Czy więc to, co narodziło się między nimi, było jednym wielkim błędem?
Wszystko zaczyna się od tragedii. Ale czy wielkie namiętności nie rodzą się na tle złych doświadczeń? A może to tylko styl klasycznych powieści i współcześnie nie powinno się mówić o wszechobecnej tragedii? A jednak I.M. Darkss rzuciła swoją bohaterkę na głęboką wodę i nie dała jej łatwego startu, ku uciesze czytelnika oraz poczuciu, że dalej może być tylko gorzej.
I.M. Darkss znana jest z pisania emocjonalnych, zaskakujących powieści romantycznych, więc wcale mnie nie zdziwiło, gdy jej najnowsze dzieło już od pierwszych stron przywitało mnie sporą dawką dramatycznych scen. Zawsze celuję w książki romantyczne, w których akcja utrzymana jest na najwyższych obrotach, bo lubię gdy coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę a autorka już wiele razy dała się poznać od najlepszej strony, więc bez żadnych obaw podeszłam do jej "Piekielnego ochroniarza", który faktycznie spełnił wszystkie moje oczekiwania.
Czytamy o losach Avy, która właśnie przyłapała swojego chłopaka na zdradzie. Jej poukładane życie legło w gruzach a ona sama nie wie co dalej począć. Jednak pewnego dnia spotyka na swojej drodze Marcusa i chociaż wszystko dookoła wskazuje, że to nie jest mężczyzna dla niej - Ava czuje przyspieszone bicie serca. Tylko czy skory do przemocy, o trudnej przeszłości Marcus jest na pewno odpowiednim kandydatem na nowego chłopaka?
To typowa historia utrzymana w romantycznym stylu, z ciętymi dialogami oraz motywem hate-love, więc nie podbije świata, nie zmieni gatunku, ale czyta się to wszystko z uśmiechem na ustach, gdy bohaterowie sami nie wiedzą którą drogą podążać. Z jednej strony Ava niezdecydowana boi się zaangażować w związek do którego i tak ucieka jej serce, z drugiej strony Marcus budzi pewne wątpliwości swoim porywczym zachowaniem, ale obydwoje idealnie do siebie pasują i chcąc nie chcąc nie potrafią uciec przed otulającą ich chemią. Postać bohatera osnuta jest mgłą tajemnicy, która może wychodzi na jaw zbyt szybko, ale na pewno ładnie dopełnia dzieła.
"Piekielny ochroniarz" to opowieść o drugich szansach, trudnych wyborach oraz mrocznej przeszłości. Podczas lektury towarzyszy nam sporo emocji a akcja jest dynamiczna oraz utrzymana na poziomie książek I.M. Darkss. Idealna propozycja na relaks po ciężkim dniu, dla romantyczek i fanek motywów hate-love, gdy do samego końca nie możemy być pewni czy bohaterowie na pewno do siebie pasują.
Mam tę książkę na swojej półce i na pewno w przyszłości do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest książka, którą planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuńMyślę że książka trafiłaby w mój gust 😃
OdpowiedzUsuń