Potrzebuję ich. Tylko one pomagają mi choć na krótko zapomnieć o beznadziei życia.
Marcel Moss po raz kolejny zabiera nas do świata bezwzględnych oprawców i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Czy i tym razem jego historia okaże się mrożąca krew w żyłach oraz silnie wpływająca na psychikę czytelnika?
To już czwarta odsłona serii Liceum Freuda, ale mimo moich początkowych obaw historia nie traci na wartości. To dopracowany, przemyślany, wprowadzający nowe wydarzenia tom, który ponownie balansuje na granicy thrillera oraz kryminału. Wiszący w powietrzu strach przed nieznanym buduje niepowtarzalny klimat a poczucie wszechobecnej tajemnicy namawia nas do przerzucania kolejnych stron lektury w zawrotnym tempie.
Liceum Freuda to bardzo niefortunne miejsce, które nie może uciec od demonów przeszłości. Jako placówka kształtująca nowe pokolenia powinna być wolna od nieszczęść czy uprzedzeń, ale na próżno szukać tu dnia wolnego od dramatów. Tym razem w tajemniczych okolicznościach znika Dagmara, jedna z uczennic. Czy to możliwe, że depresja skłoniła ją do ucieczki, by zacząć wszystko od nowa? A może to Marta, Sara i Wika zamieszane są w zniknięcie dziewczyny, dokładnie tak jak podejrzewa to policja? Bohaterki na własną rękę zdecydują się podjąć śledztwo, by oczyścić się z zarzutów, ale odkryta prawda zaskoczy je bardziej niż przypuszczały.
Autor lubi sięgać po poważne tematy, więc i w jego najnowszej powieści nie zabrakło nawiązania do uzależnień, wątpliwych internetowych znajomości czy wspomnianej depresji głównej bohaterki. To jednak wierzchołek tego co wyczytać możemy pomiędzy wierszami, ponieważ Moss kreuje bardzo dobrą, bogatą w szczegóły rzeczywistość otaczającą bohaterów: tło obyczajowe, społeczne czy konkretne wartości - wszystko jest tutaj na właściwym miejscu. Tym przyjemniej podąża się tropem zagadki, gdy możemy wczuć się w rozgrywane wydarzenia a i sam motyw główny zasługuje na uwagę, ponieważ historia Dagmary to pouczająca lekcja dająca sporo do myślenia.
Jeśli miałabym wytypować najlepszą odsłonę Marcela Mossa to bez wahania wskażę powyższą serię. Wszystkie książki autora bardzo lubię i doceniam, ale historie nastolatków z liceum Freuda zawsze potrafią wzbudzić moje niepodważalne zainteresowanie. Dużo akcji, twistów fabularnych oraz bohaterów, których doceniam za wiarygodność oraz rozbudowane profile psychologiczne łączą się z niebanalną zagadką oraz intensywnym klimatem. W rezultacie "Nie wiesz dlaczego" to lektura, która ogromnie przypadła mi do gustu i która zapewniła mi kilka godzin intensywnej zabawy z - jak zawsze - nieprzewidywalnym finałem i garścią mądrości w tle.
Ta seria autora jest świetna. Mocno mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńCały czas sobie obiecuję, że w końcu przeczytam coś od tego autora.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i jak na razie nie planuję po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńNieprzewidywalny finał kusi :)
OdpowiedzUsuńMuszę, no muszę w końcu się zapoznać z jego piórem.
OdpowiedzUsuń