To jedno spotkanie będzie początkiem krętej i pełnej wyzwań drogi.
Lubię książki Klaudii Bianek, ponieważ są życiowe, przyjemne (mimo rozgrywających się dramatów) i idealnie nadają się jako relaks po ciężkim dniu. To miło patrzeć jak młoda polska autorka tak energicznie przebija się wśród innych pisarzy i szybko przekonuje do siebie spore grono czytelników.
"Przy naszej piosence" to trzeci tom serii Jedyne takie miejsce, ale zachowanie chronologii nie jest tutaj obowiązkowe. To cykl połączony bohaterami, którzy przewijają się gdzieś tam w tle, ale w każdej książce pojawia się inna para w roli głównych postaci. Tym sposobem obecnie śledzimy losy Antka i Kornelii, których los zetknął ze sobą w idealnym momencie.
To jedna z tych książek o których mówi się, że mają w sobie to coś. Nie wiem co dokładnie, ale czyta się ją z rosnąca przyjemnością oraz zainteresowaniem. W dodatku odnoszę wrażenie, że autorka z książki na książkę wypada co raz lepiej, słucha opinii czytelników, dopracowuje styl i kreację bohaterów co ogromnie mnie cieszy, ponieważ nie osiada na laurach tylko wciąż się rozwija co naprawdę odbija się na historiach jakie nam później prezentuje.
Tym razem mamy możliwość bliższego poznania Antka oraz Kornelii, postaci z dwóch różnych światów. On walczył o marzenia i dziś może pochwalić się własną kawiarnią a przy tym miał wspierających rodziców, którzy byli dla niego oparciem. Ona wraz z bratem musiała każdego dnia walczyć o przetrwanie, kraść i zastanawiać się co będzie dalej. Połączyło ich jedno spotkanie, być może przeznaczenie, ale właśnie dzięki temu rozpoczęła się ich wspólna przygoda, która wplotła w opowieść wiele ponadczasowych wartości.
Widzimy przede wszystkim wiarygodnych bohaterów z różnych klas społecznych, którzy do tej pory wiedli odmienne życie. W tle jednak przewija się problematyka głodu, braku zaufania, porzucenia, niska samoocena czy potrzeba akceptacji aż w końcu powoli kiełkująca miłość. Autorka się nie spieszy, nie pcha bohaterów w swoje ramiona, po ludzku podchodzi do sprawy i pozwala by bieg wydarzeń był w pełni naturalny choć napiętnowany również sporą dawką kłamstw, które w drugiej połowie powieści będą miały swoje konsekwencje.
"Przy naszej piosence" czyta się jednym tchem. To dojrzała, pięknie napisana historia o trudach życia oraz wielu odcieniach miłości. Chwyta za serce, ponieważ jest piekielnie prawdziwa i przez to przywołuje wiele, wiele emocji. Ale to dobrze! Można sobie popłakać przy momentach bardzo wzruszających, można również się uśmiechnąć gdy bohaterowie powoli zbliżają się do siebie. Żyłam zatem tą powieścią od początku do końca a nawet kilka dni po skończonej lekturze za co jestem bardzo wdzięczna autorce.
Nie poznałam jeszcze prozy tej autorki. Wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam bliżej tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści autorki, ale po Twojej opinii mam ochotę to zmienić :) Tym bardziej że bardzo szanuję pisarzy, którzy biorą do serca opinie swoich czytelników. Mam wtedy poczucie, że również się liczę, że te książki są dla mnie. To zawsze jest miłe ♥
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale widzę sporo pozytywnych recenzji. Będę się chyba musiała przekonać, co to za styl :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę książkę bliżej.
OdpowiedzUsuńMam na półce inną książkę autorki i jeśli przypadnie mi do gustu na pewno sięgnę też po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę. Lubię wzruszające treści.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale od jakiegoś czasu mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńChcę sięgnąć niebawem po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuń