"Pomniejszy przypadek manii wielkości" Wojciech Czusz, Wyd. Novae Res, Str. 255
"Ignacy kochał w życiu cztery kobiety."
Ignacy to bohater, który ma w głowie milion myśli na minutę. Czasami oddaje się marzeniom na jawie, czasami wyobrażeniom, które niewiele wspólnego mają z rzeczywistością, ale umysł ma lotny i przepełniony twórczością. Jest historykiem sztuki i fanem piękna, a w wolnych chwilach nie ucieka od alkoholu. To może być wskazówką do tego, że posiada zwykłe ludzkie cechy i nie stroni od słabostek. Jego postać czasami mnie intrygowała, a czasami nudziła, ale chwile te nie mają przewagi dla którejś ze stron.
Nasz główny bohater podejmuje się skomplikowanego wyzwania - zamierza podbić serce ukochanej i w końcu zdobyć jej miłość na wyłączność. Nie jest w tym jednak szczególnie zaradny. Zofia nawet nie wie, że stała się obiektem westchnień Ignacego, co aż za bardzo wskazuje na jego nieporadność. To z kolei wywoływało u mnie ironiczny uśmiech, bo jego poczynania ciągle zderzały się z murem rzeczywistości. Szczególnie fakt, że Zofia obiecała już swoją rękę komuś innemu.
Jest jednak na to pewna rada. Jaka? Nie mogę zdradzić Wam zbyt wiele szczegółów, ale napiszę jedno: Ignacy w trzy dni - na które Zofia przyjeżdża z wizytą - zakasa rękawy i obmyśla prosty plan zdobycia serca ukochanej, a w to wszystko angażuje swoich przyjaciół. A bohaterowie tej książki są różni jak woda i ogień, całkiem przyjemnie wykreowani z własnymi, prywatnymi cechami charakteru, którymi absolutnie z nikim się nie dzielą.
"- O czym opowiada fabuła?- O miłości i zemście."
Tak, książka jest odrobinę ironiczna i przerysowana, ale myślę, że warta poznania. Bohaterowie mają swoje za uszami, każdy ma jakieś wady, ale i zalety za które się ich lubi. Plusem jest bystrość głównego bohatera, który nie boi się wyzwań i bierze los w swoje ręce. Co go spotka na drodze ku zdobywaniu miłości to już inna sprawa. Więc jeśli macie ochotę na odrobinę uśmiechu, ironię i absurdalne sytuacje - "Pomniejszy przypadek" jako lekka książka może być właśnie dla Was.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Zastanowię się jeszcze, a na razie mam inne plany czytelnicze.
OdpowiedzUsuńPrzerysowane książki lubię, a najlepszą wśród nich jest "Nomen Omen" Marty Kisiel. Jeżeli nie czytałaś - bardzo polecam. Ten tytuł zapamiętam i chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńokladka zabojcza :D co do samej tresci pewnie bym nawet prze czytala z ciekawosci po tej recenzji :D
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie krótkie, konkretne recenzje :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla nas :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Zapowiada się interesująco. ^.^ Uwielbiam takich bohaterów-wariatów oderwanych od rzeczywistości, no a okładka ma w sobie coś przyciągającego, aż człowiek ma ochotę po książkę sięgnąć. :))
OdpowiedzUsuńChyba pomyliłaś się w etykietach - nie powinno być wydawnictwo Novae Res? ^^
zaczarrowana
Nie znam tego autora. Ale chętnie poznam, czemu nie.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam czasu na taką lekturę. Może kiedyś, kiedy faktycznie będę potrzebowała czegoś lekkiego :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja :) tytuł niestety kolaży mi się jednoznacznie :D chociaż mam wrażenie, że jest to książka, w której sami domyślamy się końca już w połowie książki :) ale może się mylę ? Książka nie kończy się szczęśliwie ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Główny bohater przypadł mi do gustu w Twojej recenzji :) aż chce się go bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że ktoś znajdzie w tej książce coś dla siebie! :D
OdpowiedzUsuńBohater posiadający milion myśli na minutę? Czy to przypadkiem nie powinna być jednak kobieta? :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się przekomiczna, więc z chęcią ją przeczytam. Do tego wybrałaś zachęcające cytaty :D Już lubię Ignacego! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nową recenzję :)
Przerwa na książkę
Snapchat: przerwa_ksiazke