Phoenix od zawsze wiedziała, czym zajmuje się jej ojciec.
Mroczna, bezwzględna, bezwstydna. Seria od Avy Harrison reprezentuje sobą wszystkie największe aspekty mafijnego romansu, sięgając dalej, poza wyznaczone granice i ustalając własne zasady postępowania. Nic nie ukryje się przed autorką a jej wprawna ręka kreśli intensywne emocje stawiając kontynuację serii na jeszcze wyższym poziomie.
Z twórczością Harrison zaprzyjaźniłam się już przy lekturze pierwszego tomu serii, ponieważ odpowiadało mi wszystko: od kreacji bohaterów, przez pomysł na dopięciu wszystkich szczegółów kończąc. Nie jest łatwo wyjść poza granice gatunku, który wydaje się być już powoli na wyczerpaniu pomysłów a jednak w tym przypadku wciąż czuję dreszcz ekscytacji podczas lektury a kolejne zaskoczenia pojawiające się w życiu bohaterów są dla mnie przyjemnymi wyzwaniami. Druga część porusza się na tej samej płaszczyźnie, ale wprowadza na pierwszy plan nową parę głównych bohaterów, więc chronologia nie jest taka ważna, ale na detale łączące całą serię na pewno przypadną do gustu każdemu miłośnikowi mafijnych romansów.
Phoenix mimo świadomości fachu swojego ojca wiodła spokojne życie. W miarę możliwości. Handlarz bronią zatopiony w mrocznym świecie robił wszystko, by zapewnić swojej córce normalność. Nie spodziewał się, że dziewczyna przyjdzie mu z pomocą, gdy ten stanie w obliczu jednego z największych wyzwań. Czy zdobywając informacje na temat Alarica Prince’a uda jej się osiągnąć zamierzony cel? A może mimo grozy sytuacji znajdzie coś więcej poza pomocą rodzinie?
Ava Harrison utrzymuje swoją historię w typowej dla gatunku formie: rodzina ponad wszystko, obowiązek i duma na pierwszym planie a męstwo, bohaterstwo czy brak skrupułów to chleb powszedni dla tej branży. Silna bohaterka zabiera nas w podróż w sam środek mafijnego piekła, nie boi się stawiać czoła porachunkom i pozwala wierzyć, że największe uczucie rodzi się z nieprzewidywalnych sytuacji, bo przecież i romans będzie musiał tutaj zagościć. Choć jego forma będzie mroczna, intensywna i piekielnie emocjonalna za co ogromnie sobie cenię autorkę i jej świadomość w dawkowaniu uczuć.
"Mroczne imperium" to powieść pełna skrajności, od której nie można się oderwać. Intensywna fabuła, mnóstwo wrażeń oraz akcja, w której wszystko może się wydarzyć przekładają się na kilka godzin cudownej przygody spędzonej w gronie dojrzałych, pełnowymiarowych bohaterów. Wszystko zostało przemyślane a finał pozostawił apetyt na więcej, więc wszystkich zwolenników gatunku zapewniam: Harrison dała z siebie wszystko!
Skoro nie można się od niej oderwać to jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuń