środa, 9 lutego 2022

"W cieniu dobrych drzew" Ewa Pruchnik

 "W cieniu dobrych drzew" Ewa Pruchnik, Wyd. Szósty Zmysł, Str. 336

Dwadzieścia dni eterycznej, chwytającej za serce miłości. Dwadzieścia dni otulonych zapachem deszczu i muzyką płynącą spod palców niewidomej dziewczyny.


Czasami dobrą powieść odkrywamy przez przypadek, sięgając po prozę autora, którego twórczości wcześniej nie czytaliśmy. Wiele dobrego czytałam o "Samolot z papieru" Ewy Pruchnik, ale nie miałam okazji samemu ocenić stylu autorki aż do premiery jej najnowszej książki, która bardzo szybko pojawiła się na mojej półce. Z wielkimi oczekiwaniami pozwoliłam więc porwać się historii, która nie tylko bardzo miło mnie zaskoczyła, ale również oczarowała wyjątkowym klimatem. 

To powieść obyczajowa utrzymana w klasycznych ramach gatunku - opowiada o trudach życia, pozwala czytelnikowi utożsamić się z losami bohaterów oraz rozgrywanymi wydarzeniami a także udowadnia, że na przestrzeni zaledwie jednej krótkiej fabuły dana historia może obrać zupełnie inny bieg. Tyle bowiem czasu potrzebują bohaterowie, by zrozumieć gdzie są i czego od siebie oczekują i tyle trwa powieść - zaledwie trochę ponad trzysta stron a jednak jest to czas wypełniony mnóstwem oczekiwań, emocji oraz rosnących nadziei a także uchwycony skrót całego życia bohaterów.

Autorka bardzo umiejętnie do prostej fabuły przemyca skomplikowaną prawdę na temat przeszłości. Kilka ważnych tajemnic, niedomówień oraz skrywanych od lat sekretów odegra tutaj kluczową rolę choć prawda jest taka, że najważniejsza w tej historii okaże się miłość oraz przyjaźń - dwie wartości bardzo szczerze i ciekawie uchwycone na przestrzeni rozgrywanych wydarzeń. W ten sposób poznajemy dziewczynę z Polski i chłopaka z Ameryki, którzy niespodziewanie znajdą wspólną drogę.

Joanna zmaga się z wieloma przeciwnościami. Strata matki daje się jej we znaki, mimo że obok siebie ma ojca i babcię a także ukochanego kota, ale jest także coś co wyróżnia ją w rodzinie. Dziewczyna bowiem straciła wzrok i chociaż rodzina bardzo ją kocha to ograniczają jej możliwość normalnego życia z uwagi na jej niepełnosprawność. Pewnego dnia wszystko jednak zmienia bieg, ponieważ w domu Joanny pojawia się tajemniczy nieznajomy i chociaż nie wypowiada ani słowa a jedynie słucha jej pięknej gry na fortepianie to już tego dnia nawiązuje się pomiędzy nimi nić porozumienia. Czy będzie to wstęp do nowego rozdziału w jej życiu?

Powieść podzielona na dwie części opowiada najpierw o losach Joanny, późnej historię Heraklesa, cenionego uczelnianego wykładowcy. Pozornie ich historie nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale jak to często bywa - łączą się w najmniej oczekiwanym momencie. Od podstaw, od najmłodszych lat poznajemy wszystko co istotne w życiu tej dwójki i niemal znamy ich na wylot choć intrygujący finał i tak zaskakuje. "W cieniu dobrych drzew" to książka przewrotna, zupełnie inna niż wszystkie znane nam do tej pory lektury obyczajowe, głęboka i dojrzała, niosąca ze sobą pewne wartości. Finał zaskakuje, subtelna i nietuzinkowa relacja miłosna daje do myślenia a całość prezentuje się w bardzo oryginalny, ale jednocześnie trafiony sposób. Jeśli więc szukacie książki, która zrywa z przyjętymi schematami - polecam!

5 komentarzy:

  1. Już od momentu zapowiedzi tej książki mam wielką ochotę, aby ją przeczytać i na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obawiam się, że to nie jest książka dla mnie, ale na pewno spodoba się wielu czytelnikom

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna powieść o nieoczywistej miłości, która skradła moje serce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej powieści i już umieściłam ją w swoich planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki, zwłaszcza że to mój ulubiony gatunek 😉

    OdpowiedzUsuń