygować nawet najbardziej opornego fana romantycznych historii. 

To już szósta odsłona cyklu Bridgertonowie, ale w dobrym towarzystwie czasu się nie liczy. Nie jestem wielką fanką ciągnących się serii, ale w tym przypadku przyznaję, że im więcej książek nawiązujących do tej oryginalnej rodziny pojawia się w zapowiedziach, tym bardziej nie mogę się doczekać, by poznać kolejne losy bohaterów. Bardzo zżyłam się z postaciami, polubiłam pomysł autorki i zostałam zauroczona klimatem każdej powieści, więc "Grzesznik nawrócony" wystarczył mi na zaledwie jeden wieczór a zamknięta tam historia ponownie wciągnęła mnie w wir niesamowitej, pełnej emocji przygody.

Na zaledwie kilkadziesiąt godzin przed ślubem Franceski Bridgerton Michael Stirling uzmysłowił sobie, że kocha ją nad życie. Jednak nie on był wybrankiem jej serca, ponieważ dziewczyna miała stanąć na ślubnym kobiercu u boku jego kuzyna. Ona więc była szczęśliwie zakochana, on przez zawód miłosny zmieniał partnerki jak rękawiczki. Jednak doszło do tragedii i Franceska straciła ukochanego męża. Jako wdowa odczuwała wiele skrajnych emocji, ale na pewno nie przypuszczała, że odnajdzie szczęście w ramionach Michaela. Tylko czy dręczące ich wyrzuty sumienia pozwolą zbudować wspólną przyszłość?

Podczas lektury towarzyszyło mi wiele skrajnych emocji, ponieważ bohaterów wyróżniało dużo niezdecydowanie. Chęć do działania przebijała się z każdej strony, ale wstrzymywały ich wartości moralne, które skutecznie odgradzały drogę do wspólnego szczęścia. Zazwyczaj stawiam na silnych bohaterów, którzy wiedzą czego chcą i uparcie dążą do celu, ale z drugiej strony rozumiałam też ich wahania, brak przekonania do tego czy można, czy wypada. Franceska była zakochana w swoim mężu, więc ciężko było jej zrozumieć nowe emocje, Michael natomiast wcale nie był taki łamaczem kobiecych serc jak go opisywano, bo okazał się słodki i uroczy. Ta dwójka napsuła mi sporo nerwów, kiedy już myślałam, że w końcu odważą się zrobić krok na przód oni robili dwa kroki wstecz, ale nie zmienia to faktu, że z ogromnym zainteresowaniem śledziłam ich opowieść, bo tak jak w przypadku pozostałych części serii, taki i tutaj dałam się porwać pomysłowi autorki.

"Grzesznik nawrócony" to spokojna, niespieszna, bardzo przyjemna lektura dla wszystkich romantyczek. Nawiązuje do trudów życia, drugich szans oraz szukania drogi do własnego szczęścia. Julia Quinn ponownie otwiera przed nami świat barwnych postaci, ciętych dialogów oraz niebanalnych zwrotów akcji, pozwalając na własnej skórze poczuć skrajne emocje. Spędziłam sympatyczny czas w towarzystwie Franceski oraz Michaela i uważam, że to idealny wybór nie tylko na wakacyjne dni, ponieważ proza Quinn sprawdzi się zawsze, bez względu na czas, miejsce czy porę roku.

poniedziałek, 18 lipca 2022

"Puszka Pandory" Monika Kortez

"Puszka Pandory" Monika Kortez, Wyd. Novae Res, Str. 242


Nigdy nie wiesz, jak bardzo jesteś silna, dopóki życie nie wystawi cię na ostateczną próbę.


Wakacyjne miesiące pełne ciepłych dni zawsze sprzyjają sięganiu po literaturę kobiecą. To historie intrygujące, lekkie i przyjemne, których zadaniem jest pobudzenie naszej wyobraźni, ale jednoczesne pozwolenie szarym komórką złapać trochę oddechu. Idąc tym tropem zdecydowałam się na lekturę Moniki Kortez ciekawa czy dostarczy mi odpowiednich wrażeń na popołudniowe lenistwo w ogrodzie.

Sympatyczna, niezobowiązująca, ale ciekawa historia to romans w czystej postaci. Autorka skupiła się na kilku wątkach, przez co jej powieść okazała się stosunkowo krótka, ale za to dobrze przedstawiająca losy bohaterów. Co prawda pojawiło się tu sporo schematów, które szybko pozwoliły mi domyślić się przebiegu fabuły czy samego finału, ale nie uważam tego za minus, szczególnie gdy sięgałam po lekturę z nastawieniem dobrej zabawy, którą otrzymałam.

Morgan Sangiacomo pracuje w dużej modowej korporacji, która aktualnie mierzy się z dużym kryzysem. Sukces na targach mody w Mediolanie zostaje przyćmiony przez skandal a to tylko początek góry lodowej. Pasma nieszczęść otaczają Armando Corporation i przytłaczają Morgan, która postanawia odciąć się od toksycznej atmosfery i uciec. Niestety nowe miejsce nie jest w stanie rozgonić wszystkich demonów, które pojawiają się ponownie w najmniej odpowiednim momencie.

Podobała mi się zmiana klimatu, którą autorka wyraźnie zarysowała. Szum medialny, gorączka pracy i wielka nerwowość ustąpiły miejsca spokojowi ducha i chwili wytchnienia co przydałoby się wielu z nas. To rozjaśnia myśli, pozwala spojrzeć na życie z dystansem i zrozumieć własne priorytety czego przykładem może być sytuacja Morgan. Kobieta spełniała się zawodowo a jednak wciąż jej czegoś brakowało, wciąż czuła się przytłoczona aż w końcu oszukana i tylko zmiana perspektywy pomogła poradzić sobie z frustracją oraz wprowadziła na scenę emocje romantyczne, które przecież najlepiej pokazują na czym człowiekowi zależy.

"Puszka Pandory" to lekka, przyjemna i niezobowiązująca historia. Nie ma w niej wielkich przełomów czy spektakularnych zaskoczeń, ale jest za to przyjemność czytania i możliwość oderwania myśli od codzienności. Monika Kortez serwuje nam lekturę idealną na letnie dni, z nutą emocji oraz możliwością spojrzenia na życie bohaterki z naszej własnej perspektywy.

"To jeszcze nie koniec" Egan Hughes

"To jeszcze nie koniec" Egan Hughes, Tyt. oryg. The One That Got Away, Wyd. Albatros, Str. 416


Trzymający w napięciu thriller, który do samego końca pozostawia czytelnika w niepewności, kto jest ofiarą, a kto sprawcą.


W serii wydawnictwa Albatros opartej na samych thrillerach oraz kryminałach jest pewne przyciąganie, które działa silniej niż magnes. Powieści różnych autorów zawsze intrygują, dają do myślenia i sprawiają, że trudno odłożyć książkę choćby na moment a dziś do tego grona dołącza również Egan Hughes z niebanalnym pomysłem na "To jeszcze nie koniec"

Autorka od samego początku zabiera nas w głąb ludzkiej psychiki. Opowiada o dręczących bohaterów demonach przeszłości, skrywanych sekretach oraz niedomówieniach co przekłada się na mocną intrygę okraszoną solidną porcją mocnego klimatu charakterystycznego do thrillerów psychologicznych. Już pierwszy rozdział porwał mnie w swoje objęcia, bo do dopracowania oraz pomysłu dołączył także styl autorki: obrazowy, lekki a jednocześnie przypierający do muru, gdy zachodzi taka potrzeba.

Fabuła skupia się na losach Mii, która uwolniła się od Roba, psychopatycznego męża. Przeszła długą drogę, by wziąć oddech po ostatnich wydarzeniach, ale dziś może pochwalić się spokojem ducha oraz nowym, lepszym partnerem u boku. Jednak sielankę burzy tajemnicza śmierć Roba, który został zastrzelony na swojej łodzi. Pierwszą podejrzaną była oczywiście Mia, ale sytuacja z biegiem czasu i nowymi dowodami zaczęła budzić wiele pytań a skrywane przez kobietę sekrety nie pomogły jej uciec od podejrzeń. Czy przyznanie się do winy nie okaże się mniejszym złem?

Autorka stworzyła gęstą atmosferę i zacieśniała zasadzki kierowane w stronę wybranych bohaterów. Tak naprawdę każdy wydawał się podejrzany, bo otaczały nas same kłamstwa, tajemnice oraz intrygi. Tym sposobem bawiłam się podczas lektury lepiej niż dobrze, ponieważ mogłam analizować, wyciągać wnioski, typować swoje rozwiązania co w finale i tak miło mnie zaskoczyło, ponieważ takiego obrotu sytuacji zupełnie się nie spodziewałam. Egan Hughes mocno zaangażowała mnie w rozgrywane wydarzenia poprzez liczne, wiarygodne emocje oraz pełnowymiarową kreację bohaterów, bo nie tylko Mia odegrała tutaj kluczową rolę. Tym samym otrzymałam thriller mogący pochwalić się pełnym dopracowaniem, szczerością, licznymi zagadkami oraz wyzwaniami idealnymi dla wszystkich aktywnych czytelników.

"To jeszcze nie koniec" to lektura, która bardzo miło mnie zaskoczyła. Dość typowy, znany pomysł okazał się w rękach Egan Hughes niebanalnym wykonaniem. Autorka prowadziła nas od wydarzeń do wydarzeń, wplatając po drodze poboczne motywy, tworząc zawiłą sieć gęstą od kłamstw i tajemnic. Odkrywanie ich było ogromną przyjemnością, ale cała lektura pełna jest wyzwań, ponieważ czytamy nie tylko o udowodnieniu winy, ale także o drugich szansach, błędnych decyzjach, niepewnych krokach a także ludzkim okrucieństwie, które zmusza nas do najgorszych czynów w ramach samoobrony.