"Córki niczyje" Wilkie Collins, Tyt. oryg. No Name, Wyd. MG, Str. 768
"Lecz wystarczy, że będziemy wytrwałe i cierpliwe, a w końcu nam się to uda - jeśli nie tu, na ziemi, to w niebie."
Książki z klasycznego gatunku nie są łatwe w odbiorze. Bywa tak, że trzeba się nieźle zastanowić, żeby zrozumieć sens danej sceny i bohaterowie są zupełnie inni niż ci, których znamy współcześnie. Dla mnie właśnie te atuty są najlepszą motywacją do tego, by sięgać po podobne historie.
Magdalen i Nora Vanstone po stracie rodziców zaczynają rozumieć, że życie nie zawsze jest łatwe. Do tej pory idealna sielanka zmienia się w oka mgnieniu i dziewczyny poznają prawdę o swoim pochodzeniu. Urodzone jako nieślubne dzieci zaczynają zmagać się z opinią społeczeństwa, która wcale nie jest im przychylna. Od tej pory muszą wziąć los w swoje ręce i same zmierzyć się z życiem. Czy im się to uda?
Powieść Wilkie Collins przenosi nas do dziewiętnastowiecznego świata, w którym życie społeczeństwa nie jest takie jakie znamy obecnie. Przede wszystkim pojawiają się poglądy trudne do obalenia i warstwy społeczne kształtujące przyszłość. Właśnie to jest motywem przewodnim lektury - uprzedzenia, które niezwykle krzywdzące, potrafią wyrządzić psychiczne szkody. Główne bohaterki nie tylko straciły rodziców, ale i świat który do tej pory był dla nich naprawdę przychylny. Po wiadomości ich prawdziwego pochodzenia zostały odrzucone przez społeczeństwo, a do tego odebrano im wszystko co możliwe - brak spadku, wyrzucenie z rodzinnego domu i obdarcie z własnego nazwiska przez co poczuły się poniżone i zapomniane. Od tej pory musiały stanąć na własnych nogach i spróbować odnaleźć się w nowej sytuacji.
Mogłoby się wydawać, że to kolejna klasyka, w której wartości rodzinne będą stały na pierwszym miejscu, a na drugim zaś pojawi się powolna odbudowa utraconego życia. Tym razem to zupełnie inny przypadek. Przyznaję - właśnie ta inność sprawiła, że lektura ogromnie przypadła mi do gustu. Za sprawą dwóch różnych charakterów poznałam dwa oblicza podejścia do tej samej sytuacji. Nora - zrównoważona i spokojna podejmuje się pracy guwernantki i stara się żyć względnie spokojnie. Jednak jej siostra - zupełne przeciwieństwo, nie zamierza zostawić tak łatwo swojego dawnego życia. Poniżona Magdalen zamierza za wszelką cenę zemścić się na tych, którzy ją skrzywdzili i odebrać należny jej majątek. Brzmi intrygująco, prawda? I tak właśnie jest w rzeczywistości: to nowy wymiar powieści z XIXw. - nie brakuje tutaj dynamizmu, zaskakujących scen i niespodziewanych obrotów akcji. A ponadto wydarzenia rozgrywane są w niezastąpionym klimacie ówczesnych bohaterkom czasów. Dzięki temu od tej książki po prostu nie można się oderwać.
"Stało się. Szansa została zaprzepaszczona. Właściwy czas minął i wszelka nadzieja umarła."
Trzymając w rękach pierwsze polskie wydanie "Córek niczyich" po pierwsze czułam wielką dumę. Ogromnie się cieszę, że podobne historie mogą pojawić się na naszym rynku literackim, bo naprawdę warto po nie sięgać. Pominę sam fakt, że mnóstwo jest w tej historii wartości - a to przecież niezwykle ważne - bo przede wszystkim ta lektura to skarbnica najróżniejszych emocji i niezapomnianego klimatu, do którego chce się wracać. Czuje się w pełni usatysfakcjonowana lekturą i nawet żałuję, że ta powieść jest mi już znana, bo chętnie rozpoczęłabym lekturę na nowo, bez znajomości rozgrywanych wydarzeń. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.
Tymczasowo nie jestem jakoś chętna na romans z klasykami, ale zapamiętam sobie ten tytuł i będę go mieć na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Aż mnie namówiłaś! Chętnie przeczytam!! :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej pozycji, podobają mi się jednak dwa spojrzenia na wydarzenia, przeraża objętość... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo żałuję, że nie wzięłam do recenzji. Oj, bardzo!
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja sprawiła, że mam wielką ochotę na tę książką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
To jest jedna z tych książek, które - według mnie - powinno się mieć na swojej półce ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach. Dobrze, że wydawnictwo MG wydaje takie książki.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za klasyką, więc tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, że takie książki mają swój klimat, że czyta się je z czystą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuń